Ale nie rozumiem, gdzie jest chirurgia onkologiczna?
Skoro doszło do wznowy i przerzutów do kości (post #43), choroba jest w stadium uogólnienia,
zatem bez możliwości usunięcia z organizmu operacyjnie (a także innymi metodami)
wszystkich ognisk i komórek nowotworowych, co byłoby warunkiem koniecznym wyleczenia.
kaja1 napisał/a:
Wydaje mi się, że sama nożem kuchennym mogłabym wyciąć pojedynczy guz.
Gdyby był pojedynczy, bez współistniejących innych ognisk (mikro-)przerzutów i komórek nowotworowych,
usunięcie takiego guza byłoby względnie łatwe i pozwalało liczyć na osiągnięcie wyleczenia.
Dlatego właśnie w przypadku pojedynczych guzów przerzutów odległych zdarza się niekiedy usuwać je operacyjnie z powodzeniem,
są to jednak zawsze sytuacje nadzwyczajnie korzystne, które należy traktować jako wyjątek, a nie regułę czy nawet częstą praktykę medyczną.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum