1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
problem z przełykaniem
Autor Wiadomość
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #1  Wysłany: 2016-04-24, 20:46  problem z przełykaniem


Moja mama (DRP) ma problem z przełykaniem, wszelkie leczenie jest już zakończone, obecnie mama jest pod opieką HD. Martwi mnie to, że ma trudności z przełykaniem pokarmów, apetyt nawet jej dopisuje, co z tego jak krztusi się jedzeniem. Dziwne jest to, że więcej trudności sprawiają jej pokarmy płynne (np. zupy) niż stałe (ziemniaki czy mięso). Zupą się krztusi, momentami ta zupa jakby z powrotem wylewała jej się z ust. Myśleliśmy że może guz z płuc uciska gdzieś na przełyk i zrobiło się zwężenie, ale wtedy chyba łatwiej byłoby zupę przełknąć niż kęsy stałego jedzenia. Co się dzieje? Martwię się, że przez to straci chęć do jedzenia i jeszcze szybciej zacznie tracić siły :(.
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #2  Wysłany: 2016-04-30, 11:10  


Już wiem że problemy z przełykaniem to wina zaatakowanego układu nerwowego :(. Ale od wczoraj doszły jeszcze wymioty :(. Mama próbuje jeść, za chwilę wszystko zwraca. Nie wiem co robić z tabletkami, bo zażywa rózne leki, ale za chwilę wymiotuje, nie wiadomo czy cokolwiek z tego zdążyło się wchłonąć. Co to zwracanie może oznaczać? Że układ pokarmowy też już przestaje funkcjonować??? Mam nadzieję że to tylko chwilowe, że może coś jej zaszkodziło, sama nie wiem co myśleć. Lekarz z hospicjum będzie dopiero w przyszłym tygodniu, co robić jak te wymioty nie ustaną, wzywać karetkę? Dobijać się do hospicjum o kroplówkę?. Wiem ze ta choroba przebiega różnie, ale ktoś miał podobnie? Nie wiem co robić, czego jeszcze się spodziewać?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2016-04-30, 11:27  


jaena,

Jeśli mama wymiotuje jest niestety prawdopodobieństwo, że leki zostaną wydalone i nie spełniają swojej funkcji.

A macie jakieś leki przeciwwymiotne?

A jak u mamy w jamie brzusznej, są jakieś przerzuty?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #4  Wysłany: 2016-04-30, 13:00  


jaena,
Mama może wymiotować z powodu nowotworu - rak prawdopodobnie podrażnia nerw w śródpiersiu, odpowiadający za odruch wymiotny.
Jakiego koloru są wymioty?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #5  Wysłany: 2016-04-30, 15:49  


marzena66 napisał/a:


A macie jakieś leki przeciwwymiotne?

leków przeciwwymiotnych na razie nie podawaliśmy żadnych, nie wiem co w jej stanie można

marzena66 napisał/a:
A jak u mamy w jamie brzusznej, są jakieś przerzuty?

w jamie brzusznej do ostatnich badań (w marcu) nic nie było


Madzia70 napisał/a:

Mama może wymiotować z powodu nowotworu - rak prawdopodobnie podrażnia nerw w śródpiersiu, odpowiadający za odruch wymiotny.
Jakiego koloru są wymioty?

Trudno stwierdzić bo jeszcze się to pożywienie nie zdążyło przetrawić, takie beżowo -brązowe trochę, ale głównie to rozdrobnione jedzenie, widać było kawałki szynki, chleba.

W południe udało się jej zjeść kanapkę i chociaż trochę ją naciągało nie zwróciła, koło piętnastej zjadła odrobinę ziemniaków i mięsa i też się udało nie zwrócić, chociaż bardzo się jej odbija. Może ten żołądek jeszcze jakoś popracuje, bo jak nie to co, śmierć głodowa :(?
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #6  Wysłany: 2016-04-30, 18:40  


jaena,
jaena napisał/a:
bo jak nie to co, śmierć głodowa :(?

Spokojnie, wymioty można opanować.

Jeśli Mama będzie nadal wymiotowała, to spróbuj udać się (najlepiej osobiście) do NPL (Nocna i Świąteczna Pomoc Lekarska) - powinniście mieć taką w okolicy. Opowiedz o całej sprawie i poproś o leki przeciwwymiotne - najlepiej w czopkach, skoro Mama wymiotuje (uwaga - w opakowaniu tylko 6 sztuk).

Leki doustne na pewno się nie wchłaniają. Jakie leki Mama bierze?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #7  Wysłany: 2016-05-09, 20:47  


Moja Mama odeszła dzisiaj, bardzo spokojnie.
Nie cierpiała, nie potrzebowała nawet tabletek przeciwbólowych (czasem paracetamol), do końca świadoma.
Boże daj jej wieczne odpoczywanie.
 
asia333 


Dołączyła: 17 Cze 2015
Posty: 185
Pomogła: 26 razy

 #8  Wysłany: 2016-05-09, 20:58  


jaena, bardzo mi przykro, przyjmij wyrazy wspolczucia.
Jesli moglabys to napisz prosze ile twoja Mama walczyla od diagnozy.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2016-05-09, 21:06  


jaena,

Wyrazy współczucia ::rose::
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #10  Wysłany: 2016-05-09, 21:16  


::rose::
 
angelaa 


Dołączyła: 07 Gru 2015
Posty: 64
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2016-05-09, 22:50  


::rose::
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #12  Wysłany: 2016-05-09, 23:16  


::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #13  Wysłany: 2016-05-10, 05:00  


jaena,
Serdeczne wyrazy współczucia ::rose::
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
jaena 


Dołączyła: 12 Kwi 2016
Posty: 91
Pomogła: 3 razy

 #14  Wysłany: 2016-05-10, 07:07  


asia333 napisał/a:

Jesli moglabys to napisz prosze ile twoja Mama walczyla od diagnozy.

Dwa lata.
Zaczęło się ostrym bólem w klatce w maju 2014,w czerwcu szpital, badania, diagnoza i stwierdzenie lekarki (na pytanie mojego brata o rokowania), że "daje" jej dwa lata. Nie pomyliła się.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #15  Wysłany: 2016-05-10, 08:11  


Przyjmij wyrazy wspolczucia.
Nasi bliscy odchodza, ale my zyskujemy Aniola ktory opiekuje sie nami z Krolestwa Niebieskiego
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group