Biopsja powinna zostać wykonana dla zmiany w śliniance. Biopsja powiększonego węzła może być wykonana dodatkowo, ale nie wiem czy coś takiego się praktykuje.
Kolejny zestaw pytań :-)
1. Czy jest możliwość że z takim opisem jaki przedstawiłem na początku NIE BĘDZIE to guz tylko coś innego, nie wiem np. zbiornik krwi albo jakiś kamień w śliniance, pewno głupie przykłady, ale wiecie o co mi chodzi
2. Może jestem przewrażliwiony, ale wydaje mi się, że odkryłem kolejny powiększony węzeł chłonny no i temperatura mi skoczyła do 37 stopni (jest mi zimno mimo trzech warstw na sobie). Czy możliwe żeby w przypadku złośliwej natury guza przerzuty następowały tak szybko?
1. Czy jest możliwość że z takim opisem jaki przedstawiłem na początku NIE BĘDZIE to guz tylko coś innego, nie wiem np. zbiornik krwi albo jakiś kamień w śliniance, pewno głupie przykłady, ale wiecie o co mi chodzi.
To jest medycyna, tu rzadko kiedy 2+2 = 4, więc zawsze istnieje wiele różnych możliwości. Kamienia w śliniance raczej bym się jednak nie spodziewała wiem, że się denerwujesz, ale póki nie będzie wyniku histpatu nie ma co wymyślać.
Cytat:
2. Może jestem przewrażliwiony, ale wydaje mi się, że odkryłem kolejny powiększony węzeł chłonny no i temperatura mi skoczyła do 37 stopni (jest mi zimno mimo trzech warstw na sobie). Czy możliwe żeby w przypadku złośliwej natury guza przerzuty następowały tak szybko?
Nie zdziwiłabym się, gdybyś był przewrażliwiony i z samego stresu skoczyła Ci temperatura - to naturalna reakcja. Powiększony węzeł może być zarówno odczynowy, jak i innej natury, bez jego zbadania można sobie gdybać do woli.
Podwyższona temp. może równie dobrze wynikać z infekcji.
Powiększony węzeł może być zarówno odczynowy, jak i innej natury
Jako przykładowy egzemplarz Ludzikus Hipochondrikus wymolestowałem dzisiaj kolejnego laryngologa, który odkrył z kolei niedoleczone zapalenie gardła (tydzień temu leczyłem się na to paskudztwo, widać nie doleczyłem) i dostałem antybiotyk. Z drugiej strony:
1. czy nie jest tak, że jeśli byłby to węzeł odczynowy spowodowany gardłem, to symetrycznie powiększone byłby ona, a nie tylko jeden PO TEJ stronie (tj po tej po której jest z guz)?
No bo równie dobrze, to może świadczyć o tym, że złośliwość rozprzestrzenia się na regionalne węzły... Wiem, bez wyników biopsji mogę sobie pogdybać. Ale nie jest łatwo czekać, szczególnie jeszcze ponad 3 tyg przede mną.
Czasem udaje się jakoś przyspieszyć, także nie nastawiaj się od razu na 3 tygodnie
Uprzedź tylko podczas biopsji, że jesteś w trakcie brania antybiotyku, bo to może zmienić obraz kliniczny.
Czasem udaje się jakoś przyspieszyć, także nie nastawiaj się od razu na 3 tygodnie
Niestety biopsję będzie wykonywał PAN doktor. Gdyby to robiła PANI, nie byłoby najmniejszego problemu. Choroba nie naruszyła w najmniejszym stopniu mojego uroku osobistego. ;]
Natomiast po tej stronie guza czuję, jakbym miał świnkę (której oczywiście nie mam): ból coś ala pieczenie. Poszedłem z tym dzisiaj do laryngologa, to właśnie doszukał się jakiegoś stanu zapalnego (,,stan zapalny pana boli'') i władował antybiotyk.
Obawiam się, że urok osobisty nie działa na przyspieszenie badania histopatologicznego, no chyba że ma nieznane dotąd właściwości akcelerujące wybarwianie preparatów.
Wyniki histpatu są zwykle w ciągu 2 tygodni, można dzwonić i dopytywać. A na chwilę obecną - im więcej będziesz się doszukiwał teraz różnych objawów, tym więcej ich znajdziesz. Bez wyniku BAC nic więcej nie możemy pomóc.
Pozdrawiam.
1. czy nie jest tak, że jeśli byłby to węzeł odczynowy spowodowany gardłem, to symetrycznie powiększone byłby ona, a nie tylko jeden PO TEJ stronie (tj po tej po której jest z guz)?
Przy infekcji mogą powiększyć się węzły tylko po jednej stronie.
Gdyby zmiana była tylko kamieniem w śliniance (co się często zdarza), to byłoby to widoczne w USG. Poza tym zmiana jest unaczyniona, co dodatkowo wpływa na konieczność wykonania BAC.
Wynik biopsji zwykle jest przesyłany z pracowni histopatologicznej do ośrodka, w którym wykonywano biopsję. Jeśli otrzymasz numer telefon do pracowni, może udać Ci się uzyskać wynik biopsji znacznie wcześniej.
Po tygodniu udebralem wynik. Przypomne: znalazlem tuz za zuchwa (w tzw kacie) guzek. Nie bolal specjalnie, USG wykazalo to co na poczatku tego watku.
Wynik biopsji BACC:
"W rozmazie stwierdza sie glownie erytrocyty. Pojedyncze grupy normotypowych komorek nablonkowych slinianki. Diagnoza: Zmiana lagodna".
Moje pytania:
1. Co to znaczy "zmiana". Czy "zmiana lagodna" to to samo co "nowotwor lagodny"?
2. Czy drugie zdanie ("Pojedyncze grupy...") nie oznacza czasem, ze pobrali mi po prostu fragment slinianki a nie guza? Czy w guz moze sie skladac z "normotypowych komorek nablonkowych slinianki?
Byc moze wyolbrzmiam i szukam dziury w calym, ale zawsze mi sie wydawalo, ze jesli jest guz w sliniance i jest on lagodny, to albo to jest guz mieszany (tumor mixtus), albo guz Warhina. No ale to by chyba bylo jasno napisane na wyniku i raczej chyba maja inne komorki niz te, ktore mi opisali...
Witaj,
Wynik biopsji cienkoigłowej mówi nam, że w pobranym materiale znaleziono jedynie prawidłowe komórki. W USG jest widoczna zmieniona struktura w sliniance. Na podstawie tych 2 elementów postawiono (wg mojej opinii, tak się domyślam) diagnozę, że guzek stanowi łagodną zmianę (w domyśle nowotwór łagodny).
Najczęściej spotykanymi nowotworami łagodnymi ślinianek jest guz mieszany (gruczolak wielopostaciowy), guz Warthina (gruczolak limfatyczny), gruczolak jednopostaciowy (kwasochłonny, podnastawnokomórkowy).
Do określenia rodzaju nowotworu często niezbędne jest zbadanie zmiany po chirurgicznym usunięciu.
Myślę, że dobrym pomysłem będzie kontrola USG za 3-6 miesięcy, aby upewnić się, że zmiana nie rośnie. Oczywiście wynik biopsji daje 95% pewności, więc nie powinieneś się już martwić ślinianką.
Myślę, że dobrym pomysłem będzie kontrola USG za 3-6 miesięcy, aby upewnić się, że zmiana nie rośnie. Oczywiście wynik biopsji daje 95% pewności, więc nie powinieneś się już martwić ślinianką.
Właśnie wróciłem od laryngologa, która to po oględzinach palpacyjnych, obejrzeniu USG i biopsji stwierdziła, że to nic takiego i skoro jest sobie i nie rośnie, to nie ma powodów do obaw. Wycinać? "A po co? Lepiej trzymać rękę na pulsie, zrobić USG za pół roku". Czy może się zezłośliwić? "Może, ale może też i panu wyrosnąć złośliwy guz na płucach, czego oczywiście nie życzę". Prawdę mówiąc bardziej się czepiała i niepokoiła krzywą przegrodą nosową niż tym guzkiem o_O
Mam wrażenie, że trochę mnie olała i zastanawiam się czy po prostu nie pójść do onkologa i się upewnić.
Jeśli ma Cię to uspokoić to jasne - idź do onkologa. Skierowania nie potrzeba.
Ale skoro biopsja nie wykazała nic niepokojącego to nie stresuj się na zapas
No właśnie, nie trzeba? Próbowałem się dzisiaj umówić w Centrum Onkologii w Warszawie, to pani mi powiedziała, że muszę mieć skierowanie od lekarza rodzinnego. Oczywiście nie mam takiego skierowania, więc koniec końców umówiłem się prywatnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum