1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak płuc z przerzutami do mózgu...ile mam czasu?
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2016-08-20, 23:19  


Mondeo napisał/a:
bo babcia na kilka dni przed smiercia tez bardzo sie ozywila


Nie ma reguły, jedni stają się pobudzeni a inni wręcz odwrotnie, nie ma z nimi kontaktu przed śmiercią, nie myśl o tym co było i nie porównuj, każdy przypadek może być inny.
Mondeo napisał/a:
Mama nie chce hospicjum domowego, podpisała papiery na stacjonarne

Jeśli jest taka mamy wola to trzeba to uszanować.

pozdrawum.
 
Spinqa84 


Dołączyła: 07 Mar 2016
Posty: 79
Skąd: Kraków
Pomogła: 7 razy

 #17  Wysłany: 2016-08-22, 07:39  


Mondeo napisał/a:
Wiem ze z ta chorobą różnie bywa...martwi mnie troche bo babcia na kilka dni przed smiercia tez bardzo sie ozywila,.a 2 dni pozniej odeszla

To jeszcze nic nie znaczy, czasami chorzy mają lepsze i gorsze dni i ta sinusoida ciągnie się tygodniami. Tak, jak napisała marzena66 - trudno się na coś nastawić, bo każdy organizm to indywidualna sprawa. Najlepiej chyba żyć "tu i teraz" i nie rozmyślać o tym, co być "może".

Bardzo mi przykro, że musisz znowu patrzeć na cierpienie swojego rodzica...
Mam nadzieję, że nie będziecie długo czekać na miejsce w hospicjum, a do tego czasu zajmą się mamą wzorowo w szpitalu.
Trzymaj się!
 
Mondeo 


Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 10

 #18  Wysłany: 2016-08-22, 08:31  


Kochani..
właśnie widzę ze sinusoida..raz lepiej raz gorzej..wczoraj praktycznie spała cały dzien z przerwami na jedzenie..no i slabiutka jest.ale kontaktowa caly czas.Powiedzcie mi proszę jakie doświadczenia macie z hospicjum? Złożyłam papiery na Krakowskie przedmieście bo tam mama chciała (jak umierał Tata to tam skladalysmy) Ale ponieważ moja sytuacja jest taka ze mężowi kończy się urlop.31 i mozliwe ze będę musiała wrócić do dzieci do Grecji :-( ( szkoly i przedszkola zaczynaja sie po 10 wrzesnia 😕)jestem przerażona co dalej więc chciałabym być na 100% pewna ze mama będzie mieć opiekę..Na Krakowskim B długo się czeka pomyślałam jeszcze o Otwocku na wszelki wypadek..czy ktoś z Was wie jaką tam jest atmosfera?
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #19  Wysłany: 2016-08-22, 08:38  


Dowiedz się o HS w Wołominie, mają bardzo dobrą opinię, teść syna tam był, opieka wspaniała.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Mondeo 


Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 10

 #20  Wysłany: 2016-09-14, 23:14  


Kochani...
mama została przyjęta w koncu do hospicjum w Otwocku... byłam jeszcze z nią 3 dni i musiałam wrócić do dzieci :-( dzwonię do lekarzy i pielęgniarek..stan się wciąż pomału pogarsza, w poniedziałek miała 62ie urodziny..poprosiłam pielegniarke żeby podała mamie komórkę i chwilkę porozmawialysmy. Pojekiwala i mówiła Boże dopomóż :-( A ja nie wiedziałam co mam jej powiedzieć :-( Boze jakie to straszne..ta niemoc..niemożność pomocy..
powiedzialam ze myslimy o niej i się modlimy..ja i.dzieciaki i ze po 20ym będę starała się znow przyleciec..a mama na to tylko nie monisiu..nie Nie wiem czy przeczuwa już ze nie doczeka mojego przylotu czy nie chce żebym robiła kłopot sobie..:-( Wczoraj pani doktor powiedziala coś o gorączce mózgowej..mama ma przerzuty do mózgu..czy to przez to? Wiecie coś o takiej gorączce? Ja sie modlę tylko żeby już nie cierpiala więcej...wiem ze dbaja o to w hospicjum i podaja mamie morfine dozylnie i leki przeciwobrzekowe. Tak sie zastanawiam czy to prawda ze podawanie kroplowek przedłuża agonie?? Czy lepiej odstawic czy podawac..?
 
Spinqa84 


Dołączyła: 07 Mar 2016
Posty: 79
Skąd: Kraków
Pomogła: 7 razy

 #21  Wysłany: 2016-09-15, 07:56  


Mondeo napisał/a:
Tak sie zastanawiam czy to prawda ze podawanie kroplowek przedłuża agonie?? Czy lepiej odstawic czy podawac..?

Kroplówki nawadniające mogą na pewnym etapie przysporzyć więcej cierpienia niż coś dać - ale tym się absolutnie nie martw. W hospicjum wiedzą o tym najlepiej i nie będą mamy uporczywie leczyć, tylko pozwolą godnie odejść, gdy poznają, że przyszła pora.
Trzymaj się! Ściskam.
 
Mondeo 


Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 10

 #22  Wysłany: 2016-09-15, 10:45  


Dziękuję Wam wszystkim za pomoc i odpowiedzi..Dziś rano dostałam telefon ze mama odeszła w nocy :-( nie zdazylam z kolejna wizyta ale jedna myśl mnie pociesza ze już nie cierpi..najwazniejsze ze bylam z nią przez 2 tygodnie i zdazylysmy porozmawiac i sie pożegnać teraz lecę na pogrzeb...
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #23  Wysłany: 2016-09-15, 10:52  


::rose:: ::rose:: ::rose:: przyjmij wyrazy wspolczucia

Szybko sie potoczylo.
Mama juz jest w lepszym swiecie gdzie nie ma bolu ani cierpienia.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #24  Wysłany: 2016-09-15, 13:54  


Mondeo
bardzo Ci współczuję ::rose:: ::rose::
Zrobiłaś wszystko co było możliwe, ale pewne rzeczy są nieuniknione...

Uściski
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #25  Wysłany: 2016-09-15, 17:50  


Mondeo,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::

Tak mama już nie cierpi, w pewnym momencie tej choroby śmierć jest wybawieniem.
 
Spinqa84 


Dołączyła: 07 Mar 2016
Posty: 79
Skąd: Kraków
Pomogła: 7 razy

 #26  Wysłany: 2016-09-16, 15:49  


Bardzo mi przykro....
 
Mondeo 


Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 10

 #27  Wysłany: 2016-09-16, 21:23  


Dziekuje Wam..
Marzena66 dokladnie tak mysle teraz...ze lepiej ze juz koniec..ze przestala cierpieć.. szkoda tylko ze mnie przy mamie nie było :-( :-( z tego powodu mi najbardziej przykro
 
asia333 


Dołączyła: 17 Cze 2015
Posty: 185
Pomogła: 26 razy

 #28  Wysłany: 2016-09-16, 21:57  


Mondeo, proszę przyjmij wyrazy współczucia
::rose:: ::rose::
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #29  Wysłany: 2016-09-16, 22:48  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #30  Wysłany: 2016-09-17, 07:30  


Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group