1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: marzena66
2017-05-17, 10:30
Tata zmarł Rak płuca prawego/guz proszę o poradę
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2017-05-19, 21:09  


Roki2222,
Coś wspominałeś wcześniej o psychiatrze. Nie wiem czy dalej chodzisz czy nie?, Radzę porozmawiać z psychiatrą o problemie, weź jakieś leki uspokajające/antydepresanty bo widzę, że nie jesteś na tą chwilę pogodzony z tym, że taty już nie ma i nie możesz tego sobie w głowie poukładać. Wiem, że Ci ciężko ale życie toczy się dalej i musisz znaleźć sobie zajęcie i przestać analizować każdy szczegół śmierci taty.
Porozmawiaj również z psychiatrą żeby skierował Cię na psychoterapię/do psychologa, musisz temat odejścia taty z kimś przegadać a psycholog będzie tutaj najlepszym rozwiązaniem patrząc z boku na Twój stan.

pozdrawiam, musisz żyć dalej, taty już nie ma i nic ani nikt tego nie zmieni a Ty musisz się odnaleźć sam w tym świeci ale już bez pomocy taty.
 
KasiaKasiaKasia 



Dołączyła: 30 Cze 2014
Posty: 421
Pomogła: 28 razy

 #17  Wysłany: 2017-05-20, 06:51  


Roki2222 napisał/a:

z drugiej strony no potrafiłbym nie płakać.. itp.. ale to znów sobie pomyślą..że już mu przeszło,że zapomniał itp.. i dla tego tak człowiek już wymusza ten płacz codziennie :-( :-(


Co? Wymuszasz płacz bo co ludzie pomyślą?


Roki2222 napisał/a:

sprawa jest o tyle do dup..że nie mam pracy itp bo nigdy nie pracowałem tak no normalnie na umowę itp inny by poszedł do pracy itp


Wiesz co, pewnie zaraz tu wszyscy ochrzanią, ale muszę to napisać.

Chłopie masz 25 lat, nie pracujesz! Siedzisz na necie!
I nic nie zamierzasz z tym wszystkim zrobić?

Rozdrapujesz temat i sam doprowadzasz się do jakiegoś załamania.

Ludzie mając 25lat podejmują ważne, życiowe decyzje. A nie użalają się nad sobą.

Roki2222 napisał/a:

z drugiej strony nie mam dziewczyny..miałem 3lata no ale odeszła.Nie ma z kim pogadać kolegów nie mam wszystko za granicą żonate itp a ja siedzę w jednym pokoju od kilku lat..pozasłaniam się zadnia żaluzjami i taksiedzę na necie


Nie dziwię się dziewczynie, też nie chciałabym być z facetem, który tylko siedzi na necie z pozasłanianymi żaluzjami;/.

Idź do pracy a nie biadol nad swoim losem bo ludzie mają gorzej! (Przeczytaj to forum, jacy młodzi ludzie walczą z chorobą).

A i na tyle co "siedzisz na necie" weź poucz się ortografii.

PRZEPRASZAM
_________________
Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje... :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #18  Wysłany: 2017-05-20, 14:14  


KasiaKasiaKasia napisał/a:
Wiesz co, pewnie zaraz tu wszyscy ochrzanią, ale muszę to napisać.

Trochę Kasiu ochrzanią. Na pewno masz dużo racji i Twoja reprymenda ma na pewno słuszny cel, "terapia wstrząsowa", rusz się-nie myśl-nie rozdrapuj ran-trzeba znaleźć sobie zajęcie żeby przestać myśleć/rozczulać się nad sobą.
Kasiu tylko nie na każdego to działa, nie każdy potrafi, nie znamy również chłopaka jakie ma problemy a raczej jakieś miał/ma, nie my Mu pomożemy czy to dobrym słowem, krzykiem, czy wirtualnym przytuleniem, On sam musi zrozumieć, że tak życie nie może wyglądać, jest załamany i może bardziej pomoc Mu osoba z bliskiego otoczenia, psychiatra lub psycholog.
My cokolwiek nie powiemy w tej chwili do chłopaka nie trafia, nawet jak to czyta to nie dochodzi do Niego bo widać to w sposobie Jego pisania, wylewania żali "na papier", czyli nam tutaj.

Spokojnie Kasiu, nie należy ranić nikogo w cierpieniu.

pozdrawiam
 
Gabrysia44 


Dołączyła: 10 Sie 2017
Posty: 4

 #19  Wysłany: 2017-08-10, 08:16  


No jasne, tylko jak żyć bez bliskiej osoby? U mnie upłynął rok od śmierci taty i nadal pozostał straszny ból. Mimo, że żyję i funkcjonuję.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group