Witam.
Gościłam już na tym forum, kiedy pół roku temu stwierdzono u mojego Męża guzy w obu płucach.
Szczęśliwie okazało się, że to nie był rak tylko sarkoidoza, więc i moja obecność na forum stała się bezprzedmiotowa.
Niestety - życie niesie wiele niespodzianek i to nie zawsze dobrych.
W trakcie badań do ustalenia leczenia sarkoidozy wykonano Mężowi USG jamy brzusznej a potem TK.
Oto wynik TK:
W biegunie nerki lewej uwypuklająca się poza zarys torebki niejednorodna masa guzowata o wym 53x55x54mm
bez ewidentnych cech wrastania guza do żyły nerkowej.
Niewielkie zatarcie tkanki tłuszczowej w okolicy dolnego bieguna nerki lewej.
Prawa nerka o prawidłowej strukturze.
Obie nerki bez cech zastoju moczu, bez złogów, wydzielają jednoczasowo.
Nadnercza niepowiększone.
Gruczoł krokowy powiększony, uwypukla się nieco do pęcherza, wym 48x43x37.
Dość liczne drobne do ok.10mm węzły chłonne w nadbrzuszu oraz w okolicy okołoaortalnej.
Wątroba niepowiększona, jednorodna, zmian ogniskowych nie uwidoczniono.
Pęcherzyk żółciowy nie zawiera złogów uwapnionych. Dogi żółciowe nieposzerzone. Żyła wrotna szer 12mm, drożna.
Trzustka niepowiększona, bez zmian ogniskowych.
Przewód Wirsunga nieposzerzony.
Nieco powiększona śledziona – dł. ok. 14cm.
Aorta brzuszna ze zmianami miażdżycowymi, nieposzerzona.
Elementy kostne bez cech destrukcji.
Obraz wskazuje na guza nerki lewej – pilna konsultacja urologiczna.
U urologa mamy wizytę w najbliższy czwartek co naprawdę było osiągnięciem (tylko 6 dni oczekiwania w okresie urlopowym)
Boję się tego co możemy usłyszeć. Nie wiem jak dam radę przejść tę całą diagnostykę od początku i nie zwariować.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
Uwazam, ze powinien zostac wykonany rezonans jamy brzusznej, ew. dokladniej: rezonans nerek. RMI jest badaniem bardzo dokladnym i obrazuje wszelkie zmiany dokladniej: unaczynienie, strukture itp.
Spokojnie, nie wariuj, nie musi byc najgorzej.
Poza tym, dobrze wykonac RTG klatki piersiowej, ew. TK. Lekarz na pewno doradzi.
Jak bedziesz miala wyniki, daj znac! Tak samo, jak z konkretnymi pytaniami, wtedy latwiej po prostu odpowiedziec dokladniej.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Poprosimy lekarza o to badanie nerek.
Co do RTG klatki piersiowej to robiliśmy tydzień temu i od pół roku nie ma żadnych nowych zmian - czyli stan taki jak podczas diagnozowania sarkoidozy (luty 2013).
Jeszcze raz dziękuję - szczególnie za słowa otuchy.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
Nie mogę wytrzymać żeby o tym nie myśleć a każda chwila niesie nowe niepokoje.
Zastanawiam się czy ta powiększona śledziona i prostata są w dużym przeroście? Czy to ma związek z guzem na nerce? Co to znaczy, że guz jest niejednorodny? Czy te liczne węzły chłonne do 10mm to coś bardzo niepokojącego? Nic nie wiem na ten temat i tym bardziej się boję, a wizyta u urologa dopiero we czwartek. Martwi mnie również, że mój Mąż stracił wiarę i jest bardzo wycofany. cokolwiek robi to z komentarzem, że może to już ostatni raz ...
Straszne!
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
w jakim wieku jest twoj maz? U wiekoszosci mezczyzn w pewnym wieku nastepuje lagodny przerost prostaty i to trzeba kontrolowac.
Gdyby byly jakies podejrzane ogniska w prostacie, na pewno TK by to wychwycilo.
Norma sledziony - do 12cm, u twojego meza: 14cm. To nie musi byc nic zlego.
Jezeli chodzi o wezly chlonne: 10 mm to nie jest jakis niepokojacy onkologicznie wynik. Wezly onkologicznie podejrzane sa mniej wiecej od 15mm, aczkolwiek nie wolno niczego wykluczyc, tym bardziej, ze jest zobrazowany guz nerki. Do obrazowania struktury wezlow chlonnych (czy patologiczne czy nie) dobre jest badanie USG, np. ja sam robie USG wezlow chlonnych.
Generalnie w tych wynikach, poza ta masa guzowata, jest OK. Oczywiscie, lekarz musi sie wypowiedziec na ten temat i to on zdecyduje, co dalej.
Jezeli chodzi o nastawienie psychiczne: rozumiem twojego meza do pewnego stopnia. Ja na przyklad, kiedy bylem chory na nowotwor, od razu chcialem walczyc i w ogole ani przez chwile do glowy mi nie przyszlo, ze sie nie uda. trzeba walczyc i koniec, tym bardziej, ze nie musi byc u was zle.
Niemniej, to poczatek i twoj musi po prostu przyzwyczaic sie do tej mysli, ze cos jest nie tak i trzeba bedzie leczyc. Daj mu czas, aby sie z tym oswoic.
[ Dodano: 2013-07-08, 11:17 ]
Tym bardziej, ze jeszcze byla sarkoidoza:
wlasnie z tego powodu moze byc sledziona powiekszona, wezly chlonne tez.
Bardzo Ci dziękuję.
Potrzebuję takich spokojnych, rzeczowych wyjaśnień. Powiem o wszystkim Mężowi - na pewno podziała to jak balsam na Jego osłabioną psychikę. W końcu cały luty i pół marca żyliśmy ze świadomością raka obu płuc. Nie wiem jak to się stało, że nie zwariowaliśmy żyjąc od badania do badania i od wyniku do wyniku.
Myśleliśmy, że stwierdzenie sarkoidozy określiło naszą przyszłość na mniej tragiczną. Jeszcze się nie zregenerowaliśmy po tamtych przeżyciach a tu ten guz na nerce. Mam wrażenie, że wtedy Mąż był bardziej waleczny choć sytuacja wyglądała beznadziejnie. Wypalił się.
Mąż ma 58 lat i zawsze był okazem zdrowia. On nawet się nie przeziębiał ani nie poddawał grypie, gdy wszyscy wokół chorowali. To co się z Nim teraz dzieje jest nowe i zupełnie niezrozumiałe. W rodzinie "chora" to byłam ja. On kompletnie nie akceptuje tej sytuacji.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
Badanie histopatologiczne po usunięciu nerki z guzem
Witam po raz kolejny na forum z nowym tematem. Sytuacja u nas zmienia się szybko i to niestety na gorsze. W styczniu tego roku było podejrzenie raka płuc u mojego Męża - okazała się sarkoidoza, ale w dalszej jej diagnostyce - guz lewej nerki. Udało się nam szybko przeprowadzić zabieg nefrektomii radykalnej i mieliśmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. W końcu tyle ludzi żyje latami po usunięciu nerki z guzem. Niestety wyniki histo-pato raczej nie są dobre i chyba nam się tak nie uda. Jestem w czarnej rozpaczy.
Może ktoś z Was potrafi zinterpretować te wyniki? Może jednak nie wszystko stracone?
Wpiszę je dziś wieczorem.
Pozdrawiam wszystkich,
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-09-11, 22:01 ] Masz już swój wątek na Forum - nie ma potrzeby zakładać kolejnego.
Wątki scalone.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
Witam.
Nie wiem dlaczego , ale zamieszczony przeze mnie wczoraj temat został usunięty.
Zacznę zatem jeszcze raz.
Mój Mąż (58lat) zachorował na sarkoidozę płucną i w trakcie dalszego diagnozowania tej sarkoidozy stwierdzono guza lewej nerki. W połowie sierpnia nerka została usunięta a takie są wyniki badania histopatologicznego.
Wynik makroskopowy.
NERKA LEWA Z GUZEM I Z TOREBKĄ TŁUSZCZOWA
Materiał z torebką tłuszczową o łącznych wymiarach 20x10x7cm i z fragmentami moczowodu dł.12cm, na przekroju nerka o wym 13x6x6cm w jednym z biegunów nerki obecny bladożółty guz śr.5cm. Nad guzem torebka włóknista lekko odchodzi od powierzchni nerki. Makroskopowo guz nacieka tkankę tłuszczową wnęki nerki prawdopodobnie z naciekiem dużych pni naczyniowych.
Wynik mikroskopowy:
1. Moczowód budowy zwykłej (bez zmian ogniskowych)
2. W tkance tłuszczowej okołomiedniczkowej wieloguzkowe nacieki raka jasnokomórkowego
z komórek nerkowych. Stwierdzono naciekanie naczyń krwionośnych(V1) i zatory komórek
nowotworowych w naczyniach krwionośnych i chłonnych.
3-5 Carcinoma clarocellulare ex cellulis renalibus (G2; Fuhrman I/II)
Guz ogniskowo nacieka torebkę włóknistą bez jej przekraczania.
6. Fragmenty tkanki tłuszczowej budowy zwykłej.
7. Nerka budowy zwykłej bez zmian ogniskowych.
8. Fragmenty torebki włóknistej i tłuszczowej nerki bez zmian ogniskowych.
Guz wg WHO/UICC pT3b, pNx (L1,V1,R0)
Jeśli ktoś może - proszę napisać coś o tych wynikach, bo bardzo się martwię a do onkologa idziemy za tydzień.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
3-5 Carcinoma clarocellulare ex cellulis renalibus (G2; Fuhrman I/II)
W próbkach nr 3-5 stwierdzono obecność raka jasnokomórkowego nerki o średnim stopniu złośliwości.
Sonia55 napisał/a:
Guz wg WHO/UICC pT3b, pNx (L1,V1,R0)
Zapis ten oznacza to, co zawiera wyżej podany wynik mikroskopowy, a w szczególności:
- zaawansowanie guza do cechy T3b
(Nowotwór z makroskopowo stwierdzonym zajęciem światła żyły głównej dolnej poniżej przepony),
- brak oznaczenia przerzutowego zajęcia lokalnych węzłów chłonnych (Nx),
- przerzutowe zajęcie naczyń limfatycznych (L1) i krwionośnych (V1),
- resekcję (usunięcie) nowotworu mikroskopowo radykalne,
tj. w sposób całkowity bez pozostawienia w organizmie komórek nowotworowych.
Przy założeniu braku przerzutów do lokalnych węzłów chłonnych można liczyć na powodzenie leczenia.
Dalsze postępowanie będzie polegało na kontrolnych wizytach co 6 m-cy (Zalecenia (2011 r.), str. 348-349).
Wobec wykonania zabiegu operacyjnego jako leczenia radykalnego (tj. z zamierzeniem doprowadzenia do wyleczenia)
nie ma wskazań do terapii uzupełniającej (np. chemio- lub radioterapii: 'Zalecenia', str. 343).
Proszę Cię o stosowanie się do zasad obowiązujących na forum i opisywanie tej historii w tym jednym wątku.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo przepraszam, że ponowiłam swoją historię w nowym wątku, ale otrzymałam informację, że założony wczoraj temat został usunięty. Pewnie się pośpieszyłam.
Na przyszłość obiecuję cierpliwość.
[ Dodano: 2013-09-12, 09:58 ]
Richelieu
Jestem Ci ogromnie wdzięczna za informacje. Może na wyrost, ale dały mi trochę nadziei.
Bardzo dziękuję za to.
_________________ Podobno nadzieja umiera ostatnia.
Czy można jakoś sprawdzić, czy doszło do do takich przerzutów?
Można, pobierając i badając histopatologicznie te węzły.
Obecnie więc nie jest to możliwe bez kolejnego zabiegu operacyjnego albo pobrania wycinka/-ów.
Nie jest to też celowe z uwagi na następujący zapis wyżej linkowanych 'Zaleceń' (str. 345):
Cytat:
Rozszerzona lub radykalna limfadenektomia nie poprawia przeżycia chorych poddanych nefrektomii i dla celów stopniowania może być ograniczona do okolicy wnęki. U chorych z węzłami chłonnymi wyczuwalnymi palpacyjnie lub powiększonymi w badaniu KT należy wykonać limfadenektomię zmienionych węzłów chłonnych w celu uzyskania pełnych danych do oceny stopnia zaawansowania.
Skoro lekarz podczas operacji usunięcia nerki nie wykonał usunięcia węzłów chłonnych (limfadenektomii)
to najprawdopodobniej nie było do niej wskazań, czyli wyczuwalnych palpacyjnie lub powiększonych w badaniu KT węzłów chłonnych.
Sonia55 napisał/a:
Jakie są szanse, że jednak nie?
Moim zdaniem całkiem realne, ale nie podejmę się oszacowania i podania wartości prawdopodobieństwa tego.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum