1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak migdałka podniebiennego / guz pnia mózgu
Autor Wiadomość
ceara 


Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2010-12-05, 20:03  Rak migdałka podniebiennego / guz pnia mózgu


Witajcie
Potrzebuje pomocy!!!

W marcu tego roku u mojej mamy wykryto raka migdałka podniebiennego lewego.
Udało się jakoś zastosować radioterapię (po ponad dwóch miesiącach) i wszystko zaczynało wyglądać zadowalająco.

Pod koniec sierpnia zaczęły się kłopoty.
Po zrobieniu tomografu komputerowego okazało się, że ma wodogłowie czterokomorowe i duży obrzęk mózgu oraz guz w pniu mózgu.
Doszło również owrzodzenie nowotworowe w postaci martwicy z żółtym wysiękiem o nieprzyjemnym zapachu w miejscu nowotworu (lewa strona szyi).
Po operacji założenia przetoki z mózgu do otrzewnej opadła jej prawa powieka i przestała widzieć na prawe oko, na lewe widzi bardzo słabo.

Obecnie jesteśmy na etapie opieki paliatywnej, stan zdrowia pogarsza się z tygodnia na tydzień.
Musze zmieniać opatrunki (co nie było do tej pory takim koszmarem) ale doszły duże krwawienia z guza, przypominające krwotoki.
Jestem u kresu wytrzymałości a nikt nie jest w stanie powiedzieć co jeszcze może się stać i jak bardzo pogorszy się jeszcze jej stan zdrowia.
Czy ktoś możne mnie przygotować na to co mnie jeszcze czeka, żebym mogła jakoś się do tego przygotować.
Jak długo żyją pacjenci przy tak zaawansowanym stopniu choroby?

Lekarze twierdzą iż źródłem pierwotnym nowotworu jest guz pnia mózgu.

Mama w tym momencie jest jak dziecko, które potrzebuje stałej opieki a ja nie wiem co mam jeszcze zrobić.
Pomóżcie !!!
 
k2196 


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 211
Skąd: Lublin
Pomogła: 22 razy

 #2  Wysłany: 2010-12-05, 20:28  


Przede wszystkim jak najszybciej skontaktuj się z ośrodkiem medycyny paliatywnej (czyli hospicjum). Są tam specjaliści szczególnie przeszkoleni do tego, by ulżyć innym w ostatniej fazie choroby. Nie musisz oddawać mamy do hospicjum stacjonarnego - istnieje też opcja, żeby regularnie odwiedzał Was lekarz domowy. No i najważniejsze - przez całą dobę można tam dzwonić po pomoc, jeżeli nie dajemy już sobie rady z chorym.
 
ceara 


Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2010-12-05, 20:42  


Mamy już domową opiekę paliatywną. Dwa razy w miesiącu jest lekarz, dwa razy w tygodniu pielęgniarka, która zmienia opatrunki, ale to nie wystarcza. Opatrunki muszą być zmieniane co najmniej dwa razy na dobę. Czyli przez większą część tygodnia robię to sama. Teraz kiedy doszły krwotoki jestem przerażona i zastanawiam się co jeszcze mnie czeka.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group