misiak, to wcale nie jest dziwne ani nienormalne, że łapiesz doły. Bardzo dobrze to rozumiem. Zresztą sama wiesz najlepiej, że na raka choruje cała rodzina. A szczególnie osoby, które wciąż są bardzo blisko z chorymi. Ale wierzę, że u Ciebie to chwilowy spadek nastroju, zaraz się pozbierasz z podłogi i ruszysz do akcji. Jak ja kiedyś. Nie daję ci cudownych rad, abyś pomyślała trochę o sobie, bo wiem, że jesteś rozsądna i sama o tym wiesz. Masz prawo do gorszego samopoczucia, nie jesteś cyborgiem. Ciesz się chociaż z tego, że z mamą całkiem dobrze, jak piszesz i że przyjdzie pielęgniarka pobrać krew, bo jeden kłopot masz na chwilę z głowy, że tak powiem. Wszystko co robisz pokazuje, że jesteś dzielna i wrażliwa:). A skoro tak, dasz sobie radę, choć wiem, że nie jest Ci łatwo. Trzymam za Ciebie kciuki i posyłam dobre myśli.
_________________ Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
Miłe słowa,ale ze mną naprawde jest co nie tak. Ból piersi ,który jest od dłuzszego czas, dziwny kaszel, bóle brzucha promieniujace na kregosłup i noge. Wiem czas do lekarza tylko kieddy? Mąz ma pilne skierowanie na rezonans, możliwa operacja kregosłupa, wszystko sie wali. A ja wczoraj wpadlam w szał o głupia parasolke, darłam sie jak nienormalna.
Leki mamy , tylko ja wiem jakie i po co. Czy to jest normalne? Mnie nie ma , nie ma kto podac leków. Powiedziałam męzowi ze od soboty przekazuje mu pałeczke i to on swoją mamą będzie sie teraz interesowal, leki itp., ja nie daje rady, wysiadam, dzisiaj jest podobnie.Wcale nie pozbieralam sie tak jak zawsze. Jestem zdołowana tą całą sytuacją.
misiak, jasne, że musisz mieć odskocznię. A poza tym czas na wizytę u lekarza we własnej sprawie.
Cytat:
Leki mamy , tylko ja wiem jakie i po co. Czy to jest normalne? Mnie nie ma , nie ma kto podac leków.
Na kartce napisz wszystkie leki jakie Mama powinna przyjąć. Obok nazwy leków wpisz dawkę i porę podania ( ew. dodatkowe uwagi).
To naprawdę rozwiąże Wam przynajmniej kwestię leków. Bo wiadomo, że musisz wyjść z domu, coś załatwić itp. Mówisz - wychodzę, karteczka z lekami tu i tu...
[quote="misiak"Ból piersi ,który jest od dłuzszego czas, dziwny kaszel, bóle brzucha promieniujace na kregosłup i noge. [/quote]
To może być na tle nerwowym - oby tak było.
Ja w różnych okresach swojego życia zwłaszcza przy długotrwałym stresie, miałam takie objawy somatyczne, że właściwie czułam się jakbym miała zawał, wszelkie zwyrodnienia na chorobie wrzodowej skończywszy.
Zdecydowanie musisz trochę sobie odpuścić.
Wiem, wiem, wiśta wio ... Ale to dla Twojego dobra i Twojej rodziny.
Może to zabrzmi śmiesznie, ale mamie we śnie codziennie gotuje. Trwa to tak już ze 3 tygodnie. Czy to może mić coś wspólnego ze zmianami w głowie.
Coraz gorzej jest mi sie z ną dogadać. Mimo, zę ma straszny niedosłuch, to wczoraj nosiło ją strasznie. Od rana ubrała sie i powiedziała, zę jedzie na badanie krwi. Tłumaczę, ze w czwartek przyjedzie pani z HD i pobierze krew, mama na to , ze wyniki będą na wtorek, ręce mi opadly, tłumaczę na jaki wtorek, a ona swoje. Potem na chwilę wyszłam, po powrocie od nowa to samo. W końcu tłumacze teściowi bo patrzy na mnie i nie wie o co chodzi.
Teściu miał jechac na zakupy. Na koniec pojechali razem, mama ma strasznie słabe wyniki i nie powinna jechać , no ale im tego sie nie przetłumaczy. Zaczyna sie koszmar.
Przerzuty są w móżdzku, w płacie skroniowym,w przysadce mózgowej.
Wiem, będzie jeszcze trudniej, jedyna nadzieja to to, zę ta chemia mamie przedłużyć może życie, tylko czy to warte, bo choć tak jak mówi nic ją nie boli, to widać zmęczenie chorobą.
A i tak pomału życie wygasa, to takie straszne, bo może gdyby nie brała tej chemi, przynajmiej wyniki były by dobre i lepsze samopoczucie, tylko że nikt nie powie co by było gdyby...
Jeszcze bardziej dlatego, że najprawdopodobniej bardzo ciężki okres przed Wami, a zwłaszcza przed Tobą.
Niestety, nikt nie odpowie na pytania pt. "co by było gdyby, lub co by było lepsze"...
Nawet nie wiem, co Ci powiedzieć, jak pocieszyć?!
Ślę wirtualne fluidy. Trzymajcie się.
Ps. Może, jak stan Mamy ( psychiczny ) będzie się pogarszał, a może być to znaczne pogorszenie, warto by Ją wspomóc jakimiś lekami?
Ciężko obcuje się z człowiekiem z zaburzeniami psychicznymi, a co dopiero w terminalnym stadium choroby.
Możesz zapytać lekarza, miejmy nadzieję, że coś mądrego podpowie.
Masz rację. Dziś od rana chciała przyjechac ciotka, ale mama powiedziała, ze nie mozna jej odwiedzać. Oczy ma takie dziwne, inne. Czytałam o przerzutach, wiec to co mama ma, to raczej pasuje do jej objawów. Spanie, zataczanie sie, mówienie jakby nie ta osoba.
Nawet mnie to denerwuje, choc wiem, zę jej też jest bardzo ciężko.
Następne zmartwienie to moj mąż,choć tomograf ma pilny na środę, to ja już sie denerwuję.
Lekarz proponował mu śruby, ale co dalej? Jak tu żyć, pracować. Same zmartwienia mam i to wszystko muszę udzwignąć.
Następne zmartwienie to moj mąż,choć tomograf ma pilny na środę, to ja już sie denerwuję.
Lekarz proponował mu śruby, ale co dalej?
Pamiętaj, jeśli to możliwe, jak już będziecie mieli wyniki, skonsultujcie z innym specjalistą.
Jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie, bo sama miałam i u siebie i w rodzinie kilka przypadków znacznej "rozbieżności" w diagnozach, a teraz znajoma boryka się z fatalną "pomyłką" która może ją kosztować życie ...
Misiak - dasz radę, "bo jak nie Ty, to kto" ?!
Kiedyś słońce wyjdzie na dłużej, dużo dłużej, wypatruj tylko ...
Z kręgosłupem mążwalczy już 11 lat. Diagnoza postawiona dobrze, niestety. Już był prawie nastole operacyjnym wtedy, ale lekarz stwierdził, ze to jeszcze nie czas.
Więc nie jest kolorowo.
Co do mamy najczęściej w takich przerzutach czego sie spodziewać? Z waszego życiowego doświaczenia.
Możdzek odpowiedzialny jest za nasze ruchy
płat skroniowy za mowę , wzrok, nastroje
przysadka mózgowa za? hormony i ...może coś mi podpowiecie.
Witam, mamie wyniki podniosły sie, WBC jest ponad 9...,reszta tez ok.
Ale mama dzisiaj kiepsko wygladala, slaba,zamykała oczy, nawet szybciej sie połozyła.
Było jej bardzo zimno, temp, ciała w normie.
Umnie niestety doszły bóle szyi,głowy, na tyle silne, ze mnie obudziły. Tramal brałam.
W dzien w pracy ból nie do zniesienia, robi mi sie sztywny kark, nie moge ruszac głową.
Ból promieniuje do łopatki. Nie dostałam sie dolekarza. Kurcze piaty dzień i coraz gorzej.
Miałyscie cos podobnego?
Czy z takim bólem przyjmą mnie na sorr czy na pomoc? Nawet przy tym bólu ciężko mi jest trzymac coś cięzszego w ręce bo mnie ciągnie, boli. Po przeciw-bólowych przechozi choc jest obolałe.
Misiak
Objawy o jakich piszesz u siebie wymagają diagnostyki w kierunku szyjnej części kręgosłupa. Miałam identyczne objawy podczas dyskopatii z uciskiem na rdzeń, co zakończyło się operacją, która przyniosła wielką ulgę. RTG u mnie nie wykazało nic, dopiero rezonans magnetyczny wyjaśnił wszystko i skończyło się zabiegiem. Dziewczyno zadbaj w końcu o siebie. Na SOR otrzymasz pomoc dorażną w postaci leków przeciwbólowych, wymagasz konsultacji neurologicznej i neurochirurgicznej. Od dawna chciałam to powiedzieć, a dziś nie mogę się już powstrzymać, dziewczyno potrząśnij, Ty tym swoim męzem, w końcu to jego matka choruje, odnoszę wrażenie, że to chłopiec, który nie wyrósł z krótkich spodenek. Może zdystansuj się trochę od jego mamy i jej choroby i daj dorosnąć swojemu mężowi, szkoda mi Ciebie bardzo, bo wiem jaki to ból, który opisujesz u siebie.
Nie śpię od 24, i raczej juz nie pośpię, po tramalu ustąpiło, niby, bo ból tyłu głowy i wrażenie, zę cos mnie ciagnie za ściegna jest nadal. Masz rację poczekam do poniedziałku i wyrusze do ogolnego.
Co do moich problemów to codziennie mówie, zę odpuszczę sobie, ale jakoś nie mogę.
Choć lista leków mamy uszykowana i mąż wczoraj sie z nią zapoznal. Mąz mi powtarza zebym odpusciła, to nic nie zmieni, no ale. Jak nie ja to kto?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum