1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
bladze - komentarze
Autor Wiadomość
Taśka 



Dołączyła: 16 Lut 2013
Posty: 5
Skąd: Olsztyn-Mrągowo

 #16  Wysłany: 2013-02-19, 11:19  


Witaj Bladze.

Z moja mamą też jest coraz gorzej, więc wiem co czujesz i przeżywasz. Nam nikt już nie chce pomóc, bo się najprawdopodobniej już nie da, ma rozległe przerzuty do wątroby. Z dnia na dzień jest coraz gorzej...

Mam namiar na sublementy diety, podobno pomagają się choć trochę lepiej poczuć, moja mama je dostanie na dniach.

Pzdr
_________________
"Ludzie przeciętni dostosowują się do świata.Ludzie nieprzeciętni dostosowują świat do siebie. Dlatego cały postęp zawdzięczamy tym drugim"
 
 
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #17  Wysłany: 2013-02-20, 09:42  


bladze napisał/a:
Boje się, co będzie jak umrze, a my będziemy żyć dalej..

bladze, no właśnie,będziecie żyć dalej.Nic nie stoi w miejscu.Mój Tato zmarł rok temu 11 lutego.W szpitalu leżał tylko 3 tygodnie.Nikt się tego nie spodziewał.Lekarze nie zdążyli wdrożyć żadnego leczenia wszystko tak pogalopowało.Po śmierci Taty bardzo cierpiałam i myślałam tak,jak Ty,'co teraz będzie'?Dni płynęły jeden za drugim i przyszedł czas,kiedy zaczęłam się oswajać z myślą,że Taty już nie ma,że Go nie zobaczę,nie porozmawiam.Fakt to nie przyszło zbyt szybko.Wszystko musimy przeżyć i ŻYĆ,dalej.
bladze napisał/a:
Boję się, co będzie jak umrze tam sama, bez nas..

Mój Tato umierał bez nas.Był przy nim lekarz dyżurujący i pielęgniarka.Był również Pan,który leżał z nim na sali,rozmawiali wszyscy z Tatą.My wtedy spokojnie spaliśmy niczego nieświadomi.Tato chyba chciał żebyśmy nie patrzyli na jego odejście.Krzyczelibyśmy,że ma nas nie zostawiać a tak nie wolno mówić do osoby,która umiera.
Wszystko musimy przeżyć i żyć dalej.Tatę kocham cały czas tak bardzo mocno.
Ściskam Cię mocno |uscisk|
_________________
ewka
 
slimak1982 



Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 91
Skąd: kujawsko-pomorskie
Pomogła: 6 razy

 #18  Wysłany: 2013-02-21, 08:48  


Z tymi karetkami tak właśnie jest. My jak załatwialiśmy to pani w ośrodku zdrowia powiedziała, że rano ma już zajętą karetkę i że to trzeba zapisywać się 2 tygodnie naprzód !! Paranoja. Skąd ludzie z nagłymi przypadkami mają wiedzieć 2 tygodnie szybciej, że będą potrzebować karetki ?

[ Dodano: 2013-02-21, 08:49 ]
Odezwij się później co z mamą
_________________
Monika B.
 
ewelina.wis 


Dołączyła: 08 Wrz 2012
Posty: 101
Pomogła: 17 razy

 #19  Wysłany: 2013-02-22, 07:26  


bladze, bardzo mi przykro. wiem, co przeżywasz i bardzo Ci współczuję.
walcz o to, żeby Mama mogła żyć bez bólu, nawet jeśli zostało Jej niewiele czasu.
jesteś z Nią a to najważniejsze.
życzę i dużo siły.
pozdrawiam i przytulam.
ewelina.
 
espérance 



Dołączyła: 06 Gru 2012
Posty: 166
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 19 razy

 #20  Wysłany: 2013-02-22, 08:15  


bladze, to naprawdę straszne co piszesz. Wiem jak jest Ci ciężko, bo nie ma nic gorszego niż patrzenie na ból najbliższej i najukochańszej osoby i niemoc, że nic nie można zrobić/pomóc. Jak mówiła Ewelina, najważniejsze, żeby lekarz z hospicjum tak dobrał leki, żeby zniwelować ból do minimum. :tull:
_________________
"Nie bądź burakiem - walcz z płuca rakiem" POPIERAM ----> http://www.mamhakanaraka.pl
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #21  Wysłany: 2013-02-22, 12:20  


Współczuję i modlę się za Was... być może za chwilę może dwie będę w takiej samej sytuacji...boję się czy dam radę. Przytulam, posyłam Wam dobre anioły...magda
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #22  Wysłany: 2013-02-22, 15:23  


bladze, Dasz rade...zobaczysz choc latwo nie bedzie...Spedzaj jak najwiecej czasu z Mamcia,rozmawiaj mow ze ja kochasz.....Zyj kazda dobra i zla chwila,wazne ze Mamci jest obok...
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
bladze 


Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 112
Pomogła: 7 razy

 #23  Wysłany: 2013-02-22, 16:34  


W hospicjum mówią, że wnuczek musi poczekać, aż wszystkie krostki pękną i zaczną wysychać, wtedy będzie mógł pojechać do babci...

Mam dwie noce wolne, potem moja "kolej"...

W ciągu 72h przespałam 3-4 godziny, czy po takim czasie można mieć jakieś schizy?
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #24  Wysłany: 2013-02-22, 21:16  


Można,ale dopiero później to odczujesz, ja spałam z "otwartymi oczami", drzemałam po 15 minut. Byłam z Mężem 24 godziny, synowie wpadali jak tylko mogli, wtedy mogłam wyjść na chwilę, zrobić zakupy.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
bladze 


Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 112
Pomogła: 7 razy

 #25  Wysłany: 2013-02-22, 21:26  


Bo wczoraj jak w KFC ktoś kaszlał, to się rozglądałam, cz to ona, bo mi się wydawało... I jej głos... Dziś jest okej.

Lekarka daje mamie kilkanaście dni maks. Mama zachowuje się jakby była... zdrowa!
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #26  Wysłany: 2013-02-22, 21:37  


Zauważyłam, że stan zdrowia "poprawia się" przed tą ostateczną chwilą. W niedzielę Mąż powiedział , że postanowił, że nie będzie "sikał", cały dzień nie oddawał moczu (pewnie już nie pracowały nerki), wieczorem zjadł kolację, rozmawialiśmy, po nocy nie wybudził się, był nieprzytomny, a o 13.08 zmarł.
Wiedziałam, że to nastąpi, ale nie tak szybko........ Znajoma lekarka powiedziała, że to okrutne co mówi, ale lepiej będzie jak umrze, nie będzie się męczył.....
Trzymaj się,
Pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
bladze 


Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 112
Pomogła: 7 razy

 #27  Wysłany: 2013-02-22, 21:46  


Lekarka ma rację, okrutne, ale... najlepsze dla naszych bliskich...

Jutro skoro są z nią dwie osoby zostawię im psa, to jest jej pies, ucieszy się...
Dziś pies się jej jakby bał, wolała leżeć z daleka..
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #28  Wysłany: 2013-02-22, 21:54  


Bo czuje...... moje zwierzaki też wiedziały.
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
bladze 


Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 112
Pomogła: 7 razy

 #29  Wysłany: 2013-02-22, 21:55  


Ostatnio jak z suką byłam u mamy to inaczej się zachowywała. Skakała na nią, położyła się w nogach i pilnowała, lizała bolącą rękę...
 
bladze 


Dołączyła: 04 Lut 2013
Posty: 112
Pomogła: 7 razy

 #30  Wysłany: 2013-02-22, 22:54  


Jesteśmy, tylko jak łapie płacz i wątpi się w cały świat...

Ale jesteśmy dla Niej.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group