1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: majkelek
2015-09-14, 06:48
monophasicum sarcoma synoviale, a planowanie rodziny -pomocy
Autor Wiadomość
mlodakasia 


Dołączyła: 13 Wrz 2015
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2015-09-13, 18:18  monophasicum sarcoma synoviale, a planowanie rodziny -pomocy


Witam. Jestem młodą osóbką (24lat). Nie dawno wyszłam za mąż. Przede mną wielkie horyzonty, plany na przyszłość. Niestety wszystko legło w gruzach. I wiadomość o wynikach biopsji. Niestety o nowotworze dowiedziałam się już po zabiegu wycięcia guza (każdy lekarz uważał to za niegroźne "zgrubienie"). Guz był zlokalizowany był między kością łokciową a ramienną przy samym nadgarstku. Trafiłam na onkologie i po wynikach kolejnych tomografii komputerowych wyszło, że w tym momencie jestem "czysta" jeśli tak to można nazwać. Niestety leczenie mnie nie ominie. Z chemioterapii zrezygnowali ale od wtorku mam zacząć radioterapię. Później ponowne otworzenie ręki aby wyciąć nadmiar. Z tych wszystkich nerwów zapomniałam porozmawiać z moją radioterapeutką odnośnie planowania rodziny w przyszłości. Wie ktoś może jak to jest z tą radioterapią, bo czytałam wiele artykułów na ten temat i wszędzie jest napisane ze wpływa na bezpłodność całkowitą, czasem częściową. Ja podobno mam mieć naświetlany(czy jak to sie mówi) tylko prawy nadgarstek, więc nic w okolicach narządów rozrodczych. Ale czy radioterapia zmienia coś ,np. w hormonach, w krwi czy coś co mogłoby wywołać u mnie bezpłodność?
Pytam bo tydzień temu wyszłam za mąż i dzieci były do dziś moim priorytetem. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
 
Prof 


Dołączył: 16 Sie 2014
Posty: 28
Pomógł: 10 razy

 #2  Wysłany: 2015-09-13, 21:51  


Radioterapia miejscowa w żadnym wypadku nie spowoduje bezpłodności.

Pewne rodzaje chemioterapii mogą jak najbardziej skutkować bezpłodnością (ale nie muszą).
_________________
Prof
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #3  Wysłany: 2015-09-14, 07:09  


Mlodakasiu, witaj a Forum.
Jest to bardzo mało prawdopodobne, że radioterapia w okolicy nadgarstka spowoduje bezpłodność. Temat, który podjęłaś jest już rozpoznany w literaturze i możesz z łatwością znaleźć źródła na temat wpływu leczenia chemicznego i naświetlań na płodność. W kwestii radioterapii, badania i analizy skupione są na skutkach radioterapii obszaru miednicy/jamy brzusznej i CNS, np: http://www.ncbi.nlm.nih.g...les/PMC2865903/ , http://www.ncbi.nlm.nih.g...les/PMC4530827/ Studiując te źródła (jeśli masz problem z tłumaczeniem, to chętnie pomogę) znajdziesz częściowy opis mechanizmu indukcji problemów z płodnością u kobiet po leczeniu onkologicznym i możesz przekonać się, że radioterapia okolic nadgarstka jest z tego punktu widzenia mało ryzykowna. Dla Twojego własnego spokoju zachęcam Cię do otwartej rozmowy z lekarzem prowadzącym na ten temat.
Jeśli chcesz uzyskać od nas bardziej dokładne informacje, to proszę Cię o zamieszczenie historii choroby i wyników badań oraz opisu planowanego leczenia (choćby planowanej ilości zabiegów i dawki radioterapii).
Pozdrawiam serdecznie.
 
mlodakasia 


Dołączyła: 13 Wrz 2015
Posty: 3

 #4  Wysłany: 2016-09-28, 11:26  


Znowu zawitałam na forum.. Niestety po tym jak wszystko się uspokoiło, znów powróciły obawy. Nie przestałam ostatnil swoich badań ponieważ lekarze mnie uspokoili i wszystko było dobrze. Do poniedziałku. Na szczęście po kontrolnych badaniach tj. TK kl.piersiowej, jamy brzusznej, miednicy i po usg nadgarstka wyszlo, że nadal jestem czysta. Po chorobie nie ma śladu. We wtorek miałam robione jeszcze RM nadgarstka jeszcze czekam na wyniki. W TK wyszło tylko że mam 4mm torbiel na lewej nerce (lekarz nawet o tym nie wspomniałam jak patrzył na wyniki- sama to doczytałam). Torbiel podobno to nic groźnego, prawda to?? Wspomnę, że nikt nigdy nie mowił mi że nie bedzie możliwe staranie się o dziecko. Wiedziałam, że mogą być problemy z zajściem czy z poronieniem. Gdy wspomniałam lekarzowi, że chciałabym niedługo starać się o dziecko, jeśli wyniki są dobre. Doktor odrazu z krzykiem wyskoczyła. Że w moim wypadku to jest zabronione, że ciąża to dla mnie wyrok, że nawet jak jestem czysta i nie ma śladu o chorobie. W sumie po całym jej wywodzie z podniesionym głosem powiedziała, ze w sumie badania jakie były wykonane do tej pory na świecie to nie ma nigdzie takiej tezy że ciąża ponowi nowotwór albo doprowadzi do śmierci, ale że ona ma złe przypadki z kobietami w ciąży. Na koniec wizyty powiedziała, że nie może zabronić zachodzić w ciążę bo to moja decyzja i nawet jak zajde nadal bedzie mnie prowadzić ale nadal jest zdania że nie powinnam w ogole starać sie o dzieci do końca swojego życia.
Z tej strony moja prośba. Wie ktoś może czy faktycznie po chorobie nowotworowej jednofazowego mięsaka maziówkowego nie wolno starać się dożywotnio o dzieci?? Wspomnę, że mam teraz 25 lat, rok po ślubie (z partnerem łącznie 9 lat) i nie mamy dzieci a bardzo zawsze chcieliśmy je mieć. Pozdrawiam i liczę na jakąkolwiek pomoc.
 
panterkka 



Dołączyła: 10 Maj 2013
Posty: 93
Pomogła: 2 razy

 #5  Wysłany: 2016-09-29, 16:09  


mlodakasia,
w jakiej klinice się leczysz?
_________________
Jak się człowiek uprze, żeby żyć, to medycyna jest bezsilna :P
Leyomyosarcoma G2
 
abigail 


Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 246
Pomogła: 16 razy

 #6  Wysłany: 2016-10-01, 16:43  


W Warszawie jest jakiś niesamowity lekarz,który prowadzi pacjentki w ciąży.
Natomiast co do prawidłowego Twojego leczenie skonsultowałabym się jednak z kliniką w COI.
_________________
Babcia - Leiomyosarcoma, przerzuty na płucach, wątrobie, mostku i śledzionie
Moja najdzielniejsza na świecie(*)kiedyś wyjdzie mi na spotkanie
 
mlodakasia 


Dołączyła: 13 Wrz 2015
Posty: 3

 #7  Wysłany: 2016-10-01, 19:41  


Lecze sie (a raczej leczylam) i jestem pod opieka w centrum onkologii Warszawa Ursynow. Ale taka informacje dostalam od doktor ktora przyjmuje w Magodencie tez w Warszawie. Bo na ursynowie o kazde badania musialam sie zawsze wyklucac, a ta wszystkie mi przepisuje kontrolne bez problemu.

[ Dodano: 2016-10-02, 15:30 ]
abigail napisał/a:
W Warszawie jest jakiś niesamowity lekarz,który prowadzi pacjentki w ciąży.
Natomiast co do prawidłowego Twojego leczenie skonsultowałabym się jednak z kliniką w COI.


A znasz jakies dane tego lekarza? Nazwisko albo kontakt?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group