Niestety z lekarzem nie mogę sie skontaktować bo jest na urlopie i w jego zastępstwie na kolejnej wizycie zajmie się Mamą ktoś inny.
Z tego co widzę nie za bardzo chcą w WCO robić tomograf itd.Robią USG, widzą progresję i tyle...
Pod spodem zacytuję wyniki ostatniego badania krwi z 11.07 :
LYM 14,4%, BASO 0,2%, WBC 25,29G/L, LYM3,64 G/L, NEU 73,7%, HGB 6,5mmol/L, BASO 0,05G/L, IG 0,4 G/L, RDW 17,1%, MON 10,8%, MON2,73 G/L, EOS 0,9%, RBC 3,61 T/L, HTC 0,328 L/L, PTL 688,0 G/L, MCH 1,801 fmol, IG 1,6%, EOS 0,23 G/L, MPV 9,5 fL, MCV 90,9 fL, MCHC 19,8 mmol/L, NEU 18,64 G/L, T BILI 0,88 mg/dL, Fe 14 ug/dL.
Mama dostała schemat FOLFOX 4 L w dawkach zredukowanych do 50%.
Ja martwię się ze jeśli Mamcia rozpoczeła już swoją ostatnią drogę to umeczę ja niepotrzebnie wleczeniem na tą chemię...
Sama mama ma podejście ze jedziemy- ona cały czas chce się leczyć. Jednak nie do końca jest świadoma postępu choroby no i to nieszczęsne splątanie.
Przed chwilą też coś mówiła zupełnie bez logiki
Kompletnie nie wiem jak wtedy reagowac. Dopytywać co ma na myśli czy ignorować. Przytakiwać?
Boże, daj mi siły bo boję sie że nie dam rady...