1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niedrobnokomórkowy rak płuca prawego - co dalej
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #31  Wysłany: 2013-06-15, 08:34  


:tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
czerwonykapturek 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #32  Wysłany: 2013-06-15, 10:11  


Trzymaj się dzielnie!!!
 
kamika 


Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 28
Skąd: warszawa
Pomogła: 2 razy

 #33  Wysłany: 2013-06-15, 18:07  


Bądź przy mamie...ona Cię teraz bardzo potrzebuje.Ja już przez to przechodziłam w marcu z moja mamą.Jestem z Tobą,dużo siły ...
_________________
kamika
 
Ala81 


Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #34  Wysłany: 2013-06-16, 10:23  


Przytulam...
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #35  Wysłany: 2013-06-16, 16:52  


Dziękuję za słowa wsparcia.

Nie wiem już sama o co chodzi... Mama w czwartek dostała metocard na wieczór i zaczęło sie poprawiać. Z każdym dniem jest lepiej.Mama zaczęła "powracać" do nas, dziś już przegadałyśmy kilka godzin, nawet troche posiedziała bez tlenu, wstała i poszła do toalety, wrócił jej apetyt, nawet zabrałam ją na wózku na balkon, a potem przechlapała się sama wodą z mydłem, zeby się odswiezyć, uczesała... I żartuje, znów jest sobą. Wszyscy w szpitalu tak o nią dbają, lekarze, pielęgniarki, jakoś tak wszyscy się zaangażowali, ot niesamowite...

Byłam już taka przerażona, pewnie wiecie jak teraz skaczę do góry z radości, moja mama wróciła! Nie wiem, ile czasu jeszcze mamy, ale to nieważne.
Powiedziałam jej, ze jest z niej bardzo dumna, ze z tego kryzysu wyszła, a ona mi na to:
- bo jeszcze nie mam zamiaru umierać...
I uśmiechnęła się.

Jutro będzie miała usg serca.
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #36  Wysłany: 2013-06-16, 16:56  


MammaMia napisał/a:
Powiedziałam jej, ze jest z niej bardzo dumna, ze z tego kryzysu wyszła, a ona mi na to:
- bo jeszcze nie mam zamiaru umierać...
I uśmiechnęła się.


witaj
być moze lek poprawił pracę serca i stan mamy zaczął się poprawiać
może jeszcze będzie dla Was czas nacieszyć się sobą :)

życzę Wam tego
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #37  Wysłany: 2013-06-18, 17:16  


stan mamy ustabilizował się na dosyć dobrym poziomie. jest z nią normalny kontakt, może pojść sama do toalety, sama sie podmyć itp. choć dużo leży, niechętnie rozstaje sie z tlenem i niezbyt dużo je...

Cały czas jest w szpitalu, ale powoli przygotowujemy się na jej powrót do domu.
I tu mam kilka pytań. Czy wiecie, gdzie mogę kupić jakiś zdrowy materac na wierzch wersalki? Mama nie chce wypożyczenia łóżka z hospicjum a jej wersalka nie jest zbyt wygodna, więc pomyślałam o takim materacu na wierzch...
Jesteśmy już umówione z pielęgniarką z hospicjum, ze przyjedzie jak tylko mama wróci do domu, ma nam też wypożyczyć koncentrator tlenu. Na pewno ona odpowie nam na wiele pytań, ale juz tera zastanawiam się, czy ja mogę jakoś zachęcać mamę do ruchu? Mama ma bardzo dużo uraz po ostatnim kryzysie i w zasadzie boi się aktywnosci bo podswiadomie boi się, ze znów bedzie czula sie tak zle... Ja nie chce jej zaszkodzić, a jednoczesnie boję sie ze leżenie w lozku tez jej zaszkodzi np. zanikami mięsni, które już moim zdniem postępują... Czy macie moze jakie ściągi z ćwiczeń, któr emoge z mamą robić? będę wdzięczna za każdą radę...
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #38  Wysłany: 2013-06-18, 18:10  


MammaMia napisał/a:
Czy wiecie, gdzie mogę kupić jakiś zdrowy materac na wierzch wersalki?

Są, specjalne materace przeciwodleżynowe musisz popytać w sklepach medycznych(może są jakieś dofinansowania z funduszu ,popytaj)
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #39  Wysłany: 2013-06-20, 16:54  


lekarz prowadzący rozważa podanie drugiego wlewu gemzaru w poniedziałek - bo przypada termin i "szkoda"pododno przerwać po pierwszym wlewie.
Boję się... Mama jest stabilna, ale słaba. Nie ma siły chodzić, tyle co pójdzie do toalety, bez tlenu jej za duszno, jeszcze ta pogoda... Mało je. Zadecydują pewnie wyniki morfologii, mierzone tydzień temu wykazały średnią anemię, ale płytki były na solidnym poziomie., reszta też ok. Nerki ok, wątroba ok. Jesli nie będzie pogorszenia, lekarz pewnie finalnie zapyta nas o decyzje,a ja nie wiem. Boje sie, ze ona nie ma siły na to...

Mama jest na morfinie dożylnej rozpisanej 4 razy dziennie, przez to narzeka na otępienie. Próbowaliśmy dziś zejść do 3 dawek,ale właśnie wróciły silne bóle, więc wracamy do 4...

Czy działanie plastrów z fentanylem różni się jakoś od dożylnej morfiny? Mama podpatrzyła, że inne panie używają plastrów i chciałaby spróbować...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #40  Wysłany: 2013-06-20, 19:45  


MammaMia napisał/a:
Czy działanie plastrów z fentanylem różni się jakoś od dożylnej morfiny?

Tak, to dwie różne substancje, więc i mechanizm działania jest inny - choć obie działają p/bólowo. Pomijając już postać leku - system transdermalny (plaster) uwalnia subst. czynną inaczej niż przy dożylnym podaniu leku.
_________________
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #41  Wysłany: 2013-06-20, 19:52  


Nie wiem, czy to coś wniesie do Twego pytania, ale mój Tata stosował Fentanyl 75 w plastrach. Morfina podawana w tabletkach uśmierzała ból, ale też lekko "otępiała", nie wspominając o towarzyszących zaparciach. Kiedy zmieniliśmy ją na Fentanyl, Tato twierdził, że te plastry są lepsze, bo takiego otępienia już nie odczuwał.
Dodatkowo w zaostrzonym bólu Tata przyjmował jeszcze tramal i ketonal.
Nie wiem, na ile ten zestaw pomagał, ale całkowicie bólu nie uśmierzył.
Może podpytaj o te plastry lekarza z hospicjum lub z poradni leczenia bólu.

Pozdrawiam
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #42  Wysłany: 2013-06-20, 21:13  


Mama ma od jutra przejść właśnie na fentanyl w plastrach. Mam nadzieje, że uda się nimi kontrolować ból tak dobrze jak morfiną dożylną. Morfina mamę muli i jej to przeszkadza, ale przynajmniej mamy sprawdzone, ze działa... Do tego mama bierze chyba 2 razy dziennie ketonal, tramal i paracetamol. Trochę się boję, ale chcę spróbować tych plastrów, bo może mniej ją będą mulić...

[ Dodano: 2013-06-20, 22:15 ]
"system transdermalny (plaster) uwalnia subst. czynną inaczej niż przy dożylnym podaniu leku." czyli jak wolniej, dłużej? słabiej? Jakie są jego wady?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #43  Wysłany: 2013-06-20, 21:20  


MammaMia napisał/a:
czyli jak wolniej, dłużej? słabiej?

Tak, by utrzymane było stałe stężenie leku przez dłuższy czas.

MammaMia napisał/a:
Jakie są jego wady?

Wady? Możliwy odczyn alergiczny, odklejenie się plastra.
_________________
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #44  Wysłany: 2013-06-21, 07:53  


dziękuję bardzo za odpowiedź
 
MammaMia 


Dołączyła: 07 Maj 2013
Posty: 26

 #45  Wysłany: 2013-06-23, 17:57  


Mama drugi dzień na plastrach z fentanylem 25, ale niestety 2 razy dopadł ją nagły silny ból. Krzyczała z bólu, żeby jej podać. Lekarze niechętnie podali dodatkową dawkę morfiny, ale boję się kolejnej nocy. W dzień byłam z nią, wiecozrem i rano będzie ojciec, ale co w nocy...

Po dzisiejszym ataku i krzykach dostał dormicum w pompie 0,5 ml/h, po którym w zasadzie odpłynęła, budzi się co jakiś czas i majaczy, bo chyba nie może oddzielić snu od jawy. Przestała jeść, przestała w ogóle mieć potrzebym, nawet do toalety nie wstała.

Pytałam lekarza, jak długo zamierząją to coś podawać, ale tylko burknął, że tyle ile będzie trzeba, bo mama jest niespokojna.

Dla mnie to podłe, może jestem w błędzie, ale nie widzę w tym dobrych intencji, a potraktowanie jak agresywne zwierzę... Zamiast kontrolować bół środkami przciwbólowymi, dali jej głupiego jasia, zeby odebrać jej świadomość... Serce mi pęka, że nie mogę jej ulżyć, ze takie to podłe wszystko... :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group