Ja mialam 4 mitozy; wartownik czysty; 2 i pół roku od diagnozy wszystko jest ok. Ze spokojem kochana rób to, co trzeba- usun wezly i poczekaj na wyniki. Polecam rozwazyc konsultacje w CO u profesora Rutkowskiego. Glowa do góry
Wlaśnie się wybieram do niego w tym tygodniu, ale jakoś bez przekonania..już się nauczylam że lekarz ma mało czasu na jednego pacjenta..i wątpię aby chciał się wczytywać w dokumentacje...
a u Was dziewczyny widzę że sytuacja była o niebo lepsza..przede wszystkim czysty wartownik..
Agnieszko, są "lepsze" i "gorsze" sytuacje. Nie myśl tak pesymistycznie. Ta choroba jest naprawdę nieprzewidywalna i każdy z nas musi nauczyć się przy niej cierpliwości i pewnego rodzaju pokory. Każdy z nas po otrzymaniu diagnozy zaczął patrzeć inaczej na życie.
Niektórzy po diagnozie żyją już kilka lat w spokoju, a niektórzy niestety walkę z chorobą przegrali.
Optymizm i wiara naprawdę mają dużą siłę, więc nie myśl, że twój przypadek jest tragiczny. Myśl, że nie jest źle i szybko pokonasz chorobę.
Wizyte mam na czw ale wlasnie napisalam maila do prof. Wyczytalam tu na forum ze odpisuje na maile
[ Dodano: 2015-03-23, 16:26 ]
pchelka73 napisał/a:
Ja mialam 4 mitozy; wartownik czysty; 2 i pół roku od diagnozy wszystko jest ok. Ze spokojem kochana rób to, co trzeba- usun wezly i poczekaj na wyniki. Polecam rozwazyc konsultacje w CO u profesora Rutkowskiego. Glowa do góry
czyli mitozy nie maja aż takiego znaczenia..mialas wiecej a wartownik byl czysty
Indeks mitotyczy to jeden z wazniejszych parametrow w rokowaniach w czerniaku.Jest brany pod uwage w cienkich czerniakach, ktory to wlasnie klasyfikuje czerniaka ,albo do grupy a, ,gdzie liczba mitoz jest ponizej 1, natomiast grupa b to mtozy rowne 1 i powyzej(wtedy jest wykonywana procedura wezla wartownika).Jak juz wielokrotnie Ci pisalam czerniak jest nieprzewidywalny i na forum sa osoby z wysokim i IM i Breslowem i mialy czystego wartownika i sa tez osoby u ktorych stopien zaawansowania byl niski, a okazalo sie ,ze wartownik byl zajety.
Mnie to wcale aż tak nie dziwi, w końcu wszyscy dobrze wiemy, że czerniak jest nieprzewidywalny.
Teraz tylko najistotniejsze by pozostałe węzły były czyste.
Moje bloczki byly badanie ,az 3 razy.I wynik za kazdym razem byl inny.W pierwszym wyniku IM byl zerowy w drugim ponizej 1, a w trzecim rowny 1.I badz tu mady .A i Breslow tez sie roznil z 0,5mm znizyl sie do 0,2mm.Trzeci wynik byl konsultowany w CO w Warszawie i ten uwazam za wiarygodny.Tylko czasem zastanawiam sie co by bylo, gdybym bazowala na pierwszym wyniku i nie, byl by zbadany wezel wartowniczy?Choc z drugiej strony przeciez ta procedura nie daje pewnosci ,ze bedzie wszystko ok.Nie dajmy sie zwariowac,bo czlowiek sam wpedza sie w bledne kolo czego przykladem jestem ja.Agnieszko czekaj cierpliwie na wyciecie reszty wezlow,a na wizyte do prof.przygotuj sobie w domu karte z pytaniami,bo potem stres sie wlaczy i polowe zapomnisz.Mysle ,ze prof.troszke Cie uspokoi.
Ja tak jak pisałam, miałam poszerzona bliznę i wycięty wartownik i 3 węzły dodatkowe. Wartownik okazał się czysty. Jestem na zwolnieniu czekam na rehabilitacje i też mam dzieci i 100 myśli na minutę.
Czytam forum, ludzie doradzają, nie czuje się sama i czekam na wizytę kontrolną u onkologa.
Jak już ktoś radził zapisz na kartce o co zapytać
Ja miałam usunięty węzeł wartowniczy, a w nim mikroprzerzuty. Dalam do zbadania bloczek z wartownikiem do CO w Warszawie ponieważ czekała mnie limfodenoktomia węzłów biodrowych. W CO w Warszawie okazało sie, ze mój wartownik jest czysty i nie ma przerzutów. Cudem uniknęłam okaleczenia nogi. Zbadaj bloczek jeszcze raz, ludzie są omylni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum