witam,
czytałam tu na forum o badaniu PET. Tata nie miał takiego podania. przynajmniej lekarze nie mówili, wspominali tylko o bronchoskopii. czy to badanie jest potrzebne ? i co to w ogóle jest
Tata ma teraz świsty w płucach. ostatnią chemie brał 28. 10.2011, teraz ma mieć w sobotę. Wcześniej nie miał takich objawów. Czy to oznacza, ze chemia nie działa. W ogóle ile czasu jest chemia w organizmie? I dlaczego w przypadku raka płuc tak rzadko jest podawana? Lekarz zalecił takie badania: Morfologia + szyling, próby wątrobowe transaminazy, kreatynina + mocznik. Te ostatnie to są wątrobowe. Prawda? Nie mogę znaleźć co to jest ten szyling. Te badania zlecił nam lekarz w zakopanym, do zakopanego mamy 80 km. W moim szpitalu nie respektują skierowania od tego lekarza, a lekarz pierwszego kontaktu powiedział, że nie może dąć skierowania tacie na te badania. Niby to 45 zł ale każdy kto ma kogoś chorego to wie jak szybko „ Ida „ pieniądze.
A czy te badania możesz robić tylko w swoim szpitalu ????Nie ma innych punktów ????
Lekarz nie morze ????? Raczej nie chce ! Poproś go jeszcze raz o te badania a jak odmówi to poproś o decyzje o odmowie na pismie albo od razu idż do Kierownika Przychodni.
właśnie tak wygląda leczenie w kraju a cz ktoś wie coś na temat: Tata ma teraz świsty w płucach. ostatnią chemie brał 28. 10.2011, teraz ma mieć w sobotę. Wcześniej nie miał takich objawów. Czy to oznacza, ze chemia nie działa. W ogóle ile czasu jest chemia w organizmie? I dlaczego w przypadku raka płuc tak rzadko jest podawana? Lekarz zalecił takie badania: Morfologia + szyling, próby wątrobowe transaminazy, kreatynina + mocznik. Te ostatnie to są wątrobowe. Prawda? Nie mogę znaleźć co to jest ten szyling.
mariolab, nie musisz powtarzać fragmentów poprzedniego posta w kolejnym - czytamy wszystkie
mariolab napisał/a:
Tata ma teraz świsty w płucach. ostatnią chemie brał 28. 10.2011, teraz ma mieć w sobotę. Wcześniej nie miał takich objawów. Czy to oznacza, ze chemia nie działa.
Nie, nie oznacza to że chemia nie działa.
Aby stwierdzić czego to wynik powinien tatę na początek osłuchać lekarz - chyba, że już to zrobił i wydał jakąś opinię?
mariolab napisał/a:
W ogóle ile czasu jest chemia w organizmie? I dlaczego w przypadku raka płuc tak rzadko jest podawana?
Co to znaczy "rzadko"?
Częstotliwość podawania chemii jest wynikiem wieloletnich badań dot. działania cytostatyków (susbtancji, jakie są podawane). Jeśli jest podawana np. co 21 dni to oznacza, że przez tyle właśnie działa - aż do kolejnego cyklu.
mariolab napisał/a:
Lekarz zalecił takie badania: Morfologia + szyling, próby wątrobowe transaminazy, kreatynina + mocznik. Te ostatnie to są wątrobowe. Prawda?
Nie, próby wątrobowe = transaminazy, to są badania dot. wątroby. Kreatynina i mocznik dot. funkcjonowania nerek.
mariolab napisał/a:
Nie mogę znaleźć co to jest ten szyling.
Oprócz tego, że szyling jest jednostką monetarną - nie mam pojęcia o co lekarzowi chodzi. Tak masz napisane na skierowaniu?
mariolab napisał/a:
Te badania zlecił nam lekarz w zakopanym, do zakopanego mamy 80 km. W moim szpitalu nie respektują skierowania od tego lekarza, a lekarz pierwszego kontaktu powiedział, że nie może dąć skierowania tacie na te badania.
Lekarz POZ spokojnie może dać skierowanie na wszystkie te badania. Czemu Wasz nie chce - nie mam pojęcia.
Nie, nie oznacza to że chemia nie działa.
Aby stwierdzić czego to wynik powinien tatę na początek osłuchać lekarz - chyba, że już to zrobił i wydał jakąś opinię?
tata dopiero od paru dni ma te świsty. Spotkanie z lekarzem mamy dopiero w tą sobotę
Cytat:
Co to znaczy "rzadko"?
Częstotliwość podawania chemii jest wynikiem wieloletnich badań dot. działania cytostatyków (susbtancji, jakie są podawane). Jeśli jest podawana np. co 21 dni to oznacza, że przez tyle właśnie działa - aż do kolejnego cyklu.
nam się wydaję, rzadko bo to czekanie prawie miesiąc jest dobijające.
Cytat:
Oprócz tego, że szyling jest jednostką monetarną - nie mam pojęcia o co lekarzowi chodzi. Tak masz napisane na skierowaniu?
tak, na skierowaniu jest napisane
Cytat:
Lekarz POZ spokojnie może dać skierowanie na wszystkie te badania. Czemu Wasz nie chce - nie mam pojęcia.
Lekarz powiedział że pieniądze za te badania zapłacił z "góry" NFZ i jak ona wypisze je to będzie płacić 2 razy a w ogóle ona nie jest specjalistą żeby je wypisać.
Mam jeszcze jedno pytanie dot, ośrodku w Polsce. który jest najlepszy jeżeli chodzi o leczenie nowotworów. niektórzy właśnie przenoszą chory. ja nie wiem co o tym myśleć. mamy ordynatora z rydygiera. Lekarz jest miły. Chyba nic się więcej nie da zrobić? Mamy czekac?
tata dopiero od paru dni ma te świsty. Spotkanie z lekarzem mamy dopiero w tą sobotę
W takim razie poinformujcie o tym lekarza.
mariolab napisał/a:
nam się wydaję, rzadko bo to czekanie prawie miesiąc jest dobijające.
No cóż, taki jest schemat leczenia i nic tego nie zmieni.
mariolab napisał/a:
tak, na skierowaniu jest napisane
Nie mam pojęcia w takim razie o co chodzi. Może źle odczytałaś?
mariolab napisał/a:
Mam jeszcze jedno pytanie dot, ośrodku w Polsce. który jest najlepszy jeżeli chodzi o leczenie nowotworów. niektórzy właśnie przenoszą chory. ja nie wiem co o tym myśleć. mamy ordynatora z rydygiera. Lekarz jest miły. Chyba nic się więcej nie da zrobić? Mamy czekac?
Chory ma być leczony wg standardu. Wy na razie prawidłowo otrzymujecie chemioterapię. Oczywiście konsultacji w innym ośrodku nikt nie zabrania.
dokładnie wszędzie dobrze leczą gdzie wyleczą pytam bo niektórzy szukają innych ośrodków, a my czekamy.i z tą moje pytanie, chciałabym coś więcej zrobić żeby pomóc, tylko nie wiem co.
[ Dodano: 2011-11-22, 16:58 ]
jeszcze mam pytanie dot. nacieków. co to oznacza że rak nacieka? czy każdy nacieka?
Odniosę się krótko do tego, co lekarz POZ może, a czego nie może.
Zalecenia NFZ są takie: jeśli pacjent dostał skierowanie na badanie od specjalisty - to znaczy, że NFZ zapłaci za te badania tylko wtedy, kiedy badania będą robione w tym ośrodku, w którym przyjmuje w.w. specjalista. Lekarz POZ w tej sytuacji zlecając badania pacjentowi naraża się na "zrefundowanie" ich z własnej kieszeni (czyli - w przypadku odkrycia takiej procedury - wynagrodzenie miesięczne lekarza może zostać pomniejszone o koszt badań) - ponieważ NFZ pieniędzy za to nie odda.
Natomiast lekarz POZ może takie badania (podstawowe w końcu) wykonać w sytuacji, kiedy sam podejrzewa chorobę u pacjenta.
Czyli - przedstawiciel POZ podejrzewa chorobę = POZ zleca badania i je finansuje. Specjalista podejrzewa chorobę = przychodnia specjalistyczna zleca badania i je finansuje.
Jest to kompletnie bezsensowne, ponieważ pacjent powinien zrobić sobie badania gdziekolwiek i ich koszt rozliczyć z ubezpieczycielem.
W naszej chorej rzeczywistości ma to sens o tyle, że przychodnie POZ finansowały rozmaite mniej lub bardziej wypasione badania od specjalistów - biedniejąc z dnia na dzień i wpadając w długi, a specjalistyka porastała w piórka - nadwyżki inwestując w sposób rozmaity. I potem były te superfajne poradnie specjalistyczne z (na przykład) superfajnym nowoczesnym sprzętem i jako kontrast - bidny POZ, w którym koszt paprotki na okno był za wysoką inwestycją.
A to, że rak nacieka oznacza, że rozrasta się coraz bardziej wokół pierwotnego miejsca - jak woda, która wycieka z kranu i tworzy coraz większą kałużę.
A ten "szyling" to nie jest przypadkiem "r. ręczny", czyli rozmaz ręczny?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
dziękuje bardzo za pomoc i szczegółowe wyjaśnienie. o moim lekarzu pierwszego kontaktu ma dobre zdanie i nie mogłam pojąc dlaczego nie dała mi skierowania. to strasznie chore i smutne że Państwo robi nam takie rzeczy, niby to 45zł ale to się zbiera. tak pisze szyling. i jest napisane na komputerze nie ręcznie więc na pewno odczytałam dobrze czyli z tego guza nie leje się nic? to tylko takie sformułowanie oznaczające rozrost nowotworu?
No tak, ten "szyling" to inaczej rozmaz ręczny, czyli dawniej - rozmaz Schillinga.
Tak, naciekanie oznacza miejscowy rozrost. Nic nie cieknie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
czytałam wczoraj wypis taty ze szpitala. I tam jak jest cecha M, bez znak. Samo M, pisałam o tym na forum wcześniej. Pisałam, że tata miał robione USG i w opisie USG jamy Brzusznej nic nie wyszło. Jednak USG było robione w szpitalu w suchej ( tata był tam parę dni wcześniej ) potem prosto pojechaliśmy do Zakopanym, gdzie miał robioną bronchoskopie i postawiono diagnozę. W wypisie ze szpitala w zakopanym nie ma wzmianki o badaniach USG ani o ewentualnych przerzutach odległych. Czy to możliwe że nie robili badań w tym kierunku? Jak tu czytam na forumuto większość chorych miała badania PET. albo USG.
PET a USG to trochę inna ranga badań, zarówno jeśli chodzi o wskazania jak i o koszty.
Jeśli było wykonane USG jamy brzusznej (gdziekolwiek) i nie wyszło w nim nic niepokojącego, to dobrze. Nie wiem, czemu Zakopane go nie wykonało - może wiedzieli, że było robione wcześniej i wyniki były ok.
tak. widzieli to badanie USG ze suchej ponieważ dawał wypis ze szpitala. zapytam w sobotę lekarza o te przerzuty. tata miał napisane, że w chemii podane mu było CBDDP 600 mg. CO oznacza ten skrót? jak wpisuje w google niestety nic nie wyskakuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum