,my mieliśmy taką super lekarkę, ciepła i bardzo miłą, mimo iz młoda miała takie wspaniałe podejście do pacjenta jak mało ktory lekarz,
ja mogłam do niej dzwonić i korzystałam z tego, czasem juz pod koniec była i 2 razy dziennie
dzięki jej zaangażowaniu i jej spokojnemu podejscu czuliśmy się bezpiecznie
wszystko zauważyła i o wszystko sama pytała
na poczatku jeszcze jezdziliśmy do hospicjum sami, co 2 tygodnie, pożniej to ona nas odwiedzała
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Czy możecie mi polecić lub odradzić hospicjum domowe w Warszawie? Potrzebuje informacji gdzie najlepiej się udać a które miejsca lepiej omijać. Z góry dziękuję za pomoc.
Do mojej Babuni lekarz przychodziła raz na 2 tygodnie a rehabilitantka 2 razy w tygodniu,pielęgniarka raz w tygodniu.Pielęgniarka wpadała i wypadała,raz na jakiś czas pomogła wymyć.Oglądała ciało Babuni wiele razy i przeoczyła robiące się odlezynki.Lekarz przychodził co 2 tygodnie bo stwierdziła ze stan Babuni nie wymaga częstszego widzenia.Była mila i ogólnie dobrze się zajmowała,była zawsze pod telefonem ale pod koniec troszeczkę zaniedbała parę oznak.Ogólnie nie zlecała badan kontrolnych typu:morfologia. Rehabilitanta na plus.
Słuchajcie, hospicjum domowe nie opiera się na tym że lekarz i pielęgniarka będą z chorym 24/na dobę. Oczywiste jest, że przy każdym chorym w tym okresie musi być ktoś z rodziny. Pielęgniarka odwiedza nas 2x w tygodniu, lekarz raz. Każdy dostaje ich numer, i w razie konieczności można się z nimi kontaktować, ale trzeba też myśleć, oni również są ludźmi i nie są stanie rzucić w danym momencie wszystkiego, i w ciągu 5 min zawitać u nas. J miałam super lekarza i pielęgniarkę, jestem z Lublina, byłam przy chorym cały czas, zmiana z mamą, bo to jest konieczność! Nie ma możliwości, by chory przebywał w Hospicjum Domowym sam i liczył na pomoc lekarza i pielęgniarki. Jeśli ktoś decyduje się na taki typ pomocy, musi się liczyć z tym, iż będzie przy chorym 24h, nie ma innej opcji. Więc nie ma co mieć tutaj wyrzutów do lekarzy i pielęgniarek, trzeba po prostu z nimi współpracować, oni naprawdę robią wiele, jestem tego dowodem. (Hospicjum-Lublin) Pielęgnowałam ojczyma jak mogłam, nauczyłam się przy tym wiele, wszelkie kroplówki, które były potrzebne codziennie...wszystkiego się nauczyłam1 Bo na tym polega HD, trzeba być z chorym, na czas podać leki, myśleć i pytać czy bardziej boli. moglam podać dodatkową dawkę...nie macie racji narzekając! HD jest wspaniałe, tylko trzeba zainwestować również swoją obecność i wielką chęć pomocy, wspólnoty, bo bez tego...ani rusz. Nie jest realna pomoc osobie chorej przez zespół HD jeśli ktoś z domowników nie współpracuje, nie jest z chorym 24h....to się nie uda! Dobra pomoc, i "ludzkie' przejście... to najważniejsze i dla członków rodziny a tym bardziej dla osoby która się z nami żegna.
guzia, dokładnie tak i polecam z całego serca te Hospicjum:.
[ Dodano: 2012-08-14, 00:51 ]
Polecam to za malo, bo wierzcie mi, że to co zdobyłam dzięki tym ludziom to mało kto potrafi przekazać. Wspaniały pan doktor 'szpakowaty przystojniak' i pani pielęgniarka, która uczestniczyła w pogrzebie jak również odwiedzała mamę po nim.
Dlatego na 100% Hospicjm Dobrego Samarytanina w Lublinie zasługuje na 6!
Chyba nie ma lepszych ludzi na świecie jak ONI!
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
guzia, my na prawdę byliśmy zadowoleni, prawdę mówiąc traktowaliśmy się nie jako lekarz-chory, bardziej rodzinnie, przy herbatce i miłej pogawędce to bardzo dużo znaczy by taka więź byla nawiązana, to jest pomoc domowa, więc powinna różnić się od tej szpitalnej:) zarówno lekarzowi i pielęgniarce będzie 'swojsko' a tym bardziej pacjentowi, oczywiście na tyle ile jest to możliwe. To bardzo dużo znaczy. Nie czytałam Twojego wątku, gdzie mogę go znaleźć?
pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego, jestem z czechowa:)
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
guzia, przepraszam że piszę dopiero teraz, ale miałam problemy rodzinne
temacik przeczytałam, powiedz mi jak tam po wizycie HD?
pozdrawiam Was serdecznie
A.
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
do mojej mamy też przyjeżdżają z hospicjum domowego i my jesteśmy zadowoleni
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-08-20, 07:45 ] Nie musisz pisać każdego posta boldem, czyli pogrubionymi literami - normalne są równie dobrze widoczne
my jesteśmy spoza Lublina ale kilometrowo "mieścimy" się w odległości w jakiej lekarze z HD dojeżdżają do pacjenta, jak narazie jesteśmy po konsultacji telefonicznej i rozmowie mamy z lekarzem na miejscu w hospicjum, lekarz powiedział że dopóki tato chodzi i w miarę dobrze sie czuje to nie ma potrzeby Go stresować wizytą domową, a gdyby tylko coś się działo gorzej to mamy dzwonić, dostaliśmy też recepty na leki przeciwbólowe dla taty
w sobotę pierwszy raz był u nas lekarz z HD, miły konkretny człowiek, zrobił na nas dobre wrażenie, zbadał tatę, dał recepty, zostawił do siebie kontakt, teraz ma przyjechać pielęgniarka....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum