10 lat temu mój tata miał nowotwór nerki którą usunieto i nie stosowano juz zadnego leczenia (tylko kontrola)
Rok temu kontrola wykazała ze wszysko jet ok a dzisiaj jak przeczytała wynik z tk to się załamałam
" koinicznie stan po lewostronnej nefrektomii pp ca.
Tu nerki prawej.
niewielkie zmiany włókniste i zwapnienia 7 mm widoczne są w loży po nerce lewej.
Lewe nadnercze powiększone 30*13 wielkości z 1 cm ogniskiem silniejszego wzmocnienia - meta.
Nerka prawa z silnie się wzmacniającym guzkiem w biegunie dolnym wielkości 38 mm i podobnym guzkiem 21 mm w częsci tylniej .
Dwa guzki prawego nadnercza 15 mm
wątroba z licznymi torbielami do 3 cm.
pęcherz kompletnie pusty podciągniety w kierunku dużej lewostronnej przepukliny pachwinowej.
ściany pecherza nie do oceny.
Stercze z przerostem wielkości ok 56*44. susp węzły przy naczyniach biodrowych.
przepuklina ześlizgowa żołądka.
stan po wszczepieniu endoprotezy lewego stawu biodrowego
poniżej panewki kości biodrowej ognisko osteolityczne 25 mm niekoniecznie meta.
W skanowanym zakresie płuc widoczny 23 mm guzek o silnym wzmocnieniu - meta.
Wnioski
bez rec miejscowej z diss npl. dwuogniskowy npl nerki prawej (meta?),
meta do nadnerczy ,płuca prawego.
Witaj.
Jak wynika z opisu meta znaczy przerzut. Bardzo współczuję Wam tej wiadomości. Jestem z wami i wspieram was. Moja mama też miała przerzuty po 10 latach. Przeczytaj o tym w moim wątku. Musicie jak najszybciej udać się do onkologa i prosić o Sutent. Liczę ,że Wam się uda.
Pozdrawiam serdecznie Wiki
wiki4000 dzięki za pocieszenie narazie rycze :( Wiki a ile twoja mama miała lat jak pojawiły sie przezuty?? gdzie dokładnie miała przezuty?? i jakie duże ??
mój tata ma juz 71 lat a nie wiesz gdzie moge poszukac dobrego lekarza ( małopolska,ślask)?? a powiedz mi tez sutent to leczy ( ze to się cofnie) czy zatrzymuje chorobe o ile średnio przedłuża życie??
Moja mama miała 63 lata jak pojawiły się przerzuty. miał je w płucach mięśniu łopatki ,mięśniu udowym, na nerce,w trzustce , na wątrobie , na jelitach .Jak widzisz troche tego było. przerzuty raka nerki nie są do wyleczenia. u mojej mamy sutent spowodował zmiejszenie zmian o połowę. Wszelkie leczenie chemioterapią niestandardową , a tylko taka wchodzi w grę, bo innej nie ma jest leczeniem paliatywnym. O ile przedłuża życie, tego Ci nie powiem. To wiedzą Na górze i nie nam dawać takie wyroki. Jedni żyją po kilka lat , inni kilka tygodni. wiem, że to co piszę jest dla Ciebie przykre, ale z tym musicie się liczyć. jeżeli poaga Ci Płacz, to pozwól sobie na niego, przerób to i wypłacz smutek i żal. To normalna reakcja. Masz do tego prawo. Wiesz,mnie powiedział któryś onkolog,że rak to taka choroba, która pozwala się pożegnać. Było mi wtedy okropnie ciężko, ale dziś wiem ,że były to jedne z ważniejszych słów, jakie usłyszałam. Wspieram Cię w twoim żalu. jednak musisz być silna i dodać otuchy swojemu tacie i pomóc w jego leczeniu. teraz czeka cię zmierzenie się z biurokracją systemu opieki zdrowotnej. Nie zrażaj się trudnościami.
Ja jestem z centralnej Polski i leczymy się w Warszawie, ale Ty może spytaj w CO w Gliwicach. Szukaj dużych renomowanych ośrodków lub szpitali klinicznych.
Byłam dzisiaj u lekarza rodzinnego i powiedziała mi że jest źle w pacy rycze nie czuje sie lepiej jak się wypłacze cały czas czuje złosc .Mój tata nie wie ( chyba) ze jest źle a ja tak chciałabym go przytulic a wiem ze on wtedy się zorientuje ze cos jest nie tak . Zastanawia mnie jedno ze w lutym miał usg i wyszła anginylipoma i 2 to była przestrzen płynowa .RTG rok temu nic nie wykazało ani zadne badania a miał ich dużo bo miał operacje . Jak sobie dawałas rade ?? twoja mama wiedziała??
Bede próbowała skontaktowac sie z lekarzem z gliwic
Witaj.
te zmiany rosną bardzo szybko. Jedynym badaniem ,które właściwie określi co Twój tata ma w środku jest tomografia. Przytul tatę tak po prostu i nic nie mów. Przecież taki czuły gest pomoże wam obojgu. Tobie radzę pozbierać się jak najszybciej, bo trzeba działać, a jak Tata zobaczy podkrążone oczy i smutną minę, to zacznie martwić się o ciebie i dopiero będzie tworzył w głowie obrazy nieszczęścia. Wierzę w Ciebie . Dasz radę i musisz być silna.
Uśmiechnij się do najbliższych i ciesz się chwilą obecną ,korzystaj z każdego momentu i nie trać już czasu na smutek. Trzymaj się. Uszy do góry.
Co do mnie, to też było mi ciężko, a moja mama dobrze o wszystkim wiedziała, ma całą swoja dokumentacje i wszystkie badania. Jest świadoma swojego stanu. Nauczyłam się z tym żyć. Nie powiem ,że jest lekko. W przyszłym tygodniu jadę z mamą na tomografię. I znowu, jak ostatnio co trzy miesiące oczekiwanie, jest stabilizacja , czy nie. Ja muszę być silna, żeby ona mogła być silna moja siłą. Pozdrawiam serdecznie W.
Hej macie już wyniki tomografi?? Mam nadzieje że zmiany nie rosna ?? Ja w poniedziałek ide do lekarza od nerek a we wtorek o onkologa to sę czegos konkretnego dowiemy?? A nie orientujesz się czy jest możliwosc wyięcia takch zmian tej na nerce na nadnerczach i na płucach??
Mój tata też po 9 latach od usunięcia nerki miał przerzut na drugą nerkę.Miał dwa guzy o większym stopniu złośliwości niż ten pierwotny.Chirurg wyciął mu te zmiany.I w tej chwili ma 2/3 nerki.Operację miał w styczniu 2010 a w październiku 2010 pojawiły się kolejne 3 zmiany na tej nerce.I wtedy można byłoby usunąć całą nerkę i dializy,ale to nie byłoby całkowite rozwiązanie bo mogłyby się pojawić przerzuty gdzie indziej i wtedy jeszcze dializy itd.
Myślę,że trudno w tej chorobie coś przewidzieć i zaplanować.Na pewno usunięcie zmian jest najlepszym rozwiązaniem,ale to najlepiej rozmawiaj z chirurgiem onkologiem.
Porozmawiaj o chemii celowanej np.sutent , mój tata bierze od października,jest raz lepiej raz gorzej jeśli chodzi o skutki uboczne,ale żyje i normalnie funkcjonuje,teraz nawet cały czas pracuje.
beata czytała twoje posty fajnie ze twojemu tacie pomogła chemia a powiedzcie mi to lekarz pisał do nfz i?? ile się czeka na odpowiedz?? jakie są warunki zeby to dostac?? czy są ograniczenia wiekowe ( wiem że dziwne pytanie ale po naszym nfz możemy się i tego spodziewac).A i jeszcze jedno i jak nie są widoczne już te zmiany to twój tata będzie dostawał dalej sutet czy to koniec leczenia? Twój tata też miał przezuty na płuca?? ( jak miał to jakiej wielkości były te guzy??
wiki to super wiadomości my jutro mamy tk klatki piersiowej a potem wizyta u onkologa . Mam nadzieje ze tez zaczną go czys leczyc bo jak narazie to tylko łazimy od lekarza do lekarza i robimy badania
u nas niestety wyszły przerzuty do płuc i to dośc liczne nawet do węzłów chłonnych a z dobrych wiadomosci to to ze tata się dobrze czuje zero objawów
macie może namiar na jakiegos dobrego onkologa z Gliwic Katowic lub Bielska chodzi mi o wizyte prywatną
u nas narazie jest interferon lekarz na podstawie wynikow z krwi i moczu stwierdził ze lek jest dobrze dobrany. Można to stwierdzic bez tomografi?? mówił ze jakby interferon ne działał to dostanie sutet
Hej leczenie trwa dalej ale tata dzisiaj wymiotował czymś czarnym co to może byc ( kiedys z miesiąc temu tez tak wymiotował)
Po jakim czasie macie badania kontrolne typu tomografia bo u nas narazie nie było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum