m.k, dowiedz się koniecznie, jakie leki zapobiegające wyniszczeniu przyjmuje ostatnio Tato i w jakich dawkach, i jak ustawione jest leczenie przeciwbólowe.
m.k napisał/a:
P.S Sorry, droga "madziorek" , ale nie spodziewalam sie, ze zastapienie polskich znakĂśw innymi, spotka sie ,z Twojej strony, z taka reakcja...
to taka skromna sugestia, bo dziwnie się to czyta
m.k napisał/a:
Dziekuje wszystkim za porady... dobrze miec Kogos , kto pomoze w potrzebie ...
Tatus nie otrzymal zadnych lekow przeciw wyniszczaniu organizmu...
Ostatnio mial taka zla hemoglobine, ze przetoczono Mu krew (3jednostki), w tej chwili ma 9 (norma 12), ale wydaje mi sie, ze spada, bo Tato jest strasznie zmeczony i ciagle by spal...
Co do przeciwbolowego leczenia, to bierze Ketonal (2xdziennie), oraz Sevredol (doraznie, do 4xdziennie). Ma tez plastry (takie jak pisalam poprzednio).
Dowiedzialam sie wczoraj od kuzynki, ktora pracuje na onkologii w Lesznie, ze sa zastrzyki podnoszace poziom hemoglobiny i ilosc plytek krwi, i ze u nich pacjent otrzymuje to bez problemu.
Jak to z tym jest?
Nazwy zastrzykow: Neupogen oraz erytropoetyna.
Jak to z tym jest?????
Tatus pomalu rezygnuje...co zrobic, zeby Mu pomoc??
Mowi, ze ma juz dosyc...
M.K.
No 9 Hemogl. to rzeczywiście nie jest zbyt dużo:(
A Tata je nadal mało? Czy jest w stanie jeść dużo owoców i warzyw? ( sok z buraków świeżych jest świetny na krew, sok z pokrzywy, no i pietruszka do wszytskiego). Tylko pytanie, czy Tata będzie chciał to jeśc....
Tez słyszałam, że w niektórych szpitalach od razu te zastrzyki zapisują po chemii...
Niestety, chyba trzeba trafić na wspanialego lekarza, albo trzeba się "postawić" dr i po prostu zażądać wypisania recepty...
Oosbiści jak ostatnio pytałam onkologa po chemii co można Tacie dać, to mi odpowiedział krótko - jak hemoglobina spadnie poniżej 10 to się bedziemy martwić... A nie lepiej zapobiegać, by nie spadła... Lekarze mają różne podejącie, walcz albo zażądaj leków wzmacniających! Wiem, że on są drogie więc może dlatego dr niechętnie je zapisują:(:(:(
Trzymaj się ciepło!!!!
Tylko do kogo isc??
Do lekarza pierwszego kontaktu, czy do onkologow, a moze do lekarki z hospicjum, ktora dobrala terapie przeciwbolowa??
[ Dodano: 2010-07-26, 01:31 ]
Co do owocow, itd. je niewiele, bo nie ma na nic ochoty... sok z burakow (surowych, czy podkiszanych-bo tez taki przepis mamy), leci dalej w zlew niz patrzyc umiemy (nie idzie, Tatus nie chce). Jutro kupie Megalie (na apetyt) i sok z pokrzywy, niech probuje!!
Wazy w tej chwilo 56kg (na poczatku choroby 72kg)...
Dowiedzialam sie wczoraj od kuzynki, ktora pracuje na onkologii w Lesznie, ze sa zastrzyki podnoszace poziom hemoglobiny i ilosc plytek krwi, i ze u nich pacjent otrzymuje to bez problemu.
Jak to z tym jest?
Nazwy zastrzykow: Neupogen oraz erytropoetyna.
Ciekawe co ta koleżanka na onkologii robi, bo nieco wprowadziła Cię w błąd.
Neupogen stosowany jest w momencie neutropenii, czyli dużego spadku pewnego rodzaju białych krwinek - neutrocytów (obojętnochłonnych granulocytów). Neutropenia skutkuje drastycznym spadkiem odporności, gorączką neutropeniczną i stąd konieczność szybkiego reagowania w sytuacji niskiego poziomu neutrocytów.
Neupogen nie powoduje wzrostu poziomu płytek czy hemoglobiny.
Erytropoetyna - owszem, podnosi poziom utlenowania krwi, zwiększa poziom hemoglobiny, i w przypadku wartości Hgb <10g/dL jest wskazana.
Cytat:
sok z burakow (surowych, czy podkiszanych-bo tez taki przepis mamy), leci dalej w zlew niz patrzyc umiemy (nie idzie, Tatus nie chce)
Spróbujcie w takim razie buraka w tabletkach, w aptece bez recepty.
Cytat:
Jutro kupie Megalie (na apetyt)
Rozumiem, że masz receptę? Bo Megalia jak i Megace są preparatami dostępnymi tylko na receptę.
Katarzynka36 napisał/a:
Tez słyszałam, że w niektórych szpitalach od razu te zastrzyki zapisują po chemii... Niestety, chyba trzeba trafić na wspanialego lekarza, albo trzeba się "postawić" dr i po prostu zażądać wypisania recepty...
Właśnie dlatego nie należy dawać wiary informacjom typu "jedna pani drugiej pani". Neupogen to nie jest koktajl mleczny dla dzieci, który przepisuje się każdemu choremu na raka. Są do tego ścisłe wskazania i wierz mi - lekarz będzie wolał pacjentowi przepisać 5 zastrzyków Neupogenu niż ratować go przez miesiąc na oddziale z neutropenii. Tyle tylko, że nikt Neupogenu nie przepisze nie wiedząc jak chory zareaguje na daną chemię (niektóre są bardziej mielotoksyczne, inne mniej) i jak bardzo pogorszy się morfologia. Dlatego nie można oczekiwać od lekarza, że jako środek prewencyjny będzie każdemu na oddziale proponował Neupogen. Jeśli będą wskazania, to na pewno będzie wiedział co robić, bez "stawiania się" i żądania recepty.
Erytropoetyny też żaden lekarz nie zastosuje bez wskazań i "od razu po chemii", to nie cukierki tylko leki, których podanie musi być czymś uzasadnione.
Tatusiowi spadła hemoglobina na 7,4. wzięto Go na przetoczenie krwi. Znów dostał 3 jednostki. Dziś wyszedł.
Proszę o "przetłumaczenie" z wypisu:
"Obecnie w stanie (Pacjent) WHO 2"
"...kolejno zakwalifikowany do CHTH wg.schematu PG. Otrzymał 3 kursy".
Co to oznacza?
Tatusiowi odmówiono 4chemii, bo Ja żle znosi...
Otrzymał skierowanie do por.Onkologicznej na badania obrazowe i ustalenie dalszego postępowania.
[ Dodano: 2010-07-29, 17:21 ]
Co to jest Anemia 3stopnia??
"...kolejno zakwalifikowany do CHTH wg.schematu PG. Otrzymał 3 kursy".
Chory został zakwalifikowany do chemioterapii wg schematu PG, czyli takiej zawierającej cisplatynę oraz gemcytabinę. Otrzymał trzy kursy takiego schematu chemioterapii.
Tatus ma bardzo plytki oddech, i meczy sie przy wykonywaniu najprostszych czynnosci.
Od jakiegos czasu bardzo kaszle.
Dzis uskarzal sie na bol w klatce po stronie nowotworu.
Po kaszlu, który byl z krwia (widzialam go-wydzielina starej i swiezej krwi, ze sewgo rodzaju zbrylona krwia), mówi, ze juz Mu lepiej oddychac...
Jak byl na balkonie mówi, ze buchnela z Niego(po kaszlu) taka "klucha" z krwi, az na podloge,ale teraz Mu lepiej oddychac.
Co o tym myslec??
POMOCY...
[ Dodano: 2010-08-01, 17:49 ]
Aha i zauwazylam, ze kostki Taty napuchły (chyba zbiera sie woda).
Dodam, ze Tatuś prawie cały cza chodzi po mieszkaniu (taki typ człowieka, ze nie usiedzi na miejscu).
[ Dodano: 2010-08-01, 22:07 ]
Ketonal i Sevredol są w akcji.
Bóle Taty są b.duze. 2godz po Ketanolu musiał wziąć Sevredol, bo ból nie ustępował.
Jeszcze przedwczoraj był na 2xKetanol i ok.2xSevredol, a dziś...
Musze dodac, ze byl wczoraj cały dzien nad jeziorem, w odwiedzinach u mnie i Siostry.
Pospał tam troszeczkę, ale sie nie oszczędzał. Moze to to?
[ Dodano: 2010-08-02, 09:54 ]
Mamusia mówi, ze Tatuś ma jakies dziwne zaniki pamięci...
Dzis rano zrobil herbate z wody i cukru, i nie potrafił sobie wziac leków nasercowych (które bierze juz od 20 lat, i zawsze sam!). Poza tym zapomnial, ze jadł sniadanie (10min temu)...
Dlaczego sie tak dzieje?
Załatwiłam Tatusiowi miejsce w Hospicjum na ustawienie leków przeciwbólowych, bo bardzo Go boli.
Mam nadzieje, ze juz dziś bedzie lepiej.
Wczoraj się zaręczyłam...Tatuś i Mamusia zostali oficjalnie poproszeni o moja "grabę"...
Mimo tego bólu i niepewności CO to będzie, było milo i spokojnie.
Mam nadzieję, że napiję się z Nim jeszcze zaręczynowej wódeczki...
Tatus ma sie niestety niezbyt dobrze...
Dostaje co 4h zastrzyki z Morfiny(odpowiednik Sevredolu) i Ketanol( w kroplowkach ,2xdziennie, a nawet 3..4).
Zle Mu mowic, belkocze, jest prawie nieprzytomny i nie wie co sie z Nim dzieje...
Mial miec dzis tomograf, ale przenieslismy na poniedzialek...
Tatus mowi,ze mogl zostac w domu, bo nie moze spac w nocy, a tu by sobie pochodzil i wreszcie usnal...
Sami nie wiemy co lepiej zrobic...
Czy moze wziac Go do domu na weekend?
Jak myslicie?? Nie chcemy popelnic bledu, ale chcemy zeby bylo dobrze.
m.k.
moj maz bardzo chcial do domu,bo w nocy nie spal,czekal na mnie,a keidy juz przyszlam to raz byl agresywny,raz normalny,ale do domu wręcz sie prosil. Kiedy wypisywali Go ze szpitala denerwowal sie ze tak dlugo to trwa (od 8-14), myslalam ze nie doczeka sie wypisu,tak byl nerwowy. No a w domu...Zyl tylko 7 dni,a dokladnie tylko dwa,bo piec byl w agonii. Ale zmarl w domu. Mysle ze ON czul ze umiera i tak czekal na powrot . Przepraszam ze nie pociesze Ciebie,ale jezeli Tato chce do domu i jest taka mozliwosc-zaberzcie Go. Niech bedzie z Wami,w domu,choc troche moze mu ulzy w tym cierpieniu.
Nie nalegam,decyzja nalezy do Was. To sa tylko moje osobiste odczucia. Ja nie zaluje ze moj maz ostatnie dni spedzil w domu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum