kina, jesteś niesamowita! Śledzę to forum od ponad pół roku i cały czas pamiętam o Tobie.
Dla podbudowania od początku opowiadałam też Twoją historię mojej Babci, która od listopada dzielnie walczy z rakiem jajnika. U niej wygląda to bardzo podobnie jak było u Ciebie: IIIC, operacja niecałkowita, chemia i kolejna operacja i sukces, pełna redukcja, obyło się nawet bez stomii!
A co najważniejsze, Babcia czuje się całkiem dobrze!
Przepraszam za lekki offtopic
Po prostu swoją siłą dodałaś nam bardzo dużo nadziei i myślę, że nie tylko mnie.
Dziękuję! Ciesz się zdrowiem i czekamy na kolejne dobre wieści od Ciebie!
<3