Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
Witam serdecznie ,
dzisiaj odebrałam opis badania RTG mojej mamy - lat 57
" Obraz guzowatej lewej wnęki z zwężeniem oskrzela głównego lewego , zmianami niedodmowymi górnego płata lewego płuca , podciągniętą lewą wnęką i lewą kopułą przepony ku górze oraz z przeciągnięciem śródpiersia wraz z tchawica na lewo . Niewielka rozedma zastępcza prawego płuca. Niewielkie zacienienie lewego kąta przeponowo-żebrowego ( drobne zrosty opłucnowe ? , śladowa ilośc płynu ? ) . Poza tym płuca bez zmian ogniskowych, serce i duże naczynia w granicach normy dla wieku .
R: obraz przemawia za procesem rozrostowym lewego płuca. "
Z góry dziękuję za każdą pomoc ... bardzo się martwię o moją kochaną mamcię :(
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Magda
Madziu niestety witaj i Ty na tym forum .... Przykro mi jednak ja nie potrafię Ci pomóc co do powyższego opisu ale jest tu wiele osób które to potrafią i z pewnością odpowiedzą natychmiast. A masz jeszcze jakieś wyniki mamy? Jeżeli tak to umieść jak najszybciej, bo im więcej wyników tym precyzyjniej i szybciej uzyskasz tu informacje. A jak mama czuje się na dzień dzisiejszy ??? Zyczę mamusi szybkiego powrotu do zdrowi. Pozdrawiam Ciebie i Twoją mamusie !!!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Niestety , ale innych wyników nie mam ... :( Mama jest pielęgniarką ( już na zasłużonej emeryturze ) , pochowała wszystko - twierdzi, ze to powikłania po grypie . Odbierałam opis zdjęcia dzisiaj i troska wzieła górę nad "uczciwością" bo wiem, że moja Irenka nie chce nas martwic :( Zawsze myśli o innych , na końcu o sobie . Ten opis mnie przeraził , przepłakałam pół dnia . Wiem tylko, że od 2 tyg odczuwa silne bóle w okolicy łopatki, barku . Bierze tabletki ZALDIAR . EKG, RTG kręgosłupa w normie . Na czwartek ustaliłam jej termin przyjęcia do szpitala , w piątek TK i bronchoskopia .
Proszę o pomoc co do tego opisu bo jestem załamana ...
Pozdrawiam forumowiczów i z góry dziękuję Anelio za pomoc
Tak jak we wnioskach co do RTG - wygląda to niestety na nowotwór, ale bez dalszej diagnostyki nic nie da się powiedzieć.
Dobrze, że zlecone jest TK i bronchoskopia. Jak będą wyniki - przytocz je tutaj.
Może do czwartku udałoby Wam się też zrobić szybko USG jamy brzusznej? Chyba, że także planują je w szpitalu.
Witam Madziu
Ech, przykro, ze przybyła kolejna osoba na to forum:(
Tak jak już napisała absenteeism wygląda na nowotwór, niestety:(
Zaldiar, który Mama bierze to już dość mocny lek p-bólowy (tramal), chyba boli Ją dość mocno:(
Dobrze, że Mama będzie szybko diagnozowana.
Trzymam kciuki, by wyniki była dobre!!!
Dziękuję bardzo za zainteresowanie moją sprawą ... To bardzo miłe, że można liczyc na pomoc . Tylko ja widziałam opis i ciężko mi z tym ... Moja mama nadal utrzymuje , że te bóle to powikłania po grypie . Jestem kłębkiem nerwów , ale muszę wziąc się w garśc , byc wsparciem dla rodziców i odzyskac nadzieję .
Jak tylko będą wyniki piątkowych badań to oczywiście napiszę a co do USG jamy brzusznej to postaram się by mamie zrobili jeszcze w tym tygodniu .
Przeglądając te forum postanowiłam dać własny przykład, uważam, że jeśli nie ma się kompletu wszystkich badań nie powinno się ludzi skazywać od razu na nowotwór. Wiem to z własnego przykładu, w listopadzie tato poszedł do szpitala, miał kaszel, źle się czuł, zdj rtg pokazało zmianę "rozrostową", czyli stwierdzającą na nowotwór, wykonano brochonskopie, jednak lekarz stwierdził, że pojawiła się zmiana na płucach ale nie jest to nic groźnego i próbował to wyleczyć antybiotykami, potem dla kontroli zrobiono TK, który pokazał bardzo dużą zmianę w płucach, zrobiono biopsję a w miedzy czasie odbyła się konsultacja chirurgiczna,lekarz był bardzo nie przyjemny, powiedział z góry, że jest to nowotwór i nie wiadomo czy operacja się odbędzie, po jakimś czasie przyszły wyniki biopsji, które nie stwierdziły zmian nowotworowych, potem konsultacja u innego lekarza i w styczniu odbyła się operacja, zmiane usunieto, w lutym odebraliśmy wynik po operacji, zmiana była pozostałością po zapaleniu płuc, nie stwierdzono komórek nowotworowych!!!był to najszczęsliwszy dzień w życiu bo wcześniejszy okres był bardzo nerwowy. Dlatego warto mieć nadzieje!
Nikt nikogo nie chce skazywać. Aby mieć pewność czy jakiego rodzaju jest zmiana należy wykonać szereg badań. Jednak przyjęcie założenia, że zmiana jest złośliwa powoduje to taki skutek, że wykonane są wszystkie niezbędne badania i jak zmiana okaże się łagodna to super natomiast jeśli jednak będzie to nowotwór złośliwy to nie zostanie zmarnowany bez sensu czas, na wdrożenie niepotrzebnego leczenia, który w przypadku raka jest bardzo ważny bo wielokrotnie decyduje o być albo nie być dla pacjenta.
Madzia_b78,
witaj
dobrze,że w obecnej sytuacji trafiłaś do nas
nasi moderatorzy bardzo nam pomagają i tłumaczą wszystko w sposób dla nas zrozumiały
tak jak napisaławilem, szybka diagnostyka to podstawa,wtedy wiadomo z czym należy się zmierzyć
tutaj nikt ci nie będzie ściemniał,ale zawsze mozesz liczyć na wsparcie merytoryczne lub po prostu na dobre słowo
wiem,że jest ci ciężko,przeżyłaś szok-tak jak my wszyscy
ale należy się pozbierać,bo jeśli się okaże,że to skorupiak to czeka was ciężka walka
zawsze możesz na nas liczyć
ściskam serdecznie
TK:
Po stronie lewej tuz za podziałem oskrzela głównego stwierdza się całkowitą niedrożnośc oskrzela górnopłatowego , które zobliterowane jest przez guzowata masę lita wielkości ok 32x26 mm , z nastepową całkowitą niedodmą płata górnego .
Masa od przodu i dołu przylega do dystalnego odcinka tętnicy płucnej lewej , tętnica płatowa górna modeluje się na obrzeżu guza- bez radiologicznych cech naciekania .
Przyaortalnie widoczny jest owalny węzeł chłonny wielkości 15x7 mm , poza tym obustronnie węzły chłonne wnęk i śródpiersia niepowiększone . Struktury śródpiersia bez cech infiltracji.
W segmencie 10 płuca lewego widoczne jest pasmo zagęszczeń okołooskrzelowych tworzących drobny zrost z opłucną - zmiany włóknisto-pozapalne.
Pozostały miąższ płucny po stronie lewej oraz płuco prawe bez zmian ogniskowych .
15.03 zawozimy mamę do DCCHP we Wrocławiu na oddział torakochirurgiczny .
Proszę o pomoc ... jestem świadoma , że to rak , ale potrzebuję konkretnych informacji czy TK i hist.-pat. dają nadzieje na wyleczenie ? Z góry dziękuję za wszelką pomoc .
Na plus - brak zajęcia węzłów chłonnych wnęk i śródpiersia, brak zmian w drugim płucu
Na minus - towarzysząca niedodma, naciek tętnicy płucnej
Myślę, że lekarze będą się skłaniać ku chemioterapii i zależnie od efektu jej działania rozważą operacyjne usunięcie zmiany. Wówczas byłaby mowa o teoretycznej opcji wyleczenia.
Oczywiście jeżeli wydolność oddechowa pozwalałby na przeprowadzenie zabiegu.
Dziękuję bardzo za odpowiedz . Troszkę mi ulżyło , najgorsze było oszukiwanie samej siebie , że nic złego się nie dzieje ... bałam się głośno powiedziec lub napisac słowo rak ... Kiepsko u mnie z psychiką , jestem podłamana ... Kiedy to napisałam ogromnie mi ulżyło . Pocieszająca jest świadomośc, że na tym forum można na kimś polegac i otrzymac pomoc bądz pocieszenie .
Mam jednak pytanie odnośnie ... płaskonabłonkowego , jakie są szanse i czy można z nim wygrac ?
Wszystko zależy od tego jak zareaguje na leczenie - raki niedrobnokomórkowe (a do nich należy rak płaskonabłonkowy) różnie reagują na chemioterapię, nie można więc z góry założyć czy procentowo określić jak będzie u Was. Guz jest pojedynczy, nie są zajęte węzły śródpiersia a węzeł przyaortalny też nie jest dramatycznie duży - to na pewno rokuje dobrze.
Wygrana z rakiem to proces zdecydowanie długofalowy i nie podejmuję się w tym momencie stwierdzić jakie macie szanse na wygraną.
Poza tym jesteście jeszcze przed konsultacją torakochirurgiczną (mam nadzieję, że w porozumieniu z onkologiem), więc ciężko wyrokować bez wiedzy jakie leczenie planują lekarze.
Dwa dni temu mama została przyjęta na oddz. we Wrocławiu . Dziś dowiedzieliśmy się, że mama została zakwalifikowana do zabiegu operacyjnego który odbędzie się w następnym tyg.
Badania wydolnościowe , spirometrię przeszła z wynikiem dobrym . Lekarz powiedział, że z takimi wynikami to może jeszcze szczyty zdobywac Taka jestem z niej dumna .
Mam pytanie odnośnie operacji , czy mogę mamie pomóc się do niej przygotowac i jak jej pomóc już po . Wiem, że szpital to jedno a pomoc najbliższych to drugie .
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuje za każdą pomoc i miłe słowo .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum