Witajcie, ja jak zwykle z zapytaniem. Mama już po antybiotyku jednak kaszel nie ustępuje i dodatkowo kaszle krtaniowo, dziś zapisałam ją do laryngologa. Jutro jedziemy na konsultację do ŚCO do kardiologa, boję się że nie podadzą jej chemii od poniedziałku bo ten kaszel jest taki "nieładny" (zobaczymy co powie i przepisze laryngolog).
Jakie leki podnoszące odporność może mama brać jak na razie stosujemy Preventic z czosnkiem, może coś jeszcze "dorzucić" bo nawet jeśli "dostanie" chemie to będzie pewnie jej potrzebne trochę "ulepszaczy".?
Podajcie proszę jakie warto zastosować bo nie będę pisać o "lekarstwach" typu NONI bo to drogie i tak naprawdę nie wiele zdziałają.
[ Dodano: 2012-01-02, 15:43 ]
A i jeszcze jedno pytanko czy do poradni genetycznej trzeba mieć skierowanie (mój ginek. stwierdził że nie i nie dostałam) mam się upominać?
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Jakie leki podnoszące odporność może mama brać jak na razie stosujemy Preventic z czosnkiem, może coś jeszcze "dorzucić" bo nawet jeśli "dostanie" chemie to będzie pewnie jej potrzebne trochę "ulepszaczy".?
Forumowicze często polecają Ecomer, aczkolwiek niczego co nagle i niespodziewanie poprawia ludzką odporność nie ma.
Małgosia81 napisał/a:
A i jeszcze jedno pytanko czy do poradni genetycznej trzeba mieć skierowanie (mój ginek. stwierdził że nie i nie dostałam) mam się upominać?
Moja Mamcia kaszle od wielu, wielu lat (czasem taki napad kaszlu kończy się wymiotami). Zarówno w RTG, jak i TK wyszło wszystko okej, więc chyba nie powinnaś martwić się na zapas - oczywiście dobrze, że zapisałaś Mamcię do laryngologa, może nawet dobrze będzie wysłać Ją i do pulmonologa. Myślę, że wszystkiego dowiecie się na miejscu, ale wydaje mi się, że nie powinno być przeciwwskazań do chemii (jak się mylę, to mnie walnijcie )
Wydaje mi się też, że co do tych "ulepszaczy" powinnaś porozmawiać z onkologiem. Gdzieś czytałam, że niektóre leki w połączeniu z chemią mogą dawać różne nieciekawe dolegliwości, więc lepiej chyba nie robić tego na własną rękę.
hmm, czyli raczej się nie "kwalifikuję, ale mój ginekolog tak nalegał ze względu na mamę (miałam zabieg kolposkopii zmian na szyjce macicy przy stopniu czystości I, bo lekarz nie chciał ryzykować że coś z tego się "wykluje" w przyszłości), najwyżej spróbuję. Dziękuję za info.
Reszka.78 napisał/a:
Wydaje mi się też, że co do tych "ulepszaczy" powinnaś porozmawiać z onkologiem. Gdzieś czytałam, że niektóre leki w połączeniu z chemią mogą dawać różne nieciekawe dolegliwości, więc lepiej chyba nie robić tego na własną rękę.
Masz racje lepiej skonsultować... Dzięki
Cytat:
Pozdrów Mamcię
I pozdrowionka dla Was dziewczynki, trzymajcie się cieplutko w te "zapaćkane" dni
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Trzymamy się jakoś... Moja Mamcia jest załamana, obolała, mówi, że ma przerzuty, że umiera...
Wybacz, że piszę o tym i na Twoim wątku, ale nie daje sobie z tym rady już...
Reszka napisałam na priv. Nie ma problemu, dacie radę i my też musimy!!!!
[ Dodano: 2012-01-03, 18:04 ]
Witajcie
wczoraj mama była u laryngologa i zapalenie krtani, dostała Bactrim, syrop i takie "robione" pastylki i w zasadzie dziś już ten kaszel ustępuje, gardło czyste i na płucach "furczeń" nie ma. Dziś byłyśmy u kardiologa i po EKG i Echu serca stwierdził stan bardzo dobry mamci i żadnych przeciwwskazań chemii (także w poniedziałek ruszamy) jak tylko krew będzie ok mama zostaje na oddziale, w karcie od "chemika", którą ukradkiem wyczytałam przy biurku gdy lekarz "robił" mamie echo serca, wpisane tylko dwa składniki chemii:oxaliplatyna i fluorouracyl i żadnego innego składnika czy to może tylko zarys a "resztę" już dopiszą na oddziale?
I odebrałam wynik z kolposkopii nabłonki ok ale jest na podścielisku strefy przejściowej szyjki macicy przewlekły naciek zapalny i pewnie będę teraz przez gina dręczona o ciągłe badania kontrolne, ale wcześniej wykryte zmiany mogą być "szybko" wyleczone także moich kontroli ciąg dalszy nastąpi nawet jakby któryś z "mędrców" zwymyślał mnie od hipochondryczek.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Strasznie się cieszę, że wszystkie badania są okej i ruszacie od poniedziałku z chemią
I jak widzisz moje przewidywania odnośnie kaszlu także się spełniają
Co do Twoich wyników, to bardzo dobrze jeśli lekarz będzie Cię molestować o badania kontrolne, lepiej dmuchać na zimne
w karcie od "chemika", którą ukradkiem wyczytałam przy biurku gdy lekarz "robił" mamie echo serca, wpisane tylko dwa składniki chemii:oxaliplatyna i fluorouracyl i żadnego innego składnika czy to może tylko zarys a "resztę" już dopiszą na oddziale?
Obstawiałabym jeszcze trzeci składnik, żeby nam z tego wyszedł pełny schemat FOLFOX4, ale zobaczymy.
Witajcie, zawiozłam mamę na chemię, tzn. dzisiaj "obczają" a jutro koło 10 ma mieć wlew 48 godzinny bez przerwy do czwartku. Oczywiście panika totalna bo mama jak zwykle obstaje przy swoich "kamieniach" na wątrobie i że to jakaś pomyłka, tak to sobie tłumaczy, ale oczywiście poddaje się wszelakiemu leczeniu. Za 12 dni ma mieć powtórkę i tak 6 razy od lekarza dowiedziałam się że to ma być oksycyplatyna i fluoracyl ale jaki schemat czy Folfox to już nie mówiła ale chyba tak tylko te częstotliwości mi nie pasują.
Mam "zjechaną" psychę na maksa od 4 na nogach i ŚCO kolejka na badania krwi, później czekanie na wyniki i skierowanie na oddział zeszło sporo ok. 12, później izba przyjęć i badania lekarskie. W końcu po 15 wyjechałam od mamci cały czas niespokojna i zła na siebie że muszę ją tam zostawić na pastwę losu Wiem że tak trzeba że musi mieć tą chemię żeby gadzina zdechła ale szkoda mi jej została taka biedna i sama w tych swoich rozmyślaniach. I jeszcze mój mały chory a tu babci nie ma i nie ma kto wnusia tulić po prostu masakraaaa. Ryczeć mi się chce okropnie, czasem mi się wydaje że to ja powinnam tam być a nie ona że ona nie zasłużyła że jest bardzo potrzebna, a ja jakoś by sobie poradziła. Gdyby mogła mieć życzenie takie urodzinowe to chciałabym zabrać wszystkie choroby mojej mamy, męża i dziecka żeby oni byli zdrowi, a ja bym sobie poradziła bo bym musiała........................
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Małgolku, Siostro Forumowa, to normalne, że się przejmujesz, martwisz i masz zjechaną na maksa psychikę. I tak jesteś dzielna! Zobacz jak ja panikuję!
Jutro do Mamci pojedziesz, pogadacie, obgadacie wszystkich lekarzy i w ogóle
Może zawieź Mamci jakieś radyjko albo coś? Nie wiem, czy będzie chciała czytać książki, a muzyki, to sobie może posłucha.
I płacz Kochana! Płacz! To przynosi ulgę. Nie wolno tłumić emocji, bo od tego można się pochorować i nic dobrego z tego nie wyniknie.
Mamcia wie doskonale, że może na Ciebie liczyć i że jesteś przy niej, choćby nawet tylko duchem
Najważniejsze, że się wszystko ruszyło i zaczynacie walczyć z tym obrzydliwym skorupiakiem
Reszko dzięki słonko. Tak strasznie ciężko i jeszcze to że właśnie nie mogę pojechać jutro do mamy muszę lecieć do pracy rano zlecenia pozdawać, a popołudniu z synkiem muszę siedzieć bo zachorzał, tak to bym go wyeksmitowała do jakiegoś kulkolandu a tak to muszę siedzieć a mąż i tak zmienił jutro sobie zmianę żebym mogła w pracy wszystko pozałatwiać. Brakuje jej na każdym kroku, zaraz ma dzwonić do małego bo się z nim dzisiaj nie widziała a to takie papużki nierozłączki, jak siedzi w przedszkolu to zawsze czeka aż babcia po niego przyjdzie bo mama lub tata to nie. I znów mam doła co będzie jak jej zabraknie na zawsze jak to wytłumaczę małemu jak sama dam temu radę???!!!
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Małgosiu, kochana. Ja niemal non stop myślę o tym, co będzie jak Mamci zabraknie. Przeraża mnie to niesamowicie. Zresztą Ci już o tym pisałam i pisałam o tym na forum w dziale o emocjach.
Ale tak jak mi powiedziała już Justysia. Żyjmy tym co tu i teraz, świętujmy każdą chwilę wspólnie spędzoną.
Wiadomo jak to brzmi, ale zobaczysz, że będzie dobrze. MUSI być.
Skoro nie możesz u Niej jutro być, to dzwoń do Niej jak najczęściej Cieszmy się, że mamy telefony komórkowe
Coby Cię może podnieść na duchu, napiszę Ci o pewnym panu, który się tu z resztą udziela. Pan AndrzejS. Żyje już od "wyroku" 9 lat. Też miał przerzuty do wątroby i w ogóle.
Dał mi to: http://www.prosalute.info....php?f=6&t=1059 do poczytania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum