1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy krtani g2
Autor Wiadomość
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #16  Wysłany: 2017-06-28, 17:37  


Uczymy się na błędach. Szkoda, że tak bolesnych. Ojciec twierdzi, że nie pamięta- że chyba go stres zjadł. Dzisiaj po konsylium wiem, że ojciec o ile chce operacji to zostanie przekazany do Zabrza i tam będzie operowany. Nie wiem do końca jak to wyglada, czy szpital go przetransportuje, czy sama muszę tam jechać i czekać na termin.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #17  Wysłany: 2017-06-28, 18:43  


tinatigra napisał/a:
że ojciec o ile chce operacji to zostanie przekazany do Zabrza

Może lekarze z tego szpitala boją się podjąć ryzyka operacji, może uważają, że w taty przypadku Zabrze lepiej sobie poradzi.
tinatigra napisał/a:
Nie wiem do końca jak to wyglada, czy szpital go przetransportuje, czy sama muszę tam jechać i czekać na termin.

Nie wiem również jak to będzie ale mogą to załatwić we własnym zakresie, między szpitalami i sami zajmą się transportem i tatą się już tam zajmą bez kolejek. W sumie tak teraz powinno to wyglądać.

powodzenia Wam życzę.
 
ankaxx 


Dołączyła: 27 Mar 2013
Posty: 63
Skąd: POZNAŃ
Pomogła: 9 razy

 #18  Wysłany: 2017-06-29, 22:58  


Witaj
Ja z mamą jestem na każdej wizycie, badaniu . Na początku leczenia mama byla przerażona i nie pamiętała. Zresztą teraz po ośmiu latach trwania chotob nadal jestem przy niej.Pozdrawiam
 
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #19  Wysłany: 2017-07-12, 18:02  


Witam. Dzisiaj ojciec miał operację usunięcia krtani w klinice w Zabrzu. Nie pisałam, bo bałam się czy znowu cos nie bedzie nie tak... Ale tutaj profesjonalne podejście do pacjenta. Niby w Rudzie tez było na poczatku ok. A do dzisiaj nie wiem co sie stało- ojciec twierdzi, ze tego nie pamieta, ordynator twierdzi, że nie chciał podpisac zgody. Dziwne tylko, że od mojego wyjścia do czasu zrobienia tracheostomii mineło tylko 3,5 godziny, a operacja miała byc za dwa dni. Słowo przeciw słowu. Było mineło... Teraz jest w profesjonalnych rekach. Czekałam do końca opercji, az ojca wywioza z sali... bardzo trudny i poruszający widok, widziec swojego ojca tak bezradnego.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #20  Wysłany: 2017-07-12, 19:47  


tinatigra napisał/a:
Dzisiaj ojciec miał operację

To dobra informacja.
tinatigra napisał/a:
Było mineło...

Dokładnie, już tego nie analizuj bo niepotrzebnie się denerwujesz a i tak prawdy się nie dowiesz, już jest po najgorszym.
tinatigra napisał/a:
bardzo trudny i poruszający widok, widziec swojego ojca tak bezradnego.

Prawie każdy pacjent po operacji tak wygląda i rzeczywiście jest to widok mocno porażający. Ja jak zobaczyłam swojego męża po operacji zemdlałam więc wiem jak taki widok wpływa na nasza psychikę.

Teraz niech tato dochodzi do siebie.

pozdrawiam serdecznie.
 
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #21  Wysłany: 2017-07-13, 11:57  


Witam. Byłam u ojca z samego rana, chodzi już po sali. Opuchniety, cała szyja zabandażowana. Sonda w nosie. Ale daje radę. Nawet dużo pisał, więc jestem dobrej myśli. Ale widok ojca wywozonego z sali operacyjnej na długo zostanie mi w pamięci.

[ Dodano: 2017-07-13, 12:29 ]
Iza-55 napisał/a:
Tinatigra masz całkowitą rację, dobrze napisałaś, zabrakło dobrej woli ... ale ku przestrodze dla innych napiszę, że miałaś być w szpitalu przed tą godz. 13 czyli przed samą operacją, tym bardziej, że nie masz telefonicznej komunikacji z tatą. Wiem, że praca, wiem, że obowiązki, ale już dawno przekonałam się, że sami musimy walczyć o swoich bliskich, nawet jeśli nam się wydaje, że są pod dobrą opieką lekarzy. Smutne to ale prawdziwe...
A to co teraz lekarz wykręca to nadaje się na skargę..


Operacja nie miała być w poniedziałek dopiero w środę, ojca w poniedziałęk przyjeli do szpitala i nieoczekiwanie po moim wyjściu zrobili tracheotomię, nie wiem dlaczego- bo ojciec nie dusił się, ani nie było zagrożenia życia. Wyszłam ze szpitala spokojna, a w środe przed planowana operacją miałam być, żeby ojcu dodac otuchy. Nigdy chyba prawdy sie nie dowiem.
Obecnie ojciec jest w Zabrzu i jest całkowicie inna komunikacja między mna i lekarzami.
 
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #22  Wysłany: 2017-08-04, 18:52  


Witam. Sa wyniki ojca- wszystkie węzły chłonne czyste, ognisk nowotworowych nie stwierdzono, guz owrzodziały w okolicy głośni i i okolicy podgłośniowej z przewagą po stronie prawej, dochodzi do marginesu dolnego. Teraz czekamy na wizytę u onkologa 18 sierpnia, a z tym wynikiem we wtorek idziemy do kontroli. Czy jest taka możliwość, że radioterapia nie będzie potrzebna?
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #23  Wysłany: 2017-08-06, 12:17  


To ocenią lekarze. Teoretycznie jest taka możliwość.
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
kasiamara85 


Dołączyła: 20 Kwi 2017
Posty: 5
Skąd: Łódź
Pomogła: 2 razy

 #24  Wysłany: 2017-08-19, 21:39  


Siedzę, czytam i płaczę. Kilka miesięcy u mojego taty też stwierdzono raka plaskonabłonkowego G2. Chyba najgorszy dzień mojego życia gdy się dowiedziałam. Tylko tata miał szczęście w nieszczęściu,że kratań ma zachowaną, a rak wycięty. Teraz ma radioterapię. Dobrze że w końcu tata się zgodził na operacje. trzeba być dobrej myśli.
 
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #25  Wysłany: 2017-08-20, 16:14  


Witam. A my po wizycie u onkologa i.... są duże szanse, że radioterapii nie będzie potrzeba. Lekarz jednak chce decyzje skonsultować z profesorem. Pooglądał wyniki, skomentował zachowanie szpitala w Rudzie (bo poznał ojca i był wtedy na konsylium), stwierdził, że we wczesniejszym badaniu guz wydawał się większy niż w wynikach his-pat po usunięciu. Ale też potwierdził, że była potrzeba wycięcia krtani i to była słuszna decyzja jak i ta, że operacja była w Zabrzu.

kasiamara85 i super, że jednak ojcu nie wycieli krtani. Będę trzymać kciuki za powrót do zdrowia Twojego ojca.
 
kasiamara85 


Dołączyła: 20 Kwi 2017
Posty: 5
Skąd: Łódź
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2017-08-21, 11:20  


Dobrze by było jakby się obeszło bez radioterapii. Trzymam kciuki by tak było .
Też się cieszę że krtań ma zachowaną.
 
tinatigra 


Dołączyła: 22 Cze 2017
Posty: 19

 #27  Wysłany: 2017-08-24, 11:32  


No i ojciec nie potrzebuje radioterapii. W całej tej złej historii chociaż tyle dobrze. :) Dziękuje wszystkim za wsparcie :*
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group