moja mama jest już po operacji. nie udało się usunąć guza w całości, a jego część
jestem załamana, miałam nadzieję, że się uda... odkleili go od biodra, więc noga odpukać póki co przestała ją boleć... lekarz pow. mi, że "rokowanie są złe, ale walczymy" ..teraz ma mieć radioterapię nie wiem, czy to tylko na "oczep" czy są jakieś malutkie szanse, że coś się zmieni ..tak bardzo boję się jej cierpienia, a dr pow. jeszcze, że "pocierpi jeszcze dużo"... to mnie przybiło... a przy mamie muszę trzymać fason i być uśmiechnięta. to takie trudne.
[ Dodano: 2012-02-24, 11:42 ]
Znajomy odradza mi by mama była poddana radioterapii, ze względu na skutki...twierdzi, że mama przestanie jeść....jednak dziś już dogadała się z lekarzem, że będzie mieć sesję 2 tygodniową. Inna znajoma mówi mi, że w DCO mają zły sprzęt... Na stronie piszą co innego. Mętlik w głowie.
adda trudne chwile przed wami i dlatego musisz mieć siłę do walki o mamę. Jeżeli tylko operacja i radioterapia poprawi samopoczucie mamy to warto ją zastosować, chociażby dlatego żeby zmniejszyć jej ból.
Co do rokowań- ja też dużo czytałam na temat choroby mojej mamy że jak odległe przerzuty to rokowania złe, dlatego nie czytam i nie słucham na ten temat. Rokowania jak rokowania jedni mają takie inni inne ale każdy człowiek ma swoją drogę którą idzie i jeśli jej zakończenie ma przyjść wcześniej czy później to lepiej o tym nie myśleć tylko cieszyć się tym co mamy na chwilę obecną bo inaczej np. ja to bym zgłupiała.
Trzymaj się adda i nie poddawaj, trzeba walczyć bo nadzieja umiera ostatnia
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
po konsultacji z radiologiem, dr stwierdziła, że radioterapia jest ryzkiem, że może wystąpić wew.krwotok ale mamy poczekać tydz. na wyniki TK i badań hispatolog., dopiero podejmie decyzje.. wypuścili więc mamę do domu....kazali wykupić plastry przeciwbólowe, więc się zaopatrzyliśmy...na szczęście, minął drugi dzień i mama na nic nie narzeka...ale co to będzie dalej...
niestety radiolog nie zgodziła się na radio w obecnym stanie, poleciła chemie i ew.powrót na radio.... wczoraj bylismy u chemioterapeuty i mama znów za kilka dni zacznie chemie.
brak mi już sił na pocieszenia mam coraz mniej wiary... mama ma spory apetyt,a ciągle leci z wagi...mówię jej ciągle, że to przez stomię, ale ile można w to wierzyć
niestety radiolog nie zgodziła się na radio w obecnym stanie, poleciła chemie i ew.powrót na radio.... wczoraj bylismy u chemioterapeuty i mama znów za kilka dni zacznie chemie.
brak mi już sił na pocieszenia mam coraz mniej wiary... mama ma spory apetyt,a ciągle leci z wagi...mówię jej ciągle, że to przez stomię, ale ile można w to wierzyć
Adda ciężko jest cały czas pocieszać skąd ja to znam. U mojej mamy po raz kolejny za niskie płytki i nie podadzą chemii i oczywiście już psycha siada. Dobrze że mama ma apetyt ale niedobrze że spada z wagi mimo jedzenia, na pewno chemia jej apetyt "poskromi" niestety ale z drugiej strony będzie "walczyła z gadem".
A wierzyć aduś trzeba choćby nie wiem ile ale trzeba chociażby dla swojego zdrowia psychicznego i dla naszych mamuśków. Trzymaj się cieplutko chociaż wiem jak to ciężko
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
mama jest obecnie na piątej chemii, pierwsze trzy zniosła źle...miała uczulenie na oxycośtam, dusiło ją, przeszła też przez anemię i przetaczanie krwi, jest bardzo słaba :( tracę już nadzieję.. funkcjonuje coraz słabiej, głownie lezy w łóżku (przez ból nogi - od guza), wstaje tylko do WC, balkon...Teraz czwartą i piąta chemię podali już bez tego, co ją uczulało i jest trochę lepiej, dość dobrze znosi... martwi mnie, bo mam wrażenie, że łapie ją depresja, pomimo moich wielkich starań...po prostu mama widzi, jak źle wygląda, jak strasznie chudnie.. ważyła ponad 70kg, a dziś juz tylko 56, nie przypomina już siebie samej... kiepsko jest też z jedzeniem, apetyt (odpukać) jej dopisuje, ale za to ciągle po różnych produktach ją mdli, ma boleści, juz wymiotuje, już sama nie wiem, co jej podawać jeść... lekarze, tak mało mówią, nawet jak człowiek dopytuje, "lekkostrawne" - tak odżywia się od czterech lat i co z tego...Sama chodzę już strasznie znerwicowana, nie wyobrażam sobie...końca tej batalii..:(
dziękuję. jest cały czas na przeciwbólowych plastrach transtec 35mg.
w ostatnich dniach nastąpiła niespodziewna poprawa, gdyż mama była w stanie wyjść ze mną na spacer, a ostatnie miesiące spędziła tylko w łóżkah, wymieniając domowe na szpitalne.. więc to dla nas spora radość...w związku z tym, jest weselsza, malenka nadzieja powróciła...!
Tydzien temu, mamę zabrała karetka, trafiła do szpitala z niedrożnością. Lekarze bali się operowac, zwlekali kilka dni, az wyjscia nie było, guz rósł dosłownie w oczach, nie pomagało nic przeciwbolowego. to był istny koszmar, jak krzyczała z bólu.
okazało się, że na guzie narosły jeszcze dwa olbrzymie torbiele. Chemia nie pomogła także (mama jest po 6. sesji), ma obecnie rurę w brzuchu, która wyciąga wysięk z wnętrzności. Lekarze zrobili, co mogli. Serce mi pęka z żalu, ale rokowania są bardzo złe. Wariuje ze strachu.
Czy ktoś mógby coś polecić na opuchliznę/obrzęki? mama bardzo puchnie: buzia, brzuch, stopy. lekarz mówi, że to z pwoodu wypłukiwanego przez tę rurkę..białka. pije cały czas nutridrini, je...ale to mało daje. Macie jakieś doświadczenia? Chcę jej pomóc, by jak najmniej cierpiała to jest wtej chwilii najważniejsze....
Obrzęk może być np. wynikiem hipoalbuminemii, czyli niedoboru albumin, które są właśnie wypłukiwane. W takich sytuacjach podaje się zwykle albuminy dożylnie.
Czy mama jest obecnie w szpitalu?
Adduś Czy mama w domu czy nadal w szpitalu? Pytałaś lekarza o te obrzęki? Z doświadczenia wiem że obrzęki pojawiają się jak się "zbiera" woda w organizmie, mój dziadek dostawał Furosemit, ale może to tak jak pisała moderatorka wypłukiwany jest inny składnik. Trzymaj się słonko i całym serduchem jestem z wami
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum