Kochani, strasznie Was przepraszam za tak długą nieobecność :( ale nie chciałam Was męczyć swoimi obawami.
A teraz konkrety:
1. Mąż jest po radioterapii radykalnej, pomimo obaw zniósł ją rewelacyjnie - cały cykl !!!, 30 x 2 Gy - miał naświetlany jednocześnie guz pierwotny w prawym płucu i przerzut w węźle podostrogowym. Jedyną niedogodnością były niewielkie zmiany skórne (małe podparzenie) na tydzień przed końcem, ale takie jakby spalił sobie skórę słońcem.
2. Jesteśmy już także po kontrolnej TK i... MAMY CZĘŚCIOWĄ REGRESJĘ
PET - tuż przed rth
TK kontrolne po rth
Jak widać, węzeł chłonny podostrogowy czysty
, a guz na płucu zmniejszony
Mąż czuje się w miarę dobrze, co prawda bardzo się męczy i ma ten nieszczęsny silny kaszel (po rth się niestety nie zmniejszył), ale walczymy i się NIE PODDAJEMY
Pierwszy etap - chyba mogę powiedzieć - mamy wygrany.
Pan profesor na wizycie był bardzo zadowolony. Następna kontrola w lipcu. Na razie troszeczkę odetchnęliśmy, mamy nadzieję, że ta bomba tak szybko nie wybuchnie.
I TU MOJE PYTANIE, bo z wrażenia zapomniałam zapytać na wizycie:
1. Czy istnieje możliwość, że rth jeszcze działa i ten guz dalej się zmniejszy?
2. Czy istnieje możliwość, że on zniknie całkowicie - tak jak w węźle, czy jednak zostanie, tylko na razie osłabiony?
3. Na kontrolę zlecony jest tylko rentgen klatki piersiowej - czy to nie za mało dokładne badanie do oceny? Jak w takim badaniu stwierdzić czy guz się zmniejszył czy urósł?
Pozdrawiam Was cieplutko.
WIARA TO POŁOWA SUKCESU
[ Dodano: 2016-03-23, 14:08 ]
Czemu takie małe mi się wkleiły :(