Witam wszystkich,mam wkońcu wyniki ze szpitala mojej mamy więc mogę je przytoczyć.
BRONCHOFIBEROSKOPIA: Krtań,tchawica bez zmian.Ostroga główna ostra na wąskiej podstawie.W odcinku pośrednim tuż poniżej ujścia płata górnego prawego kalafiorowaty guz wypełniający niemal całkowicie światło oskrzela.Pozostałe oskrzela po obydwu stronach drożne,ruchome oddechowo o niezmienionej błonie śluzowej.
RTG: W polu dolnym prawym przyśrodkowo zacienienie 1,5x4cm,zlewające się z dolnym biegunem prawej wnęki i cieniem śródpiersia.Poza tym pola płucne bez zmian Cień śródpiersia środkowego poszerzony w prawo.Sylwetka serca nieco powiększona .Przepona prawidłowo ustawiona ,po prawej o zatartych obrysach.Prawy kat przeponowo żebrowy zatarty,lewy ostry.
TK KLATKI PIERSIOWEJ z podaniem środka kontrastującego: W części górnej na obwodzie segmentu 10 płuca prawego zmiana Tu śr.16mm,otoczona promieniście zagęszczeniami pasmowatymi,i najprawdopodobniej zmiana typu meta. W topografii 7 płuca prawego guz tkankowy o wym.32x46mm przylegający do struktur śródpiersia, powodujący całkowitą obturację oskrzela pośredniego płuca prawego.Zmiana przylega do lewego przedsionka ,modeluje żyły płucne prawe i modeluje lub nacieka prawą tętnice płucną.W śródpiersiu nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych.Prawa kopuła przepony wysoko ustawiona łączy się ze zmianą Tu.Niewielka niedodma płuca prawego w częśc0iach nadprzeponowych.Guz prawej wnęki i płuca prawego.
SPIROMETRIA: FEV 1nal.=2.64akt.=2.13=80%wartości należnej. FVC nal=3.10akt=2.99=96%wartości należnej.FEV1/VC nal.=78.52akt=71.19=91% wartości należnej.Parametry wentylacyjne w spoczynku w normie.
BADANIE HISTOPATOLOGICZNE Z DRZEWA OSKRZELOWEGO wynik:Infiltratio carcinomatosa .Nie jest to carcinoma microcellulare.
Profil immunochistochemiczny jest niejednoznaczny dla określenia typu guza:p63-;TTF-1. HC:mycykarmin-w pojedynczych komórkach dodatni.
USG jamy brzusznej:Pęcherzyk żółciowy echoujemny. PŻW ŻYŁA WROTNA W NORMIE.Wątroba o wzmożonej echogeniczności niejednorodna,powiększona wymiar MCL 164mm,w jej miaższu uwidoczniono pojedynczą zmianę meta o śr.28mm.Trzustka,śledziona jednorodne .Nerki wielkości prawidłowej bez cech zastoju.
W związku z powyższym rozpoznanie brzmi tak:rak niedrobnokomórkowy płuca prawego.C34.9,przerzuty do watroby,przewlekłe zapalenie oskrzeli.Zastosowano leczenie Cisplatyna +Gemzar.
To wszystko pani doktor nie pozostawiła złudzenia że operować się nie da szans na wyleczenie nie ma i mamie pozostało kilka miesięcy życia czy naprawdę tak zle to wygląda?co tak naprawdę znaczą te opisy? Mama jest po drugiej chemi którą znisła średnio wystąpiła gorączka ustąpiła po dwóch dniach i mama ma anemie niestety. Ale ogólnie nie jest zle nie kaszle nic ją nie boli. Proszę o jakieś informacje co można z tym zrobić jeszcze mama ma zaplanowane jeszcze dwie chemie
O operacji nie ma mowy - guz przylega do lewego przedsionka serca, ważnych naczyń krwionośnych, łączy się z przeponą. To wszystko wyklucza jakąkolwiek szansę na zabieg operacyjny.
No i oczywiście przerzut do wątroby, który kwalifikuje chorobę do IV - najwyższego stadium zaawansowania.
Zastosowana chemioterapia jest leczeniem paliatywnym - niestety, szans na pełne wyleczenie nie ma.
DSS napisał/a:
W niedrobnokomórkowym raku płuca leczonym paliatywną chemioterapią (głównie III i IV st. zaawansowania choroby) przeciętny czas przeżycia (od momentu rozpoczęcia leczenia onkologicznego) wynosi 8 miesięcy (dla III st.zaawansowania: ok. 10 miesięcy).
1 rok przeżywa ok. 30% chorych, 2 lata - ok. 10-15% pacjentów.
Przeciętny czas od zakończenia leczenia chemioterapią do wystąpienia progresji to 3-4 miesiące.
Skoro mama jest po drugiej chemioterapii, czy było wykonane TK sprawdzające odpowiedź na leczenie?
Kontrolne badania będą przy trzecim kursie chemioterapii.Miałam jednak nadzieje że to nie wygląda tak zle lekarze przecież też do konca nie wiedzą jak potoczy się leczenie i jak zareaguje na nie pacjent.
Miałam jednak nadzieje że to nie wygląda tak zle lekarze przecież też do konca nie wiedzą jak potoczy się leczenie i jak zareaguje na nie pacjent.
Owszem, do końca nigdy nie wiadomo i takie rokowania to tylko statystyka.
Jednak statystyka poparta wieloletnimi obserwacji i badaniami, która niestety sprawdza się w większości przypadków.
Witam moja mamusia jest w trakcie trzeciej dawki chemi,pani doktor mówi że jest dużo lepiej niż ostatnim razem mama lepiej wygląda lepiej się czuje i odziwo lepiej znosi chemie,chyba pogodziła się z chorobą że musi sie leczyć.Najważniejsze że dziś robili usg i wątroba jest czysta czy to znaczy że przerzut znikł? i mamy problem z anemią mama bieże żelazo i piła sok z buraków może jest coś innego żeby pozbyć się tej anemii?czy jeżeli nie ma już przerzutu to wtedy jest jakaś nadzieja na operacje jeżeli np guz się zmniejszy?
dziś robili usg i wątroba jest czysta czy to znaczy że przerzut znikł?
Być może w wątrobie nastąpiła całkowita regresja choroby i zmiana zniknęła - to bardzo dobrze
Natomiast, jak już pisałam wcześniej, umiejscowienie guza jest takie, że o operacji nie ma mowy. Zresztą dyskwalifikuje od tego obecność przerzutu odległego (wątroba) - to, że on zniknął, nie zmienia niestety pierwotnego stadium zaawansowania choroby (st. IV), w którym nie wykonuje się radykalnych zabiegów chirurgicznych (mających na celu wyleczenie pacjenta).
Nie operuje się po prostu pacjenta, u którego nowotwór jest tak rozsiany, że zaatakował już inne narządy. Nigdy bowiem nie ma się pewności, czy pojedyncze komórki nowotworowe nie zaatakowały innych organów bądź węzłów chłonnych (nie sprawdzi tego TK czy PET - żadne badanie nie wykryje pojedynczych kom. nowotworowych).
ewelina2508, pamiętaj aby 7dni po chemioterapii zrobić badanie krwii z rozmazem, tym bardziej, że jest problem z anemią.
Przed wypisem przypomnij lekarzowi o tym problemie.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Tak wiem o tym badaniu krwi sama pani doktor o tym mówiła właśnie że trzeba zrobić badanie kontrolne mama dostaje oprócz żelaza jakieś preparaty witaminowe dożylnie w udo jestem zadowolona z tego szpitala bo naprawdę dbają o to żeby zminimalizować skutki uboczne chemii na ile to tylko możliwe.Robili dziś zdjecie rtg i pani doktor mówi że jest dobrze bo nie widać nowych zmian jest troszke lepiej ale i tak samego guza nie widać bo jest on za sercem więc dopiero tk da obraz jak przebiega leczenie.Pani doktor mówiła że kontrolne tk i bronchoskopia będzie dopiero miesiąc po zakończeniu leczenia troche długo czy tyle właśnie trzeba odczekać?nie mam powodów żeby nie wierzyć lekarzom i podwazać ich decyzje ale czekanie tyle w niepewności bedzie pewnie wiecznością!!!!
Witam moja mama zaczyna jutro IV cykl chemioterapii Cisplatyna+Gemzar który jest zarazem ostatnim zaplanowanym,lekarze mówią że kontrolne tk po miesiacu od zakończenia chemii.Zastanawiam się co dalej wiadomo żę chemia miała zatrzymać proces chorobowy ale co teraz co może się dziać co może niepokoić nas,to jest straszne takie czekanie pogorszy sie czy nie ile to wszystko potrwa ja nawet nie potrafie myśleć ze tego si ę nie da wyleczyć ciągle licze na jakis cud że ten cholerny guz zniknie.Pomóżcie podpowiedzcie co teraz po skończeniu leczenia,dzięki bogu do tej pory nie przyplatała się zadan infekcja jedyny problem to anemia.
Nie wiem czemu tak późno chcą zrobić kontrolne TK (tzn. mogę się domyślać - Nowy Rok...), ale niestety po zakończeniu leczenia I linii pozostaje czekanie i regularne kontrole.
Okazało się dzisiaj że mama ma taką słabą hemoglobine że przed podaniem chemii muszą jej przetoczyć krew,podobno postawi ją to na nogi ale brzmi strasznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum