Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witajcie...
Juz od dawna odczytywalam to forum, tak jakbym miała przeczucie... I stało się... Dziś się dowiedzielismy ze moja mama ma raka wnęki prawego płuca 3cm (ognisko ca w opisie RTG ) oraz mała zmianę w płucu lewym.
TK nie wykazała przerzutów.
RTG było zrobione przypadkowo - wczoraj mama uderzyła się w żebro.
Czekamy na bronchoskopie, wiem że bez tego nic się nie da powiedzieć.
Mama miała 12 lat temu raka piersi, ale wg lekarza opisującego mamy doświadczenia z kolejnym nowotworem pierwotnym.
Witajcie, pozwólcie że się zadomowię.
Zdecydowanie wygadać się, przywitać się, zrzucić z siebie choć trochę informacji i rozpocząć swoją smutną historię na forum.
Bardzo tu wszystkich szanuję, doceniam wkład pracy i pewnie z czasem i ja będę miała jakieś pytanie. Póki co nie mam żadnych badań, więc nie wiem nawet o co pytać...
Dziś od rana jeździłam z mamą po prywatnych placówkach robiąc badania krwi (te które wyczytałam że trzeba mieć przed broncho), bo sobie ubzdurałam, że przyspieszy nam to w poniedziałek czekanie na badanie.
Poza tym bardzo martwi mnie jedna mała zmiana, o której lekarz wspomniał w opisie TK, bo doczytałam, że zmiany w obu płucach dają 4ty stopień zaawansowania i to już tylko leczenie paliatywne i maksymalnie kilka miesięcy życia...
Aczkolwiek lekarz mówi, żeby się tym nie przejmować, tylko do obserwacji... Węzły czyste i to ważne.
Ponieważ to jest dział merytoryczny, gdzie zamieszcza się wszelkie informacje dot. choroby i leczenia, do wygadania się mamy inny dział, w którym założyłam Ci własny wątek - http://www.forum-onkologi...rze-vt10599.htm
Tam na pewno uzyskasz dużo wsparcia od Forumowiczów.
karolinka.k napisał/a:
Poza tym bardzo martwi mnie jedna mała zmiana, o której lekarz wspomniał w opisie TK, bo doczytałam, że zmiany w obu płucach dają 4ty stopień zaawansowania i to już tylko leczenie paliatywne i maksymalnie kilka miesięcy życia...
Jeśli zmiany nowotworowe są w obu płucach, to tak - jest to IV stopień zaawansowania, gdzie rokowania nie są niestety dobre. Niemniej jednak nie znamy wyniku TK klatki i nie wiemy wcale, czy zmiana w drugim płucu wygląda na nowotworową, czy nie (tym bardziej, że piszesz, że TK nie wykazało przerzutów - chyba, że mowa tylko o węzłach chłonnych).
Pomijając już fakt, że na razie brak diagnozy dot. raka płuca, jest podejrzenie wg TK (czy słuszne - nie wiemy, nie znamy wyniku TK), a diagnoza będzie dopiero po bronchoskopii, jeśli się uda pobraniu wycinka czy popłuczyn do badania i dodatnim wyniku histopatologicznym/cytologicznym.
martwi mnie jedna mała zmiana, o której lekarz wspomniał w opisie TK, bo doczytałam, że zmiany w obu płucach dają 4ty stopień zaawansowania i to już tylko leczenie paliatywne i maksymalnie kilka miesięcy życia...
karolinka.k napisał/a:
będę miała jakieś pytanie. Póki co nie mam żadnych badań, więc nie wiem nawet o co pytać...
karolinka.k napisał/a:
Poza tym bardzo martwi mnie jedna mała zmiana, o której lekarz wspomniał w opisie TK, bo doczytałam, że zmiany w obu płucach dają 4ty stopień zaawansowania
Chodzilo mi o brak jakichkolwiek badań stwierdzających co to jest (histopatologicznych).
[ Dodano: 2014-10-12, 10:49 ]
Lekarz opisujacy TK powiedział ze jest mało prawdopodobne że ta zmiana widoczna w drugim płucu jest przerzutem i ze wszystkie węzły są czyste; TK głowy, miedniecy brzucha z kontrastem i bez tez nie wykazuje zmian.
Mamy czuje się świetnie, nie ma żadnych objawów..rozumiem ze czyste węzły, zmiana wielkości 3 cm i brak objawów dobrze rokują?
Jutro wkleje opis RTG, TK i opinie torakochirurga - jutro mamy rozmowe co do możliwości operacji..
rozumiem ze czyste węzły, zmiana wielkości 3 cm i brak objawów dobrze rokują?
Brak objawow niestety o niczym nie swiadczy. Ja nie mialem zadnych objawow, a i tak, jak zachorowalem, to mialem stwierdzony najwyzszy stopien zaawansowania.
O ile czyste wezly sie potwierdza, brak stwierdzonych innych przerzutow odleglych i wielkosc zmiany (poniewaz badanie RTG jest badaniem niezbyt dokladnym), to sytuacja nie musi wygladac wybitnie zle.
ALE! musisz wkleic wyniki, bez tego ani rusz.
rozumiem ze czyste węzły, zmiana wielkości 3 cm i brak objawów dobrze rokują?
Brak objawow niestety o niczym nie swiadczy. Ja nie mialem zadnych objawow, a i tak, jak zachorowalem, to mialem stwierdzony najwazszy stopien zaawansowania.
O ile czyste wezly sie potwierdza, brak stwierdzonych innych przerzutow odleglych i wielkosc zmiany (poniewaz badanie RTG jest badaniem niezbyt dokladnym), to sytuacja nie musi wygladac wybitnie zle.
ALE! musisz wkleic wyniki, bez tego ani rusz.
Oczywiście, wkleje wyniki badan. O wielkości guza i braku przerzotow wiem z badania TK.
Opis TK:
Guzowaty naciek o wymiarze 45x30 mm położony w górnym płacie prawego płuca - segment tylny. Naciek ma nieostre zarysy, ściśle przylega do oskrzela górnopłatowego oraz do szczeliny międzypłatowej (możliwe jej zajęcie).
Powiększony węzeł chłonny wnęki prawego płuca - 16x14 mm. Nie widać innych powiększonych węzłów chłonnych.
W lewym płucu, segment szczytowo-tylny, obwodowo, widoczny jest spikularny guzek o wymiarze 6 mm - zmiana podejrzana.
Umiarkowanie nasilone cechy rozedmy - głównie w obwodowej części lewego płuca. Tarczyca jest nie powiększona.
Wnioski : Obraz wskazuje na pierwotną zmianę o charakterze neo T2N1.
Struktury głowy, jamy brzusznej i miednicy bez zmian.
Lekarz powiedział (i opisujący i torakochirurg), że mało prawdopodobne jest aby zmiana w drugim płucu była przerzutem oraz że węzeł wygląda na pozapalny.
Zaawansowanie choroby określono na I/II stopień.
W tym tygodniu będzie EBUS oraz bronchoskopia, później PET a następnie będzie podjęte leczenie radykalne.
Czyli rozumiem, że są szanse na wyleczenie mamy i w całej tej koszmarnej historii można mieć jeszcze nadzieję na to że mama pożyje ładnych parę lat?
Lekarz powiedział (i opisujący i torakochirurg), że mało prawdopodobne jest aby zmiana w drugim płucu była przerzutem oraz że węzeł wygląda na pozapalny.
Węzeł wnęki? Jest możliwe, że jest zajęty nowotworowo - co zresztą sugeruje opisujący radiolog cechą N1.
Odnośnie guzka w drugim płucu, w tej chwili wszystko jest możliwe - być może PET da bardziej jednoznaczną odpowiedź.
Lekarz powiedział, że odnośnie zmiany w drugim płucu PET nie da odpowiedzi, bo jest to za mała zmiana i dopiero po obserwacji będzie wiadomo, ale że nie ma czasu na obserwację, więc w takich sytuacjach sprawa jest rozstrzygana na korzyść pacjenta.
Tak, masz rację. Co do węzła nie ma co mieć nadziei, że on też się okaże pozapalnym - to już zbyt dużo szczęścia by było.
[ Dodano: 2014-10-13, 18:41 ]
PS. absenteeism - jutro będzie Twoje pięciolecie na Forum
Lekarz powiedział, że odnośnie zmiany w drugim płucu PET nie da odpowiedzi, bo jest to za mała zmiana i dopiero po obserwacji będzie wiadomo, ale że nie ma czasu na obserwację, więc w takich sytuacjach sprawa jest rozstrzygana na korzyść pacjenta.
Nigdy nie wiadomo, czasem i takie małe zmiany "wychodzą" w PET. Ale oby zmiana ta nie była niczym niepokojącym.
karolinka.k napisał/a:
absenteeism - jutro będzie Twoje pięciolecie na Forum
O, faktycznie. Czyli co, oczekiwać kuriera z kwiatami?
Kurcze, trochę za krótko tu jestem żeby umieć zorganizować tajemniczą zbiórkę na prezent z okazji 5-lecia, ale obiecuję, że na 10-lecie to już na pewno na pączka możesz liczyć
Poczekajmy jeszcze na te wyniki. Lepiej wiedzieć od razu z czym mamy do czynienia. Tu nie tylko ważne jest to ile jest masy nowotworowej, ale też jaki to nowotwór.
W badaniu spirometrii wyszło, że mama nie kwalifikowałaby się w tym momencie do usunięcia całego płuca - wynik FEVı poniżej 60%. Pan doktor nadal nie odebrał nam nadziei i zlecił jakieś leki oraz rehabilitację tygodniową (tzn powiedział, że mama dostanie zestaw ćwiczeń do domu.
[ Dodano: 2014-10-14, 19:33 ]
Mam pytanie:
- Dlaczego obecność jednego małego ogniska raka w przeciwległym płucu od razu zmienia zaawansowanie z 2 na 4ty stopień? Czy ewentualna druga malutka zmiana od razu dyskwalifikuje szanse?
- W którym miejscu dokładnie jest ten rak i węzeł? Pośrodku, na dole?
- Czy bronchoskopia i EBUS poza pobraniem materiału do badań histpat są w stanie coś wnieść do sprawy?
[ Dodano: 2014-10-15, 11:03 ]
Mama dostała jakąś dziwną tabletkę do wdychania z takiego małego urządzenia, ale jej się pomyliło i ją połknęła... Hmmm... Mam nadzieję, że żołądek to przeżyje.
Teraz jest po bronchoskopii, która podobno nic nowego nie wniosła, trzeba czekać na wyniki histpat.
Który rak lepiej rokuje? Z tego co wyczytałam, to rozumiem, że najlepiej dla nas by było gdyby to był niedrobnokomórkowy i żeby usunąć całe płuco (czego na razie nie da się zrobić)?
Czy ktoś zna jakąś historię pełnego wyleczenia z raka płuc?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum