Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
Witam
Mój wrześniowy post był optymistyczny, ale trwało to krótko.
Tata jak pisałam 8 lat temu miał usunietą nerkę z powodu guza o złośliwości G1,
w styczniu 2010 na drugiej nerce pojawiły sie dwa guzy 2,5 cm (G3) i 4,5 cm (G2), były tak usytuowione, że usunieto w styczniu same guzy. Wszystko było ok.
W maju tomografia czysta w lipcu usg też. A teraz w tomografii znowu dwa guzy 2 cm i 2,5 cm ale w innych miejscach.
Ma mieć operację i będą próbowali usunąć te guzy a usunięcie całej nerki to ostateczność. Będzie operowany w kilinice w Poznaniu.
Czytałam trochę o tym szpitalu specjalistycznym w Otwocku, ale sama nie wiem co robić.
Moje pytanie dotyczy dodatkowego leczenia.
Wiem,że te tabletki o których jest teraz głosno są tylko w przypadku przerzutowego raka nerki.
Byłam pół roku temu u prof. Szczylika w Warszawie i tak mi tłumaczył.
Ale czy nie mozna ich brać, żeby te guzy na nerce znowu się nie pojawiły? Kupić prywatnie?
Wiem, że operacja jest konieczna ale po niej, żeby znowu biernie nie czekać.
Prosze o pomoc
[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-11-12, 11:26 ] Beato, wydzieliłem ten post z wątku Jolanty do utworzonego dziś przez Ciebie Twojego własnego wątku.
Poscalałem tu również pozostałe odnośne posty. Pozdrawiam.
Witam!!
Piszę rzadko , ale czytam wasze forum prawie codziennie od 9 m-cy.
Mój tata miał 9 lat temu usuniętą nerkę z powodu guza.Po 8 latach w styczniu 2010 roku na drugiej nerce dwa guzy 2,5 cm i 4 cm o złośliwości G1 i G3.
Teraz na badaniu kontrolnym wyszły na nerce 3 zmiany po ok 2 cm każda.
TK- zmiany budzą podejrzenie zmian litych- obraz wymaga weryfikacji
rezonans - w miąższu ujawniono 3 ogniska budzace podejrzenie procesu npl. drobnymi strefami krwawień -onkocytoma ?rozsiew procesu zasadniczego ?
Dzisiaj byłam z wynikiem u urologa i kazał zanieść płytę do opisu do innego zakładu i jutro mam odebrać.
Czytałam,ze onkocytoma to łagodne guzy i czesto występuja z rakiem jasnokomórkowym który tata miał.Dziwi mnie tylko,ze w maju ich nie było a teraz są , myślałam ze łagodne rosną powoli.
Nie wiem tez jak taty płuca bo rtg miał robiony w maju, jama brzuszna poza nerką jest czysta.
Proszę o pomoc czy ktoś miał podobny problem.Zapaliło sie trochę światełko w tunelu ale nie wiem czy słusznie.
Bylismy też u prof.Szczylika ( ale jeszcze bez rezonansu ) zaproponował żeby starać się przed operacją o sutent na 2 m-ce żeby zmniejszyć guzy i łatwiej je operować.
A onkolog który miał napisać wniosek stwierdził,że to taki sobie pomysł bo to jest 50% na 50 %.
Mętlik straszny , codziennie albo jakaś nadzieja albo jej brak i załamnie.
Światełko trochę zgasło to jednak nie zmiany łagodne.W poniedziałek się dowiemy czy przed operacją podadzą sutent i wtedy trzeba zrobić dodatkowe badania wymagane przez NFZ
Zmiany są zbyt małe do jednoznacznej oceny,aktualnie nie mają cech typowych dla meta, mogą odpowiadać zapalnym ziarniakom-
wskazana kontrola za 3-4 miesiące najlepiej po leczeniu przeciwzapalnym.
Nie stwierdza się zmian zapalnych i ognisk patologicznych gromadzenia środka cieniującego.
Oskrzela drożne
Nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych wnęk płucnych oraz śródpiersia
Bruzdy tchawiczo-przełykowe bez zmian ogniskowych.
czy opis ,ze aktualnie nie ma zmian meta oznacza ,ze nie są to przerzuty tylko jakiś stan zapalny??
Wizytę mam dopiero w poniedziałek u onkologa , ale nie wiem czy nie powinnam iść z tym do pulmonologa ??
Witaj!
Tata mial teraz robiony TK pluc, oto opis :
Płuco prawe:
na granicy PS4 i PS5 podoplucnowy guzek 4mm,w PS8-2mm-oba typu mlecznej szyby,w PS9podopłucnowy guzek 3mm,w PS6 guzek 4mm,na granicy PS6 i PS 10 guzek 6mm.
-zmiany są zbyt male do jednoznacznej oceny,aktualnie nie mają cech typowych dla meta,moga odpowiadać zapalnym ziarniakom-wskazane badanie kontrolne KT za 3-4 m-ce.
Pluco lewe:
w LS6 i LS 10 niewielkie podopłucnowe zmiany włókniste.
Nie stwierdza sie zmian zapalnych i ognisk patalogicznych gromadzenia srodka cieniujacego.
Nie stwierdza sie obecności płynuw jamack opłucnej.
Nie uwidoczniono powiekszonych wezłów chłonnych wnek płucnych oraz sródpiersia.
bruzda tchawiczo-przełykowa bez zmian ogniskowych.
Byłam wczoraj z płyta i opisem u pulmonologa obejrzał i stwierdził,że trudno na ta chwilę określić te zmiany bo są bardzo małe i gdyby nie było wywiadu onkol. to by kazał przyjść za rok do kontroli.Przepisał antybiotyk na 10 dni Klacid i za te 3 m-ce jeszcze raz TK płuc.
Mowił,że przy sutencie można brac ten antybiotyk,a ja nie wiem czy nie wychodzę przed orkiestrę, chce dobrze a sama nie wiem.Więc nie wiem czy ma brać.
We wtorek bedzie wiadomo czy tata otrzyma sutent, nie wiem tez na ile bo jeszcze w grudniu maja usuwać mu same guzy z nerki ( moze termoablacja przezskórną )i potem nie wiem czy dostanie jeszcze.
Wiem,z te płuca sa wazne i trzeba wziąć pod uwage,że to może być przerzut,ale narazie staram się mysleć,że to stan zapalny.
Czy przy sutencie powinien brac cos osłonowego na wątrobę , jelita , moze nutridrinki?duzo czytam,ale jest dużo roznych odpowiedzi, ale lekarze tez inaczej..
Pozdrawiam i bardzo dziękuję , że sie odezwałaś i moż
Właśnie dlatego zapytałam czy było wcześniej wykonane TK - by móc porównać ewentualny poprzedni opis do obecnego. Wnioskuję, że nie było.
W tej sytuacji pełna zgoda - przy takim obrazie TK nie sposób na tę chwilę jednoznacznie ocenić czy mamy do czynienia z przerzutami raka nerki. Małe guzki podopłucnowe mogą być równie dobrze pozostałością po procesie zapalnym.
TK sprawdzające po 3 miesiącach to dobry pomysł.
Jeśli jednak tata zacznie przyjmować sunitynib - trzeba będzie wziąć to pod uwagę interpretując kolejny wynik.
Sam obraz TK (bez wywiadu, a przede wszystkim bez zbadania pacjenta) nie jest podstawą do przepisania antybiotyku. Czy tata kaszle i/lub gorączkuje?
beata0970b napisał/a:
w grudniu maja usuwać mu same guzy z nerki ( moze termoablacja przezskórną )
To jedyna nerka i kolejna wznowa - o ile nie ma rozsiewu poza tą nerką, szansa na wyleczenie istniałaby wyłącznie przez usunięcie tej nerki w całości i przeszczep. To ostatnie jednak niestety rzadko jest możliwe.
Termoablacja to zabieg paliatywny - jednak być może w tej sytuacji nie jest najgorszym rozwiązaniem ze względu na mniejszą inwazyjność.
Leczenie sunitynibem jest tu na pewno bardzo wskazane.
Co do leczenia wspomagającego przy terapii systemowej - proponuję bazować na opinii onkologów. Na własną rękę można zastosować ewentualnie probiotyki.
pozdrawiam ciepło.
Witam
Wciąż czekamy na sutent.Dzisiaj byłam u unkologa ze szpitala,który powiedział coś takiego:te guzki na płucach to na pewno przerzutowe więc trzeba byłoby się zastanowić czy operacją nerki powinna się odbyć.
Nie pytałam więcej o nic bo się bałam,że za chwilę się dowiem-po co sutent??
Prof Szczylik tak przekonująco mówil,zeby podać sutent przed operacją na około miesiąc,a ten lekarz,ze to własciwie bez sensu bo sutent może wcale nie pomóc itd.
Lekarze strasznie mogą zdołować,dobrze,ze dużo rzeczy załatwiam za tatę i nie musi tego wszyskiego słuchać.
To jest straszne!!!
Witam serdecznie
Mój tatuś od piątku bierze sutent ( dzisiaj 5 dzień) narazie żadnych skutków ubocznych nie ma.
Mam pytanie czy podczas brania tego leku można być operowanym?
I takie dziwne moze pytanie czy jeśli przestanie się brać ten lek to wtedy rozrost komórek nowotworowych moze być szybszy?
Bo tak myślę,ze skoro np za miesiąc czy dwa usuną tacie guzy z nerki to nie będzie podstaw do otrzymania dalej tego leku.
Czytałam,ze mozna go brać również po operacji,ale nasz onkolog powiedział,że wtedy niestety już nie.
Tak naprawdę boimy sie tej operacji tym bardziej,że nie ma tam już calej nerki,teraz tata czuje się dobrze i myslę sobie,że moze niech bierze ten lek jak najdłużej,moze guzy się zmniejszą i nie będzie trzeba operować.Wiem,że kombinuję , ale cały czas o tym myslę.Tym bardziej,ze urolog mówi-operujemy , onkolog - najpierw sutent.
Chciałabym rownież podziekować wszystkim,którzy tworzą to forum:kopalnia wiedzy medycznej,porządna lekcja życia .Okazuje się,że to co ja czuję ,czuje wiele osob,placze w poduszkę i walczy,czyta,szuka.Raz wierzy,że sie uda a za chwilę juz nie.Wiem teraz ,że wszystko jest mozliwe.Że gdzieś jest światełko w tunelu.
Witam serdecznie!!
Chciałam zapytać bo moze ktoś bierze tez ten lek,czy podczas brania sutentu może wystąpić temperatura i objawy grypopodobne ( bóle kości i mięśni ).
W niektórych opracowaniach czytałam ,ze tak czyli tylko podawać coś na zbicie temperatury??
Wiem,że można zadzwonić do lekarza, ale wiem też ,że wskazówki zawarte w tym forum są bardzo cenne.
Pozdrawiam
Dziś tata skończył 2 tygodnie brania tego leku i do 11 dnia było ok ( w miarę dobrze )
Od wczoraj gorzej sie czuje a dzisiaj temperatura 38 stopni i bóle mięśni i kości.
Witam
Mój tata bierze sutent - dziś kończy 3 tydzień.
Od tygodnia gorączkował ( wczoraj jeszcze miał 38 ).Lekarka rodzinna go zbadała i nic niepokojącego nie widziała.Morfologia i mocz w miarę dobre spadły płytki do 75 po kilku dwóch dniach 82.
Ponieważ boli go gardło lekarka przepisała mu antybiotyk Duomox 500 mg 3 razy dziennie.
Mam pytanie czy może brać ecomer teraz czy dopiero za tydzień jak skończy?
Wiem,że powinnam zadzwonić do onkologa ale wydaje mi się ,ze cały czas z czymś do niego dzwonię i jest mi już po prostu głupio.Więc może ktoś miał podobne doświadczenie i mi podpowie? Bardzo będę wdzięczna
Co do stosowania leku sutent może kogoś zainteresują skutki uboczne :
2 tygodnie w miarę dobrze( tak jak większość ludzi opisuje na forach )
3 tydzień-żółta skóra,rany w buzi na języku,ból mięśni,kości ( to pewnie też od temperatury ),silne osłabienie,depresja,spadek białych krwinek i znaczący płytek
4 tydzień zaczyna się jutro i zobaczymy?
Witaj Moniunia:))
Miło,że pytasz:)) tata nadal bierze sutent,teraz kończy II cykl.W CO sugerują ,zeby wziąć jeszcze III serię potem badania ( tomograf płuc,rezonans jamy i miednicy ) ,że ten miesiąc czy dwa brania jak była mowa na początku to trochę mało na jakiekolwiek działanie leku , no a potem zabieg usunięcia guzów.
Sama nie wiem czy to dobrze , im więcej się zastanawiam i pytam tym więcej wątpliwości.
Wierzę ,że ten lek zmniejszy te guzy i troche zahamuje proces nowotworowy w organiźmie.
Poza tym w tym cyklu tak jak w poprzednim , pierwsze 2 tygodnie w miare ok , a potem znowu ,ale już nie chcę pisać - ważne ,że żyję jak mówi mój tata.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka.
Witam serdecznie!!
Podczas chemioterapii ( sutent II cykl) leciała tacie krew z nosa - 5 razy w ciągu miesiąca i dzisiaj w przerwie w braniu również to coś niepokojącego? W ciągu dnia to trwało krótko tak 5-10 minut , potem się uspokajało.
Wiem ,ze podczas brania tego leku spadają płytki i takie sytuacje mogą mieć miejsce i najlepiej byłoby skontaktować się z lekarzem,ale tata ma taką postawę ,że boi się ,żeby czasami nie zaprzestali podawania tego leku.
Badania morfologiczne ma mieć robione 10.02 na początku I cyklu płytki wynosiły 206 a na początku II cyklu 178.
Byłabym wdzięczna za pomoc, może ktoś ma podobne doświadczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum