1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak odoskrzelowy płuca prawego!!!
Autor Wiadomość
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #31  Wysłany: 2011-02-24, 15:30  


W poniedziałek odebrał kolejny wynik TK, po pół roku od ostatniego i jest ok czyli bez zmian.Jutro ide z wynikiem do lekarza .Tata bardzo szybko doszedł do siebie.jest bardzo aktywny.Czasem narzeka na ból w okolicach cięcia ale nie jest to jakis straszny ból.Czekamy wiosny( prac na działce) bo teraz tata siedzi w domu i za dużo rozmyśla co xle na niego wpływa.

[ Dodano: 2011-02-24, 15:31 ]
w marcu 2010 miał zabieg
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #32  Wysłany: 2011-02-25, 08:05  


Patrycja napisał/a:
W poniedziałek odebrał kolejny wynik TK, po pół roku od ostatniego i jest ok czyli bez zmian.Jutro ide z wynikiem do lekarza .Tata bardzo szybko doszedł do siebie.jest bardzo aktywny.Czasem narzeka na ból w okolicach cięcia ale nie jest to jakis straszny ból.Czekamy wiosny( prac na działce) bo teraz tata siedzi w domu i za dużo rozmyśla co xle na niego wpływa.

[ Dodano: 2011-02-24, 15:31 ]
w marcu 2010 miał zabieg

cieszę się bardzo,że wyniki są dobre i oby tak dalej :) )
idzie wiosna i ogólnie samopoczucie się poprawi,Twój tato bedzie miał zajecie i wówczas mniej bedzie myślał,a poza tym wiecej na powietrzu i organizm lepiej dotleniony.

pozdrawiam
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #33  Wysłany: 2011-03-03, 12:36  


witam!!!

mój tato dziś już w szpitalu,na razie robia badania i jeszcze nie wiemy kiedy dokładnie operacja. A ja juz się martwię,co i jak bedzie dalej,póki co jestem spokojniejsza,że kwalifikuje się do operacji.

Pozdrawiam
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #34  Wysłany: 2011-03-03, 18:46  


ana79, To,że się martwisz jest zupełnie normalne. Ale najważniejsze jest to,że tato kwalifikuje się na operację, nie wiele ma tą szansę, a więc głowa do góry a my trzymamy kciuki !!! Pozdrawiam !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #35  Wysłany: 2011-03-07, 10:17  


Tato od czwartku w szpitalu,miał zrobione wszystkie badania,okazało się,że serce ma tak słabe,że omało nie przeszedł zawału,operacja bedzie dopiero w piątek. Dostaje w brzuch zastrzyki przeciwzakrzepowe,aby zatory rozpuścić. 4 lata temu był też w szpitalu gdzie wówczas miał zator ,martwi mnie to czy operacja przebiegnie bez powikłań:((

[ Dodano: 2011-03-07, 10:14 ]
lekarze mówią,że cudem nie miał zawału,że praktycznie w ostatniej chwili zdązyli zareagować,dlatego operację przełożyli na piatek
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #36  Wysłany: 2011-03-08, 00:07  


ana79 tak jak pisałam mój tata był operowany w tym szpitalu i są tam naprawdę dobrzy specjaliści i dobra opieka.Ufam,że lekarze wiedzą co robią skoro będą w piątek operować. Na pocieszenie powiem Ci,ze w szpitalu tym bardzo szybko są wyniki histopatologiczne.U nas już były trzy dni po operacji.Pozdrawiam, trzymaj się.
_________________
agni5
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #37  Wysłany: 2011-03-08, 08:10  


witam!!!

mama wczoraj rozmawiała z lekarzem prowadzącym,powiedział,że na razie wytną tacie fragment płuca,że więcej nic nie może powiedzieć,dopóki nie otworzą,guz bedzie badany histopatologiczne,a jeżeli wyniki będą złe,to wówczas wytną całe płuco...

mam nadzieję,że wyniki będą dobre,nawet gdy mają wyciąc całe,to najważniejsze ,żeby było dobrze
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #38  Wysłany: 2011-03-09, 22:48  


witam wieczorkowo....


nie mogę spać i myślę,bo bylismy nastawieni na piatek,ze odbedzie się operacja,a tu nagle tato dzwoni,że to jutro o 6.30 ,zwolniło się miejsce i zoperują wcześniej.

Powiedzcie mi kochani jakie samopoczucie jest po operacji i jak szybko można wstać,bo tato powiedział ,zeby nie dzwonić,że zadzwoni sam,gdy się zbudzi i lepiej poczuje...

no ale ja z mamą chyba umrzemy ze zmartwienia,takie czekanie jest straszne
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
aso 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Lut 2011
Posty: 60
Pomogła: 14 razy

 #39  Wysłany: 2011-03-09, 23:07  


ana79 myślę, że najlepiej jak zadzwonisz jutro na oddział i z całą pewnością udzielą Ci informacji, czy operacja się skończyła i jak tata się czuje. Może Cię zaskoczyć i zadzwonić sam (tak jak mój tato zrobił. Po 8 godz. operacji zadzwonił zaraz po wybudzeniu z narkozy:) Dla Was to będzie kilka ciężkich godzin, ale trzeba wywalić raczysko i już!!! Pozdrawiam
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #40  Wysłany: 2011-03-09, 23:08  


Mama była z tata jakgo wieźli na operację a ja dojechałam w trakcie.miało mnie tam wcale nie być ale wytrzymałabym w domu.Z tego co pamiętam to 2 doby były ciężkie w sensie,że tato mówił,że nie wytrzyma bólu a potem już ok.szybko wstał i dochodził do siebie.Trzymam kciuki!!!
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #41  Wysłany: 2011-03-09, 23:22  


Dziękuje kochane,napewno nie wytrzymam i będę dzwonić do lekarzy,zawsze coś powiedzą,
żyję nadzieja i wierzę,że bedzie dobrze :)
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #42  Wysłany: 2011-03-09, 23:45  


Różnie to bywa .Ja miałem operacje rano ok 10.trwała z trzy godziny a potem wylądowałem na oiomie gdzie spędziłem noc (oczywiście nikogo tam nie wpuszczają z rodziny i nie można do nikogo zadzwonić) dopiero następnego dnia przewieziono mnie na inną salę i tam juz na krótko mozna było mnie odwiedzać .
Nie wiem jak masz daleko do szpitala ale lepiej dowiedzieć się samemu .Dodzwonić sie do lekarza nie raz graniczy z cudem i nawet jak sie dodzwonisz to nie wiadomo czy będzie chciał poza zdawkowym "wszystko dobrze" coś konkretnego powiedziec
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #43  Wysłany: 2011-03-09, 23:52  


homer366 napisał/a:
Różnie to bywa .Ja miałem operacje rano ok 10.trwała z trzy godziny a potem wylądowałem na oiomie gdzie spędziłem noc (oczywiście nikogo tam nie wpuszczają z rodziny i nie można do nikogo zadzwonić) dopiero następnego dnia przewieziono mnie na inną salę i tam juz na krótko mozna było mnie odwiedzać .
Nie wiem jak masz daleko do szpitala ale lepiej dowiedzieć się samemu .Dodzwonić sie do lekarza nie raz graniczy z cudem i nawet jak sie dodzwonisz to nie wiadomo czy będzie chciał poza zdawkowym "wszystko dobrze" coś konkretnego powiedziec


jestem z Koszalina,a tata jest w szpitalu w Szczcinie 160 km od nas,a z lekarzami wiem jak jest,tym bardziej,że mają tam mnóstwo pacjentów...

a po jakim czasie od operacji bedzie w stanie sam się odezwac?
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #44  Wysłany: 2011-03-10, 00:06  


nie wiem (: to zależy jaką będzie miał narkozę .Ja mimo że mogłem się odzywac to na początku gadałem głupoty :) :) a nie mogłem zadzwonić bo telefon miałem zabrany i z oiomu i tak mi nie daliby zadzwonic .
 
aso 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Lut 2011
Posty: 60
Pomogła: 14 razy

 #45  Wysłany: 2011-03-10, 09:19  


Kochana nie ma reguły. Mój tato po radykalnej cystektomii miał być 4 dni na oiomie, a był w tak dobrym stanie, że trafił na swoją salę. Oczywiście lekarze nie będą chcieli z Wami rozmawiać przez telefon (tak przypuszczam), ale na oddziale są również pielęgniarki i to z nimi warto się kontaktować. Trzymam kciuki!!!!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group