Odebrane wyniki PET, więc jest na płucach, tchawicy i kościach (kręgosłupa), no i oczywiście z naciekami.
Nie zamieściłaś badania ale to co opisujesz nie jest oczywiście dobrą sytuacją. Jeżeli rak się tak rozsiał w organiźmie to sytuacja jest poważna.
Co lekarz zalecił w tej sytuacji? Przypuszczam że jeżeli podejmie jakieś leczenie będzie to leczenie tylko paliatywne które mamy już nie wyleczy ale polepszy jej komfort życia, może je trochę przedłuży.
Powinniście pomyśleć teraz o zorganizowaniu pomocy z hospicjum domowego która przyda wam się w tej trudnej walce.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dziękuję, Boże dlaczego. Mamusia dobrze się czuje nic ja nie boli, 12 października idzie na oddział, chcą zrobić badania, pobrać wycinki, nie wiem po co, jak jest to wznowa. Zastanawiamy się czy wogole mama powinna brać chemię. Pi co mamę męczyć, Zbigniew Religa odmówił chemi, więc coś w tym jest. Mama wie, że ma jednego guza, który jest nieoperacyjny. Lekarz był w szoku, jak zobaczył, że nic mamę nie boli.
Tak często bywa, wielu chorych czuje się dobrze ale sytuacja może się szybko zmienić.
Anna19821 napisał/a:
12 października idzie na oddział, chcą zrobić badania, pobrać wycinki, nie wiem po co, jak jest to wznowa.
Czy lekarz potwierdził że to wznowa? Nie zamieściłaś wyników więc wyciągam wnioski tylko z tego co piszesz. W PET stwierdzono tylko rozsiew raka ale zapewne nie jakiego. Prawdopodobnie dopiero badania histopatologiczne potwierdzą czy to wznowa czy może rozsiew nowego ogniska raka. Wtedy bądzie można dobrać odpowiednie leczenie dla mamy.
Anna19821 napisał/a:
Zastanawiamy się czy wogole mama powinna brać chemię.
Trzeba porozmawiać z lekarzem. Wszystko zależy jaki rodzaj chemii mama ewentualnie dostanie. Narazie mama czuje się dobrze wiec może warto spróbować.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Rozpoznanie Gruczolakorak płuca po labektomi środkowej i usunięcia zmiany satelitarnej z płata dolnego prawgo płuca w 2012, chemioterapia uzupełniająca do grudnia 2012 r.Wznowa w TK. Cel badania. Ustalenia stopnia zaawansowania. Zobrazowano Twarzoczaszka i szyja -prawidłowy obraz metabolizmu glukozy. Węzły chłonne niepowiekszone. KLATKA PIERSIOWA -w placie górnym prawgo płuca ogniska patologicznego metabolizmu odpowiadające guzkom w TK-w szczycie podoplucowo 5mmSUV 6,4 i w miąższu spikularna, niejednorodna zmiana 12 SUV 4,6 w segmencie 2 podoplunowo 5 mmSUV 8,4 i w segm 3 obwodowo 8 mm SUV 7,2..Przy 2 P zebrze do przodu odm linii pachowej przedniej guzek 6 mm bez pobudzenia. Nieregularne ognisko patologicznego metabolizmu obejmujące nacieki wokół oskrzeli segm 2 i 3, masę wezlowa we wnece prawego płuca i w srodpiersiu wzdłuż przedniej ściany strzela głównego i po prawej stronie tchawicy do wysokości srodpiersia górnego -łącznie ok 68,39, 79 mm SUV 19,9.Po stronie lewej srodpiersia górnego pojedynczy węzeł 22mmSUV 20,6,.Poza tym prawidłowy obraz metabolizmu glukozy. Wezly chłonne innych grup niepowiekszone. Pozostały miąższ płuc bez zmian litych i nacisków. JAMA BRZUSZNA I MIEDNICA -prawidłowy obraz metabolizmu glukozy. Wezly chłonne niepowiekszone. Wątroba,, trzuska, nerki,nadnercza, sledziona bez zmian ogniskowych w KT. UKLAD KOSTNY -ogniska patologicznego metabolizmu w kregoslupie, zebrach, kościach miednicy, do 290mmSUV 62,3 w S2 po str lewej bez zmian w TK. WNIOSKI -wznowa w placu prawym z rozsiewem do węzłów chłonnych srodpiersia i do układu kostnego.
[ Dodano: 2017-09-28, 17:35 ]
Ile nam czasu zostało?
idzie na oddział, chcą zrobić badania, pobrać wycinki, nie wiem po co, jak jest to wznowa
Raczej jest to na pewno wznowa raka, którego wcześniej mama miała. Lekarze chcą pobrać materiał do badań zapewne dla pewności bo poprzedni rak był stwierdzony jak piszesz w 2012 roku stąd pewnie potwierdzenie wznowy a może nowy, niezależny rak, w co akurat wątpię, ale musi być potwierdzenie.
Anna19821 napisał/a:
WNIOSKI -wznowa w placu prawym z rozsiewem do węzłów chłonnych srodpiersia i do układu kostnego.
Rzeczywiście jest dość znaczny rozsiew choroby, jak rak siedzi w węzłach to niestety rozprzestrzenia się dalej po organizmie.
Anna19821 napisał/a:
Ile nam czasu zostało?
Nie wiem. Jeśli stan mamy pozwoli to dadzą chemioterapię paliatywną, żeby złagodzić dolegliwości wynikające z choroby ale ta chemia nie wyleczy, wiesz o tym. Może będzie również radioterapia żeby wzmocnić i zapobiec bólom wynikającym z przerzutów do kości.
Czas który Wam został raczej nie jest długi, parę miesięcy?
Boże drogi, teraz patrzeć jak mamusia umiera. To wogole do mnie nie dochodzi
Aniu droga ja wiem, że to coś czego ogromnie się boimy i myśl, że w każdej chwili możemy stracić kogoś kogo kochamy jest straszną wiadomością. Takie jest niestety życie, kiedyś Ci nasi rodzice odchodzą, wcześniej/później nie mamy na to wpływu. Tak skonstruowane jest życie, że jesteśmy razem do jakiegoś czasu.
Zadbaj o to żeby mama nie cierpiała, żebyś miała pomoc w postaci hospicjum, będzie Ci wtedy łatwiej przejść to psychicznie i nie będzie paniki jak będą mamę męczyć jakieś dolegliwości, zadba o wszystko HD.
Nie dochodzi do Ciebie Aniu ale takie są fakty, mama jest poważnie chora i musisz już się liczyć z tym, że w każdej chwili może Jej zabraknąć.
Przeszliśmy/przechodzimy to wszyscy na tym forum, straciliśmy bliskich, walczyliśmy o bliskich i w większości przegraliśmy tą walkę. Mimo, że kogoś dla nas drogiego tracimy to życie toczy się dalej i Ty też będziesz żyła dalej, nie obiecuję, że będzie Ci dobrze, raczej to będą długie i ciężkie tygodnie/miesiące.
Nie myśl teraz o tym, w tej chorobie żyjemy tu i teraz, nie wybiegaj w przyszłość bo ona nie brzmi optymistycznie. Pielęgnujcie wspólne chwile, rozpieszczaj mamę, może mama chce coś jeszcze załatwić, o czymś porozmawiać, gdzieś pojechać, warto to spełnić. Kochaj i czerp tą miłość na zaś.
Życzę Ci bardzo dużo sił i tych fizycznych i psychicznych, jesteśmy z Tobą i pomożemy przejść tą trudną drogę
Znasz mamę i wiesz na ile jest w stanie przyjąć negatywne informacje, jeżeli źle to trzeba tego oszczędzić. Jeżeli mama chce poznać prawdę to należy w delikatny sposób ją przekazać, ponieważ każdy człowiek ma jakieś sprawy do uregulowania/zamknięcia, coś do zrobienia na tym "ziemskim pqdole" więc szczerość jest wtedy wskazana. Oczywiście mówiąc prawdę zapewniamy, że zrobimy wszystko żeby tą drogę przejść jak najłagodniej i razem. Czasami pacjenci boją się prawdy choć ją znają, dopytują się i wtedy należy również mówić prawdę ale dawkując informacje.
Trudne to tematy do rozmów ale nasi chorzy wiedzą czasami więcej niż nam się wydaje.
Zrobicie wszystko na pewno dobrze tak aby mama czuła się dobrze, czuła, że Ją kochacie i czuła się zaopiekowana.
a to nie tabletki przeciwbólowe, bo tak mi się wydaje, nie na kaszel.
Kaszel u mamy występuje bo tych zmian w płucach jest dużo.
Cytat:
Kaszel
Kaszel występuje u większości chorych z rakiem płuca i połowie chorych w końcowej fazie choroby nowotworowej. Przyczyna kaszlu jest związana ze stanami podrażniającymi receptory w drogach oddechowych. Najczęstszą przyczyna jest zalegająca w drogach oddechowych wydzielina. Przyczyny wzmożonej ilości wydzieliny są różne. Część opisano powyżej (patrz: Duszność). Najważniejszymi aspektami leczenia kaszlu w zaawansowanej chorobie nowotworowej jest zrozumienie jego przyczyny i podjęcia adekwatnych do tego działań.
Przyczyny kaszlu można podzielić na odwracalne i nieodwracalne.
Do odwracalnych należą stany wzmożonej produkcji wydzieliny lub/i wzmożonej jej lepkości, co utrudnia jej wykrztuszenie. W takich przypadkach najważniejsze jest umożliwienie choremu efektywnego odkaszlnięcia wydzieliny. Można to uzyskać poprzez rozrzedzenie wydzieliny (leki zmniejszające lepkość, nawilżenie powietrza wdychanego) oraz ćwiczenia oddechowe poprawiające efektywność kaszlu (np. dmuchanie przez rurkę umieszczoną w butelce wypełnionej częściowo wodą). Oklepywanie pleców pozwala na mechaniczne uruchomienie zalegającej wydzieliny i poprawia efektywność kaszlu.
U chorych osłabionych, którzy mają problemy z efektywnym kaszlem, możemy, o ile stan ogólny na to pozwala, wykonać drenaż złożeniowy. Polega to na oklepywaniu pleców w pozycji leżącej na brzuchu tak, ażeby wydzielina mogła spływać z dróg oddechowych w stronę jamy ustnej. Należy ocenić stopień nawodnienia chorego, gdyż zaburzenia gospodarki wodnej powodują zmniejszenie ilości luźnej wydzieliny w drogach oddechowych i zastąpienie jej lepką wydzielina, którą trudno usunąć.
W przypadku towarzyszących stanów skurczowych dróg oddechowych, uniemożliwiających skuteczne odksztuszanie wydzieliny, wskazane jest zastosowanie leków rozszerzających oskrzela (w postaci doustnej, dożylnej lub z nebulizatora – w postaci wdychanej pary wodnej).
Zaburzenia oddychania i stany utrudniające efektywne odksztuszanie wydzieliny są bardzo często przyczyna zakażeń dróg oddechowych, co dodatkowo zwiększa objawy (kaszel, duszność). Należy zawsze o tym myśleć w takich stanach, nawet gdy nie ma podwyższonej temperatury (u chorych w zaawansowanej chorobie nowotworowej z obniżona odpornością może ona być w normie lub tylko nieznacznie podwyższona). Do rozważenia jest podanie antybiotyków z nebulizatora.
U chorych w terminalnym stanie choroby nowotworowej, którzy nie mają siły odksztuszać wydzieliny, gdy kontakt z nimi jest już ograniczony należy rozważyć podawanie leków przeciwkaszlowych, rozszerzających oskrzela i podawanie tlenu ( w warunkach domowych z koncentratora tlenu). O zastosowaniu odpowiednich, do stanu chorego w zaawansowanej chorobie nowotworowej, leków powinien decydować lekarz rodzinny lub hospicyjny.
Stany nieodwracalne, powodujące m.in. kaszel, to np. nieoperacyjny nowotwór górnych dróg oddechowych, którego wydzielina, masy martwicze, krwawienie powodują drażnienie receptorów śluzówkowych. U chorych w dobrym stanie ogólnym należy rozważyć zastosowanie radioterapii, która może doprowadzić do zmniejszenia masy guza i poprawić warunki oddychania i zmniejszyć objawy ze strony układu oddechowego. Czasami do rozważenia jest chemioterapia (np. w drobnokomórkowym raku płuca). Należy rozważyć wszystkie możliwości leczenia przeciwkaszlowego, gdyż przyczyn kaszlu może być więcej (np. towarzysząca infekcja dróg oddechowych, stany skurczowe, wysuszenia śluzówek wskutek odwodnienia itd.). Gdy nie ma innych możliwości leczenia kaszlu do rozważenia jest zastosowanie miejscowego znieczulenia śluzówek dróg oddechowych (leki miejscowo znieczulające podawane w postaci pary wodnej z nebulizatora) oraz leków przeciwkaszlowych. Te ostatnie stosuje się zazwyczaj jedynie u chorych w końcowym okresie choroby nowotworowej, gdy nie ma innej możliwości pomocy choremu.
Hejka mamusia, leży od wczoraj w onkologii. W poniedziałek będzie miała robione mediastinoskopie szyjna. Na kaszel zostanie coś przepisanie, już od wczoraj mamusia dostaje na kaszel. Pozdrawiam jak cis będę wiedziała więcej to dam znać
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-10-13, 12:30 ] czekamy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum