Witam wszystkich. Tydzień temu odebrałam wyniki. I mnie też dopadło. Czerniak złośliwy typ poszerzający pt1b. Owrzodzenie nieobecne, największy wymiar zmiany 8 mm, poziom III Clarke , Breslow 0.8 mm, indeks miotyczny Mi-2/1mm2, naciek limfocytarne u podstawy obfity, cechy regresji brak, cechy inwazji naczyń brak, cechy inwazji nerwów brak, zmiany satelitarne brak, ki67 2% . Orientuje się ktoś jakie mam rokowania?
1 lutego idę na większy wycinek i biopsja wartownika.
Mam 7 letniego syna a 2 miesiące temu urodziłam córeczkę bardzo się boję że ich nie wychowam. Leczenie będzie w WCO Poznań. Jakie mam szanse że węzły będą czyste?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2018-01-12, 10:33 ] Post wydzielony do oddzielnego wątku. Na tym forum każda historia ma swój osobny wątek. W tym wątku proszę kontynuować opisywanie 'swojej historii'.
Najważniejsze że będzie prawidłowo przeprowadzona diagnostyka czyli docinka plus biopsja wartownika (ze względu na podwyższony indeks mitotyczny). Co do rokowań to nikt Ci nie powie. Szanse na przerzut do węzła są małe ale są więc dobrze że będziesz miała poszerzoną diagnostykę.
Był na plecach z lewej strony obok łopatki. Staram się nie załamywać bo w końcu mam dla kogo żyć ale czasami jak sobie pomyślę to tracę głowę. Może to jeszcze za świeża sprawa i z biegiem czasu mi przejdzie. Nie miałam konsultacji z lekarzem bo w dniu odbioru wyników nie czaiłam co do mnie mówili... Prześlę Wyniki w załączniku
[ Dodano: 2018-01-12, 11:31 ]
Dodam że zdjęcie RTG płuc i USG brzucha jest ok
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2018-01-12, 13:55 ] Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy.
Hej, u mnie zdiagnozowano czerniaka na początku grudnia, też na początku czułam się, jakby mi ktoś obuchem w łeb przywalił i miałam straszną gonitwę czarnych myśli, ciężko mi było się od nich oderwać i oczywiście każdy pryszcz i kichnięcie wprawiały mnie w panikę. Teraz już jakoś się oswoiłam z tą diagnozą, skupiłam się na pozytywnych czynnikach rokowniczych i już mi lepiej .
Z tego, co wyczytałam tutaj na forum i w internecie, to wiele czynników u Ciebie rokuje dobrze - miał mniej niż 1mm, nie ma owrzodzenia, naciek limfocytarny to też podobno dobrze, jesteś młoda - tak więc trzymam kciuki, żeby biopsja węzła pokazała, że jest czysty i żebyś mogła odetchnąć, oczywiście nie zaniedbując później regularnych badań. Może to i dla mnie i dla Ciebie takie przypomnienie od losu, żeby cieszyć się każdym dniem, dziećmi, hobby i tak dalej i dbać o siebie, bo faktycznie jak się ma zdrowie, to z innymi rzeczami można sobie zawsze jakoś poradzić. Choroba ustawia wszystko w nieco innej perspektywie.
1 lutego idziesz już na oddział chirurgii? Bo procedura pewnie będzie taka: znacznik do blizny, badanie scyntygrafem, do których węzłów idzie chłonka, docięcie blizny i biopsja wartownika. Czekanie na wynik biopsji. Miałem podobnie, tylko bardziej zaawansowany czerniak. Moim zdaniem, lepiej(jeżeli można tak mówić), że na plecach przy łopatce, bo prawdopodobnie chłonka pójdzie do węzłów pachowych(co jest mniej inwazyjne dla naszego ciała)
Tak 1 lutego idę na oddział chirurgii. Rauni a jakie ty miałaś wyniki i co dalej przechodzilas jakie badania ?
[ Dodano: 2018-01-12, 12:07 ]
MF 54 zaawansowany miałeś bardziej czyli jaki? I co jest dobrze? Ja wierzę że będzie dobrze ale strach jest ogromy. Nigdy nie zastanawiałam się co czuje osoba chora na raka. Teraz już wiem . Ale póki co mówię sobie że miałam paskuda ale już nie mam
[ Dodano: 2018-01-12, 12:08 ]
A mniej inwazyjne tZn ze co? Bo nie które pojęcia są dla mnie nowe i nie pojmuje
Szczegóły w moim wątku, Clark III, Breslow 1 mm, IM 0/1mm kwadratowy. Miałam usg jamy brzusznej, rtg klatki piersiowej, usg węzłów na szyi, 22.01 mam wycinanie blizny bez biopsji wartownika (ze względu na pozytywne czynniki rokownicze decyzję tę poparł równiez prof. Rutkowski).
A w jaki sposób można się skontaktować z tym profesorem bo już czytała gdzieś dobre opinie o profesorze. Macie jakieś namiary? To podobny do mojego a gdzie go miałaś?
[ Dodano: 2018-01-12, 12:20 ]
Mf54 niby mały ale co strachu narobił to narobił. jeszcZe nie do końca wiem o co chodzi na tym forum ale zapoznam się i poczytam. Dzięki Wam za odpowiedzi dobrze z kims chociaż popisać kto coś wie na temat tego paskuda.
Milejdi jeżeli biopsja wartownika będzie negatywna, tzn pozytywna dla Ciebie(nie znajdą komórek czerniaka), to będzie zakończenie leczenia, tylko ew kontrole.
rutkowskip@coi.waw.pl, ale myślę, że u Ciebie leczenie prowadzone jest zgodnie z wszelkimi wytycznymi i w tej chwili nie ma potrzeby konsultacji - trzymam kciuki za dobry wynik biopsji wartownika i oby poza późniejszymi regularnymi badaniami był to u Ciebie koniec leczenia i znajomości z tym paskudztwem.
W przypiętych tematach w tym dziale masz taki wątek "Czerniak", tam jest dużo linków do artykułów o tym świństwie, m.in. na trzeciej stronie wątku link do artykułu "Czerniaki skóry – zasady postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w 2016 roku" pod redakcją m.in. prof. Rutkowskiego właśnie.
Rauni to napisałaś do niego i oddzwonił? Może i ja tak zrobię jak by mi potwierdził że rokowania są dobre to będę spać spokojnie Rauni a gdzie się leczysz? Może jestem przewrażliwiona i panikuję ale jak sobie pomyślę o tym smrodzie co go miałam to nerwica mnie bierze.
[ Dodano: 2018-01-12, 13:59 ]
Mf54 dzięki za słowa pocieszenia widzę że jesteś bardzo pozytywnie nastawiony do swojej i ogólnej sytuacji. Też się leczysz w Poznaniu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum