Witam wszystkich bardzo serdecznie,
u mojego taty również zdiagnozowana raka wątrobokomórkowego, potwierdzone zostało w biopsji (Banacha) miało to miejsce w lipcu br. Obecnie tata jest po embolizacji (Szaserów) i wstrzyknięciu etanolu do guza. Tata jest w dość dobrej formie firzycznej. Lecz świadomość zbliżającej śmierci doprowadziła go załamania nerwowego, mało sypia, próbuje uporządkować sprawy :(. Wszystko to przez jednego z lekarzy który poinformował tate, że najdłużej z takim nowotworem przeżyła pacjętka (12 mc) po tych słowach tata nie ma chęci do walki.... Nowotwór który rozwija się w organiźmie mojego taty jest duży 7cm x 12cm.
Tato strasznie gubi kliogramy zatanawiam się czy jest to spowodowane wyniszczeniem organizmu czy depresją.
Pomóżcie, co mogę zrobić
Bardzo dziękuję
witaj..
To i tak dużo czasu do śmierci dał ten lekarz tacie, mi 10 lat temu z guzem 18 cm dał 0,5 roku życia. Dobrze, że trafiłem na innego młodego lekarza chirurga, który wypowiedział zdanie " każdy pacjent jest inny" i dzięki temy żyję do dziś / tak na marginesie panie doktorze H...... podziękowanie i pełny szacun/
Jak spodziewasz się rady to więcej danych proszę; wszystkie wyniki markera AFP z datami badań, czy było TK po embolizacji, jakąś ostatnią morfologię....to na początek wystarczy.
Powiedz tacie, że HCC jest do opanowania i można z nim żyć... ja wiem co mówię.
Lekarz przedstawił Ci statystyki a jak będzie to wszystko zależy jak choroba szybko będzie postępowała, jak taty organizm jest silny. Są tu osoby na forum, które żyją z tym rodzajem raka dłużej niż 12 miesięcy, trzeba walczyć. Dobrze, że tata porządkuje sprawy, to nie zaszkodzi ale musi też walczyć. Piszesz, że tata się podłamał, raczej to normalne słysząc takie prognozy i wiedząc z czym mamy do czynienia. Poproście lekarza o jakieś leki antydepresyjne, żeby tato choć psychicznie się podbudował. Na utratę wagi może mieć wpływ choroba jak i depresja. Niech tato je częściej a w małych porcjach, pewnie ma zalecaną dietę oszczędzająca wątrobę. Jeśli dalej tata będzie narzekał na brak apetytu można również lekarza prosić o leki zwiększające apetyt. To tyle na razie można doradzić.
Mój ojciec to najlepszy dowód na to, że statystyki można między bajki włożyć. W lipcu minęły 3 lata od diagnozy HCC nieoperacyjny. Daje radę, a wyraźne pogorszenie jego stanu nastąpiło dopiero nie dawno. Da się? Da się!
_________________ Tato - mój Anioł 01.05.1949-04.11.2015 - Kocham Cię, nie mówię żegnaj, a do zobaczenia!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum