1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
carcinoma non microcellulare
Autor Wiadomość
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #1  Wysłany: 2010-12-17, 17:24  carcinoma non microcellulare


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.



Piszę tu po raz pierwszy, chociaż często zaglądałam na tą stronę.
Mój problem (bo chyba wszyscy stroskani i z problemami ludzie są tu obecni), to choroba taty.
Zaczęło się od bardzo silnych bólów brzucha, po prawej stronie w okolicy wyrostka chociaż tato już dawno miał usunięty wyrostek. Tak więc lekarz wziął pod uwagę fakt że tato jest palaczem i skierował na prześwietlenie płuc. W pierwszym odruchu pomyślałam czy on (lekarz) jest niepoważny, przecież tatę boli brzuch nie płuca. Jak się jednak okazało na płucu prawym była plamka. Lekarz 1-go kontaktu skierował tatę do szpitala, gdzie stwierdzono rozpoznanie kliniczne:
Guz płuca prawego. Limfadenopatia w zakresie śródpiersia i wnęk płucnych.
Guz nadnercza lewego-podejrzenie meta.
Podejrzenie przerzutów do tkanki okołotrzustkowej, międzypętlowej, ew. mas węzłowych.
Choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa lędźwiowego.
Hypercholesterolemia.
Zapalenie błony śluzowej żołądka.
Niewydolność wpustu.
Guzki krwawnicze odbytu II stopnia.
skierowano tatę do oddziału gruźlicy i chorób płuc celem dalszej diagnostyki i leczenia.przepisano leki osłonowe i przeciwbólowe. Ból brzucha trwał nadal
Tato przebywał tam od 24.11. do 11.12.
tato cały czas dostawał leki przeciwbólowe, a i tak skarżył się że nie może spać, bo go boli brzuch.
początkowo lekarze "stawiali diagnozę" (przypuszczali), że to góz w ogonie trzustki, który uciska i dlatego tak boli brzuch, a guz w płucu i zmiany guzowate międzypętlowe to przerzuty.
przeprowadzili biopsję płuc, bronchoskopię, ale wyniki nie wykazały obecności nowotworu, i jak mi powiedział lekarz "co nie znaczy że go nie na".
tak więc zrobiono jeszcze:
wziernikowanie śródpiersia (mediastinoskopia)/2010.12.10/
operacyjne-mediastinoscopia.
wynik wybrałam dzisiaj -wyniki:
śródoperacyjne:
-infiltratio carcinomatosa telae conjunctinae.
-carcinoma non microcellulare.M-8046/9
materiał pofragmentowany o łącznej średnicy 20mm

cytologiczne:
-cellulae et foci cartinomatosi.
-carcinoma non microcellulare.M-8046/9

Już umówiłam wizytę w poradni onkologicznej na wtorek (21.12), ale jeśli może mi ktoś powiedzieć co to wszystko znaczy, czy jest bardzo tragicznie??
wiem że to nowotwór, ale jakoś bardzo wierzę że będzie dobrze.

i tak wogóle to czy taki ból może mieć inne przyczyny niż rak??
przy wypisie do domu tato otrzymał plasry przeciwbólowe "transtec", (w szpitalu dostawał morfinę), a i tak musi doraźnie zażywać ketonal.

bardzo proszę o jakąś informację :)

[ Komentarz dodany przez: jusia: 2010-12-17, 17:53 ]
Mery,zgodnie z regulaminem forum utworzyłam dla Ciebie osobny temat.
Oczywiście tytuł możemy zmienić.
Pozdrawiam!
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2010-12-17, 20:17  


Badanie śródoperacyjne:
- infiltratio carcinomatosa telae conjunctinae = naciek nowotworowy tkanki łącznej (?)
- carcinoma non microcellulare. M-8046/9 = rak niedrobnokomórkowy

Badanie cytologiczne:
- cellulae et foci cartinomatosi = komórki i ogniska nowotworowe
- carcinoma non microcellulare. M-8046/9 = rak niedrobnokomórkowy

Czy było wykonywane TK klatki piersiowej oraz jamy brzusznej? USG jamy brzusznej? Jeśli tak, umieść tu proszę wyniki.
W tej chwili nie da się stwierdzić nic poza tym, że jest to nowotwór niedrobnokomórkowy,
Aczkolwiek skoro jest podejrzenie przerzutu do nadnercza i innych miejsc, są powiększone węzły, to jest to zaawansowane stadium choroby.

Jeśli chodzi o Transtec, być może plastry są za słabe i należy zwiększyć dawkę leku.
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #3  Wysłany: 2010-12-17, 21:50  


serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź.

podaję pełne opisy z TK i USG
TK klatki piersiowej:
w obrębie śródpiersia i wnęk płucnych widoczne węzły chłonne śr. do ok 26mm w największe do przodu od aorty wstępującej, do przodu od tchawicy oraz w zakresie wnęki prawej.
Opłucna miejscowo pogrubiała o charakterze zrostów, poza tym nie stwierdz się patologicznych zmian opłucnowych. Wolnego płynu jamach opłucnowych nie stwierdza się. W zakresie S 3PP widoczny podopłucnowo guzek o śr ok 26mm bez widocznego bronchogramu powietrznego z obecnością spikularnych zarysów zewnętrznych. W łączności z wnęką prawą widoczne policykliczne struktury guzowe o śr 37mm (meta? Naciek np!? pakiet węzłów chłonnych?) częściowo uciskające i modelujące oskrzele do płata głównego oraz prawą tętnicę płucną.
Poza tym widoczne drobne rozstrzenia oskrzeli, zrosty, pasma niedodmowe, poza tym upowietrznienie tkanki płucnej obu płuc symetryczne. Aorta piersiowa nieposzerzona z obecnością blaszek miażdżycowych. Widoczny układ kostny patologicznej destrukcji kostnej nie wykazuje. Widoczne zmiany zwyrodnieniowo dyskopatyczne kręgosłupa piersiowego z esowatą skoliozą.
W zakresie nadnercza lewego g117.ck o sr. ok 14mm. Włąc7.llosci~ogonem trzustki oraz częściowo
układający się we wnęce śledziony częściowo objęta struktura guzkowata o śr.28mm. Wstazane TK jamy brzusznej.

TK jamy brzusznej
Badanie wykonano techniką spiralną, warstwą grubości 2,5/5 mm w płaszczyznach poprzecznych, przed i po dożylnym podaniu 100 ml niejonowego środka kontrastowego i przy wypełnionych kontrastem pętlach jelitowych. Wątroba prawidłowej wielkości, oobrysach gładkich, bez widocznych zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy o prawidłowej wielkości i ścianach, bez widocznych złogów uwapnionych. Drogi żółciowe nieposzerzone. Śledziona prawidłowej wielkości, bez widocznych zmian patologicznych.Trzustka prawidłowej wielkości, o niezmienionej strukturze miąższu. Nerki wielkości prawidłowej, o obrysach gładkich i nieposzerzonym układzie kielichowo-miedniczkowym, prawidłowo wydzielają cieniujący mocz. Nadnercze lewe z obecnością guzka o śr. ok 21mm -może odpowiadać zmianie meta. Widoczne naczynia przestrzeni pozaotrzewnowej nieposzerzone z obecnością laszek miażdżycowych. W tkance tłuszczowej okołotrzustkowej, między pętlowej widocznie niejednorodne struktury tkankowe- największe w okolicy ogona trzustki (o śr. ok 34mmm), do przodu od trzustki (o śr. ok 20mm), międzypętlowo w okolicy naczyń trzewnych (o śr. ok 26mm)struktury mogące odpowiadać wszczepom npl (rozsiew), masom węzłowym? Poza tym nie uwidoczniono patologicznie powiększonych węzłów chłonnych śród- i pozaotrzewnowych. Wolnego płynu w jamach opłucnowych oraz jamie brzusznej nie stwierdz się. Widoczna struktura kostna bez cech patologicznej destrukcji. Widoczne zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa lędźwiowego.

USG jamy brzusznej (najnowsze z 25.11.)
Wątroba niepowiększona, jednorodnej echogeniczności, bez zmian ogniskowych. Pęcheżyk żółciowy prawidłowych rozmiarów, cienkościenny, bez złogów. PŻW i drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nieposzerzone.Trzustka, śledziona niepowiększone, jednorodnej echogeniczności. Pola nadnerczowe wolne. Nerki wielkości, położenia i echostruktury prawidłowej, bez cech zastoju moczu i bez złogów. Pęcherz moczowy pusty. Węzły chłonne zaotrzewnowe cech patologicznego powiększenia nie wykazują.

GIF:
przełyk w badaniu bez zmian. linia Z równa.
śluzówka żołądka pasmowato zaczerwieniona w części przedodżwiernikowej z trzema płaskimi nadżerkami. Fałdy błony śluzowej gładkie, równe. Odźwiernik kształtny, drożny. Opuszka dwunastnicy kształtna, część zstępująca w badaniu bez zmian. Gastroskopia "odwrócona"- nieszczelność wpustu średniego stopnia, dno w inwersji bez zmian. Dgn. Gastritis.Insuff cardiae. Wynik testu ureazowego


Tato wie że w prawym płucu ma guzka, i że są guzy międzyjelitowe i przy trzustce. żaden lekarz nie powiedział mu wprost że sytuacja jest poważna, a co najważniejsze nikt nie stwierdził źródła bólu . Więc tak jak zgłosił się do lekarza 1-go kontaktu w październiku, tak do chwili obecnej nikt nie mówi od czego tak bardzo boli brzuch (prawa strona podbrzusza).
Ja mówiętatowi że ma powiększone węzły i to pewnie one uciskają na trzustkę, z której pochodzi ból. Wiem że to naiwna teza z mojej strony, ale wydaje mi się że taka "optymistyczna" postawa służy jego psychice, tzn. że się nie załamuje.
Być może dlatego tak się uczepiłam tych węzłów, ponieważ sama byłam kiedyś chora na
non Hodkin"s lymphoma (dokładnie 21 lat temu) i jakoś z tego wyszłam "cało".



"wiara czyni cuda"

[ Dodano: 2010-12-17, 21:57 ]
monika30 - dziękuję.:)
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #4  Wysłany: 2010-12-18, 09:06  


BeataM - serdeczne dzięki za wsparcie.
W pierwszej chwili, kiedy wyniki z badań TK były "niedobre", zaczęłam się rozklejać i snuć przeróżne wersje przyszłych wydażeń. Oczywiście spać nie mogłam, jeść nie mogłam i byłam załamana, pomimo iż żaden lekarz nie postawił jasnej diagnozy. Ale z czasem zaczęłam się "oswajać" z chorobą taty i stwierdziłam, że tylko moja wiara i bliskość z jego osobą mogą pomóc i jemu i mnie.
Jednakże kiedy wczoraj odebrałam wyniki z badania H-P, poczułam się dziwnie. Z jednej strony trochę załamana, bo przecież jest już jasno stwierdzone, że to nowotwór; z drugiej zaś strony poczułam radość, że nareszcie lekarze zaczną leczenie choroby.
Teraz czekam z niecierpliwością do wtorku, bo wtedy tata ma wizytę u onkologa.

jeszcze raz serdecznie dziękuję za wsparcie.

Świetna sprawa móc się wygadać i być zrozumianym. :)
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #5  Wysłany: 2010-12-18, 09:20  


Mery witam. Z tego co czytam to u Twojego Taty objawy również nie wskazywały na płuca, ale po nitce do kłębka...

Bardzo mi przykro, że musiałaś tu zawitać, trzymaj się.

Pozdrawiam i życzę dużo siły.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #6  Wysłany: 2010-12-18, 13:11  


czkawka - dziękuję.

masz rację objawy nie wskazywały, że to płuca i tak na dobrą sprawę nikt nam nie powiedział że to na 100% płuca. podejrzewali również, że to trzustka i przerzuty do płuca oraz węzłów. Może wreszcie onkolog stwierdzi jasno gdzie jest źródło (guz pierwotny).
najgorsze jest czekanie na podjęcie leczenia, co trwa już blisko dwa miesiące.
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #7  Wysłany: 2010-12-21, 17:08  


Dzisiaj byłam z tatą u onkologa. Samo czekanie na przyjęcie (3 godziny) jest okropne. Mamy już ustalony termin przyjęcia na oddział hemioterapii na 27-go grudnia.
Jak na razie jeszcze nie wiem jakie leki będą podawane, to dopiero na oddziale się dowiemy.
czekamy:)
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #8  Wysłany: 2011-02-01, 12:33  


tata jest już po drugim kursie chemii. schudł bardzo i ogólnie nie najlepiej to znosi. wymiotuje, ma zaparcia, nie może jeść, bo albo boli brzuch, albo nie ma smaku. a propo, wcześniej pisałam że przy gastroskopii wyszło, że tata ma zapalenie błony śluzowej żołądka. czy ktoś wie czy powinno się to leczyć, czy przy chemii jest to zbędne??.
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #9  Wysłany: 2011-02-01, 12:55  


mery
niestety większość pacjentów źle znosi chemię
myslę,że nie ma co zmuszać do jedzenia,może żeby tatuś nie osłabł zgodziłby się pić nutridrinki,są wysokokaloryczne
co do zapalenia śluzówki to rzeczywiście może stanowić dyskomfort,mojej mamie pomaga siemie lniane,banany no i wyeliminowanie potraw ostrych i ciężkostrawnych-to podstawa
wszelkie leki tylko w porozumieniu z lekarzem
ściskam serdecznie
 
agax 


Dołączyła: 14 Cze 2010
Posty: 103
Pomogła: 10 razy

 #10  Wysłany: 2011-02-01, 13:03  


mery,
mojemu tacie "wchodziły" wszelkie papki np. kisiel, jogurty, ale też np. chleb z miodem. Nutridrinków nie chciał pić za żadne skarby, ale może ty swojego przekonasz ;) Nic ciężkostrawnego ani ostrego. Leki tylko jeśli zgodzi się lekarz. Trzymajcie się ciepło, zdrowia i apetytu dla Taty.
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #11  Wysłany: 2011-02-01, 18:23  


kama, agax serdecznie wam dziękuję za wsparcie.
Tata cały czas jest na "diecie", nawet jakby chciał coś zjeść to i tak nie wchodzi mu do buzi. To takie straszne, patrzeć na niego jak cierpi. z całego serca chciałabym mu ulżeć w cierpieniu.
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #12  Wysłany: 2011-02-01, 18:35  


mery
czy tatuś ma zlecone jakieś leki przeciwwymiotne?
musisz byc silna mimo,ze tak trudno pogodzić się z cierpieniem naszych bliskich
|przytula|
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #13  Wysłany: 2011-02-01, 20:26  


mery przykro mi, że Tatuś tak kiepsko znosi chemię, może być tak, że przy następnej skutki będą łagodniejsze lub jeszcze silniejsze. Każdy kurs chemii to wielka niewiadoma, warto jednak przygotować się do tego leczenia, jakoś nastawić, aby je przetrwać.
Tak jak piszą poprzedniczki, nie zmuszaj Taty do jedzenia, niech je to na co ma ochotę.
piszesz, że Tata bardzo schudł, czy przyjmuje jakieś leki na apetyt? Megace, Megalia- to leki sterydowe, poprawiają apetyt i nie pozwalają na znaczną utratę wagi.
Na podrażniony żołądek przy chemii standardem są leki osłonowe na żołądek- Prazol, Polprazol, Helicid lub inne- podpytaj lekarza, to ważne, bo leki cytostatyczne bardzo mocno działają na śluzówki.

Zmiana smaku to kolejna sprawa przy tym leczeniu....to minie, trzeba teraz bardzo rozpieszczać Tatę i szykować mu smaczne pożywne posiłki, które będą sprawiały mu przyjemność.

Dasz radę, uwierz można przez to przejść, choć dużo siły to kosztuje, ale warto.

Pozdrawiam serdecznie i dużo siły dla Ciebie i mnóstwo zdrowia dla Taty.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #14  Wysłany: 2011-02-01, 21:03  


czkawka dziękuję :) Co do lekarstw osłonowych, to tato bierze Polprazol, a poza tym to jeszcze Hepatil, Zofran, Dexaven, Doxepin, Ketonal, Transtec, Effcodein, Lorafen, Furosemid, Hydroxyzyna, Kw. foliowy. Natomiast chemia w składzie: DDp-60 mg (1-3d.), Novelbina -50 mg (1d.) . Na wypisie ma napisane że jest to chemioterapia paliatywna. Czy w związku z tym nie ma szans na zatrzymanie postępu choroby??? :-(
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #15  Wysłany: 2011-02-01, 21:06  


mery,
chemioterapia paliatywna ma na celu wydłuzenie życia chorego i zmniejszenie dolegliwości,oczywiscie chorobę może spowolnić lub na jakiś czas zatrzymać
trzeba być dobrej mysli :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group