Ja co prawda nie choruje na chłoniaka ale chemie przyjmowałam w dawkach bardzo wysokich ze względu na oporność mojego "przyjaciela", mam w domu 2 koty i nic a nic złego mi się nie stało
pozdrawiam ja i moje koteczki
_________________ "Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami.
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek."
tak neulasta.
Czy ktoś przed leczeniem miał problemy kardiologiczne? Mąż ma nadciśnienie, niestety już po raz drugi morduje go serducho. Po pierwszej chemii miał założony holter, zmienione lekki, wizyta u kardiologa (trochę śmieszna, bo zalecono mężowi ruch i zdrową dietę). Do 7 dni od chemii utrzymywały się bóle w klatce piersiowej, duszności, kołatanie serca w spoczynku. Teraz powtórka z rozrywki, onkolog nie zalecił ponownej konsultacji u kardiologa, chyba będzie go mąż musiał przycisnąć przy kolejnej wizycie.
Miał ktoś problemy z sercem? udało Wam się dostać odpowiednio dobraną kurację leczenia nadciśnienia?
Mam jeszcze pytanie ogólne do tych osób które leczyły się w COI na warszawskim ursynowie czy mieliście zlecane badanie PET, i kiedy. Mąż odkąd zarejestrował się miał zrobione TK w grudniu, kolejne ma umówione na początek kwietnia, czy powinniśmy w trakcie leczenia nalegać na lekarza żeby je zlecił? Czy w trakcie leczenia wystarczy TK, a na koniec Pet żeby potwierdzić ewentualny koniec leczenie czy cokolwiek innego..
Ja mam - po pół roku po 12 ABVD/ABV mam znaczną tachykardię ( epizody powyżej 150 pulsu) plus arytmię. Ciśnienie mam odpukać w normie. Byłam z tym u lekarza- powiedział,że to pochemiczne. Zapisał Biosotal 40. Echo będę mieć robione w lutym już po radioterapii.
pzdr ciepło
W trakcie leczenia takie badania robi się, żeby porównac czy zmiany się cofają/zmniejszają.
Jeżeli nie miał PETa przed leczeniem to i tak nie można tego porównac.
niuta napisał/a:
onkolog nie zalecił ponownej konsultacji u kardiologa,
Sami musicie zadbac, żeby mąż był pod stałą opieką kardiologa i powinien miec zrobione echo serca.
Niuta, jeśli mąż przyjmuje doksorubicynę, to powinien mieć echo serca. To wyjątkowo kardiotoksyczny cytostatyk. U mnie prawdopodobnie została mi po nim pamiątka - niedomykalność zastawki aortalnej. Trzeba trzymać rękę na pulsie i jeśli lekarz nie zalecił echa serca, to trzeba go poprosić o skierowanie.
boshhh, czy jest jakiś lek przeciwbólowy który pomaga na ból kości i stawów po neulaście? apap nie działa ibuprofen nie działa, ketonal nie działa. Nie umiem tak siedzieć i patrzeć i nie umiejąc pomóc
Jej, Niuta, on nie powinien brać wielu leków przeciwbólowych, a na pewno nie ketonal - mocno niszczy białe krwinki. Mi lekarz przepisał Tramadol - powiedział, że to już jest lepsze niż kilka tabletek na raz. Na szczęście aż tak mnie nie bolało, żebym to jadła, kilka razy zażyłam sporą dawkę paracetamolu - to wg mojego lekarza jeszcze przejdzie.
Między innymi dlatego ja zawsze prosiłam o Neupogen. Fakt , faktem robi się zastrzyki 5 dni pod rząd, ale przynajmniej po nim mnie nie bolało. Nie musiałam brać nic na ból.
I tak jak pisze przedmówczyni uważajcie na Ketonal- mnie lekarka też przed nim ostrzegała, że niszczy białe krwinki.
wziął tylko raz i nie podziałało, teraz już nawet nie chce nic, stwierdził że nie będzie truł wątroby skoro i tak nie działają....
poprzednio jak brał zarzio to tylko go stawy bolały, mówił że takie uczucie jakby miał "miękkie nogi" a teraz...
Długo to się tak może utrzymywać?
To bardzo indywidualna sprawa, tak samo jak sam ból. Mnie np. czasem zupełnie nic nie bolało, a czasem lekko dawało we znaki(w krzyżu).
Myślę, że maksymalnie do 10 dni może to trwać - bo tyle mniej więcej jest ta substancja aktywna i pobudza szpik do pracy. Jednak jak napisałem wyżej - sprawa indywidualna.
męża dopadła infekcja, organizm osłabiony po tej cholernej neulaście walczy 3 dzień z gorączką, od 2 dni bierze antybiotyk, zaczynam panikować. Onkolog nakazał się leczyć w rejonie, internista w rejonie na widok męża wpada w panikę, bo boi się go leczyć...
Jak walczyć z gorączkami? Czekamy na wizytę domową dla odmiany nie z rejonu tylko z medicowera jak znam życie pewnie równie zielony lekarzyna który na dzień dobry wypisze skierowanie do szpitala
[ Dodano: 2014-02-02, 14:25 ]
gorączki niestety powyżej 38,5
[ Dodano: 2014-02-02, 18:29 ]
dopiszę tylko że internista z medi trochę bardziej zorientowany w fachu. zapisał antybiotyk jesli do jutra nie będzie poprawy mamy zmienić. Zaczynam rozumieć pożegnanie onkologa po ostatniej chemii. .. (powiedział "do zobaczenia, mam nadzieję")
Niuta, spokojnie. Infekcja, zażyje antybiotyk i będzie lepiej. Jak ten nie pomoże, to następny. I koniecznie poproś lekarza o zmianę czynnika wzrostu przy następnej chemii. Ja miałam gorączkę powyżej 39 stopni, ale tylko przez jeden dzień - za każdym razem po podaniu Neulasty. Niestety, ale takie są "uroki" leczenia. Człowiek wygląda koszmarnie, czuje się jakby umierał, ale potem przychodzi odrodzenie i powoli wszystko wraca do normy. Ściskam mocno i życzę, żeby antybiotyk zadziałał. Tobie cierpliwości!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum