Autor |
Wiadomość |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-18, 13:32 Temat: Jelitowy typ raka. |
Dziękuję |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-18, 09:48 Temat: Jelitowy typ raka. |
Witam ponownie. Jesteśmy już po konsultacji chirurgicznej- trafiliśmy na wspaniałego lekarza. Już za tydzień tata będzie miał tomograf, kolonoskopię i jeszcze jedno badanie którego nazwa była mi zupełnie obca i nie zapamiętałam. Lekarz stwierdził, ze ta zmiana nowotworowa, która została potwierdzona w badaniu hist. to najprawdopodobniej już przerzut a ognisko pierwotne jest gdzie indziej- po to dalsza diagnostyka. Mała szansa, że jest inaczej. Czy faktycznie to raczej przerzut? Miałam nadzieję, że nie ma ich jeszcze a tu wychodzi, że prawdopodobnie proces jest rozsiany. Dodam że dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego ojciec nie ma żadnych. Jedyny obecny problem to kłopoty z pamięcią krótkotrwałą oraz cewnik. Dolegliwości bólowych brak. Apetyt tacie dopisuje. Będę wdzięczna za jakiekolwiek informacje. |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-10, 20:55 Temat: Jelitowy typ raka. |
Nic z tego nie było niestety wcześniej robione- ojciec był okazem zdrowia, USG najwyżej pod kątem prostaty, pęcherza. Wyniki jak opisałam wcześniej. Ta przetoka niby była ale bezobjawowa kompletnie do końca 2014. Ja jako córka nie miałam o niej pojęcia nawet. A wynik sprzed kilku dni :" rak jelita" to ogólny szok i dla lekarza prowadzącego i dla nas. Dziękuję bardzo za wyjaśnienia. Zobaczymy co we wtorek... Mam na uwadze zaawansowany wiek i ogólny stan zdrowia taty. Raz jeszcze dziękuję. |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-10, 08:37 Temat: Jelitowy typ raka. |
Absenteeism,
wydaje mi się że Twoje domniemanie jest wielce prawdopodobne.
Ojciec twierdzi że przetokę jakąś miał od kilku dziesięcioleci- efekt wielu operacji w latach 50siątych. USG miewał ale pod kątem nerek, prostaty, pęcherza. Był przerost prostaty, ostatnio doszło to wodonercze.
Zakładając teoretycznie że to właśnie rak jelita który utworzył się w/przy przetoce - czy można powiedzieć co to za typ nowotworu? Łacińska nazwa nic mi nie mówi niestety. Jakie są rokowania przy tym typie nowotworu?
W przyszłym tygodniu mamy konsultację chirurgiczną. Stan zdrowia taty raczej nie pozwoli na przeprowadzenie jakiś zaawansowanych zabiegów chirurgicznych. Już ze znieczuleniem do biopsji był kłopot - anestezjolog miał poważne obawy ale naciskany przez urologa w końcu znieczulił zewnątrzoponowo. O żadnej narkozie na pewno mowy nie ma. Tata operowaną miał zaćmę w listopadzie i po tym zdawało by sie mało inwazyjnym zabiegu do równowagi psychicznej i fizycznej dochodził przez półtora miesiąca. Dla niego każda życiowa zmiana - jakakolwiek - to rozsypka jego świata i układanie wszystkiego od nowa |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-09, 21:38 Temat: Jelitowy typ raka. |
W trakcie cystoskopii jakieś 2 mc temu okazało się ze jest mocna infekcja. Nieciekawy obraz, zapach wydzieliny - podobno koszmar wg. lekarza. Posiew pokazał zakażenie dróg moczowych bakteria coli. Ojciec miał jakieś przetoki i zrosty po operacjach sprzed 50 lat. Potem dokładnie było tak - coś było w pęcherzu na usg - myślano ze to przetoka z jelitem albo rak pęcherza - zrobiono biopsję pęcherza ale biopsja pęcherza wykazała dziś rak jelita. Urolog sam był w szoku... napisałam wszystko co w wyniku . dopisek którego brak to jedynie ze "przebadano w cał.2 bl. " Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki bo obecnie widzę ciemność. PS. Może w związku z przetoką rak jelita przebił się do pęcherza? Zależy mi na wiadomościach o tego rodzaju nowotworze. Opiekuję się Tatą sama, brak wsparcia w rodzeństwie- chciałabym wesprzeć Go jak najbardziej. |
Temat: Jelitowy typ raka. |
Szaga
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 6361
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-03-09, 15:07 Temat: Jelitowy typ raka. |
Witam,
dziś odebrałam wyniki taty. W połowie lutego ojciec lat 80 miał robioną biopsję pęcherza- podejrzenie przetoki pęcherzowo-jelitowej/ guza. Załączam skan wypisu po biopsji.
Dziś otrzymaliśmy wynik bad.histopatologicznego:
"Wśród mas martwiczych i wysięku ropnego ogniska gruczolakoraka (adenocarcinoma tubulare mucinosum G3). Typ jelitowy raka."
To wszystko. W przyszłym tygodniu mamy udać się na konsultacje z chirurgiem.
Ojciec praktycznie czuje się w miarę dobrze, nie ma dolegliwości bólowych. Jednyną niedogodnoscią jest cewnik który ma już mieć zawsze- robiły się zastoje w nerkach przez te zmiany w pcherzu i przerośniętą prostatę.
Domyślam się że to mocno złośliwy tym raka (G3). Czy ktoś może wyjaśnić mi co to za typ nowotworu. Gdzie może dawać przerzuty? Jakie w nim są rokowania?
Dodam, że ojciec ma problemy z pamięcią, cierpi na zawroty głowy, bywa zdezorientowany. Domyślam się więc że do żadnego leczenia może się nie kwalifikować z uwagi na stan zdrowia i zaawansowany wiek.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek informacje o tym nowotworze.
|
Temat: Zmiana w piersi |
Szaga
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4966
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-04-27, 12:27 Temat: Zmiana w piersi |
Bardzo dziękuję za pomoc!
Zapisałam sie już na biopsję gruboigłową na 7 maja.
Raz jeszcze bardzo dziękuję? |
Temat: Zmiana w piersi |
Szaga
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4966
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-04-25, 16:41 Temat: Zmiana w piersi |
Witam serdecznie ,
Bywałam w zeszłym roku na forum - mama chorowała nowotwór trzustki :(
Teraz padło na mnie.
Badanie USG wskazało: zmiane hypoechogenną w prawej piersi, 10mm na 6 mm.
Jamy pachowe bez limfadenopatii.
Zmiana nie jest wyczuwalna w dotyku.
Dzis otrzymałam wynik biopsji cienkoigłowej z WCO:
W BAC uzyskano liczne grupy komórek nabłonka przewodowego z oznakami dyskariozy oraz fragmenty tkanki łącznej i tłuszczowej.
Obraz cytologiczny moze odpowiadać mastopatii z oznakami hiperplazji wewnątrzprzewodowej.
Wskazane badanie histologiczne. (C3)
Lekarz polecił mi teraz zrobić biopsję gruboigłową.
Powiedział też ze można to wyciać ale oczekiwanie to jakieś 3 miesiące a biopsja pokaże szybciej co to za zmiana
a w zależnosci od otrzymanego wyniku podejmie się decyzję później: wyciąć lub nie.
Mam pytanie czy ten wynik to juz rak?
Czy powinnam starać sie "prywatnie" wyciać to jak najszybciej czy pozwolic sobie na czekanie te kilka miesięcy robiac w międzyczasie biopsje gruboigłową?
Będę wdzięczna za kilka słów rozjaśniających natłok ponurych mysli w mojej głowie
aga |
Temat: Rak przełyku.Proszę o interpretację wyniku |
Szaga
Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9538
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-01-12, 22:11 Temat: Rak przełyku.Proszę o interpretację wyniku |
:( bardzo współczuję! |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Szaga
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64120
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2013-01-06, 20:24 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Zgadzam się w 100%. Nie mamy monopolu na smutek ale jest on naprawdę straszny (niejedno w zyciu przeszłami i widzę ogromną różnicę... :() |
Temat: Rak pęcherzyka żółciowego |
Szaga
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 30733
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2013-01-04, 12:25 Temat: Rak pęcherzyka żółciowego |
Witaj,
Może trzeba zawieźć mamę na prześwietlenie i zobaczyć jak wygląda stent? Postarajcie się o sprawdzenie co ze stentem!
Mojej mamie w 2 tygodnie po założeniu przekrzywił się podczas robienia biopsji i nagle po 2 dniach zaczła strasznie cierpieć. Zbywano nas bardzo, proponowano hospicjum bo "przy raku to normalne" itp. Jednak nie odpuszczaliśmy bo kilka dni wcześniej stan mamy nie był zły. Można powiedzieć ze normalnie funkcjonowała.
Ostatecznie po wielu perypetiach i szukaniu znajomości wśród lekarzy "udało" się niemalże "wyprosić i wybłagać" wymianę stentu i operacyjne pobranie wycinka z trzustki do badań. Przy okazji jeszcze zlikwidowano jakieś złogi w przewodach żółciowych.
Po tych zabiegach stan mamy bardzo się poprawił i był przez kolejne 4 miesiące całkiem niezły (funkcjonowała w miarę samodzielnie mieszkając z nami i mając opiekę, jadła, czytała, rozmawiała, wychodziła z domu na małe spacery). Po 4 miesiącach niestety się posypało i tak.
Ale w zasadzie w szpitalu to i te 4 miesiące by jej "zabrano" nie podejmując się tego wybłaganego zabiegu.
Nie brzmi to może kolorowo ale niestety tak było w naszym przypadku. Oczywiście na swej drodze spotkaliśmy też wspaniałych lekarzy- ale to już bardziej tych z onkologii i hospicjum. W zwykłym szpitalu chorego z nowotworem szybko "spisują na straty" :(
Trzymam kciuki
aga |
Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
Szaga
Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22336
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-18, 09:58 Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi |
Witaj,
Z perspektywy swoich przeżyć (Mamcia odeszła 31 lipca po 7-miesięcznej walce) mogę śmiało powiedzieć że przed odejściem od zmysłów i całkowitym załamaniem się uchroniło mnie bieżące działanie.
Skupiłam się na tym co tu i teraz, nie wybiegałam za bardzo w przyszłość bo świadomosć nieuchronnego końca była paraliżująca i destrukcyjna. Odbierała zdolność trzeźwego myślenia i działania.
Skupienie się na celu- bieżąca walka z cierpieniem, bycie blisko, okazywanie miłości, rozmowa, zaspokojenie potrzeb, przygotowywanie ulubionych posiłków Mamy, konsultacje z lekarzami- to były moje cele. Nie zwariowałam wtedy... Mama była najważniejsza.
Teraz, prawie 3 miesiące "po" jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów, czuję ogromny stres, ból, cierpienie. Nie mogę spać. Wszystko ciągle wraca a świadomość że Mamy już nie bedzie zalewa mnie każdego ranka po przebudzeniu falą zimnego potu i wewnętrznego bólu. Ciąglę dowiaduję się o tym na nowo. Nie mogę tego zrozumieć.
Najwazniejsze jednak że gdy Mama BYŁA, jakos dałam radę...
Trzymaj się!
aga |
Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
Szaga
Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 55306
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-09-24, 10:17 Temat: choroba mojego teścia........pomóżcie |
Witaj,
Gdy moja Mamcia była w bardzo kiepskim już stanie a mieliśmy wyznaczony termin chemii też nie wiedziałam co robić. Ostatecznie pojechałam sama w przeddzień terminu chemii do WCO na oddział na który mama miała się stawić. Spotkałam tam przemiłą panią ordynator która znalazła dla mnie czas na rozmowę. To były słowa na wagę złota. Opisałam stan Mamy. Pani doktor poradziła aby nie męczyć Mamy wyprawą na odział... Radziła odczekać. Mówiła ze być może stan Mamy się polepszy, wtedy mamy przyjechać za kilka dni. A może to juz koniec wiec męczenie i tak wycieńczonego organizmu jest bez sensu... Odczekaliśmy zatem... Po 5 dniach Mamusia odeszła. Dotąd jestem Pani doktor wdzięczna za tamtą rozmowę.
Trzymaj się!!! |
Temat: Rak trzustki mojego taty |
Szaga
Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 20386
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-28, 19:58 Temat: Rak trzustki mojego taty |
bardzo Ci współczuję. Bardzo... Wiem jak sie czujesz... Domyślam sie chociaż... :( Trzymaj sie... |
Temat: Odchodzimy... |
Szaga
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 13516
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-08-22, 07:46 Temat: Odchodzimy... |
Siluete,
Bardzo, bardzo rozumiem co czujesz. Myślami jestem z Wami w tych trudnych chwilach
Zgadzam się z Moniką2012. Teraz jest bardzo cieżko ale jest mobilizacja do działania, pomocy, wspierania chorego, bycia blisko po prostu. Późniejsza pustka jest straszna.
Trzymaj się.
aga |
|