1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płuc lekarz mówi bez szans
Autor Wiadomość
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #1  Wysłany: 2016-05-10, 12:33  Rak płuc lekarz mówi bez szans


Witam.

Od 3 tygodni moja mama przebywa w w Poznaniu w wcpit.
W dniu 27.04.2016 była wykonana bronchoskopia. Do dnia dzisiejszego nie ma wyników histop. Ponoć nie można rozpoznać rodzaju nowotworu. Teraz mamy czekać jeszcze dwa dni na dokładniejsze zbadanie.

Prowadzący lekarz mówi nam, że nie ma żadnych szans na jakiekolwiek leczenie onkologiczne. Mama jest bardzo słaba, nie może już się nawet sama podnieść z Łóżka. Ten stan wystąpił w przeciągu 2 tygodni. Mama do szpitala trafiła o własnych siłach z powodu bólu kręgosłupa i nadciśnienia.

Nie było do dnia dzisiejszego konsultacji z onkologiem, bo ponoć trzeba czekać na wyniki histop. Z badania płynu również nic nie wyszło.

Nie wiem, co dalej robić proszę o podpowiedź. nie mam, żadnej dokumentacji medycznej, nie wiem jak się do niej dostać. Nie chcę urazić doktor prowadzącej, że jej nie ufam.

Jedyne czym dysponuję to opis KT: R91 w obrębie śródpiersia nieregularny, intensywnie wzmacniający naciek, który nie ma kształtu masy patalogicznej obejmujący żyłę ramienno-głowową.

Proszę o wskazanie co dalej mam robić.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #2  Wysłany: 2016-05-10, 12:51  


Witaj na forum.

Przedewszystkim idz do szpitala po dokumentacje medyczna.
Chory oraz osoba przez niego upowazniona maja pelne prawo do wgladu w dokumentacje, to jest zapis w karcie praw pacjenta.
Ja wywalczylem i to w sobote, gdyz w poniedzialek mialem konsultacje z profesorem, a w sobote wysylalem papiery do Nowego Yorku i Nimiec.

Niestety ale aby skonsultowac to z innym lekarzem najlepiej byloby miec wynik pobranej czesci guza.

Informacje ktore posiadasz nie wiele mowia, jak duzy jest guz, co z wezlami chlonnymi, czy sa przerzuty odlegle, czy Mama pali, w jakim jest wieku, jakie leki przyjmuje, co z apetytem...

Ciezko cokolwiek doradzic nie majac podstawowych informacji

Oslabniecie moze byc spowodowane rozwojem choroby nowotworowej, skoro Mama jest taka slaba to niestety chemioterapia mogla by ja zaic a nie jej pomoc, ale takie oslabniecie moze tez byc spowodowane braniem lekow, np. p.bolowych.

Wiele moze byc powodow takiej utratyforum, niestety postepujaca choroba rownierz...

Jezeli chcesz to zapoznaj sie z mojim watkiem, tam jest opisana walka z rakim a takze z nasza sluzba zdrowia.

Nie urazisz zadnego lekarza, zadajac dokumentacji medycznej, kazdy ma prawo konsultacji z innym specialista ja tez tak robilem, nic nie pomoglo (lekarz ktory wykryl i potwierdzil chorobe stwierdzil ze wyrzucam pieniadze w bloto, bo Tesc umiera), ale ja dzis po jego smierci mam czyste sumienie, i wiem ze zrobilem wszystko co bylo w mojej mocy aby mu pomoc. Dzis bedac na jego grobie nie mam sobie nic do zarzucenia.

Zycze duzo sily i uporu... nie poddawaj sie, to zawsze zdarzysz zrobic...
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #3  Wysłany: 2016-05-10, 13:00  


Dziękuję za odpowiedź. Lekarz zaraz po bronchoskopi mówił, że raczej nic nie wyjdzie z tego. Mam ma naklejane plastry, podawany antybiotyk, sterydy. Jest naprawdę słaba, nie opuszcza łóżka. Wiem, że to postać rozsiana. KT głowy czyste, usg jamy brzusznej również nic nie wykazało. Teraz jaki krok? Onkolog czy konsultacja z innym pulmonologiem. Czuję się strasznie z tym, że jestem taka niezaradna. Każda wskazówka będzie dla minie cenna. Mama ma 71 lat, kiedyś paliła jakieś 10 lat temu przestała.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #4  Wysłany: 2016-05-10, 13:37  


Ważne też jest w jakim mieście i w jakim szpitalu Mama ma przeprowadzane badania, niestety, nie wszystkie są rekomendowane do leczenia nowotworów.
Niestety, trzeba czekać na wynik hist-pat, bez tego nie zostanie wdrożone leczenie .
Może warto pokazać onkologowi wynik TK.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #5  Wysłany: 2016-05-10, 14:01  


Mam już całą dokumentację oczywiście bez histopatologii. Jest w drodze do mnie. Umówiłam się na konsultacje z innym pulmonologiem ze szpitala Przemienienia Pańskiego. jeszcze dzisiaj. Mama leży w Poznaniu jak pisałam na Szamarzeskiego w wcpit. Może ktoś poleci lepsze ośrodki w Polsce lub gdziekolwiek. Chcę ratować moją mamę. Póki jest z nami nie utracę nadziei. Jest ciężko, to wiem ale zrobię wszystko co możliwe. Jak dostanę dokumentację wkleję pliki.
 
siostra radke 


Dołączyła: 01 Wrz 2015
Posty: 92
Pomogła: 20 razy

 #6  Wysłany: 2016-05-10, 15:55  


iwo1 przykro mi ze i Twoja mamusia musi walczyc z ta chorobą.
Postanowilam napisac bo doskonale wiem co czujesz gdyz rok temu czulam ta niepewnosc i strach. Dobrze ze szukasz, pytasz. Niestety jesli to rak pluca to prawda jest taka ze na calym swiecie leczy sie a raczej walczy z ta choroba tak samo. Szpital o ktorym piszesz znam bardzo dobrze. Spedzilam wiele godzin na korytarzach, oddzialach. Ma bardzo dobra opinie wsrod pacjentow i sama osobiscie widzialam wielu pacjentow z odleglych stron Polski ktorzy wlasnie w szpitalu na Szamarzewskiego szukali ratunku. Moja mama lubila lekarzy, pielegniarki i o ile tak mozna powiedziec dobrze czula sie w tym szpitalu.
Jedyny minus to ze w razie koniecznosci naswietlan glowy czy klatki kieruja na Garbary bo nie maja tej aparatury u siebie. Kolejki na korytarzach czy dlugie oczekiwania to raczej norma. Uwazam ze lekarze z tego szpitala zrobili dla mojej mamusi wszystko co sie dalo.
Teraz musisz sie uzbroic w cierpliwosc bo dopoki nie bedzie wiadomo z czym zmaga sie Twoja mamusia to nie bedzie wiadomo jakie leczenie paliatywne wdrożyć. Ten wynik potrzebny tez aby moglo odbyc sie konsylium.
Trzymaj się
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #7  Wysłany: 2016-05-11, 07:32  


Niestety nie mamy żadnych szans na podanie chemii. Mama jest zbyt słaba.
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #8  Wysłany: 2016-05-12, 10:07  


Są wyniki, to rak gruczołowy. Mama ma mieć robiony drenaż opłucnej. Proszę o informację na temat tego zabiegu. Wiem, że mogę wpisać w wyszukiwarkę, ale...
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #9  Wysłany: 2016-05-19, 12:34  


Podjęliśmy decyzję o przewiezieniu mamy do domu. Mama ma założony drenaż i z tym pewnie przyjedzie. Tak naprawdę to nawet nie wiem, czy zdążymy. Przygotowujemy dom na jej przyjęcie. Załatwiliśmy łóżko, koncentrator tlenu, materac, inhalator, sprawy z opieką HD. Co jeszcze mamy przygotować. Proszę o porady. Mama nie wstaje z łóżka, jest bardzo słaba. Wiem, że będzie ciężko, ale teraz też tak jest. Proszę o wsparcie
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #10  Wysłany: 2016-05-19, 13:05  


Ogromnie Ci współczuję.
Pytasz, co jeszcze - jeśli Mama jest nadal tak słaba, że nie wstaje z łóżka, to pewnie przydadzą się pampersy, może nutridrinki, a najlepiej jakieś ulubione potrawy Mamy, może lody (bo idą upały)
Trzymaj się, życzę Ci dużo siły
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #11  Wysłany: 2016-05-19, 17:40  


Proponuję wypożyczyć z hd taki specjalny fotel do załatwiania potrzeb fizjologicznych
no i wózek inwalidzki jeśli będzie trzeba gdzieś z mamą jechać np na badania.
w naszym przypadku bardzo się przydają takie rzeczy.
_________________
Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #12  Wysłany: 2016-05-20, 08:53  


Ogromnie Wam wspolczuje, trudny czas teraz przed Wami, naturdrinki moga nieco wzmocnic mame, z lodami bym uwazal na ryzyko wystapienia infekcji, po co Mama mialaby sie dodatkowo meczyc kaszlem spowodowanym przeziebieniem.

Ogolnie wszystko zrobilas, najwazniejsze to opieka HD, oni napewno zapewnia Mamie odpowiednia opieke pod wzgledem medycznym.

Ty teraz mozesz tylko rozpieszczac i byc z Mama.

Twoja decyzje uwazam za sluszna, niech Mama jest u siebie wsrod bliskich, szpital to nie miejsce dla ludzi w takim stadium, przynajmniej dla tych ktorzy maja warunki do opieki nad chorym.

Piszesz ze Mama nie wstaje z lozka, czy lezy juz w pieluchomajtkach?, czasem chorzy maja opory w zalatwieniu potrzeb w pieluche, natomiast droga do toalety to dla nich ogromny wysilek, u nas tak bylo, Tesc nie mial sily wstac a szarpal sie i motal aby zrobic siku, konczylo sie powrotem na mojich rekach.

Moze sproboj pozyczyc od HD taka wanienke sanitarna, jaka maja w szpitalach, jest to jakas alternatywa zalatwiania potrzeb fizjologicznych, oczywiscie jezeli bedzie opor z pieluchom.

Zycze Wam duzo sily.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #13  Wysłany: 2016-05-20, 09:20  


Dziękuję za odpowiedzi. Tak, mama już jest na etapie pampersa. Odnośnie wózka, to byłoby to marzenie abym mogła mamę na niego posadzić. Na dzień dzisiejszy to niemożliwe. Tylko 2 tygodnie, tyle potrzebował rak aby z mamy zrobić to co zrobił...z aktywnej kobiety. Tylko płakać i nic więcej. Ciężka droga przed nami, ale trzeba przez to przejść. Pociecha w tym, że mogę się tutaj zwrócić z prośbą o pomoc.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2016-05-20, 17:51  


iwo1 napisał/a:
Tylko 2 tygodnie, tyle potrzebował rak aby z mamy zrobić to co zrobił...z aktywnej kobiety.


Przykro mi, że stan mamy jest tak ciężki. Niestety w tej chorobie tak często bywa. Wiele razy dowiadujemy się o raku jak choroba jest bardzo zaawansowana i niewiele w niektórych przypadkach można już zrobić.

Bardzo często zdarza się, że choroba jest jak sinusoida, jednego dnia jest fajnie, dobrze a na drugi dzień kładzie do łóżka i chory już z niego nie wstaje.

Teraz dbajcie o jakość mamy życia, dbajcie o to żeby nie cierpiała, żeby się nie bała, tyle możecie zrobić dla mamy.

Dużo sił Ci życzę.
 
iwo1 


Dołączyła: 10 Maj 2016
Posty: 10

 #15  Wysłany: 2016-05-24, 07:32  


Witam.
Mama nadal przebywa w szpitalu podłączona do drenażu. Ilość płynów z opłucnej znacznie się zmniejszyła od soboty. Pani doktor powiedziała, że być może zrobi talkowanie, ale to na razie pod znakiem zapytania. Nawet nie wiem co to dokładnie oznacza, na czym polega i co to pomoże. Czekamy do piątku na ustabilizowanie stanu mamy. Boję się, że nie zdążymy jej przywieź do domu, a to jej największe marzenie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group