1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak przewodowy trzustki
Autor Wiadomość
elisenda 


Dołączyła: 01 Kwi 2016
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2016-04-01, 22:27  Rak przewodowy trzustki


Witam.

Jak wielu z Was trafiłam tutaj szukając odpowiedzi na pytania, które pojawiają się w momencie, kiedy ktoś z bliskich walczy z chorobą nowotworową. Pierwszy raz znalazłam się tutaj mniej więcej trzy lata temu. Chciałam wiedzieć jak najwięcej o chorobie mojego Taty i w efekcie moich poszukiwań trafiłam na wątek jaInki. To była niesamowita lektura. Pomimo, że już wtedy, kiedy zaczynałam czytać jej historię, wiedziałam że ta fantastyczna kobieta przegrała z rakiem, to i tak z każdym przeczytanym postem wciągała mnie coraz bardziej.

Mój tata walczył z rakiem płuc przez ponad dwa lata, zmarł prawie półtora roku temu. Mimo, że wtedy tylko czytałam to forum to i tak znalazłam tutaj odpowiedzi na wiele pytań. Po śmierci taty pragnęłam tylko, żebym nigdy więcej nie musiała tutaj zaglądać. Niestety znowu jestem.

W lutym moja Mama skorzystała z darmowych badań przesiewowych w kierunku wczesnego wykrywania nowotworów. Zrobiła je wychodząc z założenia, że jeśli miałoby jej coś dolegać, to lepiej wiedzieć o chorobie wcześniej, by móc się leczyć. Dodam, że nie odczuwała żadnych dolegliwości a jedyna zmiana w stanie jej zdrowia to zdiagnozowana pół roku temu cukrzyca. Poza tym straciła parę kilo na wadze.

Kilka dni później już było wiadomo że marker CA 19-9 wynosi ponad 500. No i się zaczęło. Od tamtej pory minęło prawie dwa miesiące i już wiemy że to rak głowy trzustki a za dwa tygodnie Mama ma rozpocząć chemioterapię.

W naszym mieście lekarze od razu powiedzieli, że zmiana nie jest operacyjna ale już co innego mówią gdzie indziej.

Wiem, że to tutaj uzyskam najbardziej obiektywną ocenę stanu zdrowia mojej mamy, więc proszę zerknijcie na wyniki badań.











Scan.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1188 raz(y) 222,7 KB

Scan0026.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1133 raz(y) 437,95 KB

Scan0028.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1204 raz(y) 347,99 KB

Scan0032.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1160 raz(y) 423,22 KB

Scan0040.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 974 raz(y) 204,99 KB

 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2016-04-02, 10:20  


elisenda,
Mogę jedynie oprzeć się na wskazówkach z http://onkologia.zaleceni...pokarmowego.pdf str.142:
Cytat:
Ocena zaawansowania
W ocenie zaawansowania powszechnie stosuje się klasyfikację UICC przedstawioną w tabelach 10–12.
W praktyce stosowany jest podział na stadium: operacyjne (stopień I, niektórzy chorzy w stopniu II), zaawansowania miejscowego (większość chorych w stopniu II i III) oraz rozsiewu (stopień IV).

Wynik tk Mamy pokazuje co najmniej znaczne zaawansowanie miejscowe ( węzły lokoregionalne, możliwy naciek na dwunastnicę, częściowe naciekanie żyły krezkowej - górnej?), podejrzana jest również zmiana w wątrobie.
Moim zdaniem może nie być to w tym momencie sytuacja operacyjna ( stopień zaawansowania IIB) - być może wstępna chemioterapia umożliwi resekcję. Czy w tym kontekście padła opinia na temat operacyjności guza?
Zerknij też na str.145 w zalinkowanym materiale.
 
elisenda 


Dołączyła: 01 Kwi 2016
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2016-04-02, 23:41  


Tak jak wspomniałam są dwie opinie. W Klinice Chirurgii Przewodu Pokarmowego w Katowicach stwierdzono, że operacja jest możliwa, ale po zapoznaniu się ze skanami musi się wypowiedzieć na ten temat radiolog,
Z kolei tutaj lekarze od razu, nie mając jeszcze pełnego obrazu sytuacji, uznali, że zmiana nie jest operacyjna i pozostaje tylko chemioterapia. Co prawda do tej pory zdania nie zmienili ale podczas ostatniej rozmowy z onkologiem Mama powiedziała o wizycie w KCHPP i jakoś tak od razu rozmawiali z nami inaczej :) powiedzieli dokładnie to co napisała missy, że według ich oceny operacja w tym momencie nie jest możliwa. Na razie chemia a za trzy miesiące kolejna ocena sytuacji.

Póki co została zlecona kolejna tomografia no i jest już skierowanie do szpitala na leczenie. Według schematu chemioterapii z linka wnioskuję że ma zostać podany folfirinox, bo lekarz mówił o trzydniowej chemii.

Od poprzedniej tomografii minęło kilka tygodni więc na pewno zaszły jakieś zmiany. Tym bardziej, że od kilku tygodni Mama odczuwa bóle w nadbrzuszu, jest zdecydowanie osłabiona i szybko się męczy. Sama mówi, że najchętniej pilnowałaby tylko łóżka.

Mama doskonale pamięta jak bardzo źle po każdej chemii czuł sie Tata i dlatego bardzo się tego boi. Po wizycie w Katowicach, kiedy usłyszała o możliwej operacji, wróciła do domu tak bardzo zadowolona........
Do Katowic dosłaliśmy wyniki biopsji i teraz czekamy na dalsze decyzje. Tylko czy koniecznie upierać sie przy tej operacji? Czy jednak rozpocząć chemię i czekać te trzy miesiące na jej efekt?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group