1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak guzkowy, Clark IV, Breslow 6 mm
Autor Wiadomość
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #1  Wysłany: 2010-10-15, 22:24  Czerniak guzkowy, Clark IV, Breslow 6 mm


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=



Witam,

trzy tygodnie temu poddałam się zabiegowi usunięcia powiększonego znamienia, które okazało się być czerniakiem złym, i to chyba dość mocno złym.
Przejrzałam sporo dostępnej tu korespondencji i wnoszę, że stopień 4 Clarka to paskudna sprawa.

Nie mogę uwierzyć, że to dotyczy mnie. Nie mogłam uwierzyć w słowa lekarza, gdy mnie o tym poinformował.
Nie byłam w stanie nawiązać z nim rzeczowej komunikacji, choć to bynajmniej nie jego wina.
Teraz przeraża mnie oczekiwanie nieustannie z telefonem u boku na informacje z Centrum Onkologii w sprawie terminu usunięcia węzłów chłonnych.

Czy ktoś może orientuje się, jak długo mniej więcej oczekuje się na taki zabieg w CO przy ul. Roentgena w W-wie?

Będę też wdzięczna za delikatną informację jak mam rozumieć ów stopień Clarka i owe 6 mm Breslow?

Bardzo się boję, zwłaszcza wyniku kolejnego badania, tj. węzłów.
Skąd czerpać siłę, by stawić temu czoło??
Wydaje mi się, że jeszcze daję radę i jutro też jeszcze podołam ale dalsza perspektywa nie jest już oczywista....

Pozdrawiam
xxxx
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #2  Wysłany: 2010-10-15, 22:44  


marjanno,

Możesz podać pełny wynik hist.-pat.? Jak duży był margines chirurgiczny?
Clark IV, Breslow 6 mm to dużo, ale kluczowym będzie oznaczenie i zbadanie węzła wartowniczego.
Głowa do góry - choć trudno zapewnie i myśli krążą tylko wokół tego tematu.

Pozdrawiam
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #3  Wysłany: 2010-10-15, 22:55  


gontcha

Dziękuje Ci za tak szybką odpowiedź.
Oczywiście, już przytaczam wynik. Czytając forum dostrzegam w nim nowe parametry, które ciągle zgłębiam, przeważnie też nie bardzo rozumiem.

"melanoma malignum modulare invasivum exulcerans cutis
Clark IV, Breslow - 6mm,
IM - 3 F.P./mm2 (te parametry są dla mnie zupełnie nieczytelne)
pT4b (też wygląda groźnie i nie wiem co oznacza?)

naciek limfocytarny non-brisk.
nie stwierdzono angioinwazji, cech regresji ani pozostałości znamienia.
Marginesy chirurgiczne:
- boczny 0,5 cm
- głęboki 1,2 cm

Dziękuje ogromnie za odpowiedź.
Jesteś niebywałą skarbnicą wiedzy i wsparcia.
Dziękuję, że jesteś.
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #4  Wysłany: 2010-10-15, 23:31  


Cecha T Grubość nacieku [mm] (Mikro-)owrzodzenie

T1 < 1,0 a: bez owrzodzenia + Clark II/III b: z owrzodzeniem lub Clark IV/V
T2 1,01-2,00 a: bez owrzodzenia b: z owrzodzeniem
T3 2,01-4,0 a: bez owrzodzenia b: z owrzodzeniem
T4 > 4,0 a: bez owrzodzenia b: z owrzodzeniem

To klasyfikacja TNM (cecha T) - u Ciebie jest T4b - bo: breslow, czyli grubość nacieku jest powyżej 4 mm i występuje owrzodzenie (exulcerans).
Cech: N (węzły) i M (przerzuty odległe) nie znamy - i z całego serca życzę 0.
IM - to jest indeks mitotyczny, wynik świadczy o aktywnym procesie podziału (mitozy)
Marginesy chirurgiczne (przy tym stopniu zaawansowania) są zbyt małe, więc zapewnie zabieg kolejny będzie polegał na tzw. docięciu marginesów i oznaczeniu węzła wartownika.

Brak angioinwazji i cech regresji - to dobrze.

Pytaj, jak tylko coś Cię gnębi.
  
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #5  Wysłany: 2010-10-16, 07:17  


Witaj!Ja na wyciecie wartownika i poszerzenie marginesow w CO czekalam okolo 4 tygodni.Okazaly sie czyste czego Tobie rowniez zycze.POzdrawiam serdecznie!!
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #6  Wysłany: 2010-10-16, 21:40  


Dziękuję myszko!!!
Wyczekuję wezwania na zabieg niecierpliwie niepokojąc się o wpływ oczekiwania na dalsze rokowania. Ale ostatecznie 4 tyg to nie jest dramatycznie długi okres czasu .

Cieszę się bardzo, że u Ciebie zabieg ten przyniósł pozytywny rezultat. Daje mi to nadzieję, że u mnie również będzie ok -)

Zapomniałam co to cellulit czy rozstępy ostatnio,
które chyba znikły wobec moich aktualnych obaw o węzły
- z których istnienia i wagi do niedawna nie zdawałam sobie absolutnie sprawy.
Ledwie wyczuwał moje węzełki.
Wierzę, że dzielnie obroniły się przed tym paskudztwem....

pozdrawiam
marjanna
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #7  Wysłany: 2010-10-17, 06:29  


Zobaczysz wszystko bedzie dobrze,pozytywne myslenie to polowa sukcesu.Ja nie czeklam na telefon z CO tylko sama dzwonilam.Zycze CI naprawde z czystego serca dobrych wynikow i pozdrawiam!!!!!!!!!!!
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #8  Wysłany: 2010-10-17, 09:06  


Dzwonię do CO i bywam tam pod byle pretekstem podpytując o termin kolejnego zabiegu. Rana po usunięciu znamienia goi się wolno więc konsultuję ją nieustannie. Przyznaje, że za każdym razem jestem przyjmowana ze zrozumieniem a moja rana dokładnie analizowana. Ale też jestem informowana, że jeszcze trochę muszę poczekać na wezwanie na usuniecie węzła.

Dodam, że wolne gojenie mojej rany nie jest spowodowane - jak sądzę - szczególnymi, niekorzystnymi okolicznościami związanymi z istotną mojego melanomusa, a jedynie jego usytuowaniem na łopatce, przez co po jego usunięciu brakło mi trochę skóry na plecach, więc szew się nieco rozszedł...

Doznałam dziwnego poczucia nietaktu wydzwaniając do CO i prosząc o szybki termin zabiegu zabiegu, mając na uwadze, że ktoś przez to mógłby być narażony na "wypadnięcie" z kolejki czy opóźnienie swojego oczekiwania...
Nie chcę, by ktoś przeze mnie był pominięty, ale tez nie chcę sama być pominięta. Więc będę dalej dzwonić!

Dziękuję Myszko droga.
Powiedz mi jeszcze proszę, czy po operacji wartownika byłaś "samodzielna" w realizacji podstawowych czynności tzw higienicznych jak chociażby myciu się?
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #9  Wysłany: 2010-10-17, 16:28  


Oczywiscie ze po wartowniku bylam samodzielna.Dokuczalo mi to ze zbierala mi sie chlonka.Ale u Ciebie wcale tak nie musi byc.Ja wartownika mialam wycinanego w pachwinie a u Ciebie z tego co zrozumialam bedzie pod pacha.A i nie napisalam w zlej intencji abys dzwonila do CO aby ktos "wypadl" z kolejki tylko dlatego ze ja psychicznie lepiej sie czulam dzwoniac i pytajac bo mialam wrazenie ze o mnie zapomnieli.Ale nie martw sie najwazniejsze aby wszystko wyszlo dobrze.W razie pytan pisz.Ppozdrawiam i wszystkiego dobrego.Trzymam mocno kciuki!!!!
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #10  Wysłany: 2010-10-17, 18:57  


Droga Myszko,
nie posądzam Cię bynajmniej o złe intencje. Masz słuszność, że choć w CO pracują porządni ludzie - jak sądzę - to należy im się przypominać. Będę dzwonić.
Uprzedzono mnie, że najprawdopodobniej będę mieć usunięte węzły pod obiema pachami, stąd moje pytanie o "samodzielność". Mieszkam sama dlatego mnie to niepokoi.
Ale jakoś sobie poradzę z pomocą znajomych, byle tylko mieć to jak najszybciej za sobą!!!
I oby węzły były w dobrej kondycji!

Cieszy mnie bardzo, że u Ciebie wynik wykazał czyste węzły. Napawa mnie to nadzieją, że moje wyniki też mogą być niezłe.

Czy ktoś z Was słyszał o zalecanej diecie czy zalecanym postępowaniu po wykryciu tego paskudztwa?
Powiedziano mi, że mam zminimalizować w diecie witaminy z gr B. Ponadto, nie poddawać się zabiegom z użyciem prądu (precyzując czego konkretnie, ale nie bardzo zapamiętałam a raczej zrozumiałam, jako że nie bardzo jestem obeznana z zagadnieniami prądu i fizyki, coś z obiegiem zamkniętym). Na wszelki wypadek zrezygnowałam z fizykoterapii kręgosłupa. Przeżyje czasowe bolączki w plecach, byle tylko paskudy nie łechtać pobudzająco - na wypadek, gdyby gdzieś tam we mnie sobie jeszcze była.

Pozdrawiam serdecznie

marjanna
 
Agulek 


Dołączyła: 11 Paź 2010
Posty: 28
Pomogła: 3 razy

 #11  Wysłany: 2010-10-17, 20:01  


Witaj!
Ja również na termin usunięcia węzłów czekałam miesiąc. Wyczekiwanie w kolosalnych kolejkach CO było koszmarem, wydzwanianie po wyniki do niemiłej kobity, która trzaskała słuchawką było wręcz upokarzające,ale mogę Cię pocieszyć, że kiedy już dostałam się na oddział było fantastycznie, otrzymałam mnóstwo zrozumienia, ciepła i serca. Na wyniki jeszcze czekam, ale wierzę,że będzie dobrze. Jeden z onkologów do którego udałam się prywatnie na konsultację opowiedział, że znane mu są 2 nowotwory: czerniak własnie i rak nerki, w których obserwował przypadki autowyleczenia. Tzn stwierdzone przerzuty same się cofały. Jego zdaniem są to najbardziej psychosomatyczne nowotwory. Nie mam pojęcia, czy to prawda, ale wolę wierzyć,że tak, czego i Tobie życzę. Trzymam mocno kciuki.
A co do siły - sama zobaczysz,że ludzie są wspaniali i piękni, chyba nigdy nie poznałabym mocy wsparcia od osób nawet nie najbliższych, ale ogólnie wrażliwych na cudzy los, gdyby nie to dziwne choróbsko.
I jeszcze rada osobista- pozwól sobie czuć się paskudnie, nie musisz ciągle udawać wojownika. Nie miej oporów by prosić o pomoc i otwarcie mówić o problemie. Inni chcą bardzo pomóc, ale muszą wiedzieć co się dzieje. Nie pozwól sobie na bycie samej :)
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #12  Wysłany: 2010-10-17, 21:39  


Dziękuje Wam wszystkim za słowa wsparcia!!!!!!!
Cieszę się bardzo, że znalazłam to forum, Was, którzy potraficie pocieszyć wobec tych nieszczególnie szczęśliwych diagnoz i prognoz.

Agulku, dziękuję za przedstawienie pozytywnych wrażeń z pobytu w CO. Zaraz po przedstawieniu mi perspektywy poddania się kolejnemu zabiegowi przez lekarza byłam przerażona. Teraz zaś już tylko czekam, bym mogła oddać się pod nóż czym prędzej, by działo się coś do przodu.
Agulku, mam nadzieję, że syndrom mokrych portek szybko minie ;)

pozdrawiam ciepło

marjanna
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #13  Wysłany: 2010-10-19, 19:25  


Witam,
mam wyznaczony termin usunięcia węzłów! Co prawda dopiero za 2 tyg, ale i tak się cieszę. Oczywiście tak troszkę jeszcze się boję, ale zniecierpliwienie zdecydowanie jest górującym odczuciem wobec tego zabiegu.
Czy ktoś jeszcze spodziewa się być w CO w terminie 2-4 listopada?
Zamierzam upiecz ciastka owsiane, więc potrzebuje wiedzieć jaki potencjalnie będzie zbyt. Ciacha oczywiście zdrowe niezwykle -)

buziaki
marjanna
 
nowa 


Dołączyła: 12 Sie 2010
Posty: 77
Pomogła: 9 razy

 #14  Wysłany: 2010-10-19, 22:47  


Hejka
Ja jestem po wycięciu węzła. Pobyt w CO (3 dni) wspominam mile, byłam zaskoczona, że wszędzie mnie prowadzą na badania, przychodzą lekarze i pytają, czy chcę się czegoś dowiedzieć:) siostry pytają czy nie boli, zupełnie jak nie polski szpital. Zabieg jest zazwyczaj w pełnej narkozie(anestezjolog zapyta co wolisz) W trakcie pobytu dostawałam tabletki umilające pobyt;) więc spałam bez problemu. Przygotowanie do zabiegu idzie sprawnie, zasypiasz i budzisz się z już po wszystkim. Po 2 h od operacji wstałam do łazienki, czułam się całkiem dobrze. Obecnie się "goje" i czekam na wyniki.
Pozdrawiam!
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #15  Wysłany: 2010-10-20, 22:37  


Droga "nowa",

To już kolejna pochwała pobytu w CO. Dziękuję Ci bardzo.
Cieszy mnie wiadomość, że szybko mogłaś wstać i toaleta była w Twoim zasięgu - martwiłam się, że w dniu po operacji można tylko korzystać z tych niefajnych szpitalnych nocników.
Może współczesne szpitale wcale nie są takie złe (w sensie obsługi, smutnych zup itp) a tylko pokutuje osąd wiecznie niezadowolonych malkontentów i narzekaczy.
Zmienimy to! -)
Wygląda na to, że CO zupełnie nie przystaje do tych smętnych opowieści. Zapewne inne tego typu instytucje również.

Nowa kuruj się i dawaj znać jak będziesz mieć wyniki.
Wierzę, że Twoje węzły - tak jak i moje - okażą się czyściutkie!
I będziemy śmiać się z tych zdarzeń, przy owsianych ciachach -)

pozdrawiam Was wszystkich
marjanna
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group