Nie mam pojęcia, czemu pani takiego skierowania zażądała, do onkologa skierowanie nie jest potrzebne.
Jestem po wizycie u onkologa. Dziwił się czytając wynik biopsji guzka (powinien być bardziej szczegółowy) i zasugerował ponowne BACC i USG za jakieś 2-3 miesiące. Ciekawe jest to, że w badaniu palpacyjnym... guzek przypomina mu zwłókniały węzeł chłonny. No ale to by USG pokazało, tak mi się wydaje przynajmniej, albo się mylę.
A propo węzłów: powiększony węzeł (właściwie węzeł-gigant, prawie 3 cm ze słabo zaznaczoną wnęką) zniknął wyleczony antybiotykami, czyli chyba był odczynowy. Ciekawe jest, może ktoś się z tym spotkał, że po jednej stronie głowy węzły mam jakby kapkę większe od swoich odpowiedników po stronie drugiej. Nie wydają są powiększone więc może po prostu taka moja uroda. Nie wiem.
Yh, no trochę luzu, złość piękności szkodzi Jeśli obraziłem - przepraszam.
mamanel napisał/a:
Chciałam Ci polecić dobrego specjalistę od USG.
Poproszę w takim razie.
I tak już kompletnie na serio, bez żadnych zartów: czy badanie USG jednoznacznie pokazuje zwłókniały węzeł chłonny? Tzn czy opis mojego tworu (hipoechogeniczny obszar o unaczynieniu obwodowym) jednoznacznie wklucza taki węzeł?
I tak już kompletnie na serio, bez żadnych zartów: czy badanie USG jednoznacznie pokazuje zwłókniały węzeł chłonny? Tzn czy opis mojego tworu (hipoechogeniczny obszar o unaczynieniu obwodowym) jednoznacznie wklucza taki węzeł?
Dobry specjalista na dobrym ultrasonografie jest w stanie z bardzo dużym prawdopodobieństwem ocenić węzeł.
Sprawdź PW.
Dzięki. Plany mam takie jak zalecił onkolog, tzn w najbliższym czasie BACC i za 2-3 miesiące USG. No chyba, że biopsja wyjdzie źle, albo to coś zacznie rosnąć.
Najgorsze jest to, że po miesiącu badań, chodzenia po laryngologach/onkologach wiem praktycznie tyle co nic.
Dzięki. Plany mam takie jak zalecił onkolog, tzn w najbliższym czasie BACC
Jestem wlasnie po wyniku drugiej biopsji.
Wynik drugiej biopsji jest już konkretniejszy:
Wniosek: Cellulae neoplasmaticae, komentarz: Obraz cytologiczny adenoma pleomorphum sialogenes.
Rozumiem, że to nic innego jak guz mieszany, czyli (chyba) nie ma wielkiej tragedii. Proszę mnie poprawić jeśli źle wyczytałem. Moje pytania:
1/ czytałem, że guz mieszany może się zezłośliwić po jakimś czasie. Czy gdyby się zezłośliwił biopsja by to pokazała?
Z tego, co czytałem, ból plus szybkie tempo wzrostu mogą świadczyć o zezłośliwieniu. Mój czasem boli (albo mam takie wrażenie bo jestem strasznie nerwowy), ale od dwóch miesięcy nie urósł ani milimetra,
2/ co mam teraz robić? Mam iść do laryngologa, pokazać wynik biopsji i czekać na termin usunięcia tego czegoś? A może iść do onkologa?
Prawdę mówiąc nie wiem czy mam się cieszyć z takiego wyniku, czy wprost przeciwnie.
Lewmarek, masz już sporą wiedzę na temat tumor mixtus. Prawdą jest to, że ten nowotwór łagodny może się przekształcić w złośliwy. Ponadto będzie nadal rósł i może zacząć uciskać nerw twarzowy.
Przychylam się do opinii większości lekarzy, że tumor mixtus najlepiej usunąć.
Ponieważ jest to nowotwór łagodny wystarczy leczenie chirurgiczne.
Powinieneś zgłosić się do poradni przyszpitalnej otolaryngologicznej celem ustalenia terminu operacji.
Pozdrawiam
Nie widzę w tym bzdury.
"Npl" (proces neoplazmatyczny) oznacza proces nowotworowy złośliwy, w odróżnieniu od nowotworzenia łagodnego.
W uzupełnieniu mogę polecić lekturę artykułów bloku "Vademecum wiedzy o nowotworach" w bibliotece działu nowotworów ginekologicznych,
szczególnie streszczenie genezy i podziału nowotworów a także wiele innych ciekawych opracowań tam linkowanych.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Cellulae neoplasmaticae - ten zwrot oznacza obecność ogólnie pojętych komórek nowotworowych.
Otóż to. ,,Ogólnie pojęte komórki nowotworowe'' wcale nie oznacza, że od razu złośliwe.
cellulae neoplasmaticae MALIGNAE -- tu się zgodzę, że złośliwe. Błąd mają na stronie.
Bardzo dziękuję za linki. Wroga mimo wszystko trzeba jednak poznać.
[ Dodano: 2011-03-25, 10:49 ]
Richelieu napisał/a:
Nie widzę w tym bzdury.
"Npl" (proces neoplazmatyczny) oznacza proces nowotworowy złośliwy, w odróżnieniu od nowotworzenia łagodnego.
Zgłupiałem w takim razie. Skoro "cellulae neoplasmaticae" oznacza proces nowotworowy ZŁOŚLIWY, a w dalej (np. w moim przypadku) "adenoma pleomorphum sialogenes" czyli nowotwór ŁAGODNY, to jak to w końcu jest?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum