Witam
Trafiam tu niestety po raz drugi
Trzy lata temu z mamą przegraliśmy walkę z rakiem płuc
dziś jestem tu ze względu na mojego tatę, któremu kilka dni temu wykryto guza nerki.
Zeskanowała wyniki Tk
Proszę mi napisać jak to wygląda, czy po tym Tk można stwierdzić że to groźny guz?
Proszę mi napisać jak to wygląda, czy po tym Tk można stwierdzić że to groźny guz?
Sam wynik badania obrazowego jednoznacznie nie rozstrzygnie z całkowitą pewnością, że guz jest złośliwy,
jednak wskazuje na to z raczej dużym prawdopodobieństwem,
co lekarz opisujący wynik ocenia na podstawie swojego doświadczenia i cech charakterystycznych dla guzów złośliwych.
W tej sytuacji konieczna jest wizyta u lekarza onkologa (wraz z odebraną 'właściwą' kartą informacyjną)
w celu podjęcia dalszej diagnostyki i wynikającego z niej leczenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam
Dziękuję Richelieu, za odpowiedź
dziś odebraliśmy właściwy wypis i w nim w rozpoznaniu już napisali:
guz lewej nerki
rak złośliwy nerki lewej z wyłączeniem miedniczki nerkowej ( jakoś tak, nie mam go przy sobie)
Czyli co, uznali z pewnością już że to rak złośliwy? czy to dobrze ,że ta miedniczka nie zajęta, czy to może oznaczać że to początkowe stadium?
Jutro tato jedzie do szpitala urologicznego, tam gdzie dostał skierowanie, najpierw musi przejść przez tamtejszą przychodnię o ile się dostanie (bo tylko 5 pierwszych osób przyjeżdżających tego dnia się dostaje , a reszta z terminów umówionych, jedzie już o 4 rano, więc mam nadzieje, mój mąż z nim jedzie i kazałam im stamtąd się nie ruszać, mają ich przyjąć), pielęgniarka z rejestracji jak usłyszała rozmiary guza kazała niezwłocznie przyjeżdżać, mówiąc że na lipiec zapisywać go nie będzie bo to za późno może być, eh... naprawdę nie wierze że to znowu się dzieje
Czyli co, uznali z pewnością już że to rak złośliwy?
Na to wygląda z Twojej wypowiedzi na temat tego wyniku.
kasiekk napisał/a:
czy to dobrze ,że ta miedniczka nie zajęta, czy to może oznaczać że to początkowe stadium?
Raczej dobrze, zajęcie miedniczki mogłoby wiązać się z dalszą ekspansją nowotworu (porównaj tę ilustrację).
Rozpoznana wielkość guza klasyfikuje go w dość wczesnym stadium T1b (prawie na pograniczu cech T1a i T1b),
szanse na brak dalszych przerzutów (co oznaczałoby niskie stadium zaawansowania choroby) powinny być duże.
kasiekk napisał/a:
pielęgniarka z rejestracji jak usłyszała rozmiary guza kazała niezwłocznie przyjeżdżać, mówiąc że na lipiec zapisywać go nie będzie bo to za późno może być
Bardzo dobrze, termin zabiegu chirurgicznego powinien zostać wyznaczony możliwie szybko,
optymalnie nie dalej niż w terminie 2 - 3 tygodni.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam
Tato już po operacji, miał w czwartek 9 maja. Operacja trwała 3 godz, długo go wybudzali. Usunięto nerkę z nadnerczem, guz jak powiedział lekarz dość spory, na wyniki poczekamy ok 1-2 tyg
Bezpośrednio po wybudzeniu miał takie fusiaste wymioty, podejrzewali wrzody (tato nigdy nie miał wrzodów), założyli sondę i zeszło na szczęście , bo już był chirurg i powiedzieli , że jak sie nie ustabilizuje to będą znowu go otwierać.
Dziś zaczął już jeść i i chodzić. Wszystko jest na dobrej drodze. Na szczęście
Witam
Dziś tatę przywiozłam do domu. Czuje się dobrze, choć wiadomo osłabiony jest.
Lekarz powiedział,że to rak złośliwy jasnokomórkowy ale w najwcześniejszym stadium, co bardzo dobrze rokuje. Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze.
Wklejam jego wypis i wyniki z badania histopatologicznego.
Witam
Mam pytanie jeszcze odnośnie zaleceń. Napisali kontrola za 2 tyg u nich, ok - zapisaliśmy od razu. Lekarz zapytany o wizytę w Oś. onkologii powiedział ,że niekoniecznie bo i tak będzie tato musiał do nich na kontrolę przyjeżdżać na USG.
Dzisiaj lekarz rodzinny powiedział, że nerka usunięta ale to nie znaczy że raka już nie ma, że on krąży po organizmie i trzeba umówić się na onkologię, więc juz sama nie wiem. Umawiać się czy wystarczy kontrola tam gdzie robili operację?
Czy po takiej operacji podaje się chemię? A może profilaktycznie radioterapia? Jak to wygląda?
Tato dziś lepiej ,wyszedł na krótki spacer, wczoraj gorzej się czuł i miał stan podgorączkowy.
Teść 3 lata temu miał usunięta nerkę z taką samą diagnozą.
Też wczesne stadium i obyło sie bez chemii i radioterapii oraz innych leków.
Co kwartał stawia się na wizycie kontrolnej w przychodni przyszpitalnej.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
To stwierdzenie lekarza rodzinnego, ze "rak już krąży po organizmie" jest niepotrzebnie traumatyzujące pacjenta i rodzinę i nieuzasadnione !
W badaniach patomorfologicznych jest wyraźnie powiedziane "absentia neoplasmatis" - czyli brak komórek nowotworowych w tkankach poza samym guzem.
Wg informacji, które otrzymaliśmy z kliniki urologii w Zabrzu po operacji ze względu na nowotwór nerki nie kierują na onkologię, ani na dalsze leczenie tylko jest kontrola w poradni urologicznej przyszpitalnej - co pół roku USG, co rok tomografia. Pytałam się też znajomych lekarzy z onkologii w Gliwicach i powiedzieli, że w sytuacji, gdy operacja jest miejscowo radykalna i nie ma rozsiewu nie podejmuje się żadnego leczenia onkologicznego (bo nie ma też żadnego "zapobiegawczego"), wystarczy kontrola, która nie musi być prowadzona poprzez onkologię.
Ostatecznie u męża, u którego podejrzewano RCC po histopatologii okazał się inny nowotwór, ale zalecenia były jeszcze sprzed badania histopatologicznego i zostały takie same - tylko być może nie będzie potrzeby KT tylko samo USG.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum