1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
wznowa rak jelita :(
Autor Wiadomość
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #1  Wysłany: 2012-01-01, 13:36  wznowa rak jelita :(


moja mama (53l) miała usniętego rak a z jelita grubego na pocz.2009., założoną stomię na 9 miesięcy i 12 sesji chemii. Po schowaniu stomii, po chemii, markery na zero, czuła i wyglądała świetnie. Teraz jest wznowa i to bardzo agresywna, nagle.. :(
Lekarze zrobili jej znów stomie, otwierając wnętrzności powiedzieli, że jest rozsiany "dziad" na kość biodrową i część jelit, odbytu i że w naszym mieście już jej nie zoperują! (dodam, że guz jest umiejscowiony k/tętnicy) chcemy jechać do innego miasta do lekarza specjalizującego się w jelicie. On pow., że podejmie się operacji, tylko nie wiedział, że jest już rozsiany. Czy nie zmieni decyzji, gdy zobaczy wypis z tej operacji stomii? Czy ma jakies szanse na wyleczenie całkowiete? ;(( mama nic nie wie, jest b.słaba psychicznie...odchodze juz od zmysłów ze strachu... :((
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #2  Wysłany: 2012-01-01, 13:45  


Coś mi się wydaje, że rozsiany nie kwalifikuje się, niestety, do operacji. Przykro mi.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2012-01-01, 17:30  


adda napisał/a:
Czy nie zmieni decyzji, gdy zobaczy wypis z tej operacji stomii?

Możesz umieścić tutaj ten wypis?
_________________
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #4  Wysłany: 2012-01-02, 10:53  


o.k, gdy będę go miała, na razie mama jest drugą dobę po operacji wyłonienia stomii. czuje się odpukac..dobrze..
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #5  Wysłany: 2012-01-02, 12:59  nietolerancja chemii co wtedy?;/


Po pierwszym wycięciu guza z jelita moja mama miała 12 sesji chemii, przeszła ją nawet nawet...po półtora roku po wznowie wzięła tylko jedną chemię i czuła się już po niej bardzo źle, wymioty, mdłości, kołopoty z oddychaniem. lekarze stwierdzili, ze nie toleruje chemii.
zaproponowano nam jakies nowoczesne leczenie z Belgii. Nie wiem, jakie, ale wiem, ze z Belgii...próbka pojechała na badanie, otrzymalismy odp. ze mamy przyp. nie kwalifikuje się do tego leczenia. Teraz ma miec znów wyciętego guza (wznowa w jelicie) ale co potem? czy znów mogę zmusić do chemii? czy są jeszcze jakies alternatywy? ;/ :?ale?:

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-01-02, 14:29 ]
adda, wszelkie pytania dot. choroby Twojej mamy i jej leczenia zadawaj w swoim wątku - w ten sposób wszystkie informacje będą zgromadzone w jednym miejscu, zgodnie z Regulaminem Forum.
Wątki scalone.


 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #6  Wysłany: 2012-01-02, 14:31  


adda napisał/a:
czy znów mogę zmusić do chemii?

Zmusić nikogo do niczego nie można.
Do chemii muszą być określone wskazania i brak przeciwwskazań. To, że jednego schematu mama nie tolerowała nie oznacza, że tak samo będzie z innymi.

adda napisał/a:
czy są jeszcze jakies alternatywy?

Nie przedstawiasz żadnych wyników, konkretów dot. przebytego leczenia czy obecnego stanu mamy, nie możemy się więc wypowiedzieć nt. ewentualnych alternatyw.
_________________
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #7  Wysłany: 2012-01-03, 12:03  


Z ostatniego wypisy z chemii (wakacje 2011):
Rozpoznanie: Gruczolakorak jelita grubego naciekający na jelito cienkie i jajowód. Stan po leczeniu operacyjnym z wyłonieniem ileostomii (2009r). Stan po chemioterapii uzupełniającej (V kurs LF4 po 7 kursach FOLFOX do 10.2009r). Neuropatia obwodowa po chemioterapii. Wznowa procesu npl w miednicy małej. Stan po chemioterapii (I kurs FOLFIRI 12.2010r.)
Zła tolerancja leczenia. W trakcie chemioterapii Xelodą (od 3.02.2011-VI kurs) Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa. Terapia HDCz (od 5.2009r) Żylaki kończyn dolnych.
VI kurs Xeloda, 78kg, 168cm, Xeloda 2x2300mg/d/14dni.

Obecnie mama leży w szpitalu, po wyłonieniu znów stomii. Czwarta doba po operacji. Czuje się dobrze, chodzi już, dziś w nocy zaczęły się "wiatry" w stomii. Nadal jednak lekarz nie pozwolił jeść, tylko kroplówki, może już pić herbatę. Wypisu najnowszego ze szpitala, więc jeszcze nie mam. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Bardzo dziękuję.
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #8  Wysłany: 2012-02-03, 08:50  


Załączam wypis ze szpitala.

[ Dodano: 2012-02-03, 08:53 ]
cz2

[ Dodano: 2012-02-03, 08:58 ]
Lekarz wypisując mamę pow., że są nacieki na kości biodrowej i jelicie cienkim.
Byłyśmy we Wrocławiu, gdzie dr zdeklarował się mame operowac. Czekam na tel ze szpitala na termin.
Obecnie mama leży w domu. Wstaje tylko do toalety, gdyż gdy wstaje boli ją noga. Gdy leży jest o.k. Po wyłonieniu stomii nie ma już żadnych bóli w obrębie brzucha...tylko ta noga :(
Jest już w dość dobrym stanie. Ma wilczy apetyt...dużo je. Nie wiem, czy to dobrze?
Ogólnie jednak, przez dwa miesiące ostatnie schudła aż 15kg.
Za wszelkie uwagi dziękuję, gł. administratorom.


lastscan.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 842 raz(y) 40,65 KB

lastscan.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 723 raz(y) 40,65 KB

lastscan2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 779 raz(y) 40,42 KB

 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #9  Wysłany: 2012-02-07, 09:23  


Choroba bliskiej osoby, wykańcza nie tylko chorego, ale i całą rodzinę... :-(
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #10  Wysłany: 2012-02-07, 13:01  


Cytat:
Choroba bliskiej osoby, wykańcza nie tylko chorego, ale i całą rodzinę... :-(


Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Ale są też plusy człowiek dowiaduje się ile można walczyć dla ukochanej osoby i jaka ona jest ważna w jego życiu.
Przykro mi adda że musicie przechodzić przez te trudne okresy, mam szczerą nadzieję że po operacji mamie się poprawi samopoczucie. Mogę was tylko wspierać duchowo i życzyć aby mamę już przestało boleć (może przychodnia leczenia bólu czy inny lekarz zleci coś na bóle nogi?!)
pozdrawiam i życzę wytrwałości tobie i twojej rodzinie.
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #11  Wysłany: 2012-02-09, 11:12  


Dziękuję bardzo. Wczoraj było kiepsko, a dziś mama wstała jakby bez bólu..Tak to różnie bywa...Ja też otwieram tylko rano oczy, biegnę do niej i myślę:jak dziś będzie?! Co przyniesie nowy dzień...
 
female 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lis 2011
Posty: 404
Skąd: z gór
Pomogła: 98 razy

 #12  Wysłany: 2012-02-13, 09:19  


adda, jak Mama?

Pozdrawiam i kciuki mocno zaciskam.
_________________
--
Bernadeta

...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
 
 
adda 


Dołączyła: 31 Gru 2011
Posty: 34

 #13  Wysłany: 2012-02-15, 21:17  


dziękuję, ze pytasz...dziś poszła do szpitala..ma mieć operację. ogólnie kiepsko. bo ból z jelita przeszedł na nogę, paraliżuje całą lewą nogę, że już w ogóle nie może chodzić ;[ bólu w obrębi jamy brzusznej już nie ma to zaś, ta noga ciągle...niby od guza w jelicie to jest....ale nie wiem, moze to juz taki duzy przerzut na nogę?! a może dlatego że guz uciska jakies nerwy?! Nie wiem :{
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #14  Wysłany: 2012-02-16, 18:58  


Niestety ten ból aż tak promieniuje :(
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
violinista 


Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 115
Skąd: Zamość / Kraków
Pomogła: 9 razy

 #15  Wysłany: 2012-02-24, 10:42  


adda, co Mama dostaje w związku z chorobą zakrzepowo-zatorową? mój Tata (rak trzustki) miał problem z bólem nogi z powodu zakrzepicy, też ledwie chodził. Niestety sama musiałąm zasugerować lekarzom co może być przyczyną... Przeszło mu jak zaczął dostawać heparynę.
Pamiętaj, że masz prawo do wątpliwości i pytań, więc nie bój się ich zadawać lekarzom.
Życzę dużo siły i trzymam kciuki!
_________________
Tatulek ur. 23.07.1945 - zm. 29.01.2012 godz.22.56 [*] Przegraliśmy batalię...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group