1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz nerki lewej
Autor Wiadomość
arcik 


Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #1  Wysłany: 2013-06-13, 10:24  Guz nerki lewej


Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Od piątku, 07-go czerwca, mój świat wywrócił sie do góry nogami.
To uczucie raczej wszyscy użytkownicy tego forum znają. Ale od poczatku.

Przy badaniu USG jamy brzusznej lekarz zauważył guza na lewej nerce.
Pocieszał mnie, że to może jelito się zawinęło. Dzięki mu za to, ale i tak mu nie uwierzyłem.
Od piątku do poniedziałku miałem niezłą jazdę. Schudłem prawie 3 kg.

W poniedziałek rano byłem już na TK z kontrastem.
Trzy tygodnie wcześniej (20 - go maja) robiłem RTG klatki piersiowej.
W załączeniu skany opisów.

Jestem umówiony na nefrektomię radykalną lewej nerki w szpitalu na Szaserów.
Cała zabawa zaczyna się 26 - go czerwca embolizacją nerki.
Sama nefrektomia ma nastąpić 02 - go lipca.
Mam kilka pytań do tych, którzy już mają te atrakcje za sobą.

EMBOLIZACJA:
1. jak przebiega zabieg?
2. czy zabieg przebiega pod narkozą czy znieczulenie?
3. jak długo trzeba leżeć po zabiegu?
4. czy zabieg jest bolesny? Mam dość wysoki próg bólu ale chcę wiedzieć.
5. czy cewnikowanie boli?
6. jak się człowiek czuje po embolizacji?
7. czy powinienem coś jeszcze wiedzieć?

Co do NEFREKTOMII, to w zasadzie jak długo będę musiał leżeć?
Nie chodzi mi o normalną aktywność (spacery, rower, praca) tylko kiedy będę mógł samodzielnie iść np. do toalety, przyrządzić sobie posiłek itp. i jak przebiega rekonwalescencja.

Czy nefrektomia tydzień po embolizacji to nie za szybko? Gdzieś czytałem, że powinno się odczekać 2 tygodnie.





usgJamy.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9704 raz(y) 286,45 KB

TKjamy.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9621 raz(y) 340,12 KB

_________________
Pozdrawiam

Artur
 
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #2  Wysłany: 2013-06-13, 10:46  


arcik,

o embolizacji jest masa informacji w internecie - dlaczego nie szukales?

Google nie boli.
 
arcik 


Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #3  Wysłany: 2013-06-13, 11:11  


tam-tam-taram,
owszem ale są to informacje bardzo ogólne. Być może nie znalazłem odpowiedniej strony i stąd moje pytanie. Jestem dość roztrzęsiony, co chyba jest raczej częste, i faktycznie mogło mi coś umknąć.
_________________
Pozdrawiam

Artur
 
 
Empatia2 


Dołączyła: 14 Kwi 2013
Posty: 26
Pomogła: 4 razy

 #4  Wysłany: 2013-06-13, 13:29  


Witaj:)
U mojego męża, w lutym tego roku przeprowadzono embolizację guza nerki.Zabieg w znieczuleniu miejscowym.Leżał zdaje się dobę.Ból do zniesienia przy środkach przeciwbólowych.Cewnikowanie nie boli.
Odpowiem też na kolejne pytanie dotyczące nefrektomii.Mąż przeszedł zabieg nefrektomii radykalnej 16 maja 2013. Na drugi dzień już chodził.Ponieważ jest na plastrach przeciwbólowych, trudno mi się odnieść do skali bólu.Tydzień po operacji wyszedł do domu.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Danka
 
beata0970b 


Dołączyła: 16 Wrz 2010
Posty: 169
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 24 razy

 #5  Wysłany: 2013-06-13, 21:04  


Witaj
Mój tata przeszedł dwie operacje nerek.W szpitalu był tydzień.Wstał chyba w trzeciej dobie.W pierwszej dobie dostawał morfinę.Od razu w szpitalu miał pas tzn.wstawał , siadał tylko z pasem.Za każdym razem byłam przy nim od razu po operacji aż do wieczora i nie było najgorzej.Na drugi dzień rano było już o wiele lepiej.
W domu już z dnia na dzień było lepiej , nie brał tabletek przeciwbólowych, ale cały czas chodził w pasie.

Pozdrawiam i trzymam kciuki.Będzie dobrze.

Beata
 
arcik 


Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #6  Wysłany: 2013-06-14, 13:42  


Dzięki Wam za odpowiedzi.
Zostało mi niewiele ponad tydzień do podjęcia leczenia. Trzęsę się cały czas. Co oznacza zapis na wyniku RTG klatki piersiowej: " ... Pola płucne bez świeżych zmian ogniskowych i naciekowych. ..."?
Czy to znaczy, że są jakieś stare?

@Beata.
O jakim pasie piszesz?



rtgKlatki.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 8993 raz(y) 162,98 KB

_________________
Pozdrawiam

Artur
 
 
elsie 



Dołączyła: 23 Mar 2013
Posty: 101
Pomogła: 19 razy

 #7  Wysłany: 2013-06-14, 22:08  


Artur, trzymaj się :uhm!:
Piszę też w imieniu mojego męża, który jest po nefrektomii częściowej (która podobno bardziej boli niż całkowita). Guz był mniejszy i mógł być zabieg oszczędzający.
Masz szczęście, że wykryto tego guza, gdy jest w obrębie nerki. Trzeba to jak najszybciej wywalić z organizmu.
Mąż też bał się przed operacją, miał takie "trzęsawki" - a ja też napady paniki wewnętrznej. Więc to normalne.
Operacja jest w znieczuleniu ogólnym. Cewnik był włożony już w narkozie, więc mąż nie czul tego, potem tylko trochę głupie uczucie, trochę ucisk i czasem dziwne parcie, ale nic strasznego.
Po narkozie mąż obudził się komfortowo, był tylko oszołomiony, nie wymiotował i czuł się nieźle.
Po pełnym obudzeniu bolało, ale tylko chwilę, bo dostawał przeciwbólowe na każde żądanie i według mnie był w dobrej formie.
Już na drugi dzień siadał w łóżku, na trzeci dzień poszedł do toalety. Przez dwa, trzy dni są dreny, nie bolą za bardzo, tylko niewygodne. Po wyjęciu duża ulga. Mały problem to zrobienie kupy :oops: , ale pomogła domowa zupka i jogurt :-D
Pas kupuje się w sklepie rehabilitacyjnym. Mąż nie nosił go cały czas, denerwował go. Teraz nakłada tylko, gdy coś robi koło domu. Bliznę ma już prawie niewidoczną.
Po tygodniu od operacji był w domu. Chodził sam, samoobsługowy był w zasadzie w pełni - toaleta, mycie, posiłki itp. Ja chodzę do pracy, na początku wzięłam trochę wolnego, bo bałam się o niego, ale po kilku dniach doskonale dawał sobie sam radę.
Narzekał dość długo na ból w okolicy nerki, brał ketonal przez prawie miesiąc i tabletki na sen, ale bardziej chyba bał się, czy to jakieś komplikacje, oczywiście nie było nic. Podobno po całkowitej nefrektomii nie boli tak długo jak po częściowej.
Mąż przekazuje Ci, że można to wszystko wytrzymać. :)
Zabieg był 26 kwietnia, mąż teraz pracuje nawet w ogródku, nie dźwigając oczywiście, pobolewa go czasem jak się mocniej ruszy, albo jadąc autem po dziurach.
Dasz radę ! :) To minie szybciej niż myślisz.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #8  Wysłany: 2013-06-14, 22:18  


arcik, a masz jakieś wcześniejsze RTG klatki piersiowej? Jeżeli tak, to zamieść poprzedni (poprzednie) opisy. Pozdrawiam.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
arcik 


Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #9  Wysłany: 2013-06-15, 09:42  


jo_a,
niestety nie mam. Ostatni raz RTG klatki piersiowej miałem jakieś 20 - 25 lat temu. wiem, to głupota nie badać się. Robiłem badania okresowe do pracy ale tam to standard: krew, mocz, okulista i 'zdolny'.
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Trochę zaczynam się wyciszać.
W jaki sposób przygotować się do embolizacji a potem do nefrektomii? Czy po embolizacji leży się w szpitalu do samej operacji czy wypuszczają i trzeba wrócić?
_________________
Pozdrawiam

Artur
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #10  Wysłany: 2013-06-15, 14:27  


arcik napisał/a:
Co oznacza zapis na wyniku RTG klatki piersiowej: " ... Pola płucne bez świeżych zmian ogniskowych i naciekowych. ..."?
Czy to znaczy, że są jakieś stare?

Prawdopodobnie tak, chociaż wprost nie jest to napisane, że jakieś stare zmiany są widoczne.
Gdyby ich nie było, lekarz zamiast tego raczej po prostu by napisał np. 'pola płucne bez zmian'.
Dlatego tak istotne jest podawanie na forum wszystkich zapisów i historii choroby W CAŁOŚCI,
także ze wcześniej wykonanymi badaniami w celu porównań i odniesień do nich.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
elsie 



Dołączyła: 23 Mar 2013
Posty: 101
Pomogła: 19 razy

 #11  Wysłany: 2013-06-15, 23:14  


Przygotowanie do operacji to przede wszystkim psychiczne.
Przygotować się należy na pewne uciążliwości i cieszyć, gdy nie wystąpią.
Warto zadbać o dobre trawienie - z racji tej kupki ;) ) Jogurty, lekkostrwana, półpłynna dieta przed zabiegiem itd.
Mąż musiał mieć lewatywę trzy dni po operacji :oops: I to go więcej zestresowało niż sam zabieg. :mrgreen:
Po operacji jest różna odporność na dolegliwości - nas przestraszyło, że inni mniej narzekali na ból, stres był, że coś nie tak. Mąż marudził do miesiąca i łykał przeciwbólowe oraz nasenne, ale ostatecznie to wszystko do 6 tyg. uregulowało się i teraz pracuje w ogrodzie, narzeka "dla porządku" wieczorem. ;) Zamiast tabletek na spanie pije piwko i jest Ok. :lol:
 
aniutka34 



Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 504
Pomogła: 98 razy

 #12  Wysłany: 2013-06-16, 09:50  


tam-tam-taram napisał/a:
o embolizacji jest masa informacji w internecie - dlaczego nie szukales?

...bo może chciał uzyskać informacje u źródła, a więc od osób, które na ten temat mogą coś powiedzieć z własnego doświadczenia ?

tam-tam-taram napisał/a:
Google nie boli.

nie boli
ale czasem może nieźle zmylić

arcik, dobrze zrobiłeś, że nie tylko szukasz w gogle, ale również pytasz tutaj

pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę,
Ania
 
arcik 


Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 8
Skąd: Warszawa

 #13  Wysłany: 2013-06-17, 08:24  


Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedzi. Już mi lepiej.
elsie, możesz napisać coś więcej na temat tego pasa? Jak wrzucę w google, to wyskakuje mi tego setki i gubię się. Najwięcej jest jakiejś 'Pani Teresy'.
_________________
Pozdrawiam

Artur
 
 
elsie 



Dołączyła: 23 Mar 2013
Posty: 101
Pomogła: 19 razy

 #14  Wysłany: 2013-06-17, 16:07  


Mój mąż ma jeden Pani Teresa, taki biały, dość szeroki 30 cm, zapinany na rzep, co pozwala na regulację ucisku i drugi pas z neoprenu - kupiony w Dekatlonie, trochę węższy, czarny. Neoprenowy koniecznie musi być perforowany, bo w pełnym bardzo się poci i jest na odchudzanie. Są też takie z fiszbinami z tyłu, ale to raczej na kręgosłup i chyba by cisnęły w bliznę.
Mąż nosił na początku ten Pani Teresa, potem raz jeden raz drugi, teraz chętniej nosi ten neoprenowy, on bardziej poddaje się, ale też dobrze podtrzymuje mniej uciskając.
Dobrze mieć dwa pasy, bo człowiek się poci i trzeba czasem przeprać, każdy pas też trochę inaczej uciska, wygodnie jest zmieniać.
Mąż nie nosi pasa cały czas, ale jak się dużo rusza, to pewniej czuje się ściśnięty.
 
beata0970b 


Dołączyła: 16 Wrz 2010
Posty: 169
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 24 razy

 #15  Wysłany: 2013-06-17, 19:15  


Mój tata też miał pasy Pani Teresa ( kilka ). Czuł się pewniej przy chodzeniu.Jednak mięśnie są poprzecinane.Miał raz operację usunięcia całej nerki , a drugi raz usuwali z drugiej nerki same guzy.Przy pierwszej był cięty brzusznie , a przy drugiej lędźwiowo.Trudno mi powiedzieć kiedy było gorzej , kiedy lepiej.Na pewno przy pierwszej operacji psychicznie było dużo gorzej , a co się z tym wiąże gorzej się czuł.Ale do kontroli 140 km jechał sam samochodem.
Szwy miał zdjęte w szpitalu.W szpitalu go nie bolało bo dostawał morfinę i ketonal , a w domu brał przeciwbólowe około tygodnia.
Mój tata nie należy do ludzi wytrzymałych na ból , a w szpitalu nie narzekal.
Trzymam kciuki i pozdrawiam.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group