Opuchlizna zeszła, mama zaczęła z pomocą chodzić, szykowała się po mału do domu... i jelito cienkie przestało pracować...lekarze zaledwie po dwóch tyg. od ostatniej operacji zadecydowali o kolejnej...była to już szósta w tej chorobie operacja mojej Mamusi...wyłoniono kolejną stomię, ma teraz aż trzy dziury na brzuchu...
Dwa dni po operacji jakoś się polepszyło...a od wczoraj..ma lodowate stopy, oblewają ją poty, ma dusznośći w dołku, przy sercu....Gaśnie...Serce mi pęka...Bardzo, bardzo cierpi.. A pomimo tych wielkich cierpień, wciąż wierzy, że wyzdrowieje, wciąż wierzy, że będzie żyła. Jestem z iej dumna..a zarazem cierpię razem z nią...codziennie muszę ją okłamywać, patrzę w jej oczy i serce się kraja...Tak mamusiu..wszystko będzie dobrze...