Moja mama (DRP) ma problem z przełykaniem, wszelkie leczenie jest już zakończone, obecnie mama jest pod opieką HD. Martwi mnie to, że ma trudności z przełykaniem pokarmów, apetyt nawet jej dopisuje, co z tego jak krztusi się jedzeniem. Dziwne jest to, że więcej trudności sprawiają jej pokarmy płynne (np. zupy) niż stałe (ziemniaki czy mięso). Zupą się krztusi, momentami ta zupa jakby z powrotem wylewała jej się z ust. Myśleliśmy że może guz z płuc uciska gdzieś na przełyk i zrobiło się zwężenie, ale wtedy chyba łatwiej byłoby zupę przełknąć niż kęsy stałego jedzenia. Co się dzieje? Martwię się, że przez to straci chęć do jedzenia i jeszcze szybciej zacznie tracić siły :(.
Już wiem że problemy z przełykaniem to wina zaatakowanego układu nerwowego :(. Ale od wczoraj doszły jeszcze wymioty :(. Mama próbuje jeść, za chwilę wszystko zwraca. Nie wiem co robić z tabletkami, bo zażywa rózne leki, ale za chwilę wymiotuje, nie wiadomo czy cokolwiek z tego zdążyło się wchłonąć. Co to zwracanie może oznaczać? Że układ pokarmowy też już przestaje funkcjonować??? Mam nadzieję że to tylko chwilowe, że może coś jej zaszkodziło, sama nie wiem co myśleć. Lekarz z hospicjum będzie dopiero w przyszłym tygodniu, co robić jak te wymioty nie ustaną, wzywać karetkę? Dobijać się do hospicjum o kroplówkę?. Wiem ze ta choroba przebiega różnie, ale ktoś miał podobnie? Nie wiem co robić, czego jeszcze się spodziewać?
jaena,
Mama może wymiotować z powodu nowotworu - rak prawdopodobnie podrażnia nerw w śródpiersiu, odpowiadający za odruch wymiotny.
Jakiego koloru są wymioty?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
leków przeciwwymiotnych na razie nie podawaliśmy żadnych, nie wiem co w jej stanie można
marzena66 napisał/a:
A jak u mamy w jamie brzusznej, są jakieś przerzuty?
w jamie brzusznej do ostatnich badań (w marcu) nic nie było
Madzia70 napisał/a:
Mama może wymiotować z powodu nowotworu - rak prawdopodobnie podrażnia nerw w śródpiersiu, odpowiadający za odruch wymiotny.
Jakiego koloru są wymioty?
Trudno stwierdzić bo jeszcze się to pożywienie nie zdążyło przetrawić, takie beżowo -brązowe trochę, ale głównie to rozdrobnione jedzenie, widać było kawałki szynki, chleba.
W południe udało się jej zjeść kanapkę i chociaż trochę ją naciągało nie zwróciła, koło piętnastej zjadła odrobinę ziemniaków i mięsa i też się udało nie zwrócić, chociaż bardzo się jej odbija. Może ten żołądek jeszcze jakoś popracuje, bo jak nie to co, śmierć głodowa :(?
Jeśli Mama będzie nadal wymiotowała, to spróbuj udać się (najlepiej osobiście) do NPL (Nocna i Świąteczna Pomoc Lekarska) - powinniście mieć taką w okolicy. Opowiedz o całej sprawie i poproś o leki przeciwwymiotne - najlepiej w czopkach, skoro Mama wymiotuje (uwaga - w opakowaniu tylko 6 sztuk).
Leki doustne na pewno się nie wchłaniają. Jakie leki Mama bierze?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Moja Mama odeszła dzisiaj, bardzo spokojnie.
Nie cierpiała, nie potrzebowała nawet tabletek przeciwbólowych (czasem paracetamol), do końca świadoma.
Boże daj jej wieczne odpoczywanie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Jesli moglabys to napisz prosze ile twoja Mama walczyla od diagnozy.
Dwa lata.
Zaczęło się ostrym bólem w klatce w maju 2014,w czerwcu szpital, badania, diagnoza i stwierdzenie lekarki (na pytanie mojego brata o rokowania), że "daje" jej dwa lata. Nie pomyliła się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum