W tej sytuacji prawdopodobnie są to przerzuty do mózgu.
Radioterapii stereotaktycznej w rozsiewie drobnokomórkowego raka płuca do ośrodkowego układu nerwowego de facto nie stosuje się. Do tego dochodzi fakt, że mamy do czynienia z chorobą uogólnioną, obecnie platynooporną (przetrwałe zmiany i dalszy rozsiew potwierdzony po VI wlewie chemioterapii opartej na pochodnych platyny).
Nie ma tu również przesłanek do zastosowania chemioterapii II linii.
W sytuacji, gdyby wcześniej nie było radioterapii obecnie należałoby zastosować WBRT (napromienianie mózgowia). Niestety uprzednio zastosowana dawka (54 Gy) faktycznie uniemożliwia takie postępowanie.
Największy sens będzie tu miało podjęcie odpowiedniego leczenia objawowego - najpewniej z czasem włączenie sterydoterapii i stała kontrola bólu (najlepsi specjaliści w tym zakresie pracują w poradniach leczenia bólu oraz hospicjach - również domowych).
pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za odpowiedź. Mąż jest ostatnio od ok. 3 tygodni bardzo wybuchowy, nerwowy, jeden raz udało mi się podać kapsułkę persenu. Wydziera się bez powodu, albo śmieje się histerycznie, jest bardzo przykry w stosunku do mnie.
Ma bardzo odległe plany, wybiera się do pracy, twierdzi, że został wyleczony skoro już koniec leczenia szpitalnego. Bardzo narzeka na bóle stawów, kupuję w aptece glukozaminę (twierdzi, że pomaga). Jutro jadę na Ursynów po skierowanie, w karcie wypisowej kontrola MR za miesiąc, nie wiem czy uda mi się zdobyć skierowanie bez wcześniejszego umówienia wizyty.
Bardzo mało śpi w nocy, ale w dzień śpi ok 2 godzin. W czasie snu ma intensywne kolorki, normalnie jest bardzo blady, żółty, ostatnio sińce pod oczami.
Byliśmy (on sam) u dermatologa, ok 3 lat temu zaczął robić się pieprzyk, rośnie ,jest dosyć duży, dostał skierowanie do chirurga plastyka do usunięcia, oczywiście nie powiedział o chorobie nowotworowej. Jutro mam zarezerwować termin w szpitalu na usunięcie pieprzyka.
Czy takie usunięcie zmiany nie będzie niebezpieczne?
W sobotę wpłacił w salonie samochodowym zaliczkę. Samochód ma być do odbioru za tydzień. Musiałam się zgodzić bo byłoby piekło.(stary samochód był w warsztacie, w czasie pobytu w szpitalu mechanicy mieli wypadek - samochód do kasacji).
Uważam, że nie powinien jeździć samochodem, może się mylę ?
Chyba pójdę do psychologa, już nie wytrzymuję tego stresu.....
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Ma bardzo odległe plany, wybiera się do pracy, twierdzi, że został wyleczony skoro już koniec leczenia szpitalnego.
To jest częste rozumowanie pacjentów onkologicznych(niestety)nie dopuszczają do siebie myśli (lub nie chcą dopuścić) ze medycyna już nic w danym przypadku nie zaoferuje.
Musiała byś pomyśleś o poradni leczenia bólu oraz o hospicjum domowym ?
Terlewa napisał/a:
Uważam, że nie powinien jeździć samochodem, może się mylę ?
J też tak uważam ,mogło by być zagrożeniem ruchu w sytuacji kiedy mąż jest "bardzo wybuchowy"i miewa zmienne nastroje.
Terlewa napisał/a:
zaczął robić się pieprzyk, rośnie ,jest dosyć duży, dostał skierowanie do chirurga plastyka do usunięcia, oczywiście nie powiedział o chorobie nowotworowej. Jutro mam zarezerwować termin w szpitalu na usunięcie pieprzyka.
Czy takie usunięcie zmiany nie będzie niebezpieczne?
Wydaje mi się ,ze nie ma sensu męczyć męża dodatkowym leczeniem tym
bardziej że jak piszesz mąż
Niestey, rak wygrywa !
27 sierpnia pierwszy atak padaczki, mnogie przerzuty do głowy............. hospicjum domowe od tygodnia, już dzisiaj nie da rady zaprowadzić do toalety, karmię, dużo pije, dużo śpi...........
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Terlewa, bardzo Cię przepraszam. Obserwowałam Twój wątek i myślałam że nie piszesz, bo nic się nie zmienia.
Bardzo mi przykro. Nie potrafię napisać nic mądrego. Tak bardzo bardzo mi przykro.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum