"MEGACE Preparat w postaci zawiesiny wskazany jest w leczeniu braku łaknienia lub utraty mc. będącej wynikiem choroby nowotworowej lub nabytego zespołu niedoboru odporności."
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-12-01, 09:20 ] Jeśli cytujemy coś ze strony internetowej, książki etc. - należy ująć cytat w cudzysłów oraz podać źródło, z którego jest on zaczerpnięty.
Skoro zaczerpnęłaś info o specyfiku to nie pozostaje Ci nic innego jak skonsultować z prowadzącym onkologiem.
Moja wiedza odnośnie działania tego leku jest wynikiem dociekliwego dopytania pani onkolog prowadzącej moją mamę i działanie jest bardziej skomplikowane niż zwykłe pobudzenie łaknienia.
[ Dodano: 2011-12-01, 10:37 ]
cyt:
"Dlaczego dochodzi do zespołu wyniszczenia nowotworowego?
Powszechnie sądzi się, że za kacheksję odpowiada brak apetytu. Tymczasem kacheksja może wystąpić u pacjentów, u których apetyt nie jest zmniejszony, czasami może nawet wyprzedzić wykrycie nowotworu. Przyczyną tego faktu jest udział w rozwoju wyniszczenia nowotworowego substancji produkowanych przez guz i organizm chorego na nowotwór. Dostarczanie większej ilości pokarmu nie jest w stanie zapobiec utracie wagi. Karmienie chorego „na siłę”, wbrew jego woli nie odnosi zamierzonego efektu, często prowadzi do jeszcze większej niechęci pacjenta do jedzenia. "
Sylwia3 nie masz co się denerwować. Wiemy, że chciałaś dobrze. W przypadku wyniszczenia nowotworowego lekarze zapisują Megace/Megalię ponieważ to pomaga w walce z kacheksją.
Pozdrawiam
dzięki,na pewno zapytam onkologa o to, ale dopiero 27.12. te wizyty raz w miesiącu są okropne może za bardzo panikuje, bo dawałam tacie WBC to jest białko serwetkowe w proszku. ktoś mi powiedział że ponoć to jest dobre. gdy wgłębiłam się w " lekturę" ulotki Wyczytałam, że jest stosowany w diecie dla sportowców. Koleżanka z pracy ma mamę z glejakiem płata mózgu, i ona wyczytała na Ang. Stronach że trwają badania nad białkiem serwatkowym. Dobrze że pracuje w miejscowości gdzie na około wsie. Także białko będzie.pewnie nie pomoże, ale rak "pożera" białko więc może dobrze je uzupełnić? a tata serów nie lubi a to wypije. jednym chłustem Zobaczę jak teraz będzie po odstawieniu tego. W sumie tata je. Śniadanie obiad, i czasem kolację, tylko nie w takich proporcjach jak kiedyś. i stracił na wadzę, to 3 kg. Dziś idzie z mamą na zakupy, trochę będą się tułać bo jadą daleko, w sumie 45minut busem. Chyba to nie szkodzi? Mam nadzieje że pobyt na świeżym powietrzu dobrze mu zdrobni i będzie jadł dużo. Mam pytanie czy macie adres do profesora Jasemma e-mailowy? Od jakiegoś czasu jak wstaję rano mam w ustach lekki posmak krwi. To nie dziąsła bo sprawdzałam, czasem też w środku dnia to czuje. Czy ktoś ma pomysł na to co to może być?
mariolab, w nutridrinkach zalecanych przy chorobie nowotworowej też jest białko serwatkowe. Upewnij się tylko więc, że w tym w proszku nie ma nic innego, bo w preparatach dla sportowców bywają różne rzeczy, które na pewno dla taty nie są wskazane no i nie przesadzaj z tym jednak, bo skoro tata je normalnie to tak dużo tego uzupełniania nie jest potrzebne, a dieta wysokobiałkowa szkodzi na nerki.
mariolab napisał/a:
Mam pytanie czy macie adres do profesora Jasemma e-mailowy?
profesor Jassem wcale swojego adresu nie ukrywa, jest podany na strunie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie pracuje. Inna sprawa czy odpowiada na maile pacjentów, bo wyobrażam sobie, że musi dostawać ich dużo.
mariolab napisał/a:
Od jakiegoś czasu jak wstaję rano mam w ustach lekki posmak krwi
Zgłoś to rodzinnemu, niech zleci morfologię, albo zrób prywatnie.
rozmawiałam dziś z tatą na temat kaszlu. i mówi że on jakby sam odkaszluje, bo go "łaskocze" czasem w gardle, i jak odkaszle to jest ulga na chwilę. i tak jakby mu co bulgocze. lekarz powiedział że dobrze że jest ta flegma, że kaszlu nie ma. możliwe to? to coś w gardle to z powodu raka?
profesor Jassem wcale swojego adresu nie ukrywa, jest podany na strunie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie pracuje. Inna sprawa czy odpowiada na maile pacjentów, bo wyobrażam sobie, że musi dostawać ich dużo.
Odpowiada bardzo szybko....
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Finlandia: 2011-12-15, 13:31 ] To bardzo miło z jego strony!
to jest takie odksztuszanie, ciężko to opisać słownie nie taki kaszel jak np mamy przy grypie.
[ Dodano: 2011-12-05, 22:11 ]
tak go łaskocze w gardle, i tak mu jakby to napisać gra, potem, to sam odksztusza i jest cisza . nie kaszle go tak, samoistnie jak to było na początku,
Nie wiem dlaczego to dobrze, że wg lekarza tata odkrztusza wydzielinę - może chodzi o to, że lepiej, że ją odkrztusza, niż gdyby mu ona zalegała w oskrzelach.
Nie wiem, być może. Równie dobrze może to być jakaś infekcja przebiegająca z wytwarzaniem wydzieliny i jej odkrztuszaniem.
Nie stwierdzimy tego ot tak.
Mam jeszcze pytanie dot. Przerzutów do mózgu. Jak to się objawia? I jak szybko daje objawy? Tata zachowuje się normalnie, więc może ich nie mieć? I czy jak bierze chemie i np. nie miał wcześniej przerzutów do mózgu to chemia sprawi że nie będzie ich mieć? Czy rak drobnokomórkowy jest gorszy niż ten taty?
Wszystko zależy od umiejscowienia ewentualnych przerzutów i ich wielkości. Objawy mogą być bardzo różne, a czasem może ich też nie być w ogóle przez dłuższy czas.
mariolab napisał/a:
Tata zachowuje się normalnie, więc może ich nie mieć?
Oczywiście, że może ich nie mieć.
mariolab napisał/a:
I czy jak bierze chemie i np. nie miał wcześniej przerzutów do mózgu to chemia sprawi że nie będzie ich mieć?
Chemia ma sprawić, że komórki nowotworowe będą ginąć i nie będą powstawać nowe, co też ma zmniejszyć ryzyko powstania przerzutów odległych. Jednak czy na pewno mieć przerzutów do mózgu nie będzie - tego nie wiemy.
mariolab napisał/a:
Czy rak drobnokomórkowy jest gorszy niż ten taty?
Nie ma czegoś takiego jak "gorszy / lepszy " nowotwór.
Zresztą rozstrząsałyśmy już tę kwestię wcześniej w Twoim wątku:
absenteeism napisał/a:
mariolab napisał/a:
czytałam też że Gruczolakorak jest mniej niebezpieczny niż drobnokomórkowy nowotwór
Nie ma czegoś takiego jak "mniej niebezpieczny nowotwór".
Gruczolakorak (rak niedrobnokomórkowy = NDRP) jest mniej agresywny, tzn. zwykle rośnie wolniej, jeśli odpowie na leczenie to zwykle ta odpowiedź trwa dłużej niż w przypadka raka drobnokomórkowego (DRP).
Ale nie ma tutaj żadnej zasady, która zawsze zadziała - wszystko zależy od pacjenta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum