1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika
Autor Wiadomość
Sprite 


Dołączyła: 16 Wrz 2016
Posty: 10

 #1  Wysłany: 2016-09-16, 23:05  Rak jajnika


Witajcie.

U mamy zdiagnozowano raka jajnika.
Jest już po operacji radykalnej.
Wkrótce startujemy z chemią (karbo +taxol).

Stadium IIIC, 3G - stety? niestety? Chyba stety, bo przecież zawsze mogło być gorzej.

Czy są tu osoby, u których wątpliwie miła przygoda z rakiem zakończyła się definitywnie po odbytym kursie chemii?
Nie biorę w ogóle pod uwagę opcji, że mama może z tego nie wyjść, że może jej zabraknąć.
Wiem, że wygra tą walkę i stłamsi to g..no.
Ale dlaczego ciągle czytam o ludziach, u których pojawiły się nawroty po pół roku, po roku, 2-3 latach?

Czy są tu tacy, którym udało się wygrać?

No bo jak to życie ma teraz wyglądać? Odliczanie między jednymi wynikami a drugimi?
I głęboka wiara w to, że uda się pokonać to g..no?
I nie daj Boże usłyszeć, że jednak marker podskoczył w górę i przerzut siedzi sobie gdzieś na innym organie?
No przecież to tak nie może wyglądać. Przecież to nie życie... to tylko czekanie jak na wyrok

A więc powiedzcie proszę, czy są tu tacy, którym się udało pokonać to g..no?

Czy oprócz chemii stosowaliście coś dodatkowo? suplementacja witaminami? jakimi? ew. alternatywne metody? jakie?


Wyć mi się chce jak stąd do Księżyca bo nie godzę się na taki burdel na świecie.
 
UncleBean 


Dołączył: 09 Sie 2016
Posty: 12

 #2  Wysłany: 2016-09-18, 09:30  


Są, są. A na forum nowotwor.eu jest jeszcze więcej osób, które żyją bez wznowy.
Czy ktoś wygrał? Tego nie wie nikt, co przyniesie jutro.
Czy masz jakieś wyniki badań? TK? Markery?
 
Madzia 38 


Dołączyła: 19 Lis 2016
Posty: 87
Pomogła: 7 razy

 #3  Wysłany: 2016-12-09, 14:33  


witaj jak z mamą?ja teżmam ten problem z moją ,ale również zakładam że będzie ok pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #4  Wysłany: 2016-12-09, 16:25  


Sprite witaj na forum.
Przede wszystkim dobrze byłoby gdybyś załączyła wyniki mamy wtedy można coś więcej powiedzieć na temat waszego przypadku.

Napewno są osoby którzy żyją bez wznowy, ba statystycznie są i tacy którzy zwalczyli chorobę, ale zawsze jest to sprawa indywidualna. Każdy organizm jest inny, ma inne choroby towarzyszące i inaczej reaguje na leczenie.

Zauważ też, że najczęściej pomocy szukają ci u których, lub u ich bliskich ani przebieg ani rokowania nie są pomyślne.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
KasiaKasiaKasia 



Dołączyła: 30 Cze 2014
Posty: 421
Pomogła: 28 razy

 #5  Wysłany: 2016-12-09, 17:46  Re: Rak jajnika czy są tu historie z happy endem?


Sprite napisał/a:
(...) nie godzę się na taki burdel na świecie.


Co Cie nie zabije to Cie wkur.... to moje motto.

Przejdziecie to razem z mamą, będziesz ją wspierać... a potem już nic Was nie pokona.

Pozdrawiam :)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-12-09, 20:18 ]
[paluszkiem]
_________________
Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje... :)
 
Sprite 


Dołączyła: 16 Wrz 2016
Posty: 10

 #6  Wysłany: 2016-12-11, 21:13  


witajcie.

mama jest przed piątą chemią. Czuje się i znosi ją bardzo dobrze. Na co dzień pracuje, a dni wolne od pracy to tylko te dni, w których ma wlewy.

Ma zadziwiająco dobre wyniki krwi wg słów lekarzy ale oczywiście to nie przypadek... mama przez cały okres chemioterapii ma podawną dożylnie wit C w dużych dawkach, do tego przyjmuje wszelkie suplementy zalecone przez dodatkowego lekarza. Po wlewach z wit C czuje się bardzo dobrze i nawet jeśli po wlewie chemii ma chwilowe pogorszenie: uczucie mrowienia, niemiły posmak w buzi to po wlewie z wit C dolegliwości mijają... Tak więc nikt nie powie mi że to nie działa.

Walczymy i wiemy, że wygramy z tym g..nem ;)
 
nana1 


Dołączyła: 17 Gru 2012
Posty: 92
Skąd: Białystok
Pomogła: 29 razy

 #7  Wysłany: 2016-12-12, 08:36  


Napisz, proszę, w jakich odstępach czasu od chemii standardowej są te wlewy witaminy C?
_________________
nana1
 
Sprite 


Dołączyła: 16 Wrz 2016
Posty: 10

 #8  Wysłany: 2016-12-15, 22:39  


nana1 - przepraszam, że z opóźnieniem jednak dopiero teraz zauwazyłam Twoje zapytanie

Mama ma wlewy z kwasu askorbinowego 3 razy w tygodniu przez cały okres trwania chemioterapii.

Kiedy jedzie na chemię ( ma łącznie mieć 6 wlewów) to wlew z kwasu askorbinowego ma dzień przed chemią i dzień po chemii.
 
nana1 


Dołączyła: 17 Gru 2012
Posty: 92
Skąd: Białystok
Pomogła: 29 razy

 #9  Wysłany: 2016-12-16, 08:49  


Dzięki!
_________________
nana1
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #10  Wysłany: 2016-12-16, 09:56  


Sprite napisał/a:
Walczymy i wiemy, że wygramy z tym g..nem ;)

Tak trzymajcie! Oby wszystko szło po waszej myśli.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Helenaa 



Dołączyła: 01 Gru 2016
Posty: 7

 #11  Wysłany: 2016-12-17, 23:51  


Mam koleżankę która miała raka jajników i jest po chemii i wycięciu jajników i macicy.Nie ma nawrotu od 4 i pół roku.
 
Sprite 


Dołączyła: 16 Wrz 2016
Posty: 10

 #12  Wysłany: 2017-04-26, 22:16  Pozytywna historia: rozsiany rak jajnika 3C


Pisałam tu kiedyś.
W sierpniu u mamy wykryto raka jajnika. Operacja radykalna. 3c, płyn w otrzewnej, drobne zmiany na ościennych narządach.

6x taxol + karboplatyna.

Przez cały okres trwania chemii masa suplementów a co najwazniejsze: ciagle wlewy z askorbinianu sodu (Pascorbin).

Mama zakończyła chemię w styczniu, zakończyła rownież wlewy z wit c ( po raku nie ma sladu :) )

Dla podtrzymania nadal bierzę wit C, ale w formie liposomalnej: ściagamy ze stanów liposomalną wit C marki aurora 3000mg, bierze też SUPERORIMAX ( z japoni), liposomalną kurkumine, wit d, shitake i inne suplementy . Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę na priv - chętnie podzielę się wiedzą;) Mama ma dietę alkaliczną, absolutnie nie je cukru.

Mama zniosła chemię super: wiemy, że to zaleta wlewów z wit c :)

a! i coś jeszcze! ta historia ma swój happy end! Rak w stadium 3c nie jest nam straszny ;)

baj baj pieprzony skorupiaku;)

[ Dodano: 2017-04-26, 23:20 ]
W sierpniu zeszłego roku zalewałam się łzami, że ją tracę. Dziś wiem, że to nieprawda. Z rakiem można się rozprawić. trzeba wiedzieć tylko jak chwycić byka za rogi. I nie baliśmy się kwestionować akademickiej medycyny, która pukała się w czoło gdy mówilismy o wlewach z wit c i innych suplementach. to raczej my pukalismy sie w czoło, ze medycyna jest tak ograniczona.

Jesli operator po operacji powiedział, ze szanse na wyleczenie oscylują w granicach kilku procent to musielismy zrobic cos by mame wyciagnac z tego inaczej.

Jak to mówią: gdzie diabel nie może, tam babe pośle ;)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-04-27, 10:00 ]
Nie zakładaj proszę nowych wątków tylko kontynuuj w swoim, który pierwotnie założyłaś. Posty zostały scalone.

 
warrlady 


Dołączyła: 31 Lip 2015
Posty: 37
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2017-04-27, 09:08  


Cytat:
Mama zniosła chemię super: wiemy, że to zaleta wlewów z wit c :)


Sprite czy Wy robiłyście te wlewy w Krakowie?
Pytam, bo jestem przed operacją usunięcia jajnika i być może reszty w zależności od tego, co się dzieje. Już czytam różne opinie i te wlewy, jako wzmocnienie mnie dość przekonują. Mimo, że ja mocno obstaję przy konwencjonalnych metodach...
 
Sprite 


Dołączyła: 16 Wrz 2016
Posty: 10

 #14  Wysłany: 2017-04-27, 14:00  


Witaj! odpiszę wieczorem jak uśpię dzieci
 
nana1 


Dołączyła: 17 Gru 2012
Posty: 92
Skąd: Białystok
Pomogła: 29 razy

 #15  Wysłany: 2017-04-27, 16:39  


Sprite napisał/a:
ta historia ma swój happy end! Rak w stadium 3c nie jest nam straszny

Sprite napisał/a:
Z rakiem można się rozprawić. trzeba wiedzieć tylko jak chwycić byka za rogi.

Byłabym ostrożna w takich stwierdzeniach. Nie mów "hop", póki nie przeskoczysz. Rak to nie katarek ani pryszcz na czterech literach. To straszna i nieobliczalna choroba.
Twoja mama dopiero co zakończyła chemioterapię. Nie wiadomo, co okaże się za pół roku, za rok... Czyste TK tuż po zakończeniu chemioterapii uzupełniającej nie świadczy o wyleczeniu i pokonaniu choroby, tylko że tomograf nie wykazuje zmian, a widzi co najwyżej tylko te powyżej 5mm. Prawie każda z nas nie miała żadnych zmian w TK wykonanym zaraz po chemioterapii, a niektóre już miały przerzuty po kilku miesiącach. Nie wiadomo, co przyniesie jutro. Życzę twojej mamie całkowitego powrotu do zdrowia, ale uważam, że na triumfowanie jest z pewnością za wcześnie.

[ Dodano: 2017-04-27, 17:56 ]
Sprite napisał/a:
Mama zniosła chemię super: wiemy, że to zaleta wlewów z wit c

Nie neguję pozytywnego działania wit. C, ale ciekawe, jak to zbadaliście? Przekonanie o jej cudownych właściwościach tylko na podstawie tego, że mama dobrze zniosła chemioterapię?
Sporo osób znosi chemioterapię dobrze, nie wymiotuje, nie odczuwa bólu, ma dobrą morfologię. Sama przeszłam już 4 rzuty różnych chemii i wszystkie zniosłam dobrze, mimo że nie miałam wlewów z wit. C.
Miałam też koleżanki, które brały wlewy tej witaminy. Miałam...
Wszystkiego dobrego!
_________________
nana1
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group