"Czerwona", "niebieska" - która silniejsza nie wiem. Ale ich 'siła' zależy też od dawek. Dawka powinna być dostosowana do pacjenta (np. waga, wiek), aby pomogła, a nie zabiła pacjenta. I tak jak pisały dziewczyny powyżej na każdy rodzaj nowotworu jest inna chemioterapia. Nie ma jednej chemii na każdy rodzaj nowotworu. I skutki uboczne też mogą być różne.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie martw się na zapas ,wcale nie jest powiedziane że musi po <drugiej> być gorzej.
[ Dodano: 2011-11-17, 19:32 ]
Dodam jeszcze że moja mama wcale nie czuła się najgorzej troszkę mdłości dokuczały ale nawet włoski nie wyszły,więc musisz pozytywnie do tego podchodzić.
a dodam że nie przepisali tacie żadnych inchalacji...i nasilił się kasze... czy nie powinnam poprosić o jakieś leki no i ma wiekszą chrypke czasami nie słychać co mówi... i mam wyniki ostatniej morfologii...proszę powiedzcie czy jest w normie?
RBC-5,74mln/ul
hgb-16,6g/dl
hct-47,4%
mcv-82,6fL
MCHC-35,0g/dL
WBC-15,6 TYŚ/mcgl
GRAN-11,8 tyś/mcgl
LIMF-2,5tyś/mcgl
PLT-285tyś/mcgl
_________________ Agaz Tato, żebym choć raz mogła się do Ciebie przytulić, jeszcze Cię dotknąć!
Kochani
Tata mój jest już po pierwszym dniu drugiego cyklu chemii czuje się bardzo dobrze dostał cztery kroplówki dwie białe i dwie różowe nie wiem czy ma to jakieś znaczenie..
Pani doktor powiedziała tatcie ze badania wyszły bardzo dobrze ze sie tego nie spodziewała.... tyle sie dowiedziałam od taty przez telefonjeszcze dwa dni xchemi i w sobotę do domku..... nie wiem jeszcze na ile tym razem
Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-11-23, 13:41 ]
najważniejsze że tata się nie poddaje!!! Damy rade!!!
_________________ Agaz Tato, żebym choć raz mogła się do Ciebie przytulić, jeszcze Cię dotknąć!
strasznie bałam się tej taty chemii, wzszyscy mówili ze będzie tak źle, a tu nic się nie działo na szczęscie...teraz słyszałam ze przy tego trypu nowotworze chemia działa ale na krótko a puzniej raczysko przerzuca się jeszcze bardziej...powiedzcie mi czy tak jest?
_________________ Agaz Tato, żebym choć raz mogła się do Ciebie przytulić, jeszcze Cię dotknąć!
Powiem ci z własnych doświadczeń. Na mojego tatę chemia podziałała bardzo dobrze, kaszel praktycznie zniknął. Tato znosił chemię bardzo dobrze, po trzeciej jedynie czuł się gorzej ale praktycznie cały czas funkcjonował normalnie z kilkudniowymi przerwami na chemię. Od zakończenia leczenia do nawrotu mięły niecałe dwa miesiące i wtedy już nie było ratunku, rak zaatakował wątrobę i płuca ze zdwojoną siłą. Dosłownie tydzień tato żył od informacji o nawrocie... Oczywiście u was tak być nie musi ale musisz wiedzieć, że to nowotwór naprawdę podstępny i rozprzestrzeniający się błyskawicznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum