Jutro mamy jednak tę konsultację na radioterapii.. Jak dla mnie bez sensu, skoro kończy się właśnie 3 cykl chemii, skierowanie na TK klatki już mamy, ale podobno lepiej je zrobić po 4 cyklu. To co mi powiedzą na radioterapii, jeśli ostatnie TK jest bodajże z listopada, rtg to samo? Mogą cokolwiek zadecydować?
Boję się trochę, żeby nie poczęstowali Babci tekstem "Paaani, w pani wieku to niech się pani cieszy życiem, i tak już go mało pani zostało" jak nasz ulubiony pan z torako, grr... :/
Uwielbiam odpisywać samej sobie :] niedługo będę zaczynać od "Drogi pamiętniczku...", a potem może wydam książkę :>
Tak czy inaczej, zapiszę dla ciągłości zdarzeń.
Na radioterapii zdecydowali, że babcia będzie miała profilaktyczne naświetlania głowy. Koło 13-14.01 ma zadzwonić i umówić termin, pewnie po 4 cyklu chemii. Czy to jest jakaś standardowa procedura? TK głowy z listopada nie stwierdziło jakichkolwiek zmian. Czy naprawdę jest sens teraz robić te naświetlania, które przecież wiążą się ze skutkami ubocznymi? Babcia chemię i tak znosi wręcz świetnie w porównaniu z tym, co czytam że dzieje się u innych, więc boję się, że jak zaczną się naświetlania to może ją podłamać... Chociaż lekarz mówił, że to będą jakieś mikroskopijne dawki, ale jednak.
Co do naświetlań klatki, to lekarz stwierdził, że może być ciężko ze względu na umiejscowienie nowotworu, ale cokolwiek więcej będzie mógł powiedzieć po kontrolnym TK klatki po 4 cyklu chemii.
absenteeism wiesz co nie znam sie ale wydaje mi sie ze te naświetlania przy DRP to standardowa procedura, chyba gdzies czytałam na ten temat Jeśli sie myle to myślę ze zajrzy tu ktoś bardziej obeznany w temacie i mnie poprawi. Życzę babci dużo zdrowia i siły. Myśle ze dobrze zniesie również naswietlania bo to w porównaniu do chemii "pikuś" ze tak powiem. Pozdrawiam.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Bynajmniej nie chciałam wywoływać jakiegoś poczucia winy związanego z nieodpisywaniem ;) tak mi się tylko aż samej śmiać zachciało, jak pisałam kolejnego posta pod swoim poprzednim :)
witaj absenteeism
Zapewniam Cię, że bardzo lubię czytać Twoje posty, gdziekolwiek na forum się pojawią
A teraz pozwolisz, że zamieszczę drobny komentarz w Twoim 'pamiętniczku'
Drobny, bo tych obszernych chyba nie czytasz Otóż a propos elektywnego napromieniania OUN było już mówione w Twoim wątku -> TUTAJ <-
Nie będę więc powtarzać Dodam jedynie, że naprawdę nie ma się czego obawiać, a postępowanie takie jest światowym standardem od kiedy udowodniono, że pacjent odnosi z niego korzyść).
TK w DRP najczęściej wykonuje się : po II cyklu, jeśli planuje się rozpocząć leczenie radykalne (jednoczasową chemioradioterapię) , lub po IV cyklu gdy leczy się pacjenta paliatywnie (czyli wyłącznie chemioterapią).
Co do naświetlań klatki piersiowej - stało się zgodnie z naszymi wcześniejszymi rozważaniami, więc pewnie się spodziewałaś.
ściskam !
Najbardziej mnie właśnie zastanawiał ten czas naświetlań głowy, a nie w sumie sam fakt. Że mimo nie stwierdzenia zmian w TK głowy teraz planują tę radioterapię, po skończeniu chemii. Ale skoro w wszystko jest ta, jak powinno, to już się nie denerwuję. Tzn. denerwuję się, ale już nie tym ;)
No i wyszło, że czytam selektywnie. Nawet własny temat :D nie będę bić się w piersi, bo jeszcze mi się zdeformują, ale obiecuję poprawę na przyszłość :)
absenteeism, i tak powinno być.
Trzeba mieć wiarę że lekarze wiedzą co robią.A wiadomo,że to dobrze,jak coś robią.
A jak do tego działają wedle światowych standardów,to już w ogóle świetna sprawa.
Ps.ja także czytam Twój pamiętniczek,chyba czasem każdy ma wrażenie,że nikt nie czyta jego wątku
Pozdrawiam!
Dawno nie pisałam, bo w sumie nic się niepokojącego nie dzieje. To chyba dobrze :)
Ale jakoś tak potrzebuję się "wywnętrzyć", drogi pamiętniczku :D to piszę.
26.01 mamy kontrolne TK klatki, zobaczymy czy robal jest wrażliwy na chemię i w jakim stopniu. Oczywiście staram się zachować racjonalne myślenie, ale zmniejszenie chrypki, lepsza wydolność oddechu pozwalają mi mieć nadzieję, że jednak guzy się zmniejszyły... I oby na jak najdłużej, no bo wiadomo jak bywa :/
12.02 mamy z kolei TK głowy, żeby ustalić naświetlania profilaktyczne głowy.
I tu właśnie mam pytanie, wiem że jeszcze może na nie za wcześnie, ale moja mama maltretuje mnie o wszelkie informacje w tym temacie, a gdzie mam je zdobyć jak nie tu :)
Generalnie chodzi mi o to co powinnam wiedzieć a propos takich naświetlań, wszystko co najważniejsze. Wiem, że trzeba zapobiegać ewent. obrzękowi mózgu - czym? O jakie sterydy pytać, w jakich dawkach, jak często? Jak duża jest dawka, skoro to naświetlania profilaktyczne? Jak długo będą one trwać (w sensie ilości dni)? Czy skutki uboczne typu jakieś poparzenie skóry są niemal pewne, czy dawki są jednak zbyt małe? Jakie inne skutki uboczne mogą wystąpić? Jak im zapobiegać? Czy babcia będzie pozostawiona w szpitalu na kilka dni po naświetlaniach, czy normalnie odeślą ją do domu? Czy są jakieś leki prócz sterydu, które powinna wówczas otrzymywać? Czy jeśli za jakiś czas pojawią się przerzuty do OUN, to wówczas również możliwe będzie naświetlanie głowy, ponownie?
Może za dużo mi się tych pytań urodziło, ale będę naprawdę wdzięczna za odpowiedzi :)
Chwilowo mam ogromną prośbę, żeby ktoś wyjaśnił mi sytuację:
Dzisiaj moja mama pojechała z babcią na planowane TK klatki. Właśnie dostałam telefon, że babcia jest właśnie w modelarni na robieniu maski, potem ma iść na symulację (?) i DZISIAJ chcą już zacząć naświetlania głowy. Bez TK głowy (ostatnie było pod koniec października bodajże, albo na początku listopada, czyste).
I teraz nie wiem - czy to dobrze, że tak szybko? Czy źle? Skąd taka nagła decyzja? Oczywiście zapytałam mamy, czy dowiedziały się czegoś od lekarza - żadnego lekarza tam nie ma, babcię tylko wołają do kolejnych gabinetów i tyle. Wymusiłam, żeby się czegoś dowiedziały od kogokolwiek, ale są zestresowane i pewnie niewiele z tego wyjdzie. A ja nie mam możliwości tam jechać :/
Czy mam się martwić takim tempem i obrotem sprawy? Czy mam zrobić awanturę i komuś tam przywalić, czy co?
Bo już sama nie wiem o co chodzi :/
[ Dodano: 2010-01-26, 13:05 ]
Udało mi się dowiedzieć tyle, że:
- lekarz pomylił TK klatki i TK głowy, tzn TK głowy wcale nie będzie w połowie lutego tylko po wszystkich naświetlaniach
(czy tak powinno być? nie powinno się sprawdzić, czy już nie ma przerzutów w OUN i ewentualnie zwiększyć dawki? objawów przerzutów do OUN nie ma, ale kto wie)
- będzie 15 naświetlań, codziennie z przerwami na sobotę i niedzielę
(tyle powinno być? w takiej częstotliwości?)
- na pytanie jaka to będzie dawka padła odpowiedź "mikroskopijna" (ja nie wiem, czy tak trudno lekarzowi udzielić konkretnej odpowiedzi na konkretne pytanie i podać wartość?)
- skutki uboczne: przy takiej dawce nic nie powinno się dziać, ewentualnie bóle głowy i mdłości
(pomijam, że pytanie brzmiało co się MOŻE dziać, a nie co POWINNO lub nie)
- jeśli "coś się będzie działo" (tzn. co, będzie trzęsienie ziemi czy babcia zacznie się gorzej czuć?) to trzeba podać Dexamethason ; nie wypisują recepty na zapas, można przyjechać dopiero kiedy "coś się będzie działo" (może jak przyjadę, bo przypalą mi się ziemniaki, to wypiszą)
Czy naprawdę babcia nie powinna dostawać tego sterydu zapobiegawczo na obrzęk mózgu?
Czy generalnie wszystko jest ok?
Nic się więcej moje kobiety dowiedzieć nie mogły, bo pan doktor "nie ma czasu". Wesoło.
[ Dodano: 2010-01-26, 18:34 ]
mały update ;)
Dowiedziałam się jeszcze, że:
- planowana na 01.02 chemia ma się odbyć normalnie i nie przeszkadza to w niczym naświetlaniom wg lekarzy
(faktycznie nie przeszkadza? skutki uboczne obu mogą się jakoś dramatycznie nasilić/zwiększyć ilościowo)
- Neupogen też naświetlaniom nie przeszkadza wg lekarzy (mimo, że babcia się po nim czuje koszmarnie, w trakcie brania i przez kilka dni po, ale stwierdziła, że wytrzyma jakoś i jedno, i drugie, bo kazali jej sami zadecydować)
- TK klatki będzie w końcu tego 12.02, a TK głowy to sami nie wiedzą kiedy i gdzie i czy w ogóle
Czy powinniśmy się zaopatrzyć w jakieś kremy, maści? Czytałam u niektórych z Was, którzy mieli np. naświetlania okolic szyi kupowali takie rzeczy, czy u nas to też koniecznie? Babcia niestety straciła już włosy i skóra chyba jest w tej sytuacji bardziej wrażliwa...
Czy babcia będzie pozostawiona w szpitalu na kilka dni po naświetlaniach, czy normalnie odeślą ją do domu?
Nie będzie leżała w szpitalu (o ile wszystko jest ok) - takie naświetlanie przebiega w trybie ambulatoryjnym (czyt 'dochodzącym' )
absenteeism napisał/a:
Czy są jakieś leki prócz sterydu, które powinna wówczas otrzymywać?
Sterydy w razie potrzeby, inne leki - raczej nie (chyba , ze coś się będzie działo, ale niekoniecznie z powodu naświetlań - w tej chorobie bywa różnie).
absenteeism napisał/a:
Czy skutki uboczne typu jakieś poparzenie skóry są niemal pewne, czy dawki są jednak zbyt małe?
Jeśli babcia ma obecnie włoski, to mogą się 'wytrzeć'. Skóra w miejscu naświetlania może się zaczerwienić i być "ciepła". Może wystąpić osłabienie, lekkie mdłości, senność. Żadne większe dolegliwości nie powinny wystąpić.
absenteeism napisał/a:
Czy jeśli za jakiś czas pojawią się przerzuty do OUN, to wówczas również możliwe będzie naświetlanie głowy, ponownie?
Nie.
absenteeism napisał/a:
DZISIAJ chcą już zacząć naświetlania głowy. Bez TK głowy (ostatnie było pod koniec października bodajże, albo na początku listopada, czyste).
(...)
Czy mam się martwić takim tempem i obrotem sprawy? Czy mam zrobić awanturę i komuś tam przywalić, czy co?
Jak masz ochotę na jakąś akcję to kup decydentowi kwiatka za sprawne działanie Wszystko jest bowiem tak jak być powinno
absenteeism napisał/a:
- będzie 15 naświetlań, codziennie z przerwami na sobotę i niedzielę
(tyle powinno być? w takiej częstotliwości?)
Standard w elektywnym naświetlaniu OUN to dawka łączna 20-30 Gy w podziale na 1,8 Gy dziennie. Wszystko wygląda więc książkowo
absenteeism napisał/a:
Czy naprawdę babcia nie powinna dostawać tego sterydu zapobiegawczo na obrzęk mózgu?
Naświetlanie przeprowadzane jest tak (zobacz jakie są dzienne frakcje), że nie powinno być reakcji typu obrzęk OUN wymagającej włączenia sterydoterapii (nie obojętnej przecież i mającej również działanie niepożądane).
Leków nie przepisuje się 'na wszelki wypadek'. Ja to wiem i Ty to wiesz, że akurat Tobie można by zaufać i mogłabyś mieć w domu dexamethason "na wszelki wypadek", ale lekarz prowadzący nie, i postąpi wg wytycznych i dobrej praktyki lekarskiej. Nie bój się tego - jedyne o co możesz poprosić to o wskazanie z kim i pod jakim nr-em telefonu będziesz mogła się skontaktować gdyby wystąpiły nagłe kłopoty. Miejmy nadzieję, że nie będzie to konieczne
absenteeism napisał/a:
- planowana na 01.02 chemia ma się odbyć normalnie i nie przeszkadza to w niczym naświetlaniom wg lekarzy (faktycznie nie przeszkadza? skutki uboczne obu mogą się jakoś dramatycznie nasilić/zwiększyć ilościowo)
To jakaś pomyłka. Zaraz Ci odnajdę i wkleję tu odpowiednie wytyczne. Albo nastąpiło w onkologii jakieś nowe, nagłe odkrycie, które zaprzecza wszystkim bieżącym publikacjom i stosowanej praktyce naświetlania OUN, które 'połknęłam' w ciągu ostatnich 10 lat.
absenteeism napisał/a:
Neupogen też naświetlaniom nie przeszkadza wg lekarzy (mimo, że babcia się po nim czuje koszmarnie, w trakcie brania i przez kilka dni po, ale stwierdziła, że wytrzyma jakoś i jedno, i drugie, bo kazali jej sami zadecydować)
Nie przeszkadza, to fakt.
absenteeism napisał/a:
TK głowy to sami nie wiedzą kiedy i gdzie i czy w ogóle
Ano. Nie jest na razie konieczne.
absenteeism napisał/a:
Czy powinniśmy się zaopatrzyć w jakieś kremy, maści? Czytałam u niektórych z Was, którzy mieli np. naświetlania okolic szyi kupowali takie rzeczy, czy u nas to też koniecznie? Babcia niestety straciła już włosy i skóra chyba jest w tej sytuacji bardziej wrażliwa...
Proponuję Ci splądrować Dział naszej jogi - tam dziewczyny napisały już chyba wszystko na ten temat
Rola radioterapii w leczeniu przerzutów do mózgu The role of radiotherapy in the treatment of brain metastases
Anna Niwińska, Katarzyna Pogoda
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie
(...)
Profilaktyczne napromienianie mózgu.
Decyzja o profilaktycznym napromienianiu mózgu (prophylactic cranial irradiation – PCI) wynika z faktu, że ryzyko wystąpienia przerzutów do mózgu w raku płuca wynosi ponad 50% w ciągu 2 lat obserwacji [23]. Celem PCI jest zniszczenie mikroognisk raka w tkance mózgowej, a przez to zwiększenie kontroli wewnątrzczaszkowej i wydłużenie życia chorych. Profilaktyczne napromienianie mózgu jest obecnie standardem postępowania u chorych na drobnokomórkowego raka płuca w stadium choroby ograniczonej oraz w stadium choroby rozległej po uzyskaniu całkowitej lub prawie całkowitej remisji po chemioterapii.
Może być również rozważane u pacjentów ze znaczną częściową odpowiedzią na leczenie systemowe (excellent partial remission). Na podstawie metaanalizy 7 badań klinicznych, obejmujących grupę 987 chorych w stadium choroby ograniczonej drobnokomórkowego raka płuca, którzy uzyskali całkowitą remisję po chemioterapii, wykazano zmniejszenie ryzyka wystąpienia nowych przerzutów w mózgu o 50% oraz zwiększenie odsetka 3-letnich przeżyć o 5,4% [67]. Podobne wyniki uzyskano w metaanalizie 12 badań z randomizacją [68]. Niedawno opublikowano wyniki badania RTOG-0212, którego celem było ustalenie optymalnych dawek frakcyjnych i całkowitych PCI. Porównano skuteczność radioterapii w dawkach 25 Gy w 10 frakcjach, 36 Gy w 18 frakcjach i 36 Gy w 24 frakcjach podawanych 2 razy dziennie po 1,5 Gy. Wyniki wskazują, że napromienianie 25 Gy w 10 frakcjach powinno pozostać standardem leczenia w tej grupie chorych [69].
W ostatnio opublikowanym badaniu klinicznym, dotyczącym 286 chorych na drobnokomórkowego raka płuca w stadium choroby rozległej, u których uzyskano odpowiedź po chemioterapii, wykazano, że PCI zmniejsza częstość występowania objawowych przerzutów do mózgu i wydłuża przeżycie chorych [70]. Na podstawie tego badania PCI jest rekomendowane również u chorych w stadium choroby rozległej drobnokomórkowego raka płuca, u których uzyskano odpowiedź na chemioterapię. Dotyczy to chorych w dobrym stanie sprawności, bez chorób współistniejących oraz zaburzeń funkcji poznawczych mózgu (ryzyko wystąpienia neurotoksyczności) [71]. Profilaktyczne napromienianie mózgu powinno być wykonane w ciągu 3–5 tyg. po zakończeniu chemioterapii.
(...)
Hehm, i mamy tu aktualną lekturę. Jak widać toczą się jeszcze dyskusje na temat optymalnej dawki i rozłożenia jej w czasie, ale to, jak sądzę nie jest jakimś większym naszym zmartwieniem i zaplanowane frakcjonowanie jest ok. Nic jednak, jak widać, nie uległo zmianie w kwestii zakazu naświetlania OUN w trakcie chemioterapii.
I już Ci tłumaczę dlaczego tak jest. Nie chodzi tu o potencjalny dyskomfort chorego, u którego mogą się nałożyć 'efekty uboczne' obydwu terapii - jednoczesną chemioradioterapię prowadzi się bowiem lecząc inne narządy - w tym np. płuco i okolice głowy i szyi (ale nie OUN!). Chemioterapia ma właściwości radiouczulające. Ośrodkowy układ nerwowy jest strukturą, co oczywiste, bardzo delikatną i krytyczną, i naświetlanie z jednoczesnym podawaniem ogólnie cytostatyków mogłoby doprowadzić do uszkodzenia tkanki nerwowej, co groziłoby choremu kalectwem lub zgonem, a w najlepszym wypadku znacznym pogorszeniem jakości życia - do czego z oczywistych względów elektywne naświetlanie OUN w przebiegu DRP nie ma prowadzić! (jego celem jest bowiem przedłużenie czasu przeżycia wolnego od choroby i zachowanie jak najdłużej jego dobrej jakości).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum