Mama już chodzi , tzn. zrobiła już kilka kroków ... Dobrze się czuje , jest w świetnym nastroju - jednym słowem mama twardzielka Może dlatego , że jest drobnej budowy ciała wszystko szybciej się goi .
Dziękuję serdecznie za wyjaśnienie tak szybkiego uruchamiania .
Madzia gratulacje z powodu mamay ,że tak dobrze sobie radzi ,ważne że jesteś tak blisko niej .Głowa do góry wszystko na dobrej drodze trzymam kciuki z mamusię .
Pozdrawiam
Witam ,
dziś byłam z mamą na kontroli pooperacyjnej w DCCHP .
Oto wynik histopatologiczny :
Miejsce pobrania : płuco
Opis makroskopowy : Do badania przysłano płuco lewe z rosnącym częściowo wewnątrzoskrzelowo , oskrzele płata górnego 1,5 cm od granicy cięcia oskrzela i naczynia guzem o wym. 3,5x2x2,5 cm
Guz nie dochodzi do opłucnej płucnej .
Martwica ok 40%
Opis mikroskopowy :
1) Wycinki z guza : Carcinoma non microcellulare necroticans
Barwienie na śluz ogniskowo dodatnie
Badanie immunohistochemiczne w toku
2)Miąższ płata górnego biernie przekrwiony , z cechami rozedmy
Błona śluzowa a oskrzela z ogniskową dysplazją dużego stopnia
3) Miąższ płata dolnego - fragment miąższu z zaznaczonym biernym przekrwieniem , bez zmian nowotworowych złośliwych
4) Węzły chłonne okołooskrzelowe pobrane z przysłanego materiału ( 1/4) : Metastates Carcinomatosae
5) Kikut oskrzela bez zmian nowotworowych złośliwych
6) Węzły chłonne nr 5 ( 0/6) : Lymphadenitis reactiva sine noplasmate
pT2aN1Mx Lo Vo
Lekarz powiedział , że dalszego leczenia nie będzie . Kontrola za miesiąc w poradni torakochirurgii. Jest tylko problem z płynem w komorze poresekcyjnej , który wypełnia ją w 2/3 . W przypadku gorączki lub kłopotów z oddychaniem mamy niezwłocznie stawic się na punkcji . Zabieg ten mógł byc wykonany już dzisiaj, ale mama powiedziała, że oddycha jej się dobrze ... Czy ten płyn jest bardzo niebezpieczny ? Zmartwiłam się bo w razie problemów do Wrocławia mamy ponad 100 km ... :(
Czy konsultacja onkologiczna powinna miec miejsce ? Lekarz torakochirurg powiedział, że w standardzie nie ma dla mamy dalszego leczenia .
Pulmonektomia nie musi być jednak przeciwwskazaniem bezwzględnym.
Podejmując decyzję - trzeba przeanalizować sytuację całościowo, biorąc pod uwagę wiele czynników.
No i... Raka leczy ONKOLOG (!)
[ Dodano: 2011-04-11, 10:47 ]
DSS dobrze przedstawiła założenia chemioterapii pooperacyjnej w innym wątku. Uszczegółowiając załączyłem wyżej mały wycinek NCCN guidelines jasno wskazujący na korzyść ze stosowania chemioterapii w stadium klinicznym IIA. Sandard poszedł do przodu, nawet w Polsce i Panowie Prof.. Jassem i Krzakowski są obecnie zwolennikami stosowania chemioterapii w takiej sytuacji. Oczywiście należy unikać zbędnego ryzyka, chory powinien być zrehabilitowany i bez powikłań infekcyjnych, jeśli agresywnie nawraca płyn w opłucnej poczekałbym przynajmniej do momentu stabilizacji i oznak jego resorpcji i pełnego uruchomienia i usamodzielnienia pacjentki.
[ Dodano: 2011-04-11, 10:52 ]
stosuje sięd o 4 kursów chemioterapii opartej o cisplatynę
_________________ ONKONET: konsultacje onkologiczne, "drugie opinie", planowanie leczenia onkologicznego, realizacja leczenia poprzez kontakt z zespołami specjalistycznymi, prowadzenie leczenia systemowego, nadzór onkologiczny - programy rehabilitacji dla ozdrowieńców i pacjentów w remisji choroby nowotworowej www.magodent.com.plwww.royalmed.com.pl
dzisiaj byłam z mamą na wizycie u onkologa . Na dzień dzisiejszy dalszego leczenia nie będzie, nie widzi wskazań ... Dodam, że jest dobrym specjalistą, ma bardzo dobrą opinię - polecił nam Go inny lekarz ... Mama ucieszona , zdaje sobie sprawę, że musi byc pod opieką onkologiczną , dbac o siebie , ale niestety nie chce słyszec o drugiej konsultacji ... Ja nadal się martwię , myślę , nie potrafię "odpuścic" ... jak to już " po " ? Operacja i nic ?
Mam wrażenie , że powinnam dalej działac , szukac ...
Poradzcie proszę co robic :(
Pozdrawiam cieplutko
Magda
Droga Madziu!
Na Twoim miejscu walczyłabym o chemię.Mój tata jest po usunięciu prawego płuca, nie miał chemii i po roku i 9 miesiącach nastąpiła wznowa w lewym oskrzelu.
Zaraz po operacji pisałam do wybitnego specjalisty od raka płuc prof. Jaseema i on twierdził,że odstąpienie lekarzy od chemii jest zgodne ze standardami leczenia.Byłam też u konsultanta wojewódzkiego onkologii w swoim mieście, która zresztą prowadzi tatę....Powiedziała mi wówczas, że gdyby choć jeden węzeł był zajęty to by się zastanowiła,a tak nie widzi potrzeby bo w przypadku raka płuc chemia nie daje takich efektów jak w przypadku innych nowotworów.Zresztą to samo stadium II b miała mama gia77 i tata madziap i byli operowani w tym okresie co mój tata i też chemii nie było....
Wiem,że często usunięcie całego płuca jest przeciwskazaniem do podania chemioterapii,ale taty stan ogólny po operacji był bardzo dobry, ma naprawdę silny organizm.
Gdy nastąpiła wznowa tata sam mówił,że mogli mu jednak chemię podać....A do mnie jak bumerang ciągle wraca myśl, czy byłaby ta wznowa, gdyby chemię podano.....
Madzia_b78 moim zdaniem zawalcz o tą chemię....
Skoro jest cecha N1 - czyli przerzut do węzła walczyłabym o chemię pooperacyjną.
U nas też było N1 (ale fakt, że była lobektomia mankietowa- obyło sie bez wycinania całego płuca), onkolog od razu powiedział, że musi byc chemia uzupełniająca po operacji: 3-4 cykle.
Też - podobnie jak Agni - walczyłabym o chemię albo chociaż poszła na jeszcze 1 konsultacje onkologiczną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum