Witam.Chciałabym kogoś prosić o pomoc,w odpowiedzi na moje pytanie.W maju dowiedzieliśmy się ,ze mama ma drobnokomórkowego raka płuc,zaraz zakwalifikowała się do chemii.Do tej pory wzięła już 5 cyklów.Po czwartym w wynnikach kontrolnych stwierdzono,brak oskrzela w prawym płucu...chciałabym wiedzieć czy to dobrze?bo rozumiem ,że chemia spaliła to oskrzele?I jeszcze jedno pytanie....teraz mama wyszła za szpitala 3 dni temu,chemię znosi strasznie wymiotuje,nie może oddać stolca strasznie się męczy,a co najgorsze nie da rady wstać z łózka,bo mówi ,że kręgosłup jej siadł,czy takie mogą być skutki chemii?czy poprostu stan się pogarsza?bo myśleliśmu już ,ze wszystko jest na dobrej drodze,bo nie ma przerzutów i następuję..jak napisano..Potępująca remisja,guza,nie wiem czy dobrze to rozumiem ,ale wydawało mi się ,ze te słowa znaczą zatrzymanie choroby?
Po czwartym w wynnikach kontrolnych stwierdzono,brak oskrzela w prawym płucu...
Mogłabyś przytoczyć tutaj dokładnie te wyniki badań kontrolnych?
ewa112 napisał/a:
Do tej pory wzięła już 5 cyklów
Schemat PE?
Kiedy było ostatnie badanie kontrolne sprawdzające jak działa chemia?
ewa112 napisał/a:
chemię znosi strasznie wymiotuje,nie może oddać stolca strasznie się męczy,a co najgorsze nie da rady wstać z łózka,bo mówi ,że kręgosłup jej siadł,czy takie mogą być skutki chemii?
Teoretycznie mogą - na pewno wymioty czy osłabienie są typowym skutkiem chemii. Co do zaparć - było wykonane USG jamy brzusznej/TK j.b. w celu wykluczenia ewent. przerzutów?
Mama przyjmuje coś na zaparcia?
Mogłabyś przytoczyć tutaj wyniki badania TK klatki przed rozpoczęciem chemii i te, które były robione w trakcie?
Skoro opisuje się zmniejszanie guza, to na pewno dobrze - na plus rokują również brak przerzutów.
Witam.Chciałabym bardziej przyblizyć wynniki,ponieważ nie zbyt potrafię odczytać wypisy lekarskie.
Rozpoznanie.rak drobnokomórkowy płuca prawego.Pochp.Stan po strumektoomii.
Tk-klatki-jamy opłucne wolne.W szczycie prawego płuca drobne stare zmiany swoiste.W seg.3 i 4 płuca prawego śródmiąższowe zagęszczenia najprawdopodobniej nieodmowo-zapalne.We wnęce prawej oraz w śródpiersiu stwierdza się duży guz,o wym.62x42x98 o nierównym obrysie uciskającysię zwężający oskrzele pośrednie oraz naciekający naczynia tej okolicy.Guz się ga wzdłuż tchawicy do górnego sródpiersia po stronie prawej.nadnercze lewe powiększone o wym 40x26mm,o obniżonej,niejednorodnej gęstości-meta?,prawe bez zmian,powiekszonych węzłów chłonnych nie stwierdza się.
Usg-wątroba o wymiarach 110 niepowiększona,bez zmian ogniskowych,Pęcherzyk żółciowy echo(-).pżw sr 3 mm,żw-śr 8 mm,nieposzezone.Trzustka nie powiekszona,przestrzeń okołoaortana bez zmian.Nerki połozone anatomicznie prawidłowo,bez zastoju i cech kamicy,o ogniskowo wzmozonym echu okołopiramidowym.Np o wym.110x42,Nl o wymiarach117x48.W Nl-torbiel o śr.20mm.
Po 4 cyklach chemii ,lekarz stwierdza poprawę i kieruje mamę na ponowne badania kontrolne.Zaleca się podanie jeszcze dwóch cyklów,a potem kontrola w poradni onkologicznej.Dziwi mnie ,ze nie kirują mamy na naświetlania,bo czytałam ,ze powinno sie jeszcze naświetlić?
wykonano badania
videobronchofiberoskopię-krtań obrzęknięta,tchawica bez zmian.ostroga główna na nieco poszeżonej podstawie.W płucu prawym brak oskrzela seg.6-zamknięte.Poza tym drzewo oskrzelowe obustronniedrożne,bez zmian egzofitycznych.śluzówka niezmieniona.
usg -jamy brzusznej jest takie samo jak na poczatku.
Proszę mi powiedzieć czy jest tutaj poprawa?i co jeszcze mozemy zrobić ?bo dziwi mnie ,brak tych naświetlań,a lekarz o nich nic nie mówi?
[ Dodano: 2011-09-19, 08:58 ]
cleo33 -mama nie miała robionego takiego badania,a moze powinna?wydaje mi się ,ze chyba nie jest pod odpowiednią opieką?
Jeśli po 4 cyklach chemii było wykonane TK i stwierdzono regresję (?) zmian to faktycznie zasadne jest kontynuowanie chemii do 6 cyklu.
Naświetlań klatki piersiowej - przy postaci ED raka drobnokomórkowego (a z taką mamy do czynienia) - nie stosuje się.
Stosuje się natomiast profilaktyczne naświetlania głowy, jednak dopiero po zakończeniu chemioterapii. Pamiętajcie o tym.
ewa112 napisał/a:
Proszę mi powiedzieć czy jest tutaj poprawa?
Aby stwierdzić poprawę konieczne są dwa wyniki tego samego badania, aby można je było do siebie porównać. Tutaj - TK przed leczeniem (czyli to, które umieściłaś na początku - o ile to to) i TK po 4 cyklu chemii (którego nie mamy).
Jednak skoro lekarz mówi, że obserwuje się regresję i kontynuuje chemioterapię, to zapewne ta poprawa jest.
Co do "braku oskrzela" - oskrzele jest po prostu zamknięte przez masę guza i stąd takie sformułowanie.
tak.te badania są przed rozpoczeciem badań są z 15 maja,a ostatnie to tylko sgg jamy brzusznej i ta wideobronchofiberoskopia,w której stwierdza się brak oskrzela.
W takim razie byłoby dobrze, gdybyśmy znali wynik ostatniego TK klatki po IV cyklu chemii, jednak możemy chyba wierzyć słowom lekarza o regresji zmian.
Tak jak pisałam - po zakończeniu chemii powinno być wykonane TK klatki by sprawdzić, jak wygląda zmiana po zakończeniu leczenia I linii (czyli tej chemii, jaką mama obecnie dostaje) a następnie PCI (naświetlanie głowy), to już standard w postępowaniu z rakiem drobnokomórkowym (DRP) nawet w postaci ED.
Jak wyniki krwi mamy, nie ma problemów z neutropenią?
Co z tymi zaparciami, dalej występują?
Wynniki krwi mama ma dobre,ponieważ doradzono jej picie soku z buraków ,więc tutaj nie ma problemów,a zaparcia straszne,nic nie pomaga,wczoraj zwijała się z bólu brzucha,no i dziwi mnie ten ból w kręgosłupie ,bo nie moze chodzić ,a jest 5 dzień po 5 cylku chemii,powinno już ustępować i wymioty i osłabienie ,a jest coraz gorzej.
Z każdym kolejnym cyklem chemii bywa zwykle coraz gorzej - leki kumulują się w organizmie i dają zwiększone efekty uboczne.
Czy mama przyjmuje leki przeciwwymiotne?
Co do zaparć - czy mama bierze na to jakieś leki? Laktuloza, czopki glicerolowe?
Jeśli chodzi o bóle kręgosłupa - czy poinformowałyście o tym lekarza? Wskazana byłaby tu diagnostyka w kierunku sprawdzenia, czy nie ma przerzutów do kości..
Witam ponownie.
Mama juz jest po 15 naświetlaniach mózgu. Przed naświetlaniami nie było przerzutów (jak na razie ) do mózgu, wyniki z tk głowy były dobre i nic nie wskazywało na to, ze coś tam może być. Wzięła w Krakowie 15 naświetlań. Nie wiedziałyśmy ile po takich naświetlaniach nie mozna myć głowy ,bo szukałam na internecie i konkretnie nie znalazłam nic. Wyczytałam, ze około 10 dni, a lekarz, który wypisywał mamę ze szpitala sam nie wiedział, powiedział... a tak około tygodnia proszę nie myć głowy.
Ale mama umyła ją po 10 dniach, od tej pory juz jest dwa tygodnie, mama strasznie źle się czuje, ma często zawroty głowy i słabnie.
Początkowo zaraz po wyjściu ze szpitala, zdarzały się nawet wymioty. Złe samopoczucie nadal trwa, a minęło już 2 tygodnie od naświetleń.
Mam takie pytanie.. czy i ile mogą trwać takie zawroty głowy? i najbardziej mnie interesujące pytanie ..dzisiaj mamie zsiwiały wszystkie palce od nóg, mówi, ze ma cały czas drętwe nogi.. czy to moze być skutek uboczny po naświetlaniach...? czy poprostu trzeba się będzie przygotować na to, ze jednak pomimo naświetlań jednak stan się pogarsza i moze to być oznaka przerzutu do mózgu?
Termin następnej wizyty kontrolnej ustalono dopiero na kwiecień, czy mama nie powinna jednak szybciej postarać sie o wizytę w celu, wykonania jakichś badań czy czegokolwiek? Juz sama nie wiem co robić, a mama sama także ?
W październiku 2011 był wziety ostatni 6 wlew chemii: Cis-Platinum 50mg i v. pro die; 1-3. Etoposid 200 mg i v.pro die; dzień 1-3.
Natępnie zlecono wykonanie Tk głowy, nie posiadam przy sobie tych wynników, ale wiem, ze nie było przerzutów, bo byłam z mamą po wynniki i lekarz powiedział, ze na razie jest dobrze i, ze da skierowanie na naświetlania głowy zapobiegawczo.
Termin na naświetlania dostała na 2 lutego tego roku, więc od tk-głowy do naświetlań minęły 4 miesiące. W Krakowie przyjęto ja do szpitala na naświetlania głowy dostała 15 jednostek, tez nie wiem jaka była moc, ale do 26 lutego była w szpitalu.
Nic sie nie działo w tym czasie oprócz ponownego wypadania włosów i mdłości. Nie robiono tam zadnych badań. Dostała kolejny termin do tamtego szpitala na badania kontrolne, ale dopiero na kwiecień i zalecenia, aby udała sie do lekarza, celem zbadania żoładka w związku z tymi mdłościami. Ale u nas do onkologa tez na termin musi poczekać 2 miesiace.
Tak - zsiwiały jej wszystkie palce u nóg, są koloru fioletowego i mów, ze ma je drętwe - to mnie niepokoi, nie bolą tylko są drętwe, tak jakby mrowiały,czy krew nie dochodziła do nich. Dlatego martwi mnie to, czy jednak nie będzie przerzut do mózgu, bo zawroty dalej są pomimo tego, ze od ostatniego naświetlania minęły ponad dwa tygodnie. Nie wiem co jej mam doradzić i co powinna zrobić?
W Krakowie przyjęto ja do szpitala na naświetlania głowy dostała 15 jednostek, tez nie wiem jaka była moc
Pewnie było to 30 Gy / 15 fr - prawidłowo.
ewa112 napisał/a:
Dostała kolejny termin do tamtego szpitala na badania kontrolne, ale dopiero na kwiecień i zalecenia, aby udała sie do lekarza, celem zbadania żoładka w związku z tymi mdłościami. Ale u nas do onkologa tez na termin musi poczekać 2 miesiace.
Mama dostała skierowanie dopiero na kwiecień, ponieważ de facto leczenie I linii zostało u mamy zakończone.
Otrzymała chemioterapię, następnie - prawidłowo - profilaktyczne naświetlanie mózgowia, więcej w tej chwili zrobić nie można. Kolejne kontrole będą polegały na wykonaniu badań obrazowych w celu sprawdzenia, czy choroba nie postępuje.
A właśnie, kiedy było wykonane ostatnie TK klatki piersiowej?
Jeśli chodzi o żołądek - mama może iść do lekarza rodzinnego po skierowanie np. na gastroskopię. Nie musi to być onkolog.
ewa112 napisał/a:
Tak - zsiwiały jej wszystkie palce u nóg, są koloru fioletowego i mów, ze ma je drętwe
Ach, zsiNiały.
Może to być skutek uboczny chemioterapii - polineuropatia obwodowa, czyli zniszczenie nerwów obwodowych, właśnie w palcach rąk i nóg.
Jeśli palce tylko drętwieją, mama odczuwa mrowienie, to może być to. Niech spróbuje połykać sobie magnez.
Jednak jeśli palce sinieją, są fioletowe to bardziej sprawa krążenia obwodowego (na przerzuty do mózgu raczej to nie wygląda) i to już wymaga konsultacji z lekarzem.
Tak samo zawroty głowy - mogą się utrzymywać po naświetlaniach, jednak dobrze byłoby je skonsultować z lekarzem.
Jakie mama ma obecnie ciśnienie? Nie ma z nim kłopotów?
Dziękuję bardzo za każdą odpowiedź,to forum jest bardzo pomocne,piszę,myślę ,a potem przekazuję...dziękuję...
U nas jest gorzej.. mama poszła do lekarza z bólem gardła,powiedziała lekarzowi ..na co choruje i co jej jest ,lekarka zleciła usg węzłów chłonnych i stwierdziła ,guz na więzach chłonnych i nic nie może jej podać.
We wtorek mama dostała dużej gorączki,pojechała na duzur nocny ,lekarz zlecił DUOMOX 1 GR , nic jej nie pomaga, leży w łózku bezwładnie ,nic nie je, dzisiaj troszkę zjadła. Nie wiem co ma robić, czy powinnam ją zawięść do szpitala czy czekać? aż gorączka spadnie -bo takie mama ma życzenie... poniewaz uważa ,ze zawsze antybiotyki działały na nią do 3 dni.
Moje pytanie jest takie,czy przy raku drobnokomórkowym jest możliwe usuniecie węzłów chłonnych z szyji ,czy takich zabiegów się nie wykonuje, przy takiej odmianie raka płuc?
i co można zrobić dalej ? na kontrolna wizytę ma iśc 1 kwietnia, czekała na ten termin miesiąc. Sama juz nie wiem co powinnam zrobić,bo wiem jak bardzo cierpi, co doradzić? co ma zrobić? .
Ponawiam pytanie z poprzedniego posta - kiedy było ostatnie TK klatki?
ewa112 napisał/a:
lekarka zleciła usg węzłów chłonnych i stwierdziła ,guz na więzach chłonnych i nic nie może jej podać.
Masz opis tego USG i możesz go tu przytoczyć?
Czy wynik tego USG widział już onkolog prowadzący mamę?
ewa112 napisał/a:
Nie wiem co ma robić, czy powinnam ją zawięść do szpitala czy czekać? aż gorączka spadnie -bo takie mama ma życzenie...
Przede wszystkim mama powinna jechać do swojego onkologa - jeśli do tej pory od stwierdzenia tego guza w węzłach nie poszła, to niech już poczeka do tego 1 kwietnia (w niedzielę ma wizytę?), ale przy takim rozpoznaniu mama natychmiastowo powinna zgłosić się na onkologię... Nawet jechać prosto na oddział, skoro jest w tak złym stanie, lub skonsultować się z onkologiem telefonicznie.
ewa112 napisał/a:
Moje pytanie jest takie,czy przy raku drobnokomórkowym jest możliwe usuniecie węzłów chłonnych z szyji ,czy takich zabiegów się nie wykonuje, przy takiej odmianie raka płuc?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum