Witam. Jestem kolejnym nieszczęśliwcem na tym forum. Bardzo proszę o informacje o tej podłej zarazie. Choruje mój tata. Operacja była 12.04.2010. Poniżej przestukuję wynik badania histopatologicznego
Aktualnie jest po pierwszej chemii.
Rozpoznanie histopatologiczne ostateczne: rak drobnokomórkowy, rak wielkokomórkowy
Obraz makroskopowy: wymiary guza 25 x 25 x 20 mm
Klasyfikacja T1 N2 M0 R0 L1 V1 nowa T1b N2 M0
Przynależność do grupy IIIA
Niedodma: brak
Komentarz:
W węzłach grupy 5 stwierdza się rozległe przerzuty nowotworowe. Przerzuty w węzłach chłonnych o różnej rozległości. Miejscami widoczne są również ogniska nacieku raka w obrębie tkanek otaczających węzły, w naczyniach limfatycznych.
MAKROSKOPOWO:
Komentarz: 1. płat górny płuca lewego 2. 5 (x5), 7 (x1), 9 (x1), 10L (x1).11(x1). INTRA 2320/1-4/10 1A-5 (CM). 1B - 6(CM). 2A - 7 (CM). 2B - 8 (CM). 3A - 10 (CM). 4A - 11-15 (CM). 2320/5-9/10; * fragm tk. o wyglądzie tk. tłuszczowej śr 1,5 cm. Na pzrekroju szarawo żółtawej barwy, * fragm tk. tłuszczowej 3,5x1,5x05 cm bez widocznego utkania węzła chłonnego * Drobny fragm. tk. tłuszcowej śr. 0,5 cm (CM). 2320/10-15/10; szarawy, lśniący, kleisty guz 2,5 x 2,5 x 1,5 cm pokryty opłucną. Ad. 1 Płat górny płuca lewego o masie 257 g. Brzeg hirurgiczny na poziomie rozwidlenia na oskrzele segmentarne oskrzela płatowego. W okolicy wnęki widoczny jest szew dł 6 cm. Najmniejsza odległość od brzegu oskrzela 1 cm. Jeden z węzłów chłonnych okolicy brzegu chirurgicznego zmieniony przerzutowo, białawo-szary o wym. 2,5x2,5x2 cm. Odległość od linii cięcia oskrzelowego i naczyniowego 0,5 cm, dochodzi do opłucnej i nacieka miąższ płuca. Pozostały miąższ płuca makroskopowo bez istotnych odchyleń. 16 brzeg chirurgiczny 17 brzeg naczyniowy 18-20 w. ch. okolicy brzegu chirurgicznego 21-22 guz z oskrzelem 23-24 guz z opłucną i miąższem 25 pozostały miąższ 26-30 w. ch. wewnątrzpłatowe Ad. 2 w.ch nr 5 (x5) W każdym pojemniku od jednego do kilku fragm węzła śr 0,2 - 2 cm 31-35 (CM) W. ch. nr 7 (x1) W. ch. śr 1 cm 36 (CM) W. ch. nr 9 (x1) W. ch. śr 0,5 cm 37 (CM) W. ch. nr 10L (x1) Fragm. węzła śr 0,6 cm 38 (CM) W. ch. nr 11 (x!) Kilka fragmentów węzła śr 0,3 - 0,5 cm. 39 (CM)
MIKROSKOPOWO: Otoczony przez miąższ płuca lub opłucną. Matwica (w procentach powierzchni całego guza) 20%.
Komentarz: Wynik badania śródoperacyjnego i pozostałego materiału ze skrawków parafinowych: 2320/6-9/10; Drobny framgment węzła chłonnego, fragmenty podścieliska łącznotkankowego i tkanki tłuszczowej bez nacieku nowotworowego. 2320/10-15/10; Carcinoma microcellulare combinatum. Obraz mikroskopowy odpowiada węzłowi chłonnemu objętemu naciekiem złożonego raka neuroendokrynnego drobno i wielkokomórkowego z ogniskami martwicy. Naciek nowotworowy zajmuje również torebkę węzła, przekracza ją, wnika w otaczające tkanki, nie nacieka opłucnej. Znaleziono liczne zatory nowotworowe w naczyniach limfatycznych torebki węzła, w węźle i w tkankach okołowęzłowych, w naczyniach krwionośnych. Pojedyncze grupy komórek raka stwierdzono w świetle pęcherzyków w pobliżu zmienionego przerzutowo węzła chłonnego. Brzeg chirurgiczny osrzekla i naczyniowy wolne od nacieku raka. CKAE1/AE3 (+ reakcja "dot-like")
Węzły chłonne poszczególnych grup (stacji węzlowych)
Grupa 5 okna aortalno-płucnego pobrane 5 dodatnie +5
Grupa 12 płatowe POBRANE 6 dodatnie +2
Grupa 7 podostrogowe pobrane 1 dodatnie 0
Grupa 9 więzadła płucnego pobrane 1 dodatnie 0
Grupa 11 międzypłatowe pobrane 1 dodatnie 0
Grupa 10L wnęki płuca lewego pobrane 1 dodatnie 0
Grupa 13 segmentowe pobrane 5 dodatnie 0
Odległość nacieku od linii cięcia (mm):
oskrzela: 5 mm, tętnicy płucnej: 5mm, żyły płucnej: 5 mm, minimalna odległość od brzegu płuca: 1 mm.
Czynność neuroendokrynna
G4 Zatory w naczyniach krwionośnych guza, zatory w naczyniach limfatycznych guza.
Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc, bo od szukania w necie za chwilę oszaleję.
Typy raka płuca
Występują dwa główne typy raka płuca: drobnokomórkowy rak płuca (small cell lung cancer, SCLC)
i niedrobnokomórkowy rak płuca (non-small cell lung cancer, NSCLC). NSCLC jest najczęściej występującą formą raka płuca, stanowiącą około 75-80% wszystkich przypadków.3 Ważne jest, aby dokonywać rozróżnienia między NSCLC i SCLC, ponieważ oba te rodzaje nowotworu leczone
są w różny sposób.
Istnieją trzy rodzaje NSCLC: rak gruczołowy (gruczolakorak), rak płaskonabłonkowy i rak wielkokomórkowy. Rak gruczołowy, który stanowi 40% wszystkich raków płuca, częściej występuje
u kobiet. Rak płaskonabłonkowy, występujący rzadziej i stanowiący 25% wszystkich przypadków raka płuca, występuje częściej u mężczyzn i osób starszych. Najrzadszym rodzajem raka płuca jest rak wielkokomórkowy, który stanowi jedynie 10% przypadków raka płuca, w porównaniu z innymi typami raka płuca rośnie szybciej i szybciej rozprzestrzenia się w płucach.4,5
W dużym skrócie. Macie do czynienia z najbardziej złośliwą odmianą raka niedrobnokomórkowego ( rak wielkokomórkowy ) oraz z bardzo złośliwym rakiem drobnokomórkowym dodatkowo zajęcie węzłów chłonnych pogarsza rokowania.
Chciałbym napisać Ci coś optymistycznego.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za odpowiedź. Niestety z oszalałego "rycia" w internecie wiem, że nie wygląda to dobrze, ale chyba bardzo chcę mieć nadzieję, że może jednak ... Tata ma powiedziane, że jest to chemia uzupełniająca, żeby pozamiatać ewentualne komórki, które zostały po operacji. Chyba w to wierzy. Nie wiem co mam mu mówić dalej. To bardzo aktywny, sprawny facet. Bardzo się boję.
Wiesz co do kwestii ile powiedzieć choremu to bardzo indywidualna sprawa. Niektórym można powiedzieć wszystko innym niewiele. Ja wychodzę z założenia, że chorujący powinien wiedzieć co mu dolega oczywiście co do rokowań to już inna sprawa. Ja swojej mamie powiedziałem, że choruje na raka płuca ale już temat szans przeżycia omijałem ponieważ wiem, że moja mama nie chciała by tego wiedzieć.
Cieszcie się tym, że tata czuje się w miarę dobrze, przeżywajcie razem wspólne chwile.
Nadzieja zawsze umiera ostatnia choć rokowania są złe.
Piszę ponownie. Potrzebuję waszej rady. A mianowicie: Tata po operacji nadal czasami odczuwa ból (mówi, ze tak w środku). Zażywa wtedy efferalgan z kodeiną. Czy te prochy można brać w trakcie chemioterapii (tzn. nie w trakcie podawania, ale w okresach "odpoczynku").
agax, Tato musi być zabezpieczony przeciwbólowo. EFFERALGAN z kodeiną działa również na uporczywy kaszel, i może być stosowany przy chemioterapii.
Pozdrawiam M.
Dziękuję Madziorek za szybką odpowiedź. Bardzo się cieszę, że mogę tu liczyć na radę i pomoc.
Jak narazie tata czuje się przyzwoicie. Po pierwszej chemii już doszedł do siebie. Za dwa tygodnie następna. Mam nadzieję, że ją też przejdzie "jak burza".
Mimo pesymistycznych prognoz bardzo staram się mieć nadzieję, że może jednak się uda złapać trochę czasu mimo tego podłego skorupiaka.
Robiliśmy rtg płuc i tomograf człowieka. Wyniki ok. W płucach po operacji ładnie się goi i nie dzieje się nic niepokojącego (jak to określił doktor), wynik tomografu również nie wykazuje żadnych zmian.
Jeszcze raz dziękuję za szybką odpowiedź.
W płucach po operacji ładnie się goi i nie dzieje się nic niepokojącego (jak to określił doktor), wynik tomografu również nie wykazuje żadnych zmian.
nic nie cieszy tak jak dobre wyniki- tak trzymać
Agax jeśli masz dostęp do opisu TK człowieka to wklep nam go tutaj.
agax napisał/a:
Po pierwszej chemii już doszedł do siebie. Za dwa tygodnie następna. Mam nadzieję, że ją też przejdzie "jak burza".
życzę Tacie tego z całego serca, ale musisz wiedzieć, że z każdym kursem może nastąpić osłabienie organizmu, i pogorszenie parametrów krwi. Podpowiadam: w połowie "odpoczynku" między wlewami,zróbcie morfologie krwi z rozmazem, w razie niepokojących spadków skontaktujcie się z lekarzem pierwszego kontaktu. Zabiegi te mają na celu monitorowanie krwi, żeby wyłapać ewentualne spadki leukocytów, a co za tym idzie, żeby szybko zareagować odpowiednim leczeniem inaczej trzeba będzie zaprzestać chemioterapii, a tego nie chcemy.
No i pisz tu w razie jakichkolwiek wątpliwości
Pozdrawiam M.
Bardzo proszę o radę. Aktualnie tata będzie dostawał II serię chemii (mam nadzieję, że będzie - jedziemy jutro). Nie wiem czy na tym etapie powinnam pytać lekarza o włączenie do postępowania radioterapii???
Ponawiam gorącą prośbę o radę w sprawie naświetlań.
Aktualnie tata w trakcie drugiego kursu chemii. Wyniki krwi b. dobre. Pani w CO bardzo pochwaliła. Chyba zacznę jednak wierzyc w moc łączenia i niełączenia różnych składników jedzenia.
Boję się jak diabli (chyba najbardziej bólu, na który nie będzie pomocy), ale staram się myśleć optymistycznie. Bardzo chcę wierzyć, ze jednak nam się uda. Cieszę się, że jest to forum, można dowiedzieć się wielu rzeczy o tym paskudnym skorupiaku.
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco.
Ponawiam gorącą prośbę o radę w sprawie naświetlań.
Zapytać zawsze można i warto.
Lekarz powinien wytłumaczyć dlaczego tak/nie (ewentualnie: nie teraz), jakie racje przemawiają za proponowaną decyzją co do terapii.
Skoro rozważasz różne możliwości i chcesz wiedzieć, to śmiało pytaj i domagaj się odpowiedzi z uzasadnieniem dlaczego tak a nie inaczej.
To właśnie Wasz lekarz prowadzący jest (powinien być) osobą najbardziej kompetentną i najbardziej właściwą dla zadania mu takich pytań.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nasz paskudnik skorupiak jest zwalczany intensywnie. Tata po drugiej chemii, którą zniósł bohatersko . Problemem jest tylko "śmierdzenie całości". Tata mówi, że czuje od siebie stare śrubki (ja nie czuję) i ma "śrubkowy" niesmak w buzi. Napiszcie proszę, czy to normalne i ich te pieruńskie "śrubki" z człowieka wychodzą.
Pozdrawiam wszystkich gorąco!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum