1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomóżcie mi zrozumieć wyniki badań
Autor Wiadomość
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #31  Wysłany: 2013-09-23, 21:37  


chomik13, po prostu zapytaj mamę, co, lub ile wie na temat swojej choroby.
Wtedy będziesz wiedziała jak, kiedy i ile powiedzieć.
Są chorzy, którzy nie chcą za dużo wiedzieć, jak bardzo są chorzy.
Nie można zakładać, że wszyscy musza wiedzieć, że są śmiertelnie chorzy!
Tak można przyczynić się do ich załamania, a przecież to jest walka o jakość ich życia.
Taką decyzję powinni podejmować tylko Ci, którzy są najbliżej z chorym.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
chomik13 


Dołączyła: 19 Wrz 2013
Posty: 19
Pomogła: 1 raz

 #32  Wysłany: 2013-11-01, 19:44  


Witam,
chciałam serdecznie podziękować Wam za pomoc, bez Was kompletnie nie wiedziałabym na czym stoję.

Podbijam temat, ponieważ nie wiem co i dlaczego dostaje Mama. Szczerze to nie wiem czy to normalne, ale lekarze nie mówią nic konkretnego, jedynie że to będzie ciężkie leczenie, bo to ciężka choroba i tyle...

Ok, nie będę zamieszczać całych wypisów, chyba że będziecie chcieli, wypiszę tylko leczenie i epikryzę.

I dawka chemii:
Diagnoza:
Gruczolakorak płuca prawego cT4N2M0 C34.1
Nadciśnienie tętnicze
Mutacja EGFR - negatywna
Leczenie: 1 kurs PN (Navelbina 41, Cisplastuna 109 mg), dieta wysokobiałkowa, Metocard, Kalipoz, 0,9 % Na Cl 1000 ml, PWE 500 ml, Furosemid, Setronon, Dexaven, Nitrendypina

Epikryza: Pacjentka 61 l, z nadciśnieniem tętniczym, z rozpoznanym gruczolakorakiem płuca prawego cT4 N2 M0, zakwalifikowana wstępnie do leczenia skojarzonego/chemioterapia sekwencyjna - po 2 cyklach leczenia, ponowna konsultacja radioterapeutyczna. Chora otrzymała 1 kurs chemioterapii PN, z dobrą tolerancją wczesną leczenia.

Dolewka:
Diagnoza:
Gruczolakorak płuca prawego cT4N2M0 C34.1/Z51/1
Nadciśnienie tętnicze
Mutacja EGFR - negatywna

Leczenie: 2 wlew PN (Navelbina 40mg), 1000 ml 0,9 Na CL, Torecan


Po tym Mama czuła się dość dobrze, wręcz zadziwiająco dobrze, aż byłam w szoku.

II dawka chemii
Diagnoza:
Gruczolakorak płuca prawego cT4N2M0 C34.1/Z51/1
Nadciśnienie tętnicze
Mutacja EGFR - negatywna

Leczenie: 1 wlew 2PN (Cistoplatina 110mg, Navelbina 40 mg), 0,9 % NaCl, Furosemid, Setronon, Emend, Dexaven, Popprazol, Metocard, 500 ml PWE, Nitrendypina

Epikryza: chora, z rozpoznanym gruczorakolakiem płuca prawego otrzymała 1 wlew 2 PN, wstępnie zakwalifikowana do sekwencyjnej chemioterapii, ponowna konsultacja radioterapeutyczna po 2 cyklu chth.

Dolewka:
Diagnoza:

Gruczolakorak płuca prawego cT4N2M0 C34.1/Z51/1
Nadciśnienie tętnicze
Mutacja EGFR - negatywna

Leczenie:
2 wlew 2 PN (Navelbina 40 mg), 500 ml PWE, KCl, 0,9 % Na Cl, Torecan

I po tym Mama się czuła strasznie. Powaliło ją po prostu. Nie wymiotowała, nic takiego, ale miała bóle i ledwo co chodziła. Właściwie ledwo co robiła cokolwiek.

W tym tygodniu będzie miała robione TK i wtedy będziemy wiedzieć coś więcej, ale już teraz się martwię.

Co oznaczają te leki? Jaka to chemia? Czego możemy się spodziewać?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #33  Wysłany: 2013-11-01, 19:51  


chomik13 napisał/a:
Szczerze to nie wiem czy to normalne, ale lekarze nie mówią nic konkretnego

A pytacie konkretnie?

chomik13 napisał/a:
Co oznaczają te leki? Jaka to chemia?

PN - winorelbina z cisplatyną.
Pozostałe leki są p/wymiotne, p/obrzękowe, osłonowe na żołądek, elektrolity, lek na nadciśnienie.

chomik13 napisał/a:
Czego możemy się spodziewać?

Na Forum jest bardzo dużo wątków pacjentów leczonych tym schematem chemii - poczytaj.
_________________
 
chomik13 


Dołączyła: 19 Wrz 2013
Posty: 19
Pomogła: 1 raz

 #34  Wysłany: 2013-11-01, 19:54  


No ostatnio spytałam bardzo konkretnie, i nie było przy mnie Mamy, a mam upoważnienie do wglądu do badań, wyników itd, i lekarz po prostu... Zwiał. Droga Pani, na razie nic nie mogę konkretnego powiedzieć, nie chcę Pani okłamywać, dlatego porozmawiamy po otrzymaniu wyników TK ;/
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #35  Wysłany: 2013-11-01, 20:02  


Oczywiście nie wiem o co pytałaś, ale to nie wygląda na "zwianie", a jedynie na niemożność podania odpowiedzi na dane pytanie z racji braku wyników :) lekarz też nie jest jasnowidzem i nie chce wprowadzać pacjenta czy rodziny w błąd, albo opowiadać mu ogólników, snuć domysłów, bo nie taka jest jego rola.
_________________
 
chomik13 


Dołączyła: 19 Wrz 2013
Posty: 19
Pomogła: 1 raz

 #36  Wysłany: 2013-11-01, 20:28  


A w takim przypadku dostaje odpowiednią chemię? Może inny schemat byłby lepszy?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #37  Wysłany: 2013-11-01, 20:32  


To dość standardowo stosowany schemat w NDRP.
_________________
 
chomik13 


Dołączyła: 19 Wrz 2013
Posty: 19
Pomogła: 1 raz

 #38  Wysłany: 2013-11-01, 20:40  


Zadam teraz bardzo głupie pytanie.

Ta chemia, to leczenie, to jest leczenie radykalne czy paliatywne?

Założyłam, że to leczenie radykalne, bo była mowa o radioterapii.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #39  Wysłany: 2013-11-01, 21:31  


Poczekajmy na rediagnostykę po 2 cyklu chemii, to powinno rozjaśnić obraz.
_________________
 
chomik13 


Dołączyła: 19 Wrz 2013
Posty: 19
Pomogła: 1 raz

 #40  Wysłany: 2014-12-07, 23:00  


Moja Mama umiera na moich oczach. Nie umiemy sobie z tym poradzić.

Naprawdę nie rozumiem czemu ktoś, o ile ktoś istnieje, na takie męczarnie skazuje taką dobrą i kochaną kobietę.

Do mnie - nic nie dociera. Nie dociera do mnie to, że jest chora, że nic nie będzie takie jak wcześniej, nie dociera do mnie to, że na dniach umrze. Załatwiam wszystko co trzeba - ma wszystko co trzeba, wszystkie możliwe dogodności, rozmawiam z lekarzami, naprawdę nic Jej nie brakuje. Jednak nie umiem się z tym pogodzić.

Ona, zawsze silna, niezależna kobieta też nie jest w stanie znieść myśli że to koniec.

Nie wiem jak Jej pomóc, nie wiem co mówić. Już nie mogę mówić, że będzie dobrze. Staram się jak mogę, naprawdę, ma naprawdę dobrą opiekę, zarówno z mojej strony jak i ze strony osób Ją otaczających.

Jak się z tym pogodzić?
Jak ułatwić Jej pogodzenie się z nieuchronną i coraz bliższą śmiercią? Jak sprawić, by nie czuła się niekomfortowo w przypadku gdy chociazby załatwia sie pod siebie?

Brzydzę sie sobą, bo nie chcę widzieć jak Ona umiera. Chcę Ją pamiętać taką jaka była wcześniej - radosna, szczęśliwa, pełna życia, a nie uzależniona od innych chudzinka z trudem łapiąca oddech leżąca cały czas na łóżku.
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #41  Wysłany: 2014-12-08, 00:24  


Chomiku,
być może pomocne będą poniższe linki:

http://www.forum-onkologi...awdy-vt6689.htm

http://www.forum-onkologi...t3249.htm#57273

to są najtrudniejsze momenty i trudno się przygotować, ale można nauczyć się rozmawiać. Trzymaj się...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #42  Wysłany: 2014-12-08, 18:27  


Chomik ze śmiercią osoby najbliższej zawsze trudno się pogodzić i zaakceptować to, choć wiemy, że to nieuniknione to wciąż wypieramy to ze swojej świadomości. Też jestem w stanie zrozumieć śmierć ale nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego człowiek musi tak cierpieć, być zależny od innych i ostatnie miesiące, dni jego żywota są takie okrutne. Nie poznamy odpowiedzi. Mów do mamy to co chce słyszeć, mów to o czym Ona chce rozmawiać, bardziej słuchaj, bądź przy niej i dla niej. Niech Ona rozmawia Ty słuchaj. Nie rób sobie wyrzutów sumienia, każdy z nas podobnie myśli, podobnie w takich sytuacjach się zachowuje. Chcemy zrobić wszystko a wciąż uważamy za mało, a dlaczego za mało? bo nie jesteśmy w stanie uratować przed ostatecznym a przecież tego najbardziej pragniemy.

Bardzo dużo siły Ci życzę w tym trudnym dla Was okresie.
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #43  Wysłany: 2014-12-08, 22:54  


Chomik13,bardzo ci współczuje co teraz przezywasz jest bardzo trudną chwilą ,kochana własnie teraz musisz byc silna i mówie ci DASZ RADE ,kochana u mnie jest prawie 9 miesiecy gdy odszedł mój mąz ,gdy umierał byłam przy nim trzymałam go w ramionach serce mi z zalu pekało
,łzy ciekły ciurkiem ale cały czas mówiłam do niego ze go kochamy ,kilka minut przed smiercią szepnełam mu do ucha ze jak chce moze juz isc ,ze przeciez wie doskonale ,ze ja sobie poradze ,było ciezko tego nie da sie opisac,ale gdy zmarł uwierz poczułam w sercu ulgę ,zrobiło mi sie lekko na sercu ponieważ wiedziałam ,ze jest już mu lepiej i juz nie cierpi.
Kochana dasz rade ,bądz przy mamie,mów do niej i trzymaj ja za reke
 
la_vie 


Dołączyła: 22 Maj 2014
Posty: 6

 #44  Wysłany: 2014-12-09, 00:48  


Niestety nie mamy wpływu na takie sprawy jak np. choroby, znajdź siłę, i tak jak Mama opiekowała się Tobą jak byłaś niemowlęciem, taką opiekę postaraj się zapewnić Mamie, to jedyne co możesz zrobić, musisz być silna i to unieść - Mama Cię potrzebuje. Bądź przy niej, podawaj jedzenie, rozmawiaj - otocz ją miłością i spokojem, i tak jak napisałam w pierwszym zdaniu nie mamy wpływu na naszą bezgraniczną bezradność, ale możemy być całym sobą i ofiarować naszą miłość, jeśli jesteście wierzący to proponuje wspólną modlitwę, bo często przynosi spokój dla osoby chorej... życzę dużo siły i dobrych dni
 
celina 


Dołączyła: 01 Lut 2013
Posty: 73
Pomogła: 1 raz

 #45  Wysłany: 2014-12-09, 21:14  


Strasznie Ci współczuję.. Mnie niebawem czeka to samo :-(
To takie dziwne, nierealne... że osoba którą kochamy, która ZAWSZE po prostu była, odejdzie :-(
Okropnie się boję tego procesu umierania... tak jak Ty - nie wyobrażam sobie, że to zdołam udźwignąć. Ale nie ma wyjścia. Nie ma odwrotu. Robisz wszystko co możesz. Jesteśmy tylko ludźmi.
Trzymaj się ciepło.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group